Skocz do zawartości

Zdjęcie

SG-1 po śląsku


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
31 odpowiedzi w tym temacie

#21 Madi

Madi

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 270 postów
  • MiastoChorzów

Napisano 27.06.2012 - |07:24|

Mom jeszcze galanda i jakla do kompletu


A to są fragmenty stroju śląskiego galanda to wianek z suszonych kwiatów, a jakla to kamizelka.

Geszynk od gazdy! Brathering, chalskyjza, ciagrety i małowiela czaji w boncloku dla Daniela. Handtuchy dla hawiyrzy.


Podarunek od gospodarza zawierał po kolei: Opiekany śledź w occie, ser domowy, papierosy, trochę herbaty w garnku dla Daniela. Ręczniki dla górników i skarpetki dla T.


A no tak bawiłam ostatnio na zlocie, jakoś tak pomysłów do tego ficka nie mam( chociaż nigdy nie wiadomo co mi może do głowy wpaść), ale wiem już że będzie ciąg dalszy do "Nasze ostatnie lato". Najpierw po angielsku, a później po polsku. Mam już nawet zarys rozdziału :)

Pozdrawiam i postaram się nie odciągać Cię więcej od remontu, w sumie i tak mam małe zaległości przy angielskim ficku z universu BSG.
  • 1

#22 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 27.06.2012 - |13:53|

Odciągaj, odciągaj - z weną się nie dyskutuje ;) Dzięki za tłumaczenie. Pozdrawiam i czekam na więcej. A Twoje i Dziewczyn większe fragmenty zostawiam na deser, bo lubię sobie je dokładnie a nie po łebku poczytać.

A co do pomysłów na śląskie stosłówki, tworzące pewna opowieść, to jak oni tam kopią stargejtowy minerał, a on cenny jest, to nie wiem co na to legendarny Skarbnik ze śląskich kopalń - no i chyba czas na ujawnienie kim on jest, bo tak pojawia się i znika i zdecydowanie za dużo wie, czyżby był ..., no i to bardzo psikuśna postać jest - w sam raz na pogadankę z Jackiem.
  • 1

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#23 Madi

Madi

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 270 postów
  • MiastoChorzów

Napisano 11.09.2012 - |19:47|

- Już po szychcie?- powiedział Teal’c zatrzymując się przy windzie, gdzie spotkał resztę swojej drużyny.
- Ja.- odpowiedziało chórem SG-1.
- Gut. To idymy na fajrant?- zapytał czarnoskóry Jaffa.
- Ja. Mom szkloki.- odparł archeolog, po czym razem z reszta przyjaciół wszedł do windy.- A Sam zrobi bratkartofle.
- Chlaśniemy se po sznapsie.- powiedział zadowolony Jack.
- I zoboczymy ślasko lista przebojów!- dodała Sam. Drzwi windy zamknęły się, kończąc kolejny dzień w SGC.

Użytkownik Madi edytował ten post 11.09.2012 - |19:48|

  • 2

#24 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 12.09.2012 - |10:47|

Wiedziałam, że wystarczy wrzucić jakiś fragment, a zaraz pojawią się kolejne nowości. :lol:

Nie ma to jak sznaps po ciężkim dniu pracy. He he he... Już sobie wyobrażam, jak oni tam się wieczorem zabawią. :P

Widzę, że z weną u ciebie nie najgorzej. Czekam więc na kolejne śląskie przygody naszej dzielnej czwórki.
Pozdrawiam.
  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#25 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 21.09.2012 - |09:13|

Bardzo fajna stosłówka. Dowcip ze śląską listą przebojów w dechę! A te bratkartofle to podejrzałem w sieci, co to jest i marzy mi się, że kiedyś będzie mi dane skosztować ... oczywiście pod sznapsika ;)

Bardzo smaczn(i)e. Też czekam na więcej. PZDR.
  • 1

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#26 Madi

Madi

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 270 postów
  • MiastoChorzów

Napisano 06.11.2012 - |14:53|

Kolejny pomysł, a tak myślę, ze może SG-1 trochę posiedzi na Silesi :P


- Grejta badnołaś pułkownika?- zapytała Sam, którą już od godziny usiłowała znaleźć Jacka.
- Ja fafnoście minut temu błoznowoł z baniorzem. Stary krojcog bulkoł cosik o szynku.

