Odcinek 023 - S02E03 - Awakenings
#21
Napisano 14.10.2010 - |18:20|
Jeśli były to hibernatory, możliwe jest, że nie pochodzą oni z tych rejonów, a raczej leczą od wielu wielu lat. Rozumiem, że seedery są również zasilane gwiazdami: ten akurat miał awarię i potrzebował energii. Możliwe, że statek rozstawiał wrota na planecie należącej do tych obcych i został przez nich przejęty. Może ci obcy znają cel, do którego dążą te statki i Destiny? Może zapakowali swoje kapsuły i postanowili się zabrać w drogę bez powrotu - tak jak Tau'ri czy Lucki?
Jeśli sprawa tak się przedstawia to raczej nie napotkamy większej ilości tych kosmitów, za to możliwe byłoby zjednanie się z nimi - w końcu cel mamy ten sam, a w grupie raźniej :> No i nauczyć się czegoś można. Jak Telford się dogada z nimi to obie strony powinny być tym zainteresowane: kosmici lecieli by szybszym Destiny do celu, zaś IOA by chętnie poznawała obyczaje, filozofię i stopień zdemokratyzowania obcych. Aha, no i nową technologię
Jakby nie patrzeć przejście z jednego statku na drugi jak wyjdą nie powinno być problemem. Wystarczyć przejść przez wrota. Co najwyżej przez kilka wrót jak w "Lost". Pozatym Rush może zawsze spowolnić/zawrócić.
Świetnie wyglądało Destiny z dołączonym statkiem.
Obawiałem się, że na pokładzie znajdą: promy, kombinezony, sprzęt, broń, generalnie bonusy jakieś. A wyszło nie dość, że mocno kryzysowo to jeszcze człowiek w plecy. Zyskali za to jakieś nowe info, wątpię by coś więcej niż Destiny by miało w bazach, no ale zobaczymy jak ktoś zacznie czytać.
BTW tyle gadania o tym T-Bagu. Ja nawet ani jednego odcinka Prison Breaka nie widziałem. Z mojego punktu widzenia postać jest wybitnie mało charakterystyczna. Nie to co Lucek-Pacyfista i mała-śliczna-ruda-lucjanka (która na pewno nie długo dołączy do młodzieżówki - zaczną się konkretne romanse ).
Odcinek świetny, zasłużone 9/10.
#22
Napisano 14.10.2010 - |19:17|
Jak dla mnie to odcinek na 9.
Wygląda na to, ze obcy utknęli na swojej wersji Destiny i wcale się nie różniliśmy za wiele między sobą - i my i oni chcieli zapewne wrócić do domu przy użyciu wrót.
Zwróćcie uwagę, że obcy "obudzili" się dopiero w chwili kiedy na statku nasi włączyli zasilanie. Chciałem napisać, że może po prostu nie potrafili niczego uruchomić (bez sensu)ale przyszło mi na myśl, że może to statek wyłączył się po tym jak "poczuł", że ma pasażerów nie tej rasy co trzeba OK - musiał by zrobić to dopiero po jakimś czasie, i może tak było - bezpiecznik wyskoczył kiedy zaczęli grzebać przy sterowaniu.
Co do użycia wrót to przecież, żeby ich użyć trzeba je zaprogramować, a jak zaprogramować, kiedy wszystko zablokowane?
Też mi sie wydaje, że Telforda jeszcze zobaczymy, może nie tak szybko jak Rusha, ale coś mi mówi, że to skrzyżowanie żółwia z krabem wrogiem nie zostanie - stawiam na tamtejszych Asgardów (może troche mniej technologicznych). Mocno rozwinięta czaszka, sprawne "dłonie" i zachowanie "nie drażnić goryla ze spluwą" wskazuje na istotę inteligentną, może nawet uczuciową :-D .. no bo kto mdleje na widok obcego podnoszacego ręce do góry i wołającego "dont hurt me".
