125 odpowiedzi w tym temacie

[kyrcer]

No i nie wytrzymałem i obejrzałem 2 odcinki. Nie żałuje !

[Macmax]

I.02
momentami śmiesznie (zabawna historia Franka i Sheili), momentami dramatycznie (powrót Franka z baru), momentami wzruszająco (końcówka i honor Fiony, miłość do ojca), ten serial wzbudza emocje i to jest na duży plus, ma jednak wady - odcinki są zbyt długie, trochę się ciągną, tym bardziej że specjalnej akcji to w nich nie ma.
- największy jednak minus to jakiś taki nieprawdziwy jest ten obraz biedoty amerykańskiej, zbyt łatwo im wiele rzeczy przychodzi, nawet czasami wydaje się że żyją sielankowo... - 7,5/10.

Użytkownik Macmax edytował ten post 25.01.2011 - |23:04|

[delta1908]

Zgadzam się, że odcinki trochę przydługie, ale ja generalnie zawsze wolałem seriale, które trwają po 40-45 minut, jakoś lepiej się to ogląda, a tak akcja zawsze zawiera trochę zapełniaczy mało wnoszących do akcji i niepotrzebnie wszystko rozciągających.

Co do tej biedy to chyba to nie jest tak do końca. Jak dla mnie to jest to środowisko nisko sytuowanej klasy średniej bo jednak bezdomni to oni nie są, mieszkać mają gdzie, rachunki starają się opłacać na czas, w domu jakoś to względnie wygląda, dzieci głodne ani brudne nie chodzą.
Mamy tu do czynienia z ojcem alkoholikiem, który dostaje co miesiąc trochę kasy z mopsu czy innego pośredniaka i wszystko przepija. Natomiast dzieciaki próbują dawać sobie radę same. Jeden daje "korki", inna pracuje w pralni czy gdzieś tam, kolejny w sklepie i jakoś to leci. Wszyscy się uczą i chcą w życiu osiągnąć coś więcej niż ojciec mimo, że od czasu do czasu zdarza im sie popaść w jakiś drobny konflikt z prawem. Nie jest to chyba jakaś ciężka patologia widzialem gorsze u mnie na osiedlu.
Nawet Frank jak chce to potrafi się zmienić w normalnego faceta. A dla ciepłej kąpieli i sniadanka jest w stanie zrobić wiele

[Mdeem]

1x03
delta - myślałem, że nisko sytuowana klasa średnia w USA zastanawia się czy basen za domem me być okrągły czy prostokątny
ale masz rację, biedota to to nie jest
dalej mam wrażenie, że to jacyś "kosmici", ale można obejrzeć
zobaczymy co będzie dalej

[delta1908]

01x03
Najlepszy jak do tej pory odcinek, IMO.
Po obejrzeniu stwierdzam, że może jednak rodzinka faktycznie zalatuje lekką patologią .
Numer z ciocią Ginger stary jak świat, pojawiał się już w niejednym filmie czy serialu, podobnie jak i w realu (wystarczy obejrzeć programy typu Uwaga). W tym wypadku było to całkiem zabawne, jednak nie pozbawione lekkiej nuty goryczy.
Świetny początek odcinka, akcja Fiony i Tony'ego w aucie i atak i dzieciaków. Mocne.
No i scena kiedy Lip mowi do braci Mandy, że ta obciągała całej szkole. Plus dla niego.
Podoba mi się w tym serialu póki co wszystko od czołówki zaczynając, przez fabułę, dialogi (niektóre są na prawdę genialne), a na doborze aktorów i samej ich grze kończąc.
Dla mnie odcinek to mocne 9/10.

Użytkownik delta1908 edytował ten post 28.01.2011 - |10:20|

[vcarter]

serial świetny - określiłbym go jako komedia z elementami dramatu
świetna zajawka Franka na początku 3 odcinka jak grzebie w koszu i mówi:
"To jest to, co przegapiłeś w zeszłym tygodniu, w Shameless"
3 odcinki poleciały bez przerwy - zero nudy - świetne postacie - po prostu showtime

[boscorelli]

Nie popiszę się, ale także mnie się podoba wersja amerykańska, i przyznam że brytyjskiej nie widziałem, ale mam zamiar po zakończeniu emisji w Showtime. A aktora w roli Fiony, jest świetna i do tego śliczna. A dzisiaj już 4 odcinek.