Carter westchnęła, podziękowała znajomej i ruszyła do pobliskiego pubu. Otworzyła drzwi i wtedy go zobaczyła. Stał z grupką górników oraz innych mężczyzn, pili piwo i rozmawiali. Przy wrzasku panującym w barze, nie słyszała, o czym tak dyskutują, dopiero jak podeszła bliżej, zdała sobie sprawę, że pułkownik Jack O’Neill śpiewał.

- „Jom śląski pieron silny jak tur, wydobywom naquadah z podziemnych gór. I tam na wierchu jest domek mój. W nim stara czeka, dziubeczek mój.”

A kiedy zobaczył panią major, uśmiechnął się od ucha do ucha.

- Carter, dziubeczku, dej kusiaola!- powiedział uradowany Jack, podchodząc do Samanthy.
- Bamoncisz, sir. Puć…- objęła go jedną ręka w pasie, aby ten mógł oprzeć na niej ciężar swojego ciała.
-Wejrzyjcie się na ta frela. Ona sie bronci! Puć tu do mnie, jo ci pokoża jak to się robi…- rzuciał jeden z mężczyzn, na co Jack momentalnie się wyprostował i chwiejnym krokiem podszedł do łysego, krępego mężczyzny.
-Zaro cie chlastna w pysk. Godosz o mojej Carter!
- Njy romplowac mi tutej chachory! Bercik rałs mi stąd, ino by brewyje zaczynoł.Achim, capnij tego borka za szmaty i zanieś do Hildy. A jutro niech sie na rewiyr idzie.- rozkazał gospodarz, a po chwili Achim oraz jeden z jego synów wynieśli pijanego Bercika z baru.
- Puć, sir, legniesz się.
- Te, rajcula, niy być tako przemondrzalo!- ziewnął głośno.- Mosz recht, richtig się legna, Carter.
  • 3

#27 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 06.11.2012 - |16:33|

No to się zabawili!
Ale, ale... Gdzie są chłopaki? Jak mogli dopuścic do tego, żeby Jack sam balował z jakimś Bercikiem? I sądząc po tych śpiewach, to wcale nie piwo tam polewali...
Rozkoszna imrezka! Tylko ranek będzie dla niektórych baaardzo ciężki. :D
  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#28 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 10.11.2012 - |09:03|

Carter, dziubeczku ...brzmi urzekająco. I szef śpiewający ;)

A kaca to im nie pozazdroszczę! Bez klina sobie nie poradzą.

Świetny fragment. Rewelacja.
  • 1

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 


#29 Madi

Madi

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 270 postów
  • MiastoChorzów

Napisano 28.03.2014 - |19:37|

Witam ponownie w universum SG-1. małe co nie co, dość sielankowe muszę przyznać i chyba bardziej się nadaje na walentynki, ale jakoś tak mi wpadło do głowy w obmyślaniu kolejnej zakrapianej imprezki w Traktacie