Ogólnie, jak pierwszy sezon oglądałem z sentymentu do SG1 i SGA tak ten wciąga. Jeszcze nie miałem ochoty oglądać odcinka więcej niż raz, a teraz?
#23
Napisano 14.10.2010 - |19:50|
Czy też macie wrażenie, że owi obcy podróżowali w jakichś hmm kapsułach hibernacyjnych?
Jeśli były to hibernatory, możliwe jest, że nie pochodzą oni z tych rejonów, a raczej leczą od wielu wielu lat. Rozumiem, że seedery są również zasilane gwiazdami: ten akurat miał awarię i potrzebował energii. Możliwe, że statek rozstawiał wrota na planecie należącej do tych obcych i został przez nich przejęty. Może ci obcy znają cel, do którego dążą te statki i Destiny? Może zapakowali swoje kapsuły i postanowili się zabrać w drogę bez powrotu - tak jak Tau'ri czy Lucki?
Ja odniosłem wrażenie że to ci kosmici znaleźli, odkryli w nim duże zmagazynowanie energii i postanowili podłączyć te swoje kapsuły, być może gdzieś w pobliżu znajduje się ich planeta, a może te hibernatory to ichni łóżka i oni spali, Tauri tez wybierają sobie kiedy jest dzień a kiedy noc. Na moje oko ci kosmici zatrzymali statek i wykorzystują go jako źródło energii do swoich kapsuł... być może to coś podobnego do sarkofagów
Jak Telford się dogada z nimi to obie strony powinny być tym zainteresowane: kosmici lecieli by szybszym Destiny do celu, zaś IOA by chętnie poznawała obyczaje, filozofię i stopień zdemokratyzowania obcych. Aha, no i nową technologię
Jakby nie patrzeć przejście z jednego statku na drugi jak wyjdą nie powinno być problemem. Wystarczyć przejść przez wrota. Co najwyżej przez kilka wrót jak w "Lost". Pozatym Rush może zawsze spowolnić/zawrócić.
Rush nie zawróci bo Telford ani mu potrzebny ani przydatny więc niema sensu po niego wracać, owe stworki nie były agresywne od samego początku, zaatakowały ( ale nie zabiły) w momencie kiedy Tauri kradli energie z ich statku, jak by wsysali im moc pewnie mieli by te same dylematy co Eli ( jeszcze trochę i nie skoczymy nawet w nad świetlną). Na pewno Young by ich nie wpuścił zamknął by ich w sąsiednim hangarze i trzymał jak luckow jeśli nie ufa ludziom to zaufa potworkom ?
BTW tyle gadania o tym T-Bagu. Ja nawet ani jednego odcinka Prison Breaka nie widziałem. Z mojego punktu widzenia postać jest wybitnie mało charakterystyczna. Nie to co Lucek-Pacyfista i mała-śliczna-ruda-lucjanka (która na pewno nie długo dołączy do młodzieżówki - zaczną się konkretne romanse )
Dokładnie `Who the hell is T-Bag?`, Ja też czekam aż wpuszcza rudzielca do załogi Potrzeba na to by było jakiegoś przewrotu, być może Camile znowu spróbuje odbić statek Youngowi wykorzystując Lucian miała by większa szanse powodzenia,
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#24
Napisano 14.10.2010 - |20:44|
Rozchodzi się dokładnie o sprawę Lucjan.
Akceptuje ich wybór spośród plejady starych wrogów jako elementu łączącego stare i nowe StarGate, jako że są najmniej tandetni. Właśnie tej cechy starają się w mojej opinii unikać autorzy SGU.
Nie mniej nie wszystko poszło gładko. Już podczas poprzedniego sezonu ich pojawienie od razu wzbudziło we mnie pewne zniesmaczenie, nagle do zatopionego w szarości świata wkroczyła banda czarnych jak smoła charakterów. Scenę w której Kiva zabija naukowca przymierza za nieporadność, jeszcze przed przybyciem Lucjan na Destiny uważam za najgorszą jak do tej pory w serialu. Odstawianie takich błazeństw spowodowało, że końcówkę pierwszego sezonu obejrzałem pod koniec sierpnia.
Problem jednak jest usuwany nieporadnie. Pozostawiono na pokładzie grupkę Lucjan, którzy podobno są zdolni do współpracy i ugody. Ech..., nagle w stadzie barbarzyńców, gdzie drogą przetrwania jest siła, znajduje się siłą uprowadzone dziewcze i kochający mąż. Rozumiem kierunek i jest on słuszny, jednak wykonanie razi w oczy. Dlaczego nie można było ukazać tego człowieczeństwa już w momencie wprowadzenia tej frakcji do serialu. Obecnie na pokładzie statku znajduje się zamknięty pokój z dzikusami, którzy w przeciągu nocy stali się wrażliwymi marzycielami goniącymi za pięknym mitem (zwierzenia rudej do Camille) lub ciepłem rodzinnym. Nieważne jak delikatnie prowadzony jest ten wątek, gdy żyletka jest tępa, efekt jest nieprzyjemny.
Napisałem, że serial próbuje unikać tandetności, za co go chwale. Podejście do kwestii obcych to potwierdza, nawet jeżeli autorzy chcieli tylko dać pstryczka w nos widzowi, gdy „klasyczne” metody komunikacji nie zadziałały.
Rush ocenił chyba tę grupę jako ekipę badawczą. Zastanawia mnie czy miała być to wymyślony na poczekaniu argument za pozostaniem na pokładzie „Siewcy”(tak, ufam nowej formie serialu i dopuszczam możliwość iż twórcy dokonali analizy materiału na tym poziomie), czy zapowiedź dalszych wydarzeń, zapewne to drugie:).
Rozwiniecie tego wątku będzie wymagało sporo pomysłowości, bo użycie odgrzanego schematu z ryboludami raczej nie uda się sprzedać.
Czekam na rozwój głównego wątku jakim dla mnie jest odkrycie i ukrycie mostka przez Rusha oraz będący tuż za rogiem konflikt z Youngiem. Konflikt, który według mnie powinien zakończyć się śmiercią jednej z tych postaci, dokładnie Younga. Pułkownik chyba wyczerpał już swój potencjał, w jakim niby kierunku można poprowadzić tą postać? Zbytnio zacznie przypominać starego Adamę. Postać oceniam pozytywnie, szczególnie jego wybuch niepohamowanego gniewu, wnoszą odpowiedni poziom brutalnej rzeczywistości do SGU. Jednak obraz Younga ginącego w podczas wybuchu jego szału dodałby ostrości serialowi (wyobrażam sobie go rzucającego się na jakąś niebezpieczną maszynę za którą ochrania się Rush).
Dawno nie zaglądałem, więc postanowiłem napisać kilka ogólniejszych przemyśleń odnośnie serialu.
Aby dopełnić formalności 9/10.
#25
Napisano 14.10.2010 - |23:42|
A co do Lucjan to czemu sie dziwic, ogladaliscie Pianiste tak powiem...
#26
Napisano 15.10.2010 - |01:53|
Pisałem przy s1 że wystarczy pozbyć się posranych kamieni z podróżami na Ziemie i zostaje bardzo dobre SciFi.
S2 po tych 3 odcinkach bez kamieni to bardzo ale to bardzo dobre SciFi i szkoda tylko że jest to obecnie jedyna produkcja z tego gatunku.
5 Tudors,House,Clone Wars,In Treatment,Glee,Top Gear,Archer,Justified,Louie,Big C
4 SGU,Secret Diary,Damages,Nip/Tuck,Medium,Crash,Entourage, Chuck,Dark Blue,Paradox
3 Caprica,Vampire Diaries,Weeds,Lost,In Plain Sight,Mentalist,Psych
#27
Napisano 15.10.2010 - |10:25|
Krótko i na temat.
pozbyć się posranych kamieni z podróżami na Ziemie i zostaje bardzo dobre SciFi.
