40 odpowiedzi w tym temacie

[DevilDrom]

01x07 Behold a Pale Rider

Jednak coś wynikło z poprzedniego odcinka, ku memu zaskoczeniu, Anastasia aka Carrie zdradziła i odurzyła naszego dzielnego szeryfa z zamiarem przekazania go ojcu, oczywiście ostatecznie nic z tego nie wyszło, bo ten w dostatniej chwili został uratowany przez Hioba. Na całe szczęście Mr. Rabbit, w wyniku wydarzeń z Banshe, poznał lokalizacje zarówno szeryfa, jak i córuni, miejmy nadzieje, że w przyszłym odcinku poznamy ciąg dalszy wydarzeń i nie wyskoczą z jakąś oderwana historią. 

Chociaż nasz szeryf ma więcej szczęścia, aniżeli rozumu, w końcu po coś istnieją procedury, ale co tam procedury, lepiej wparować na żywioł i liczyć na łut szczęścia... 

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 26.02.2013 - |14:36|

[Macmax]

I.07

no to się nasza parka w końcu połączyła. Przedziwny jest ten serial, tak jak w większości seriali, które oglądam dam się wciągnąć w ich świat i czasami zapomnę że to tylko fikcja, tak tutaj cały czas mam odczucie że to olbrzymia fikcja. Niestety Antony Starr nie potrafi pociągnąć postaci szeryfa, cały czas mimowolnie jakby się nabijał z roli wszechwiedzącego szeryfa, szeryfa, który wyrasta na mityczną postać.

Inne postaci też są poważnie przerysowane, to z miejsca powoduje że wszystko wydaje się nieprawdziwe i sztuczne.

[Me Myself and I]

ktoś umie powiedzieć na pewno czy pan szeryf wie że jego panna to córka królika czy jest tak samo głupi jakie stroi miny?

[DevilDrom]

Wie. Chyba w jednym z poprzednich odcinków, a trakcie retrospekcji, padła wzmianka, że muszą uciec od Rabitta, bo ten nigdy nie pozwoli, by byli razem, a ich związek był wielką tajemnicą, i dlatego też go okradli by wspólnie rozpocząć nowe życie, ale nie wszystko poszło po ich myśli. 

 

01x08-09

8 odcinek niby niezły, ale ta cała walka rozciągnięta na cały odcinek była lekko nużąca, i do tego te super ostre deski, które Carrie i Olek wbijali sobie nawzajem niczym sztylety...

9 odcinek znacznie lepszy, ale mimo wszystko całość miała niewiele sensu. Rabbit wszystkim grozi, począwszy na Carrie a skończywszy na Hoodzie, ale nic z tego nie wynika, jak to mówią: dużo gada, mało robi. Zapewne ma jakiś wielki pokręcony plan zemsty, ale trudno mi go sobie wyobrazić, zobaczymy co z tego wyniknie. 

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 11.03.2013 - |19:03|

[Me Myself and I]

 Zapewne ma jakiś wielki pokręcony plan zemsty, ale trudno mi go sobie wyobrazić, zobaczymy co z tego wyniknie

 

najbardziej prawdopodobne jest że urządzi wielki turniej "sztuk" walki każdy z każdym i równolegle debel i mixt

[rarehare]

To, co napisał Macmax, najbardziej mnie irytuje w tym serialu, czyli sztuczność.

Nie mam nigdy nic przeciwko temu, gdy serial nie jest realistyczny, ale w tym przypadku czuję się,

jakbym oglądał jakiś przesadzony, niezamierzony pastisz.

Straaaaaasznie słaba postać Proctora.