Pozdrawiam





- Dobry, sir.
- Dobry, Jack. Niy stoj w dwiyrze yno właź du dómu. Drabko, drabko do izby.- Jack wszedł do mieszkania generała. Zazwyczaj pewny siebie pułkownik teraz okazywał wyraźne oznaki zdenerwowania. Generał widząc jego zachowanie, zaproponował mu coś do picia.
- Coś ty dzisioj toki pofyrtany Jack?- powiedział Jacob stawiając dwie kawy na stole.
- A bo żech rozprowioł z noszym generałem, skirzy Carter, yno musza z jej fatrem godać. To żech przylozł. I mom to…-wyciągnął z kieszeni pismo z pieczęciom prezydenta. Podał je generałowi, a ten spokojnie usiadł w fotelu i zaczął czytać. Kiedy skończył, spojrzał na Jacka.
- Godej mi tutej zarozki, yno nyi cyganić. Przosz ty ma cera?
- Ja, sir.
- Gut!
- Mom geszynk.- dodał Jack pokazując walizkę, którą przyniósł ze sobą. Wyszczerzył zęby, kiedy podał ją Jacobowi. Generał otworzył ją i ujrzał kilka skał naquadahu leżących na srebrnych monetach.- To dowka za Sam, sir!
- Gut! Gut!- powiedział zadowolony i rozsiadł się wygodniej w fotelu w ciszy. Widocznie musiał skonsultować się z Selmackiem. W końcu, po jakimś czasie, generał Carter odezwał się ponownie. -To niy idzie pedzieć, bo żeś synek robotny, przosz ma cera. Jo niy wiym co by tutej wyincej godać. Mój gad mo recht, terozki na fara do faroża idzcie.

Nie wiedział jakim cudem nagle przeniósł się do małego pokoju wypełnionym swoimi przyjaciółmi. Był nawet Achim i jego synowie, wiec zapewne był na Silesi. A może nigdy jej nie opuścił, może to był zwykły sen. Bo przecież nie mogła to być prawda. Jego uwagę przykuł głos gospodarza.

- Bodej sie go Daniel. Jak sie wyrachtowoł. A ten ancug! Yno cosikej mi tutej brakuje…- oznajmił zachrypniętym głosem Achim, po kryjomu sięgając do piersiówki.
- No przecam bindru niy mo!- dodał Daniel.
- Richtig!- Teal’c ze stoickim spokojem podał archeologowi krawat, aby ten pomógł go zawiązać na szyi Jacka.
- No terozki niy wyglondosz jak chachor. No puć! Idymy cie wydać…


Panowie wyszli z sali i udali się wzdłuż korytarzem do głównych drzwi. Wyszli na dwór i szybkim krokiem przeszli obok pubu i fontanny stojącej na środku rynku, wprost do wrót. Już z daleka ujrzeli dwa duże namioty, pod którymi znajdowały się suto zastawione stoły. Dalej pod samymi wrotami stały ozdobione kwiatami krzesła, a miedzy nimi ścieżka wysypana płatkami kwiatów piwoni i róż. Goście zauważyli go i nie wiadomo skąd zaczęła grać muzyka, więc Jack ruszył do przodu. U jego boku zmaterializowała się Sam w prostej białej sukience i kwiatami w blond włosach. Mężczyzna chwycił ją za rękę, układając jej dłoń na swoim przedramieniu i poprowadził do wrót. Stanęli dopiero przed księdzem.


- Samantho mom dla ciebie tyn oto pieszczonek, co byś zawsze wiedzoła, że cie przom.- powiedział tuż po kazaniu, zakładając na jej palec złoty krążek. Kobieta tymczasem także obdarowała go obrączką.
- Jo ciebie tyż przom, sir.
Pułkownik O’Neill spojrzał na nią z uniesioną brwią i cicho, aby ksiądz nie słyszał wyszeptał.- Carter jo cie prosza. Jo się chca z tobą żynić, niy możesz mi sir godać. Ma staro niy bydzie mnie tak przez coły żywobyć nazywać. Me miano to Jack i tak mosz mi godać.
- Jack. Jo też cie przom! A terozki dej mi kusiola…


Poczuł jej mokre, smakowite wargi na swoich ustach, kiedy przyciągnął ją do siebie, a ona zarzuciła mu ręce dookoła szyi. To było niesamowite, zupełnie jakby śnił. Niestety jego obawy spełniły się, kiedy przewrócił się na bok, otwierając zaspane oczy. Z przykrością stwierdził, że powrócił do rzeczywistości. A pocałunek, który go obudził, wcale nie pochodził od Carter, tylko niestety od cieszącego się na jego widok psa. Jack jęknął odsuwając sapiącego zwierzaka.