To Cię pocieszę, one się jeszcze w drugim sezonie pojawią nie raz
#28
Napisano 15.10.2010 - |11:45|
To Cię pocieszę, one się jeszcze w drugim sezonie pojawią nie raz
Ale nie są już tak ważnym elementem fabuły. W S1 to co 2. odcinku się pojawiały.
Użytkownik uszatypl2 edytował ten post 15.10.2010 - |11:49|
#29
Napisano 15.10.2010 - |19:39|
+ Oczywiście za obcych nie znających angielskiego - co mnie doprowadzało do szału w SG1 i Atlantis
+ Za Seedera - zastanawiałem się od początku, czy w ogóle je zobaczymy
+ Rush - jest to moja ulubiona postać, lubię jak jest jej "dużo" w odcinku, chociaż ukrywanie sterowni przed załogą... Cóż, chyba się szybko zorientuje że nie jest to dobre.
+ Rozwinięcie Telforda - nie jest już postacią poboczną
+/- Lucianie - Było trochę o nich w tym odcinku, ale ciągle za mało!
Ogólnie, byle tak dalej!
#30
Napisano 15.10.2010 - |19:55|
Było wszystkiego po trochu i w dobrych proporcjach. I humoru i akcji i relacji między bohaterami.
Szkoda, że obcy są humanoidalni i przypominają niebieskich w swej robaczywości (powtórka z życia rozsianego ale przez Obeliskowych Mgławicowców?.
Plusik za zachowanie nowych obcych. Ten mdlejący baranek, jak dla mnie był na wabik. Stworzyć pozór nieszkodliwości i dla uśpienia czujności (dowodem jak szybko i we właściwy czas uciekł). Mógł też sondować inteligencję naszych. Bo dla mnie było ogromnym zaskoczeniem, że po wstępnej próbie werbalnego kontaktu nie przeszli na pisany ....angielski chociaż przyznając scenarzystom, że tę lekcję odrobili, nie przeszli na prawdawny w piśmie. Założenie, że wszelkiej maści badacze czy zdobywcy Siewnika powinni rozumieć to pismo wydaje się sensowne w SG. To pewnie będzie myk dla Telforda, aby się mógł z nimi próbować porozumiewać. Że obcy nie mają problemu z pradawnym w piśmie to było widać jak przekierowali moc. Awaria siewnika też wydaje mi się inspirowana ich obecnością, co tłumaczyłoby jak się fajnie zaczaili. Bo jeśli to mają być ułomni obcy bez sensownej siły intelektualnej i militarnej to ja ich w wersji humanoidalnej nie chcę - wolę piasecznika:)
To że na horyzoncie pojawił się ów siewnik bardzo mnie rozczarowało - ale dobrze,że wbrew temu co było zasugerowane w zeszłym odcinku, naprawy Siewników nie są "przeznaczeniem Przeznaczenia".
W ilość mocy jaka jest zmagazynowana w takim małym wrototwórczym Siewniku też mnie nie przekonuje. Chociaż są argumenty za. Mianowicie, jeżeli rozrzucamy wrota, ale i pozyskujemy materiały do ich konstrukcji, to najpewniej częściej można wrota gdzieś podrzucić niż pobrać surowce do ich budowy. Ale przy częstotliwości napotykania na gwiazdy jako prawdopodobne w siewniku źródło energii, aż tak wysokie jej magazynowanie wydaje się niecelowe. Tu mi coś nie pasuje. Ale Pradawni mieli tendencję do gigantomanii. A wcześniej trzeba było jądra planety do odpalenia wrot z adresem na Ziemię. Bo niby czemu Siwnik miałby zdolność energetyczną łączenia się z jakąś macierzystą planetą Pradawnych a Przeznaczenie nie. Dziwne trochę.
Zastanawia mnie także dlaczego de facto Przeznaczenie odleciało. Chyba muszę wrócić do odcinka i oszacować ile trwało to połączenie i czy wszystkie dane zostały przetransfrowane (owe dwie godzinki). Bo przecież nie wymaga ów transfer łącza przewodowego - to już byłoby przesadą. Zatem po rozczepieniu dokonanym przez Rusha transfer powinien trwać dalej i mielibyśmy jeszcze czas na wykombinowanie odbicia Telforda i takie tam wątki. Jak już zauważyli Przedmówcy na Siewniku było pełno wrót na różnym etapie produkcyjnym i aż się prosiło to wykorzystać. Od biedy Telford jako Słodowy mógłby nawet przerobić kino w sterownik do wrót (poza układem lewitacji jakiś nadajnik w kinie jest).
Humor: Był i to bardzo sympatyczny. Mi także podobała się scena podbródkowa, z dźwignią na rękę i tradycyjnym batonikiem, przepraszam, suszonym owocem....
Coraz bardziej boję się o Rusha. Wpędzanie go w chorobę psychiczną może o zgrozo, przysporzyć mu wśród widzów sympatię i litość, a ja wolę wyrachowanego drania z manią wielkości. Dziwi mnie jednak, że w tym odcinku w ogóle nie podważał faktu, że bytuje ze swoją żoną w tej sterówce. Może wiec jednak jest u jakaś interwencja. Zobaczy się
#31
Napisano 16.10.2010 - |16:39|
... Polubiłem gościa chciałbym go na stałe.
Użytkownik SunTzu edytował ten post 16.10.2010 - |16:40|
#32
Napisano 16.10.2010 - |17:24|
Tendencja ogólnie jest zwyżkowa. Naprawdę 2x01 jakoś mnie nie zwalił z nóg, ani 2x02. Jednak odcinek po odcinku wszystko fajnie brnie do przodu. W 2x02 zapadła w pamięć scena ze stratą Rileya. Tutaj Rush traci Telforda który integruje się teraz z nowymi kosmitami, natomiast cała załoga napotyka jakże legendarny statek rozstawiający wrota. Dobra była reakcja Rush'a na widok fabryki w której powstają kolejne wrota. Taki mały pstryczek dla nas fascynatów którzy na taki widok od razu tę scenę wstawią w stargate wiki.
Ogólnie też podoba mi się takie nienachalne wstawienie postaci „T-Bag'a” w sam serial. Aktor większego wydaje się kalibru, rozpoznawały i gwiazda, a tymczasem w małych nienachalnych scenach ujmują jego postać w tle, aż pewnie wysunie się do przodu i coś naskrobie
Muszę to podkreślić, nie zgadzam, szczególnie co do tego pierwszego stwierdzenia.Gibol: IMO trochę gorszy od poprzedniego, trochę za mało dynamiczny
Masakra, nieraz mnie powoli martwi że zbyt podobnie myślę.Sakramentos; W końcu naprawdę dobry odcinek w tym sezonie. 2x02 był niezły, ale sporo rzeczy mi w nim przeszkadzało i szczególnie nie porywał. Był poświęcony głównie "wyhamowaniu" akcji i ustawieniu nowego status quo w wątkach postaci-szczególnie chodziło o zwrot w postaci Younga i nowy kierunek Rusha. 2x01 był kiepszczawy że aż przykro, ale od tamtej chwili poziom wzrasta systematycznie. Ten epizod jest tego dowodem.
Odnośnie wątku Lucjan i podbudówki do ataku na Ziemię. Od początku SGU nie chciałem przyjąć do wiadomości że to Lucki zaatakowały nas w pilocie. Jakoś osobiście za nimi na tamten moment nie przepadałem. Jakoś z czasem się jednak przekonałem i może jednak wokół nich uda się stworzyć coś większego. Podświadomie jednak też pewnie bardziej bym preferował typowego wielkiego bad-ass wroga jak powrót Anubisa... no ale trudno. Natomiast gdyby się nakle okazało że Anubis wrócił jako ukryty przywódca Lucków.... cud, miód, malina.