Fajnie wygląda postać Albinosa i może, jeśli po pierwszym sezonie będą dobre opinie, to się skuszę, by obejrzeć do końca,

ale tak to dla mnie raczej Banshit, niż Banshee. ;(

[DevilDrom]

01x10

I niestety nie było nam dane poznać misternego planu zemsty Rabbita, bo nasz dzielny Szeryf postanowił dobrowolnie oddać się w jego ręce, no cóż, nie można mieć wszystkiego. Finał, jak finał, był całkiem niezły, gdyby nie starcie wesołej gromadki z ludźmi Rabbita, bo całość wypadła dość komicznie.

Najzabawniejsza była pogawędka motywacyjna Anny z szeryfami, litości, nie mogłem uwierzyć w to co słyszałem, za grosz wiarygodności, ale w sumie cały serial jest mocno przerysowany i to raczej w negatywnym sensie, więc jakoś to nie dziwi...

 

 

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 17.03.2013 - |19:55|

[rasdel]

Serial naprawdę bardzo mi się podobał. Jak dla mnie - miłe zaskoczenie tej jesieni. Niestety jak widać na powyższym przykładzie @DevilDrom chyba oczekiwał serialu dokumentalnego nastawionego 100% na realizm.

Naprawdę, czasami jak czytam te komentarze to ręce opadają. Przecież to serial nastawiony na akcję, stacja Cineamx robi dobre seriale, mające zadowolić widza akcją i innymi cudeńkami wizualnymi. Nikt tutaj nie oczekuje realizmu.

 

10 odcinków oceniam na 9/10. Polecam każdemu na nudę narzekać nie można, podobnie jak i na grę aktorską. Fabuła zgrabnie zaplanowana od początku do końca.

[yungar]

To był taki serial, przy którym w pełni świadomie i celowo wyłączałem głębsze myślenie i tylko chłonąłem obraz i dźwięk.

Jako pure fun sprawdza się rewelacyjnie, ale to właśnie przy zastrzeżeniu, że raczej odpuszczamy sobie logiczne tłumaczenie świata przedstawionego

Osobiście żałuję, że pozwolili uciec Rabbitowi. Postać fajna, ale zużyta. W drugim sezonie chciałbym nowego bad guya, a obawiam się, że znów będą podchody z tym samym.

[DevilDrom]

Serial naprawdę bardzo mi się podobał. Jak dla mnie - miłe zaskoczenie tej jesieni. Niestety jak widać na powyższym przykładzie @DevilDrom chyba oczekiwał serialu dokumentalnego nastawionego 100% na realizm.

 

Brońcie bogowie, ale momentami ciężko się to oglądało. Scena rozmowy Anny z szeryfami - by ci im pomogli, mimo że przez cały czas twierdzili, że nie chcą ich pomocy - była niewyobrażanie wymuszona i absurdalna. Scenarzyści odpowiedzialni za układanie dialogów powinni zostać wylani, ale w sumie nie wiem, jak reżyser mógł coś takiego nakręcić, a aktorzy zagrać...

Nie rozumiem też, co miała mieć na celu scena rozmowy Hioba ze strażnikami i jego wyliczanka, która oczywiście była fajna, ale nie miała żadnego uzasadnienia, stwarzała jedynie ryzyko, że zdążą kogoś zaalarmować... Mogli ich chociaż umieścić w jakiejś budce dla stróżów, by tego zadaniem miało być ich wywabienie, ale stali na otwartym terenie, mogli ich zdjąć z zaskoczenia, nim ci by zorientowali co się dzieje. I było tego więcej, ale było to już pewien czas temu, i zwyczajnie nie pamiętam więcej tego typu absurdalnych scen. 

[Macmax]

I sezon

ogólnie całkiem przyjemny serial, sporo akcji, bójek, ciekawych intryg, bohaterowie też nie najgorsi, choć niektórzy mocno przerysowani - Rabbit czy Proctor,  pewnie w 2 sezonie losy tej dwójki się ze sobą zetkną, nie czekam specjalnie, ale jak się pojawią kolejne odcinki to spojrzę.

