185 odpowiedzi w tym temacie

[mr_gm]

Pierwsze koty za płoty, a pierwsze tropy prowadzą w las, akcja się zagęszcza, ale sądzę, że kolejny podejrzany okaże się nie być tym właściwym. Mam tylko nadzieję, że twórcy nie pójdą tropem oryginału, bo to zepsułoby niektórym całą niespodziankę.
Bawiąc się w detektywa strzelam (być może kulą w płot), że zabił,,,

Spoiler

Mój strzał - mordercą jest narzeczony pani detektyw Linden, a to dlatego, że byłoby to zupełnie nieoczekiwane

[delta1908]

01x03
Klimat zachowany, no i tam cały czas pada, niedługo dojdzie chyba do jakiejś powodzi
Ciekawe czy co odcinek to będzie nowy trop? Bo tutaj póki co z tymi małolatami od orgietki chyba nic nie będzie. Chociaż wyszło na to, że nasza ofiara wcale nie była jakąś grzeczną dziewczynką
Serial zrobił nam się typowo kryminalny, tym razem mniej dramatu, a wątek rodziny Rosie coraz bardziej popada w obyczaj. Praktycznie nic nie wnieśli w tym odcinku. Pokazane było jedynie jak radzą sobie po śmierci córki, siostry ze zwykłymi rutynowymi rzeczami.
Mimo to nadal bardzo klimatycznie i co najważniejsze ciekawie.
Ocena 8/10.

[sephia]

"Pięknie" pokazują inną, brudną stronę Seattle. Zupełnie inną niż ta, którą znamy choćby z cukierowego Grey's Anatomy. Nie wiem jak AMC to robi, ale niszczy zawsze pod względem klimatu. Od początku było wiadomo, że właśnie dzięki takiemu mrocznemu klimatowi ten serial będzie TAK dobry. Jak bardzo się to wszystko różni od choćby White Collar, gdzie zawsze mamy piękne słońce i niebieskie niebo. Tutaj jest wszystko szare, ciemne, brudne i niezwykle realistyczne. Coś tak czuje, że z odcinka na odcinek faktycznie będzie się trop zmieniał. Bardzo dobry serial, pozostaje tylko pytanie czy na jeden sezon, czy na więcej...

Użytkownik sephia edytował ten post 21.04.2011 - |18:04|

[Macmax]

I.04
dla mnie ten serial to miazga, jest tak naładowany ponurym i tak prawdziwie, życiowo szarym klimatem że po prostu miodzio! Owszem ma sporo przydługawych, nudnych chwil, ale i tak człowiek siedzi jak zamurowany.
Bardzo dobrze nakręcony, zdjęcia pierwsza klasa, klimatyczna muza i naprawdę mroczna historia w stylu skandynawskim.
W epizodzie był też polski akcent w postaci niejakiego Janka, padło też polskie zdanie, coś tam o starym znajomym.
Sytuacja się zagęszcza, coraz więcej podejrzanych, kilka różnych wątków się toczy swoim torem, pewnie gdzieś tam się w przyszłości przetną. Ojciec Rosie też jakiś dziwny, ma za sobą nieciekawą przeszłość, ten narzeczony pani detektyw (CK Rennie) też nie wydaje mi się zbyt szlachetny i nic nie znaczący - 9,5/10.

[Magnes]

W epizodzie był też polski akcent w postaci niejakiego Janka, padło też polskie zdanie, coś tam o starym znajomym.

Dwa razy mówili po polsku, ale mam wrażenie, że scenarzysta użył translatora google (welcome my old friend => witam mój stary znajomy").

[Randall85]

Na pewno jedna z lepszych premier ostatniego czasu. Pierwsze dwa odcinki premierowe znakomite.Szczególnie scena odnalezienia zwłok była świetna. Później już trochę gorzej wg. mnie. Mam nadzieję, że serial w drugiej połowie sezonu znacznie przyspieszy.