- Rałs, zanim mi bety uślimtosz!- zwierzak tylko przekręcił głowę, ale nie cofnął się. Wręcz przeciwnie, przysunął się do Jacka jeszcze bardziej i podważył jego dłoń, domagając się głaskania.- Daniel! Daniel!
- Co ta japa tak drzesz?- powiedział zirytowany naukowiec wchodząc do pokoju. W tym samym czasie złotowłosy psiak wybiegł przez otwarte drzwi pokoju w poszukiwaniu jedzenia. Pułkownik usiadł na łóżku i przeczesał włosy palcami odbierając od przyjaciela kubek kawy, który mu przyniósł.
-Daniel powiodom ci, ale jo mioł sen. Niy uwierzysz!
- No to godej, bo czasu niy mom! Musza buchty na łobiod upichcić…
Opowiedział mu wszystko z najdrobniejszymi szczegółami, jakie zapamiętał. Nie pominął nawet fragmentu jak odwiedził ojca Samanthy. Daniel słuchając opowieści przyjaciela, uśmiechnął się pod nosem.
- Ty mi przypominj żebych niy chlac już z Achimem. Nigdy!- dodał Jack na zakończenie historii.
- Jack… Jo bych ci coś powiedział yno ty mi sie niy nerwuj!
- Daniel?
- Jack.
- Daniel!
- Jack!
- Daniel!!!
- Przestońcie się drzeć!- do pokoju wkroczyła Grejta z dużym garnkiem, za która szedł merdający ogonem pies.- Chcecie cało Silesia łobudzić? Mało larma było wczorej?
- Daniel godej, ale to już!
- Ja, ja… Tyn twój sen to łon niy do końca był snem…
- Fanzolisz. Zaś tak naciućkany jo niy był…
- Wejrzyj sie na swoja łapa.

Jack zrobił tak jak mu kazano. Zauważył złoty krążek na palcu i ukrył twarz w dłonie. Początkowe załamanie faktem amnezji, ustąpiło zadowoleniu i przejawiło się szczerym oraz szerokim uśmiechem na twarzy. Niczego nie pamiętał, tak więc impreza musiała być naprawdę przednia.

- Wczorej chajtłeś sie z Sam. Pozwołeś tutej nawet Thora…- powiedział Daniel. Nie zdążył jednak dokończyć, bo O’Neill wyskoczył z łóżka i w samej bieliźnie wybiegł na korytarz wołając na całe gardło swoją świeżo poślubioną małżonkę.


  • 1

#30 cooky

cooky

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 717 postów
  • MiastoPolska centralna

Napisano 28.03.2014 - |22:05|

Fanstyczne!

Dawno się tak nie uśmiałam. Kurczę, ale trzaskasz ostatnio tekstami. Czyżby wiosna? :)

Pozdrawiam.


  • 1

Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.

F. Nietzsche


#31 utan77

utan77

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 21.12.2014 - |09:36|

Dobre, dobre. Się uśmiałam z rana :P

Już nie pamiętam kiedy taki długi tekst czytałam po śląsku - czasami dobrze jest sobie przypomjieć regionalny język (chociaż przyznam się, że już sporo pozapominałam   :wacko: ) 


  • 0

#32 xetnoinu

xetnoinu

    Sierżant sztabowy

  • VIP
  • 1 185 postów
  • MiastoPraga, a za rzeką Warszawa

Napisano 11.08.2015 - |18:57|

@ Madi

 

Rewelacja! A jakiż ślubny finał!

 

I to był najpoważniejszy błąd twórców serialu. Nigdy nie raczyli zawitać na Śląsk. Jakby to zrobili, to dziś leciałby ze dwudziesty sezon, z wsparciem UE dla ochrony kultury i krajobrazu naszego kontynentu. A Ty dostawałabyś ciężką mamonę za pierwszorzędne scenariusze. 

 

Czekam na więcej, bo warto. 

 

Pozdrawiam.


  • 0

Zapraszam http://trek.pl/discord

Wbijajcie :) 

 





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych