64 odpowiedzi w tym temacie

[Jonasz]

Z tego mozna wyciagnac tylko dwa wnioski: albo zarzad Si-Fi sklada sie z bardzo slabych biznesmenow, ktorzy nie maja pojecia o rynki; albo SciFi jak gatunek umiera.

[Magnes]

Z tego mozna wyciagnac tylko dwa wnioski: albo zarzad Si-Fi sklada sie z bardzo slabych biznesmenow, ktorzy nie maja pojecia o rynki; albo SciFi jak gatunek umiera.

Zbyt daleko idące wnioski. Zarząd Syfy widzi to zapewne tak (liczby zmyślone): robimy serial SF, który nas kosztuje 3 miliony za odcinek i jest cholernie popularny wśród miłośników SF, przynosi nam 6 milionów za odcinek - zysk mamy 3 miliony za odcinek. Ale może jednak nieco inaczej - robimy tani serial z pogranicza SF, najlepiej z elemntami nadnaturalnymi, robimy go superbudżetowo za 1 milion za odcinek. Jest... tak samo popularny, przynosi nam 6 milionów za odcinek (albo więcej - bo fanów takich rzeczy ogląda naszą telewizję więcej - już dawno straciliśmy abonentów, którzy lubią tylko czyste SF) - zysk mamy 5 milionów za odcinek. Wniosek: robiąc czyste SF tracimy 2 miliony na każdym odcinku. Nasi akcjonariusze widzą szybki zysk, bardzo się cieszą.
Oczywiście robiąc porządne SF przyciągnęlibyśmy więcej abonentów, którzy takie coś robią, ale być może stracilibyśmy tych, których przyciągnęliśmy wrestlingiem i naszymi superprodukcjami filmowymi - w efekcie byłaby to tylko strata. Nie możemy jednak zupełnie odejść od SF, bo część naszych fanów to zatwardziali miłośnicy SF - im rzucamy coś taniego, jak Alphas, ale po góra dwóch sezonach anulujemy, żeby akcjonariusze nie mówili, że trzymamy coś na czym tracimy.

Jak pisałem liczby zmyślone. No i pewnie teraz to ja zbyt daleko idące wnioski wyciągam.

Użytkownik Magnes edytował ten post 29.08.2011 - |21:00|

[Jonasz]

Zbyt daleko idące wnioski. Zarząd Syfy widzi to zapewne tak (liczby zmyślone): robimy serial SF, który nas kosztuje 3 miliony za odcinek i jest cholernie popularny wśród miłośników SF, przynosi nam 6 milionów za odcinek - zysk mamy 3 miliony za odcinek. [...]

Argumentacja w zasadze poprawna, ale jedynie przy zalozeniu "albo/albo". Ramowka jest jednak rozlegla i bardziej odpowiednie wydaje sie myslenie oparte na zalozenie "takze". Zamiast jakiegos wypelniacza - np. kolejnego re-run ST lub SG umiescic tam nowe BSG H&B.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 30.08.2011 - |13:17|

[cliffhanger]

Dziwna sprawa jest taka, że skoro teraz Comcast przejął NBCUniversal, które zarządza Syfy i oni tam zrobili rewolucję, która ma dać plony za kilka lat to czemu nie robią rewolucji i w Syfy .

A tak ogólnie to mnie się koncept B&C nie podoba i po tym jak usłyszałem, że obsadzili tego aktora ze Skins to jeszcze bardziej mnie odepchnęło. Eureka też mi nie podeszła więc nie rozpaczam, ale też dziwna decyzja z racji, że Eureka to ich chyba drugi najczęściej oglądany serial.

[Magnes]

A tak ogólnie to mnie się koncept B&C nie podoba i po tym jak usłyszałem, że obsadzili tego aktora ze Skins to jeszcze bardziej mnie odepchnęło.

Też mi się nie podoba koncept, ale Caprica ze słabym konceptem okazała się dla MNIE świetna, więc liczyłem, że podobnie będzie z Blood&Chrome, w końcu robią to ci sami ludzie.

Eureka też mi nie podeszła więc nie rozpaczam, ale też dziwna decyzja z racji, że Eureka to ich chyba drugi najczęściej oglądany serial.

I najdroższy zapewne, efekty specjalne momentami są tam całkiem niezłe i przede wszystkim jest ich sporo.

[cliffhanger]

Mnie się Caprica z opisu podobała, natomiast B&C nie robią dokładnie Ci sami ludzie, co Caprice. Capricą sterowali Jane Espenson i Remi Aubuchon, Moore odszedł po pilocie, a Eick chyba w ogóle nie pracował przy projekcie. Przy B&C pracuje Eick i kilku scenarzystów, których przyprowadził ze sobą do BSG.

Natomiast z tego, co czytałem o BSG to jednak mózgiem serialu był Moore i przez dwa sezony poprawiał wszystkie scenariusze po innych scenarzystach, później już mu się znudziło .