[delta1908]

01x04
Czyli tak jak pisałem poprzednio co odcinek to trop prowadzi do kolejnej osoby, ale przy okazji odkrywamy różnego rodzaju sekrety Rosie Larsen oraz innych bohaterów serialu.
Najbardziej tajemniczo prezentuje się tatuś Rosie, ma jakieś sekrety z przeszłości i jakieś konszachty chyba ze światkiem przestępczym. Wygląda na jakiegoś faceta od mokrej roboty. To że wziął kasę od Janka (kolejna twarz z BSG) pewnie będzie miało swoje konsekwencje w przyszłości.
Jak oglądam sceny z Michelle Forbes to aż mnie ciary przechodzą, na prawdę świetnie gra matkę cierpiącą po stracie dziecka. Jak dla mnie jakaś nagroda jej się za tę rolę należy.
Nadal twierdzę, że za morderstwem stoi ktoś od naszego kandydata na burmistrza, który btw świetnie wykiwał swojego konkurenta do fotela.
Jak zwykle klimat po prostu powala. No i nadal się martwię czy ich tam nie zaleje
Ocena 8,5/10.

[Magnes]

Jak oglądam sceny z Michelle Forbes to aż mnie ciary przechodzą, na prawdę świetnie gra matkę cierpiącą po stracie dziecka. Jak dla mnie jakaś nagroda jej się za tę rolę należy.

Zdecydowanie. Od czasu TNG przeszła daleką drogę.

Użytkownik Magnes edytował ten post 28.04.2011 - |13:47|

[Macmax]

I.05
wyrasta na mojego faworyta 2011 roku, fantastycznie uchwycony dramat rodziny po śmierci córki z jednoczesnym podejrzeniem, że coś jest nie tak z poszczególnymi członkami tej rodziny,
poza tym lubię takie seriale, gdzie nikogo nie da się specjalnie lubić,
jedyny zarzut to trochę mało akcji, a włąsciwie zupełny jej brak, już nie mówię, że ma być drugie 24, ale coś by się mogło podziać - 8,5/10.

[_Coen_]

Dwa razy mówili po polsku, ale mam wrażenie, że scenarzysta użył translatora google (welcome my old friend => witam mój stary znajomy").

Agnieszka Holland reżyserowała szósty epizod, więc może jednak nie translator google, tylko ona uczyła

[Mdeem]

Na razie jestem po 1x05 i zaczynam troszkę zwracać uwagę na dłużyzny i brak "żywej" akcji, nie mam namyśli jak to wspomniał wyżej Macmax "jazdy bez trzymanki" a'la 24 ale jakiś "kop" zdecydowanie by się przydał. Klimat jest OK, fajnie się ogląda, zakładając że zapowiada się dłuższa seria jeszcze "przymknę oko" na ślamazarną akcję - chociaż odwlekanie wyjaśnienia niewiadomo na jak długo (w Danii to już chyba 7 sezon) to nie jest to co lubię najbardziej i nie wiem czy podołam do końca.

[delta1908]

w Danii to już chyba 7 sezon

Mnie się wydawało, że był tylko jeden sezon 20-odcinkowy. Zresztą zaczęli kręcić w 2007 roku więc siódmy to mógłby być ewentualnie za kilka lat.

[_Coen_]

Mnie się wydawało, że był tylko jeden sezon 20-odcinkowy. Zresztą zaczęli kręcić w 2007 roku więc siódmy to mógłby być ewentualnie za kilka lat.

http://en.wikipedia.org/wiki/The_Killing_%28Danish_TV_series%29
Było Forbrydelsen - 20 odcinków.
Forbrydelsen II - 10 odcinków.
Forbrydelsen III w produkcji.

Co ciekawe gdzieś czytałem, że w odniesieniu do oryginału, w remaku zmienili mordercę

[delta1908]

Mimo wszystko do 7 sezonu jak pisał Mdeem daleko.
Co do zmiany mordercy to też tak słyszałem, ale to akurat dobry zabieg bo inaczej jak ktoś widział wersję oryginalną to nie byłoby sensu oglądać remake'u.

