Biorąc pod uwagę osobiste poglądy Elżbiety na temat Republiki , aż sobie nawet zacytuję Honor - Zbombardować , zaorać , jeszcze raz zbombardować . To ciężko będzie ją przekonać aby zgodziła się na "wymianę " technologii.
Zgadzam się, że na wymianę technologii jeśli chodzi o rakiety i łączność szanse są małe. Ale widzę całkowitą współprace co do wymiany technologi którą obecnie ma tylko Równanie. Czyli jeśli chodzi o nowe napędy. Ponieważ ich wykręcie jest teraz pierwszeństwem.
Po pierwsze - zawsze można teren stoczni wynająć , tak aby miejscowi budowali okręty , a wyposażać je będą " nasi pracownicy " .
Po drugie - Imperium też ma stocznie , a zaufanie Elżbiety do Karla ( chyba tak mu było) jest zupełnie na innym poziomie , niż zaufanie do Eloise .
Po trzecie - Zawsze jest jeszcze Manticore yards . A pozostałe stocznie powoli ruszają od nowa .
Tu się całkowicie zgadzam, jestem zszokowany, że w najnowszej książce nie było nic a nic o Imperium Andemarskim. Choć z drugiej strony, może być iż wybudowanie nowych linii produkcyjnych rakiet, będzie trwać tyle co przystosowanie tych Imperialnych.
A należy pamiętać, że Imperium Manticore nie cierpi obecnie na brak jednostek, swoich ma prawie 500 liniowych (tak przynajmniej między wersami wyczytałem), a do tego przejmuje w olbrzymim tempie te Solarne. Może i są beznadziejne technicznie, ale myślę że idzie dostosować je (i to szybko) do obsługi zasobników. Więc w pierwszych dwóch latach wojny z Ligą na pewno wystarczą, a do tego czasu Imperium Manticore powinno już zacząć stawać na nogi, szczególnie że mają kilka systemów, w tym ten oddalony Silesii.