Skojarzenie z talibami w Afganistanie. W sumie coś w tym jest. Wiadomo samozwańcze organizowanie się na terenach które były wcześniej okupowane przez grupy interesów o zadaniach przeciwstawnych często sprawcą tego wyzwolenia. Ta „amerykańskość” tego wątku jednak nie wydaje się tak strasznie nachalna.
Natomiast wątpię w to by niebieści ścigali tych kosmitów. Jakiś argumentów za nie mam, po prostu przeczucie.
LOLChloe natomiast zaraz pewno zamieni się w poczwarkę i w nadchodzących odcinkach każe nazywać się Queen of Blades.
Mmmmm.... starcrafcick ;]
Tak swoją drogą od kolejnej połówki zacznę modyfikować oceny i powrócić do starego systemu z połówkami, którego osobiście cały czas używam.Tak więc temu odcinkowi muszę teraz konsekwentnie przyznać 9.
A tu graffiemu też wtórujęgraffi: Taa... Gadkę tego typu czytałem na tym forum dziesiątki, jeśli nie setki razy. Dno i wodorosty... Co to niby ma oznaczać?
Grzebul, Prison Breaka polecałbym pierwsze 12 odcinków, potem z przyzwyczajenia trzeba było przy czymś pić wódkę i się spotykać, a że odcinki były cienkie to wódki dużo szło ;p
baloo, nawiązując do Lucków trzeba powiedzieć że ich niepełność „black character” dostrzegało się w SG-1. Chłopaki mimo wszystko pomogli w odpieraniu ataku Ori. Jakieś interesy w ich ramach wcześniej prowadziła Vala. No i ostatecznie łowcę głów SG-1 przekupiło na swoją korzyść. Właściwie ten łowca głów teraz gra tego „tatusia” czy „męża”. Trzeba też podkreślić że ten „red T-shirt” naukowiec z poprzedniego sezonu też prezentował się sympatycznie pod względem charakteru jednak szybko przepadł z rąk Kivy.
#33
Napisano 16.10.2010 - |20:39|
Telford może wróci w odcinku Cloverdale (czyli za dwa tygodnie), a może 2x15 Seizure. Zobaczyłem w jakich odcinkach facet ma kontrakty. Może to będzie tylko epizodyczna postać na zasadzie wspomnień... Może akcja będzie się odbywać w dwóch miejscach równocześnie.... Zresztą nic nie wiadomo....
... Polubiłem gościa chciałbym go na stałe.
No właśnie to mi się podoba w takiej formule serialu, że nie wiadomo. Scenarzyści chyba chcą się z nami bawić w kotka i myszkę. Dzięki temu nie można się nudzić, lecz doświadczać efektu WTF+opad szczęki. Pewnie będą halucynacje/wspomnienia/retrospekcje diabli wiedzą co, a kiedy nie będziemy się spodziewać to on wróci.
Użytkownik Botanix edytował ten post 16.10.2010 - |20:41|
#34
Napisano 16.10.2010 - |22:31|
A swoją drogą ciekawe ile jest takich statków co stawiają wrota. Podejrzewam, że utrata jednego powinna być dużą stratą dla infrastruktury całej sieci wrót. Interesujące byłoby dolecieć do miejsca w których nie ma już nowych wrót, ale chyba wybiegam zbyt daleko w przyszłość.
#35
Napisano 17.10.2010 - |13:29|
Ogólnie jest dobrze, 8/10.
