88 odpowiedzi w tym temacie

[Quendi]

Serial KLASA ze specjalnym ukłonem do głównego aktora.
Jeremy Irons jak można było się spodziewać odnalazł się w roli wyśmienicie.
Reszta obsady także wielce zadowalająca.
Wciągająca fabuła, intrygi, zbrodnie, sex i walka o władzę a wszystko w Papieskim sosie.

Bardzo dobra produkcja i godny następca Tudors.

[katja]

ouch, trochę zmienili ślub lukrecji podług książki. wątku z gwałtem też nie było.. ale widzę, że zmierzamy w słuszną stronę, więc przestaję się czepiać

dobrze dobrali aktora grającego machiavelliego, kudos dla castingu. przysięgam, facet nie mruga!

[Pawel]

Przy okazji wczorajszej premiery Gry o Tron w polskim HBO, wyemitowano też zapowiedzi filmów i seriali na najbliższy czas. The Borgias pojawi się właśnie w HBO.

[Mdeem]

1x04
Kard. Rovere podąża ścieżką knucia zapewniając sobie w przyszłości papiestwo (to on jako papież rozpoczął budowę bazylkiki św. Piotra). Brakowało mi trochę wątku z podziałem odkrywanych nowych lądów pomiędzy Portugalię i Hiszpanię - to dzięki temu tylko Brazylijczycy w Ameryce Pd. mówią po portugalsku. Decyczja papieża o posiadaniu duszy przez Indian przedstawiona tak jakoś lakonicznie - wydaje mi się że wtedy była to kwestia roztrząsana długo - chodziło o to czy można ich zabijać na kopy czy raczej nie.
Taki Watykan, a właściwie takie Państwo Kościelne to mi się podoba, papież z laską na imprezce, Kard. Cezare Borgia w tańcu (wyobraźćie sobie dzisiaj tych otyłych facetów w pląsach ). Cezare dopiero się rozkręci, wszak Machiawelli w "Księciu" opisał właśnie jego - a to dzisiaj biblia w działalności politycznej.

[katja]

Brakowało mi trochę wątku z podziałem odkrywanych nowych lądów pomiędzy Portugalię i Hiszpanię - to dzięki temu tylko Brazylijczycy w Ameryce Pd. mówią po portugalsku.

a czasem aleksander nie wspominał cezarowi o zbliżeniu z ojczyzną? coś o tym, że kardynał może się sprzymierzyć z francją, więc borgiowie powinni mrugnąć w kierunku hiszpanii, która prosiła papieża o rozsądzenie konfliktu? wydaje mi się, że chodziło właśnie o podział kolonii, ale głowy nie dam sobie uciąć.

[delta1908]

01x03
Równie dobrze jak w pierwszych odcinkach. Cały czas systematycznie do przodu, mamy to co najlepsze w tamtych czasach.
Całkiem nieźle wypadł ten cały książe Neapolu - Alfons, plus ta jego wystawka wypchanych oponentów ojca, na prawdę niezłe .
Micheletto równie dobrze jak poprzednio. Morduje z na prawdę zimną krwią. Widać, że traktuje to jak każdą inną robotę, zero uczuć. No i ta jego krajalnica do sera miodzio
No i dopiero w tym odcinku odkryłem, że Juana gra ten sam aktor co w Filarach ziemi Williama Hamleigh i do tego taki sam z niego patałach Nic porządnie sam nie umie załatwić.
Co do samego papieża to jakoś został przesunięty na drugi plan.
Generalnie podoba mi się bardzo, fajny klimacik. Jedyne co mi się nie podoba to te tła i krajobrazy, strasznie sztucznie to wygląda, chyba chlopcy od efektów się nie przyłożyli. Wyglądają jakby je ktoś namalował pędzlem.
Mimo wszystko jest nieźle 8/10.

[goral_222]

1x04
Trochę zwalnia, ale trzyma dobry poziom. Pomimo zmiany ślubu względem książki, to nie przeszkadzało. Nadal mamy esencję, a mianowicie polityka, zabójstwa i oczywiscie nieodzowny seks

Jest dobrze i oby tak dalej, a Cezare jeszcze się rozkręci, oj rozkręci

Użytkownik goral_222 edytował ten post 20.04.2011 - |19:28|

[Macmax]

I.01-02
zacząłem przygodę z Borgias i nie może być inaczej niż bardzo dobrze. Do rewelacji trochę brakuje - jakoś fabuła wydaje mi się z lekka uproszczona, wszystko dzieje się dość łatwo i szybko, Borgia został papieżem bez większego trudu, mimo wyraźnych sprzeciwów ze strony innych kardynałów, poza tym młodzi aktorzy - synowie Borgii nie przekonują mnie, być może Irons ich przytłacza)
Ale bez narzekań - serial pełen intryg, seksu i władzy na jednym z najważniejszych stanowisk w świecie, nie tylko w XV wieku, ale i również dzisiaj - 8,5/10.

[Inuki]

Fakt, trochę za szybko Borgia został wybrany. Liczyłem, że nastąpi to pod koniec pierwszego odcinka, no a tutaj raz, dwa i po dwudziestu minutach już po konklawe. Co do aktorów, to Irons oczywiście genialny ale moim zdaniem reszta daje radę. Bardzo podoba mi się Cezar, Lukrecja, Micheletto i Giuliano della Rovere. Jak dla mnie w serialu nie ma ani chwili nudy, zawsze coś się dzieje, są spiski, akcja, dobre dialogi oraz piękna i szczegółowa scenografia. To wszystko sprawiło, że od pierwszych minut serial mnie wciągnął na dobre. Bardzo spodobała mi się również muzyka; Trevor Morris naprawdę się popisał. Muzyka na weselu Lukrecji była naprawdę piękna. Czekam aż wydadzą soundtrack i przygarniam go do kolekcji Po czterech odcinkach serialowi daję 9,5/10 i śmiem twierdzić, że "Borgias" jest lepsze od Tudorów (których naprawdę bardzo lubię) Ciekawe ile będzie sezonów; mam nadzieję, że tasiemca z tego nie zrobią ale tak 3-4 sezony z chęcią bym obejrzał.

Użytkownik Inuki edytował ten post 24.04.2011 - |19:38|

[delta1908]

01x04
Tym razem wszystko skupiało sie wokół ślubu Lukrecji. Cały czas podobny klimacik. Jak dla mnie jest równo i bardzo dobrze się ogląda.
Rozwalił mnie mąż Lukrecji z tym swoim "indeed". No i przemówił dopiero na sam koniec, ale za to jak. No i przerwali w najlepszym momencie, dziady
Fajnie też pokazany Rodrigo tłumaczący Gioffre podziały i wpływy w Italii. Taki dobry nauczyciel. Fajna scenka.
No i papież ze swoją flamą na weselu. Ciekawe jakby taka scena została przyjęta w dzisiejszych czasach
Zastanawiam się w którym momencie książki jesteśmy na daną chwilę bo wydaje mi się, że ten ślub to wcale nie był tak na początku. Liczę tak jak w przypadku Tudorów na kilka sezonów.
Ocena 8/10.

[katja]

1x05

no i jedziemy dalej z koksem :3

jako guest star, freddie ze skinsów; coś chłopak robi się ostatnimi czasy popularny. robienie maślanych oczu idzie mu wybornie.

lukrecja to jednak kawał bijacz. uwiodła chłopca stajennego tylko po to, żeby sam wpadł na pomysł spowodowania wypadku jej męża . w ogóle sceny z liczeniem baranów mnie zniszczyły.

cesare też nie próżnował. fajne wykorzystanie micheletto, machiavelli jak zwykle pozamiatał na ekranie i ukradł pół odcinka, no i nie wiem jak dla was, ale dla mnie małym szokiem było odkrycie, że cesare jeszcze nigdy osobiście nikogo nie zabił. kurczę, w pierwszym odcinku koleś bez krępacji truje kardynała i załatwia włamywaczy.. jakoś nie zwróciłam uwagi, ale to rzeczywiście wszystko było robione formalnie rękami micheletta O_o

cała moja rodzina w święta oglądała borgias; dobry serial do wielkanocnego stołu o/

[cliffhanger]

Serial dostał drugi sezon, czyli można śmiało oglądać.

katja,


, nie masz wstydu oglądać takie seriale z rodziną!

Użytkownik cliffhanger edytował ten post 26.04.2011 - |14:58|

[katja]

właśnie powiem ci, że moja rodzina jest raczej bogobojna, w znaczeniu częstotliwości praktykowania i tak dalej. tylko jedna osoba twierdzi, że serial jest kompletnym kłamstwem i bzdurą wyssaną z palca, a nakręconą przez amerykańskich żydów, którzy mszczą się za holocaust (lol). reszcie borgias podoba się na tyle, że co chwila pytają mnie o następny odcinek i już przyjęli do wiadomości, że część bohaterów to jednak postacie historyczne ;D.

[Macmax]

I.03
dużo intryg, spisków, morderstw z zimną krwią, ale za mało jak dla mnie seksu, coś chłopcy papieża są w tych sprawach dziwnie powściągliwi, bardziej zajmują się knowaniem i spiskowaniem niż zadbaniem o swoje życie osobiste
fajna postać księcia Neapolu, świetnie zagrana, mam nadzieję, że się jeszcze pojawi, mało Ironsa, wszystko załatwiają synowie, on stoi z boku i się nie wychyla, trochę mi się odcinek dłużył - 8/10.

[katja]

tyle golizny co w 1x06 dawno już nie było.
w zasadzie to ten odcinek mógłby wprowadzać do finału, posiada odpowiednią dramaturgię i stosownie 'zwija' wszystkie rozpoczęte wcześniej wątki. nie sprawdzałam, ile sezon ma sobie liczyć. jeżeli 10 -- to aż się boję, co oni takiego pokażą w trzech następnych

[cliffhanger]

10.

[delta1908]

01x05
Nadal bardzo dobrze, stawiam na równi z The Tudors, a może nawet i ciutkę wyżej. Kolejna świetna premiera tego roku. Ogólnie to 2011 jest bardzo dobrym rokiem pod względem bardzo dobrych premier.
A co do odcinka to tak jak wspomniała katja scena z liczeniem baranów powala podobnie jak i tekst Sforzy: "dziewica, w twojej rodzinie to chyba nowość".
I zgadzam się, że Lukrecja to zła kobieta i chyba dalej to wyjdzie. Ładnie zmanipulowała chłopca stajennego coś wietrzę tam jakiś maly romansik, który dla naszego młodzika, przyszłego Adamy, może skończyć się fatalnie.
Micheletto zamiata wszystkich podobnie jak Machiavelli. Ktoś przy wcześniejszych postach (chyba katja) pisał, że nasz mistrz intrygi nie mruga i faktycznie tak jest
Della Rovere na swojej drodze spotyka samych dziwnych typów, tym wszystkim władcom chyba nieźle odbijało w tamtych czasach. Tym razem był to niejaki Maur rządzący Mediolanem, bardzo interesujący typ trzymający swojego bodajże siostrzeńca w klatce. Ciekawe ile jeszcze takich interesujących typków spotka nasz kardynał na swej drodze. Ale to właśnie te postacie sprawiają, że nie jest nudno.
No i Irons rządzi jak zwykle.
Wybranka serca Cesare to taka kobieta-koń IMHO, nie wiem co on w niej widzi
Ocena standardowo 8/10.

[Mdeem]

tyle golizny co w 1x06 dawno już nie było.
...

Chyba oglądaliśmy różne odcinki, golizna w ilościach umiarkowanych
Francuski Karol Życzliwy nie wyglądał mi na 22-latka, nawet na 28-latka (tylu lat dożył) - za to na kretyna jakim był jak najbardziej. Wojnami Włoskimi rozpoczyna się najważniejszy okres zapewniania i umacniania supremacji Borgiów - Cezare rozwinie skrzydła (a ta jego miłość to faktycznie przeciętniara, co innego żonka najmłodszego ).

[delta1908]

01x06
No i nasz kardynał Della Rovere na swojej drodze napotkał kolejne ciekawe indywiduum. Tym razem to król Francji, który btw wygląda jak u mnie żule pod sklepem tylko, że lepiej ubrany. No i fajną armatkę miał
Co do golizny to zgadzam się, że za dużo jej nie było bardziej chyba sceny tzw miłosne. No i cała rodzinka Borgiów sobie "popykała" łącznie z najmłodszym Joffre. BTW młody dostał towar używany po starszym bracie. A swoją drogą Juan lubi jak się inni patrzą, wybrał sobie widownię zacną Scena rozłożyła mnie na łopatki. Sancia daje radę, jak dla mnie najładniejsza z całej plejady pań, które się póki co przewinęły przez ekran. Może jeszcze Giulia Farnese daje radę bo Lukrecja jakaś taka niby ładna, ale nie do końca. Generalnie liczę na więcej pań i ich wdzięków.
Ciekawe kiedy się Sforza dowie, że rogami po suficie rysuje i jakie konsekwencje będą dla młodego Narcyza. Fajna akcja z tą skrzypiącą maszynką do masła. Pomysłowość ludzka nie zna granic. A co do Sforzy to w książce skończył nie za ciekawie, liczę, że tutaj będzie podobnie bo nie przypadł mi jelonek do gustu.
Ocena jak zwykle 8/10.

[katja]

o pff, faceci. golizna ze strategicznie umieszczonymi draperiami/przykryciami to dla was nie golizna.

z czego owszem, sancia ładna, ale cesare... cesare może dla mnie chodzić bez ubrania do końca sezonu ~