[Mdeem]

1x04
Jakoś tak przeleciał...niby oglądam, ale to sobie "luknę" na Onet, to na OT FORUM, to na HATAK...chyba jednak mogłem "zapodać" "V" 1x04, coś nie wciągnęło mnie za bardzo.

[rasdel]

Dokładnie, odc. 4 jakoś tak średnio przeleciał. Nic nadzwyczajnego, nie porywał. Za to poprzednie były bardzo dobre.

Użytkownik rasdel edytował ten post 04.02.2011 - |10:36|

[Macmax]

I.03
zdecydowanie najlepszy odcinek do tej pory, "numer" z ciotką Ginger, wtórny, ale jak prawie zawsze śmieszny. Rewelacyjna scena jak się prawdziwa ciotka zabakała na śmierć
poruszyło mnie też zdzirowate zachowanie Fiony, jednak patologia zrobiła z jej mózgu swoje.
Cały odcinek mimo sporej dawki śmiechu wyraźnie emanował goryczą i smutkiem (orientacja Iana, rozterki Fiony, cała akcja z "ciotką" i Deb itd). Oglądało się bez znużenia - 9/10.
I.04
a ten akurat najsłabszy, do obejrzenia i zapomnienia, najważniejsze w sumie wydarzyło się w końcówce, jednocześnie jest to pewnego rodzaju zapowiedź o czym będą kolejne odcinki, w każdym odcinku są ładne cycki i to ciągle innej lasencji, za to brawa:) - 7,5/10.

Użytkownik Macmax edytował ten post 08.02.2011 - |14:07|

[Quendi]

Ogólnie trzeba przyznać że udany serial. Bardzo dobre połączenie dramatu i komedii w dość specyficznych klimatach.
Kolejny udany kablówkowy serial, co cieszy bo dowodzi wysokiego poziomu produkcji tych stacji.

[delta1908]

01x04
Jakoś faktycznie najsłabiej póki co, ale miło się oglądało nie dłużył się zbytnio. Główny wątek odcinka czyli porwanie dziecka przez Debbie średni i jakoś mało śmieszny podobnie jak i cała akcja z podrzuceniem go z powrotem do rodziców. Już wątek Franka lepszy i rady Eddiego żeby łykał advil to tyłek nie będzie go tak bolał ozdobą tego odcinka, który trzeba przyznać dosyć średni. Fajnie zaprezentowała się lolitka-"lodziarka" próbując uwieść Franka, za to plus.
Dobry motyw z Kevinek i jego oświadczynami. No i dobre zakończenie z takim ciekawym cliffhangerem co wcześniej w tym serialu się nie zdarzało.
Jak dla mnie to 7,5/10.

[Mdeem]

1x05
Dobra akcja z "trzecim jądrem" Franka. Reszta to takie trochę lelum polelum.

[delta1908]

01x05
Całkiem miło się oglądało, kilka fajnych wątków jak ten z problemami "jądrowymi" Franka czy wątek wesela. Urozmaicenie odcinka braciszek V.
Cały odcinek taki lekki, miły i przyjemny na plus.
Ocena 8/10.

[Macmax]

I.05
coraz gorzej, niektóre dowcipy mierziły mnie, były na poziomie miejskiego szaletu w małym miasteczku, syfne i niestrawne.
kilka wtrąceń, szczególnie z bratem Veroniki było ok, ale jako całość ciężkie i toporne do oglądania, możliwe że po procentach i w towarzystwie by lepiej weszło, wyziera nijakość tego serialu, jest o niczym - 5/10.

[delta1908]

@ Macmax no nie tak do końca jest o niczym jak twierdzisz. W ten sposob można kategoryzować połowę seriali jakie są kręcone.
Tutaj mamy pokazane w taki słodko-gorzki sposób życie tych, którym nie do końca wszystko wyszło, ale się starają jakoś to wszystko ogarnąć do kupy. Dla nich liczy się każdy dzień, nikt nie ma planów na przyszość, myślą jak skombinować coś do żarcia na obiad na dzisiaj, a co zjedzą jutro to już problem dnia jutrzejszego. Każde z nich ma swoje problemy, które musi ogarnąć.
I o tym właśnie jest serial, o walce o jako takie życie, o przetrwanie w trudnych czasach w jakich się znaleźli.
Tak przynajmniej mi się wydaje, a że oprócz tego pokazane jest to na wesoło to tylko duży plus IMO.
Nie zmienia to jednak faktu, ze ostatnie 2 odcinki lekko obniżyły loty . Wypada mieć nadzieję, że jest to tylko chwilowe i dalej znowu się rozkręci na maksa.

[Macmax]

@delta, jasne że jest o czymś, o jakimś życiu biednej, złodziejskiej amerykańskiej rodzinki. Tylko mnie to ich życie nie ciekawi, scenarzysta NIC nam nie "sprzedaje" - bo cóż oni robią? śpią, kradną, jedzą itd Frank dodatkowo pije na umór. Być może to celowy zabieg twórców, ale wszyscy ci członkowie tej rodzinki są mi zupełnie obojętni, nie wzruszają mnie, niespecjalnie śmieszą (czasami Frank) są po prostu nijacy.
Nie wiem jak dalej się będzie rozwijała fabuła, ale musi się coś dziać w tym serialu bo zanudzi widzów na śmierć (jak coś podziałali - wywóz Franka do Kanady czy też fałszywa ciotka od razu robiło się interesująco. Dlaczego tak prosto i szybko zabili wątek małżeństwa Keva? Można to było ciekawie rozwinąć.

[delta1908]

01x06
Bardzo lajtowy odcinek bez jakiejś większej akcji, ale za to bardzo przyjemnie się oglądało. Kilka ciekawych motywów, zwłaszcza chłopaki od 6 patyków czyli T-Bag i friend. No i jeszcze młody Carl miał w końcu okazję do zaprezentowania się. I trzeba przyznać, że dzieciak wypadł całkiem przyzwoicie w roli psychola.
Dla mnie 8/10.

[kefir]

Fajnie jakby wypowiedział się ktoś, kto najpierw widział pilota US, a potem UK

Wzywał mnie ktoś?

No więc tak: obejrzałem najpierw pilot US, potem pierwszy odcinek UK i zdecydowałem się wziąć za wersję z Showtime. Czemu:
- najważniejszy powód czyli zrozumienie języka - nie rajcuje mnie oglądanie serialu, gdy niektóre kwestie muszę przewijać po 3 razy zanim sczaję o co chodzi. To nie byłby jeszcze taki problem, gdyby nie to, że całkiem sporo odzywają się dzieci - nie da się ich bezproblemowo zrozumieć. Z kolei gdy odpalam sobie wersję amerykańską jest bajeczka, żadnych problemów.
- amerykańska Fiona jest śliczna i zdecydowanie lepiej mi się na nią patrzy niż na brytyjska odpowiedniczkę ;]
- widać wiekszy budżet w wersji US, serial jest bardziej dopracowany wizualnie.
- William H. Macy - strasznie podoba mi się w tej roli.

Poza pierwszym powodem reszta jest raczej bzdurna, a to dlatego że naprawdę nie ma wielkiej różnicy między obiema wersjami. Jeśli ktoś nie ma problemów z akcentem północnoangielskim (i urodą Brytyjek), może zawsze wziąć się za oryginał. W końcu oryginał to oryginał. Jak skończy się s1 na Showtime, pewnie też zacznę go nadrabiać

[Mdeem]

1x06
Ten odcinek jakoś mi podszedł. Całkiem dobrze się oglądało. Tylko czemu Frank tak zawodzi własne dzieciaki.