[nowywymiarseriali]

Dla mnie serial na +. Coś świeżego, nowego jak dla mnie. Ciekawa postać Hood'a i Carrie i póki co dobrze poprowadzona. Amiszka podnosi temu serialowi ocenę o conajmniej 3 pkt 10 stycznia start II serii, zobczymy jak będzie !

[Macmax]

II.01

no to się pojawił 2 sezon, niczym póki co nie różni się od pierwszego, znowu oderwana od rzeczywistości akcja kradzieży pieniędzy z kasyna, pojawił się Zeljko Ivanek w roli przedziwnego typka z FBI,  uaktywnili się Indianie na czele z piękną Nolą, która a jakby inaczej wylądowała  w łóżku naszego szeryfa, kto tam nie był?

Ogólnie to cały czas dziwny serial, niby wszystko na poważnie, a jakoś to nie przekonuje, a zwyczajnie śmieszy.

[Me Myself and I]

kto tam nie był? policjantka... ale to już niedługo zajawka do e02 - mhm tak powinny wyglądać wszystkie retrospekcje

 

oglądając ten serial mam na przemian odczucia zachwytu, zażenowania, zadowolenia i zniesmaczenia ... ale ogląda się dobrze jak wyłączyć myślenie

[Macmax]

II.02

no więc zgodnie z życzeniem kolegi wyłączyłem myślenie i oglądało się wręcz z zapartym tchem, akcja całe 50 minut, krew się lała strumieniami, brutalności to ma ten serial w sporym nadmiarze, praktycznie nie cackają się ani z seksem, ani z pełnymi obrzydzenia scenami (wnętrzności krów w basenie czy wybuch w stadninie koni i latające łby)

generalnie jednak serial wyłącznie dla fanów łubu-dubu, akcji, wybuchów, logiki w tym wszystkim za wiele nie ma....

taki trochę tarantinowski ten serial;)

Użytkownik Macmax edytował ten post 24.01.2014 - |23:22|

[kyrcer]

Oby nadal taki był.

[Macmax]

II.03

mimo jakiegoś chaosu i biegnącej dziwnym torem akcji to naprawdę mocny, mroczny i brutalny serial, bójka naszego szeryfa z wielkim indiańcem rodem z aren MMA, poza tym kolejna lasencja trafiła do jego łoża, mam niewytłumaczalny sentyment do tego serialu

[Me Myself and I]

tak dokładnie - sentyment to dobre słowo, chyba najbardziej przez cały rok czekałem na Banshee

 

haha a mówiłem że deputy będzie "soon"

 

PS. tylko nie wiem po co ten synalek (czy mi się zdaje czy on się na chwilę pojawił w s1?), mam nadzieję że jeszcze coś zamiesza a nie tylko wpadnie na obiad i wypadnie

[Macmax]

Też sobie pomyślałem jak się on pojawił że zrobi się ciekawie,ale póki co Sugar z Hoodem go bezproblemowo powstrzymali. Nie bardzo wiem kto gonił Rebeccę po lesie, pozostaje to zagadką.

Mam wrażenie że sporo będzie się interesującego działo wokół prokuratora Gordona, wydaje się być niestabilny emocjonalnie.

[Macmax]

III sezon
dawno nikt nic nie pisał o tym serialu, ale generalnie ludzie coraz mniej piszą, pytanie z czego to wynika, brak czasu, udzielają się na fejsach i innych cudach czy jescze coś innego?

A należy napisać że 3 sezon jest sezonem zdecydowanie najlepszym ze wszystkich dotychczasowych, akcja goni akcję, niewyobrażalna ilość brutalnych scen, krwi, seksu w każdym epizodzie, nawet fabuła zyskała więcej jakości, postaci pięknie wyewoluowały, naprawdę z przyjemnością oglądałem te 10 szybkich, mocnych odcinków.

I tylko się cieszyć że powstanie 4 sezon, co prawda w przysżłym roku, ale mam nadzieję że warto będzie czekać.