[mr_gm]

...
Co ciekawe gdzieś czytałem, że w odniesieniu do oryginału, w remaku zmienili mordercę

Uff, uff, uff Bo już się bałem, że zepsują mi niespodziankę, gdyż wiem kto zabił w oryginalnej wersji.

[katja]

świetna premiera; jak normalnie omijam wszelakie seriale o detektywach, prawnikach i lekarzach, tak ten mnie kupił. seattle, wiecznie padający deszcz, klimatyczna muzyka, callum keith rennie, atmosfera skandynawskiego kryminału -- ktokolwiek nie okaże się być mordercą, i tak powiem, że serial ma 10/10.

[Macmax]

I.06
reżyserowała Agnieszka Holland i było to widoczne, psychologiczno-obyczajowy wątek wypada doskonale, o wiele gorzej przynajmniej do ostatnich 2-3 minut z wątkiem żywszej akcji i wątkiem kryminalnym.
Dużo polityki to też domena Holland ("Ekipa) i też jej tutaj było sporo, dla mnie za dużo, było zbyt nudno.
Na plus to na pewno końcówka z cliffem, niepokojący klimat, świetnie zarysowane postaci, z których żadna nie da się lubić i spora dawka dramatu (ale czy nie za dużo już tego?) - ten odcinek wielu osobom mógł się nie spodobać - 8/10.

Użytkownik Macmax edytował ten post 10.05.2011 - |08:55|

[Mdeem]

1x07
Coraz mniej podoba mi się ten pomocnik Larsena od przeprowadzek, jakiś dziwny koleś. Sam serial zamienia się w "ciągutkę", oby nie na długo bo nie dam rady dalej.

[delta1908]

01x05
Tempo trochę siadło i właściwie to się zastanawiam czy to jest jeszcze serial kryminalny czy raczej już dramat obyczajowy z dochodzeniem kryminalnym w tle. W tym odcinku była zdecydowana dominacja tego drugiego.
Nie wiem czy ktoś oglądał może wersję oryginalną i czy tam też tempo było takie powolne? Nie mówię, że to jest minus bo w Rubiconie było jeszcze wolniej imo, ale faktycznie jakieś minimalne przyspieszenie by sią przydało.
Tatuś Rosie chyba przechodzi do kontrataku i planuje wziąć sprawy w swoje ręce. I właśnie tu spodziewam się jakiegoś chociaż w niewielkim stopniu, ale przyspieszenia akcji. A nasz uczyciel z Somalii czy skąd tam pochodzi powinien się mieć chyba na baczności.
No i zaczyna nam się pojawiać coraz więcej koneksji między poszczególnymi bohaterami. Wychodzi na to że wiele postaci ma coś wspólnego z innymi bohaterami, a których byśmy na początku w ogóle nie brali pod uwagę.
Ciekawa sprawa z tym nauczycielem Rosie i jego małymi sekrecikami. Chociaż znając szkic serialu pewnie to nie on stoi za morderstwem.
Mało było tym razem Michelle Forbes, ale jak już się pojawiała to mnie normalnie dreszcze przechodziły, chociaż za wiele to się ona nie odzywała. Samo to dobrze świadczy o jej kunszcie aktorskim. Moim zdaniem bez dwóch zdań najlepsza aktorka w tym serialu.
Cały czas też się zastanawiam co z tym wszystkim ma wspólnego nasz wyborca i jego świta bo to drugi wątek w tym serialu. Nadal uważam, że skoro jest to znaczy, że w pewnym momencie się te wątki połączą i ktoś ze świty naszego pana Richmonda okaże się mordercą albo przynajmniej będzie miał z tym wiele wspólnego.
Ocena 8/10.

[Macmax]

I.07
najsłabszy odcinek do tej pory, klimat cały czas zachowany, ale nudy niemiłosierne, za dużo jest już tej rodzinki Larsenów, ich dialogi, gesty, są na dłuższą metę nie do zniesienia, czuję przesyt smutnych i rozpaczliwych scen.
Końcówka lepsza, mam nadzieję że wreszcie coś się rozkręci bo nas zajadą tą wszechobecną nostalgią - 6/10.