[Magnes]

Mnie się Caprica z opisu podobała, natomiast B&C nie robią dokładnie Ci sami ludzie, co Caprice. Capricą sterowali Jane Espenson i Remi Aubuchon, Moore odszedł po pilocie, a Eick chyba w ogóle nie pracował przy projekcie. Przy B&C pracuje Eick i kilku scenarzystów, których przyprowadził ze sobą do BSG.

Ja ich po prostu traktuję jak jedną wielką Star Trekową rodzinę scenarzystów. Ale dzięki za uściślenie.

Natomiast z tego, co czytałem o BSG to jednak mózgiem serialu był Moore i przez dwa sezony poprawiał wszystkie scenariusze po innych scenarzystach, później już mu się znudziło .

To wiele wyjaśnia. Pierwsze dwa sezony zawsze uważałem za bardziej dopracowane.

[cliffhanger]

Interesuje się już dość długi czas kulisami powstawanie seriali i jeśli chodzi o scenarzystów to wniosek jest jeden. Jeśli złożysz nawet grupę kilku scenarzystów, którzy napisali coś niezłego w przeszłości i showrunner jest nieobecny albo nie ma pojęcia gdzie fabuła zmierza to będzie kupa. Nie ma lepszego modelu niż taki, że scenarzyści zamykają się w pokoju na te kilka miesięcy i łamią wątki. Są wyjątki jak praca z Davidem Milchem czy Aaronem Sorkinem, ale oni po prostu mają inne IQ.

Przykład tego złego modelu to Falling Skies. Jako ciekawostkę podam, że pierwszym sezonem kierowała ta sama osoba, która kieruje Justified, trochę się różniło poziomem, nie?

[xetnoinu]

Minął szmat czasu jak na produkcję pilota - zarzucili to dokumentnie do kosza?

[rasdel]

Gdzieś czytałem, że produkcja serialu została zawieszona już jakiś czas temu (w końcu były plotki o tym, że serial wystartuje jeszcze w grudniu ubiegłego roku).

[xetnoinu]

Czyli dają już szlaban nie tylko przed emisją (co już się zdarzało), ale nawet przed zrobieniem materiału do emisji - to po kiego .....uja w ogóle zlecili produkcję. Ręce opadają.

[rasdel]

Ręce opadają.

Dokładnie.

[Magnes]

Coś teraz znów wraca temat Blood&Chrome, niby zamierzają go wyemitować. Na pożegnanie chyba?

[rasdel]

Napisali o tym na hataku http://hatak.pl/aktu...ood_and_Chrome/
No niestety Syfy odeszło od swojego planu tworzenia seriali SF. Postawili na wampiry, bijatyki i inne cuda cudawiańki.
Teraz przypomnieli sobie, że zrobili pilot Blood and Chrome to może by go wyemitować.. Ale wątpię by ten serial dostał zamówienie na kolejny sezon. Pozostaje też kwestia tego, czy to wyprodukowane "coś" jest naprawdę dobre i czy utrzyma poziom marki BSG.

"Prezes stacji - Mark Stern zapowiedział ponadto, że jeśli zamówiony zostanie pierwszy sezon, potrzeba roku do realizacji wszystkich efektów specjalnych."
Nie wiem czy się śmiać czy płakać? ROK CZASU? To albo jest tam faktycznie ich sporo, albo Pan Mark już jest przegrzany całkowicie. SGU miało świetne efekty specjalne i jakoś rok nie trzeba było czekać.

johnass: http://sjp.pwn.pl/szukaj/przegrzany

Użytkownik johnass edytował ten post 11.03.2012 - |09:20|

[biku1]

Coś nowego --->

Użytkownik Toudi edytował ten post 21.03.2012 - |16:29|

[xetnoinu]

Biku1 nieźleś wyczaił

Nie wygląda to na "jeszcze rok pracy". Nowy toster całkiem, całkiem. Fajna "stacja w chmurach" i inne projekty. Mi się podobało, mimo sztucznego ujęcia Adamy na samym początku. Muzyka tylko jakaś niekanoniczna chyba.

Dam inny link, bo firma zablokowała.
http://www.fanreview...-chrome-trailer

[delta1908]

Jak dla mnie zwiastun miodzio, ale wszędzie piszą, że wysokie koszty produkcji itp więc chyba z całego projektu nici. A zapowiada się nieźle.
Wie ktoś co to za muzyczka w tle, całkiem fajna.

[Tom_Logan]

Hatak pisał ostatnio, że Syfy nie chce tego serialu i przebąkują coś o serii internetowej ale to nie będzie to samo. Sci fi umiera na naszych oczach niestety.

[biku1]

Wie ktoś co to za muzyczka w tle, całkiem fajna.

To Immigrant Song Zeppelinów scoverowany przez Trenta Reznora.

A jeśli chodzi o rzeczywistą ścieżkę dźwiękową do tego pilota przygotowaną przez Beara to można o niej przeczytać tutuaj pod zdjęciem z Viperem ---> http://www.bearmccre...sg-galactibash/

[kubisz]

Widomo coś więcej o BSG: B&C? Co z pilotem? W trailerze podlinkowanym wyżej jest mnóstwo gotowych scen, ze scengorafią i efektami. Szkoda byłoby, żeby się to zmarnowało...