30 odpowiedzi w tym temacie

[Dinsdale]

przecież to pop*erdolone.

Tylko Ty tak mówisz :]. Travis jest po prostu psychicznie chory. Nigdy nie słyszałeś o rozdwojeniach jaźni ani czymś takim?

Użytkownik Dinsdale edytował ten post 01.12.2011 - |21:08|

[Macmax]

Słyszeć to i słyszałem, ktoś tutaj wspomniał "Tożsamość" z Liottą i Cusackiem, ale tam było to wszystko przedstawione w sposób mistrzowski, tutaj to delikatnie szwankuje.
No cóż w takim razie Travis rzeczywiście jest mocno [beeep]*ięty - zabija innych, ale krzywdzi też sam siebie, jakiś taki rodzaj masochizmu.
Skąd się w nim to wzięło? Było coś na ten temat? Gellar miał na niego aż tak duży wpływ?
Bo nie oszukujmy się, ale nie jest to zbyt powszechna choroba i ktoś już wcześniej powinien w nim widzieć szaleńca i psychola.

[Me Myself and I]

Chyba nie rozumiem.
Travis nie wiedział że Gellar nie żyje. Dla Travisa prawdziwym Gellarem był ten którego on widywał.

chyba nie rozumiem? Gellar wg wszystkich jest takim Harrym, więc jak Travis może nie wiedzieć że on nie żyje skoro go sam najprawdopodobniej zabił bo przecież sam nie wlazł do chłodni w kościele opuszczonym od dziesięcioleci...

dalej twierdzę że to rozdwojenie jaźni strasznie naciągane jest. ok rozdwojenie jaźni, nie pamięta co robił itd, ale jak można samemu się obić prętem żelaznym i to jeszcze w taki sposób to ja nie bardzo sobie wyobrażam - pomysł może i ciekawy ale jak dla mnie podany w kiepskiej formie

[no1special]

NIektórzy to naprawdę uparci są. Nikt nigdzie nie napisał że Geller jest takim Harrym, jedyne odniesienie padło że jest czymś podobnym i to właśnie ma miejsce w przypadku Travisa. W dodatku w jednym z odcinków była ładna gra słów, tzw. wskazówka, Dexter w jednej ze scen mówił coś o swoim dark passengerze, natomiast w innej Travis powiedział że Geller "is so much stronger than me" (jest dużo silniejszy odemnie). Było to oczywistą wskazówką że Travis jest słabszą stroną w swoim ciele, dlatego nie ma nad nim pełnej kontroli i w dodatku nie jest niczego świadom, w odróżnieniu od Dextera który jest stroną dominującą i ma kontrolę nad swoją drugą stroną. Cały sezon jest naszpikowany podobnymi odniesieniami i scenami tłumaczącymi i pokazującymi czym naprawdę jest Geller i jakie są podobieństwa i różnice między nim i Dexterem. Być może polskie tłumaczenie nie odddało w pełni tego, stąd niektórzy nie rozumieli tego co oglądają.

[Me Myself and I]

"takim Harrym" jak dla mnie brzmi dokładnie tak samo jak "jest czymś podobnym" ale ponoć niektórzy uparci są... Równie dobrze mogę napisać że sobie nadinterpretujesz pojedyncze frazy, a nie chcesz mi wyjaśnić (skoro tak wszystko dobrze wiesz) jak Travis mógł sam siebie walnąć prętem od przodu? jego silniejsza strona, zwana Gellarem wyszła i stanęła obok? powtórzę: dla mnie jest to przedstawione słabo

[Dinsdale]

Travis mógł sam siebie walnąć prętem od przodu? jego silniejsza strona, zwana Gellarem wyszła i stanęła obok?

Pewnie zrobił to tak jak Gellar przypalił się na początku sezonu.
A jak dla mnie to w "Fight Club" były jeszcze większe jazdy, i nawet tam to miało sens.

[no1special]

"takim Harrym" jak dla mnie brzmi dokładnie tak samo jak "jest czymś podobnym" ale ponoć niektórzy uparci są... Równie dobrze mogę napisać że sobie nadinterpretujesz pojedyncze frazy, a nie chcesz mi wyjaśnić (skoro tak wszystko dobrze wiesz) jak Travis mógł sam siebie walnąć prętem od przodu? jego silniejsza strona, zwana Gellarem wyszła i stanęła obok? powtórzę: dla mnie jest to przedstawione słabo

Standardem jest to, że jeżeli ktoś czegoś nie rozumie to wtedy następuje negatywna ocena danego zjawiska, dotyczy to wielu dziedzin życia. To samo mamy tutaj, ten sezon dzieli się na ludzi dla których jest jasne to co wiedzieli i tych co niestety nie załapali do końca tego co było widać na ekranie. Gdybyś uważanie oglądał to byś nie zadawał takich pytań jak "jak Travis mógł sam siebie walnąć prętem od przodu". Tutaj należało sobie samemu znaleźć odniesie do innych scen, np. 7 odcinek Dex i jego brat, Rudy pomaga wrzucać do oceanu worki z częściami ciała, chwilę później kamera pokazuje z oddali tylko Dextera na jego łodzi. Ten sam odcinek, Rudy zabija widłami tego gościa, jednak chwilę później widzimy że to Dexter. W następnym odcinku masz właśnię akcję jak Geller uderza Travisa łopatą, potem w innej scenie masz jak go przypala prętem. Scenarzyści chcieli pokazać że nie należy traktować dosłownie tego co widać w scenach z Gellerem.

Wiele osób które oglądają ten sezon nie wydedukowalo tego, co, jak i dlaczego scenarzyści pokazywali w tym sezonie. Widać to zarówno na polskich jak i na zagranicznych sajtach. I niestety w takim przypadku jak widz czegoś nie rozumie, to potem komentarze z jego strony są negatywne. Jednak w tym przypadku jest to wina widza, a nie scenarzystów że źle coś pokazali.

Tyle

[Logon]

@Me Myself and I
Bo to się nazywa choroba psychiczna. Tak ludzie mają. Jeśli nie wierzysz że ludzie mogą się sami krzywdzić to poczytaj chociażby o autoagresji.
Odcinek świetny, został tylko trochę popsuty tym że czytałem forum, czyli brak aż takiego zaskoczenia. Mimo to był ciągle na poziomie.
Stażysta, lubi kolekcjonować chyba wiele rzeczy, dlatego też nabył "rączkę". Faktycznie, ostatnio coś humor Dextera opadł. Mam nadzieje że szybko powróci.
Co do Dextera wchodzącego do piwniczki. Przecież nie przypuszczał, że Travis zabił Gellara i jest chory psychicznie. Pewnie myślał że Gellar zwiał, więc wiedziony ciekawością sprawdził co buczy mu pod stopami.
I też myślę że w pewnym momencie Debra odkryje dlaczego jej brat jest "krzesłem" a nie "stolikiem"

[Me Myself and I]

Panowie,

nie wmawiajcie mi że jestem idiotą! ja tą chorobę i to, ze Gellar jest imaginacją w głowie Travisa rozumiem, ogarniam to co tu wypisujecie o widłach, o wrzucaniu worków, łopacie. Ale to były akcje, które nie miały na bohaterów wpływu, walnięcie prętem miało i to mnie bawi, jak mógł sam się tak walnąć (nawet nie chodzi o to że jest chory i się nie kontroluje, ale jak technicznie to zrobił).

To że mi się nie podoba to 1/ wyczytałem tutaj o co chodzi i było tylko oczekiwanie kiedy zostanie to potwierdzone w serialu 2/ uważam że Dexter (serial) ogólnie dryfuje i to w dziwnym kierunku, humor bardziej na zasadzie zażenowania niż satyry, akcje poboczne z Quinnem/ LaGuertą/ Debrą robią się coraz głupsze a serial jest obecnie prawie, że familijny z elementami cięcia trupów. I to czy rozumiem jakieś choroby, czy nie nie ma nic do rzeczy.

[Macmax]

Co najgorsze @Me Myself and I te akcje poboczne, o których piszesz są lepsze niż wątek główny, który wydawał się z początku świetny i genialny w swojej prostocie, a im dalej tym jest coraz śmieszniejszy i cudaczny. I już nawet nie mówię o wszystkich babolach dotyczących Travisa, ale o samym zachowaniu Dextera. Kiedyś wszystko miał zaplanowane w detalach, dzisiaj działa jak nienormalny psychol, biega z nożem na widoku, paraduje w swoim stroju, w którym zabija, jest nieostrożny, zabił już 2-3 osoby, zupełnie przypadkowe. Powoli zakrawa to na groteskę, że nikt go jeszcze nie podejrzewa, mimo iż jego odchyły są coraz bardziej widoczne - mam nadzieję, że w tym sezonie Debra dojdzie do jedynego, słusznego wniosku, że Dexter to wielokrotny morderca.

[cymrean]

Chyba nie dojdzie, bo co będą robić przez następne dwa zamówione sezony. Showtime robi z tego pierwszy serial kablówkowy przedłużany na siłę. Jak tak dalej pójdzie to się w Smallville albo House'a zamieni.