#36
Napisano 17.10.2010 - |20:33|
(...) Coraz bardziej boję się o Rusha. Wpędzanie go w chorobę psychiczną może o zgrozo, przysporzyć mu wśród widzów sympatię i litość, a ja wolę wyrachowanego drania z manią wielkości. Dziwi mnie jednak, że w tym odcinku w ogóle nie podważał faktu, że bytuje ze swoją żoną w tej sterówce. Może wiec jednak jest u jakaś interwencja. Zobaczy się
Masz w drugim odcinku (00:24:01) taką kwestię, gdzie Rush rozmawia ze swoją żoną (widmem) czy czym ona jest i rozważa 2 opcje, czy ona jest wytworem jego wyobraźni (czyt. wariuje), czy też jest hologramem ze statku który ma mu pomóc to wszystko ogarnąć.
Więc rozważał już opcję czy nie świruje, co de facto i tak nie zmienia niczego wg mnie, bo on tak czy siak jest świrem niezależnie od tego czy ma halucynacje czyt nie, który jeszcze sporo namiesza na statku w tym sezonie wg mnie ... heh
Swoją drogą to jak typujecie, kiedy załoga odkryje mostek?
#37
Napisano 17.10.2010 - |20:57|
Telford będzie miał szczęście jak nie umrze z głodu :]
A swoją drogą ciekawe ile jest takich statków co stawiają wrota. Podejrzewam, że utrata jednego powinna być dużą stratą dla infrastruktury całej sieci wrót. I
Raczej nie - projekt o takim rozmachu musi mieć w założeniach losowe zdarzenia powodujące utratę statków.
#38
Napisano 18.10.2010 - |17:15|
Co do ich pochodzenia, najlepszym twistem fabularnym byłoby ze to ci sami obcy co wcześniej, tylko spredz kilkunastu tysiecy lat. polecieli zbadac , a statek zrobil swoje i polecial dalej. a kilknascie tys lat pozniej leci podobna maszyna, to sobie przypomnieli i polecieli szukac swoich przodków. wiem ze przegieta akcja, ale jakas taka... no mi sie podoba. reszta odcinka naprawde ciekawa. chce wiecej!
@kowalcook -> ja stawiam na ostatni odcinek pierwszej polowy, pewnie znowu nam spora przerwe w srodku zafunduja;/, a to byłoby dobry materiał na jeden z elementów zachęcacza do 2.5;)
Użytkownik lumahk edytował ten post 18.10.2010 - |17:17|
#39
Napisano 18.10.2010 - |17:59|
Tauri i Wraith są podobni a są jednym gatunkiem? Nie- jedno jest mysliwym a drugie ofiarą tutaj uważam że jest podobnie.
Co do tego że ktoś płacze że znowu Humanoidalni obcy, a jak mają wyglądać? 2 ręce, 2 nogi tors i głowa jako nośnik mózgu co chcieć więcej? Po co 4 ręce lub nogi? mózg wtedy jest bardziej obciążony a i tak by się przeważnie dodatkowych 2 rąk nie używało, To tak jak w samochodach, efektywniejsze są 4 kołowe a nie 6 kołowe.
Odcinek 9/10 nie wiem co dać, najlepiej jak bysmy wrócili na połówki to bym dał 9.5 Teraz uważam że 10 to za duża ocena a 9 za mała...
#40
Napisano 18.10.2010 - |18:09|
tak samo, ekhm... nie wspomniałem ze to ten sam gatunek pod kątem systematycznym... moja opinia bazuje na kilku detalach-> konsrtukcja głowy, proporcja palców do ręki.... jednak nie mówie ten sam gatunek, mowie przodek... czyli "jak my wygladaliśmy kilkanaście tysiecy lat temu". zmienli się , ale jednak podobieństwo jest uderzające. (homo sapiens a homo erectus na przykład). nie znamy lifespana tej rasy... moze zyja po 10 naszych lat i przez to maja o wiele szybsza zmiennośc? duzo detali, piekna i przesadzona teoria...;]
Użytkownik lumahk edytował ten post 18.10.2010 - |18:13|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych