Odcinek 18 - S01E18 - The Gift
#22
Napisano 19.01.2005 - |23:28|
* ciesz się życiem - ale tak, by nigdy nikogo nie krzywdzić, by każdemu móc spojrzeć w twarz i nie pluć sobie w lustro z rana...
* szczęście, które dajesz wraca do ciebie w trójnasób
* wybaczaj i nie bój się prosić o wybaczenie
#23
Napisano 20.01.2005 - |00:59|
Napisy do Stargate Atlantis 1x18 The Gift - Online
http://napisy.gwrota...ierz.php?id=764
Pracujecie jak szatany! Dzięki dla wszystkich, ktorzy tlumaczą! :clap:
#24
Napisano 20.01.2005 - |01:19|
ALe tym razem tempo napisów pobiło chyba rekord i moja metoda nieco mija się z celem. GRATZ - jesteście wielcy.
#25
Napisano 20.01.2005 - |09:25|
#26
Napisano 20.01.2005 - |11:51|
W tym przypadku była taka możliwość. Po prostu siedzę w domu z chorym synem i mogłem to zrobić w miarę szybko. Nie myślcie, że będzie tak zawsze
Twój post stawia nas, forumowiczów w nadwyraz niezręcznej sytuacji . Bo przecież nie możemy, z uwagi na własne ego, życzyć Ci aby Twój syn był wiecznie chory (żart) ;-)
#27
Napisano 20.01.2005 - |17:51|
10 (ewentualnie 9,5) trzymam na odcinki The Siege. SGA jest o niebo lepsze niż 8 sezon SG1. Jak tak dalej pójdzie, to mogą zaprzestać produkcji SG1 i wszystkie $ przeznaczyć na SGA.
#28
Napisano 20.01.2005 - |20:21|
Mam wątpliwości natury ogólnej ale przecież to Sci-Fi. czyli wszystko się może zdarzyć
#29
Napisano 21.01.2005 - |10:14|
#30
Napisano 21.01.2005 - |12:34|
Ale panią psycholog mają niestety raczej mało fachową Troszkę się na tym znam, i dobry psycholog inaczej zacząłby pierwszą rozmowę z Teylą...
#31
Napisano 21.01.2005 - |13:39|
+zazwyczaj odcinki o snach mnie nudzą - ale nie tym razem.
+cała reszta
-Ford i jego żarty
-Weir - super tłumacz
-U Wraith widzę coraz więcej aluzji do Borg...
#32
Napisano 21.01.2005 - |19:08|
Guha cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo
"Nou ani anquietas"
#33
Napisano 21.01.2005 - |19:40|
#34
Napisano 21.01.2005 - |21:15|
Fajny był
-humor , co Mckay ma małe???
-akcja
-przeszłosc Teyli
-poczatek emocjonujacy i koniec jak padły słowa ze ziemia ma tez pojsc łupem Wratih :hyhy:
Nie moge sie doczekac na "The Siege" ale kurcze dopiero go za miesac obejrze
Az tak głupi nie jestem zeby czytac spoilery z SG i ogladac SGA ,poczekam az ogladne Moebius :]
A z 2 strony współczuje sie Nexus nie bedziesz mial tak duzej przyjemnosci z tego odcinka :/ ..
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
#35
Napisano 21.01.2005 - |21:35|
Kilka następnych elementów układanki dotyczącej Wraith rozjaśnia nieco przeszłość galaktyki pegaza.
Trochę za mało akcji ale z niecierpliwością czekam na następny odcinek.
#36
Napisano 22.01.2005 - |19:08|
Dlaczego dałam 8.5? Chyba przede wszystkim ze względu na zbyt szybki rozwój sytuacji (tłumaczenei tekstu plus nawiązanie kontaktu w Wraith przez Taylę). Weir moze pięć jezykow to zna, ale lingwistką nie jest. Cos zbyt szybko przetłumaczyła te dane. I dlaczego własnie ona? Dlaczego nigdy nie wspominano, że to ona jest ekspertem od jezyka Pradawnych. A przeciez ekspedycja na pewno nie ruszyła się z Ziemi bez kogoś takiego. Wyglądało to tak jakby scenarzyści chcieli upchnąc Weir w jakiejs innej roli niż przywódcy i negocjatora/dyplomaty, (w której i tak nie miała dużego pola do popisu).
Idea ze Wraith wyewoluowali na skutek działań Pradawnych... Hmm... Trochę niespójne, szczególnie, że w The Rising hologram wyraźnie stwierdza, że pierwsze zetknięcie się Pradawnych z Wraith miało miejsce dobre kilka milionów lat po ich (Pradawnych) przybyciu do Galaktyki Pegaza. Obudzili oni Wraith z hibernacji, co zaowocowało żniwami na galaktyczną skalę i przeprowadzką Pradawnych z powrotem na Ziemię. Czy jest możliwe, aby Wraith ewoluowali żywiąc się ludźmi niezauważeni przez Pradawnych i doszli do tak wysokiego stopnia zaawansowania technologicznego, a potem nagle poszli spać?? Najlepszym wytłumaczeneim byłoby wyinżynierowanie Wraith przez jakąś inna rasę, lata przed przybyciem Pradawnych do Pegaza (tylko skad u Wraith ludzkie DNA? ). Wraith zjedli swoich twórców, a że pożywienie szybko się skończyło to poszli sobie spac i dopiero Pradawni ich obudzili trochę ponad 10000 lat temu. (Coś w Rising było o tym, że Pradawni nie natknęli się w Pegazie na żadne inteligentne życie - trochę dziwne). A co z językiem? Może Wraith poznali go wysysając życie i wiedzę z pierwszego Pradawnego, a że nie mieli własnego języka pisanego, a ten tak bardzo m się spodobał to stwierdzili, że go wykorzystają. A może mieli własny, ale zaczęli studiować zapiski/wspomnienia Pradawnych, więc sie na niego przerzucili. Kto ich tam wie.
A tak pomijając niespójności fabularne to było nieżle. I o Tayli dowiedzieliśmy się czegoś więcej, i o Wraith też. Pani doktor trochę oklepanymi frazesami rzucała ale ogólnie nieżle się zaprezentowała, tylko dlaczego tak późno w sezonie? Jestem pewna że wielu z naszych bohaterów miało powody żeby do niej zawitać. McKay przede wszytskim, szczególnieże tak bardzo lubi o sobie opowiadać. Pewnie przyszedł pogadać o tym dlaczego płacze do poduszki I jeśli on sie z nią spotyka to ja zjem swój kapelusz Trochę zbyt mało zainteresowania ze strony pani psycholog (w ogólne to trochę dziwne było jej zachowanie jak Tayla się na McKaya w drzwiach natknęła. Zero zainteresowania, że ktoś wszedł, a ktoś sie ulatnia z jej gabinetu), a i Rodney na droge powrotną zdecydować sie nie mógł.
W innych uwag to tylko powiem, że żarcik Forda mnie powalił, a mina Shepparda dobiła. McKay nie był gorszy. Fajna scena sparigu Tayli i Shepparda. Bates jest jakoś na Taylę zawzięty, ale chyba przez to wyrażniej rysuje się jako postac drugoplanowa. Miejmy nadzieje, ze nie pójdzie w zapomnienie (albo gorzej, nie skończy, jak biedny Markham)
#37
Napisano 22.01.2005 - |19:56|
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#38
Napisano 22.01.2005 - |20:20|
Weir moze pięć jezykow to zna, ale lingwistką nie jest. Cos zbyt szybko przetłumaczyła te dane. I dlaczego własnie ona? Dlaczego nigdy nie wspominano, że to ona jest ekspertem od jezyka Pradawnych. A przeciez ekspedycja na pewno nie ruszyła się z Ziemi bez kogoś takiego. Wyglądało to tak jakby scenarzyści chcieli upchnąc Weir w jakiejs innej roli niż przywódcy i negocjatora/dyplomaty, (w której i tak nie miała dużego pola do popisu
Moze lingwistka nie jest ale wydaje mi sie ze jezyka pradawnych musiala sie nauczyc, zeby w ogole pojsc na te misje. Co to za dowodca jesli podwladni beda musieli za nia wszystko robic, a w tej sytuacji bez jezyka pradawnych ani rusz.
#39
Napisano 22.01.2005 - |21:02|
Nie lubie jak nagle okazuje sie, ze jakas kluczowa postac odkrywa w sobie jakies "ekstra" predyspozycje, moce, albo jak tutaj bylo pochodzenie (tak jakby scenarzysta w ostatniej chwili to wymyslil).
Fakt, walka na palki zawsze jest super.
Nachodzi mnie pytanie o zpm... dlaczego pradawni mieli tego tak malo...
-TWÓJ PUNKT WIDZENIA,
-JEGO PUNKT WIDZENIA i
-DO DIABŁA Z TYM WSZYSTKIM
#40
Napisano 23.01.2005 - |10:49|
Blood is the truth...
Interesuje Cię Star Trek? Zapraszam na: www.trek.pl
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych