Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 012 - S01E12 - Divided


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
78 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (105 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (18 głosów [18.18%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 18.18%

  2. 9 (37 głosów [37.37%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 37.37%

  3. 8 (25 głosów [25.25%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 25.25%

  4. 7 (10 głosów [10.10%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.10%

  5. 6 (2 głosów [2.02%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 2.02%

  6. 5 (1 głosów [1.01%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.01%

  7. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  8. 3 (3 głosów [3.03%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.03%

  9. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  10. 1 (3 głosów [3.03%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 3.03%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 bolek

bolek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 193 postów

Napisano 10.04.2010 - |16:22|

Jest i pewne, że ich zobaczymy, a mianowicie:
Spoiler

  • 0

#22 dr Danielle Jackson

dr Danielle Jackson

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 335 postów
  • MiastoŹwirek

Napisano 10.04.2010 - |16:31|

Czym się różni dyktatura cywilna od wojskowej?

tylko tym, kto sprawuje władzę, ale zawsze to Ci, którzy dysponują siłami zdolnymi do kontrolowania społeczeństwa (broń, zasoby)

Bo jak rozumiem, zarówno ty jak i ta Azjatka(...) chcecie by to IOA decydowało, nie wojsko.

nie jestem postacią z serialu, od mojego "chcenia" nic tu nie zależy. nie zamazujmy granicy między fikcją a realnym światem. jestem widzem tego serialu, a nie decydentem na Destiny.
moja opinia jest taka, że ani wojskowi, ani cywile (w większości naukowcy) nie przeżyją bez wzajmnej pomocy i Wray zdaje sobie z tego sprawę, Young już nie bardzo. Pułkownik myśli, że jak ma Eli za konsolą to jest w stanie rozwiązać każdy problem, a tak nie jest. Jako oficer wojska musi mieć jakieś zdolności przywódcze, ale są to zdolności potrzebne na polu wali z wrogiem. A oni mają kilka fronów - walki z obcymi, walki o przeżycie. Czy wojskowi musza się zajmować każdym aspektem zycia? mają decydować jakie rośliny sadzą? który kibel ma funkcjonować? kto sprząta? to są rzeczy, które swobodnie można zostawić kierownictwu cywilnemu, tymczasem Young całkowicie odcina ich od decydowania o czymkolwiek.
dwuwładza nigdy nie wyszła nikomu na zdrowie, ale to tylko kwestia umowy - ty zajmujesz się tym, ja tym, a w razie problemów, kryzysu, walki - jedno z nas staje się głównym decydentem.
Zachowanie Younga wskazuje, że jest zagubiony, że umie rządzić tylko wojskowymi. Nie jest elastyczny, ponieważ wykorzystuje narzędzia, które w tej sytuacji są niedopasowane a nawet nieodpowiednie.

Moim zdaniem poza tą Azjatką i Rushem, to może 5 osób na krzyż było by gotowe zakwestionować dowództwo Younga

w kilku scenach było pokazane, że różne osoby miały wątpliwości co do poczynań Young'a

ale na pewno nie wszyscy cywile - świadczy o tym choćby fakt, że część z nich zostawili po stronie wojskowych.

widziałam tylko Eli.
  • 0
- And a hug is just like a public dry hump.
- I think you're hugging wrong.

#23 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 10.04.2010 - |17:54|

Jeśli chodzi o walkę, to Young powinien to konsultować z Rush'em. Nie źle to ująłem, powinien go przynajmniej słuchać co do możliwości Destiny, taktyka niech się zajmuje Young. No i tylko tym powinien się zajmować, a resztę oddać Camile Wray (Tak! tak się ta Azjatka nazywa!). No to chyba na razie tyle :)
  • 0

#24 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 10.04.2010 - |18:38|

Przewrót był na zasadzie "chcemy symbolicznego zwycięstwa" bo przewrót by sie skończył i Young mając poparcie żołnierzy (nawet bez broni) byłby w stanie opanować statek siłą.
Sam Young nie nadaje się na przywódcę tutaj, jego jedynym argumentem jest jasna drabina dowodzenia. Cywile lepią się do tego kto rzuca ładnymi frazesami "zrobimy rewolucje, a potem pomyślimy"

Jeśli chodzi o walkę, to Young powinien to konsultować z Rush'em. Nie źle to ująłem, powinien go przynajmniej słuchać co do możliwości Destiny, taktyka niech się zajmuje Young.



A Rush powinien informować o znanych mu możliwościach Destiny. Też prowadzi swoją grę, jego nie interesuje przeżycie.
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#25 Logon

Logon

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów

Napisano 10.04.2010 - |18:52|

Przewrót był na zasadzie "chcemy symbolicznego zwycięstwa" bo przewrót by sie skończył i Young mając poparcie żołnierzy (nawet bez broni) byłby w stanie opanować statek siłą.
Sam Young nie nadaje się na przywódcę tutaj, jego jedynym argumentem jest jasna drabina dowodzenia. Cywile lepią się do tego kto rzuca ładnymi frazesami "zrobimy rewolucje, a potem pomyślimy"

Jeśli chodzi o walkę, to Young powinien to konsultować z Rush'em. Nie źle to ująłem, powinien go przynajmniej słuchać co do możliwości Destiny, taktyka niech się zajmuje Young.



A Rush powinien informować o znanych mu możliwościach Destiny. Też prowadzi swoją grę, jego nie interesuje przeżycie.


Jego gra to poznanie jak najlepiej technologii. Tylko na tym mu zależy, co doskonale było widać kiedy trwał spór o krzesło. Sam zresztą jeszcze podkreślał nawet że jest to najważniejsze odkrycie od czasów znalezienia wrót :)
A to że mu Young w tym przeszkadza to już inna sprawa.
  • 0

#26 LunatiK

LunatiK

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 764 postów

Napisano 10.04.2010 - |20:52|

A to że mu Young w tym przeszkadza to już inna sprawa.

I w tym problem.
Źle rozegrał to na początku. Uznał że zostanie domyślnie uznany za eksperta i nikt z nim nie będzie dyskutował. Pierwsza część mu się udała ale nie wzbudził zaufania do części drugiej. Nie pogrywałby na starcie a w tej chwili wszyscy by mu z ręki jedli.
Zamiast tego było ja mam rację, a reszta to idioci.
  • 0
Kapitan Bomba - Idealny SF :P

Dołączona grafika

#27 dr Danielle Jackson

dr Danielle Jackson

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 335 postów
  • MiastoŹwirek

Napisano 10.04.2010 - |21:03|

na tym polega porażka Young'a w zrozumieniu mechanizmów społecznych. Gdyby oddał część władzy cywilom - Camile Wray (nawet w mniej strategicznych obszarach) to nikt by nie narzekał. a skoro stanowczo odmawia jakiegokolwiek udziału w kierowniu, to niech się nie dziwi, że występują przeciw niemu. a potem robi z siebie niewiadomo jakiego anioła pojednania mówiąc "for the sake of the crew". to mu się jeszcze odbije.

warto dodać, że Chloe była na Ziemi, gdy lekarka przeprowadzała zabieg. zatem ziemskie dowództwo zna jej wersje i spojrzenie na całą sprawę.
  • 0
- And a hug is just like a public dry hump.
- I think you're hugging wrong.

#28 Eli_Gamazin

Eli_Gamazin

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 21 postów

Napisano 11.04.2010 - |00:00|

Cytując ulubiony film mojego dziecka : "I o to właśnie chodziło!!!!"
Wreszcie jesteśmy na dobrej drodze. Daję solidne 8
Akcja przeplatana rozgrywkami i technologią to własnie ten kierunek w którym ten serial powinien iść od początku.
Po poprzednim odcinku myslałem ze to tylko pomyłka w ogólnej tendencji, ale teraz zaczynam mieć prawdziwą nadzieję.

A teraz z drugiej strony. Skoro nasz ulubiony naukowiec jest już taki biegły w sterowaniu wewnętrznymi systemami, to może by sie rozejrzał za rozwiązaniem problemu samoistnych skoków. Podejrzewam ze okaże się że tak naprawdę ma już Destiny pod controlą tylko sie nie wychyla. Wycieczka mu sie spodobała. A jakby wrócili to by go spuścili. Takie mam wrażenie.

Zgadzam sie że powinien nastąpic podział kompetencji pomiędzy wojskowych i cywili na linii bezpieczeństwo/reszta. Tzn rządzą cywile, ale pułkownik ma prawo weta w sprawach bezpieczeństwa i przejmuje władzę w momentach zagrożenia bezpieczeństwa. W uproszeniu niech cywile sie bawią w swoje zabawy, a wojsko wchodzi jak zrobią prawdziwy bajzel. W ten sposób obydwie strony spuszczają trochę pary i jest spokój.

Faktycznie motyw kolesia z krzesełka wyjaśni się pewnie jak wstanie w ostatnim odcinku sezonu pod koniec i powie "I know kung-fu" eee to nie to -> Wem jak kierować Destiny - i juz mamy powód by oczekiwac drugiego sezonu.

Pozdrawiam nocnych marków
  • 0

#29 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 11.04.2010 - |01:30|

ale na pewno nie wszyscy cywile - świadczy o tym choćby fakt, że część z nich zostawili po stronie wojskowych.

widziałam tylko Eli.

Na ekranie pokazali tylko Eliego, ale jest tam mowa, że znaleźli chyba półtuzina cywili, ale oni o żadnym przewrocie nic nie wiedzieli.
A co do poddania się wojskowym, to Brody nie wygląda na przekonanego że przewrót cywilnych ma sens...

#30 Gaj

Gaj

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 708 postów

Napisano 11.04.2010 - |06:10|

Wojskowi są do określonych celów - do walki z nieprzyjacielem i ew. do utrzymywania porządku. Wszystkie znane wojskowe dyktatury upadały i dzialo się w nich bardzo źle.
Po to nasza zachodnia cywilizacja wymyśliła stały nadzór cywilny nad wojskiem, żeby rózni generałowie po latach spędzonych na dowodzeniu czyli wydawaniu rozkazów nie zapominali o tym kim są i komu służą. SŁUŻĄ. Jak wiadomo wojskowi co jakiś czas lubią dojść do wniosku, że są genialni i muszą zbawić jakiś kraj przez trzymanie ludzi pod butem - pod lufą karabinów. Tu mamy to samo.
Większość misji i obenych problemów ma charakter cywilny i naukoway i tu Rush powinien mieć głos decydujący czy w ogóle jakiś zarząd, minirząd złożony z cywili.
Odcinek niezły... :)
  • 0

#31 SunTzu

SunTzu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 43 postów

Napisano 11.04.2010 - |10:53|

@UP
A atlantyda i Carter?
  • 0

#32 Dreddenoth

Dreddenoth

    Kapral

  • Użytkownik
  • 175 postów

Napisano 11.04.2010 - |10:53|

Odcinek trzyma poziom.

+Początkowa wstawka miała nawet fajna muzykę pomijając że samej Chloe nie lubię było całkiem fajne.
+Sam zamach na wojskowych to był spontan, znaczy byli przygotowani ale nie teraz
+Wojskowi się nie cackali
+Zaskoczył mnie Eli, ten grubasek ma jednak łeb na miejscu
+Rush, uwielbiam tego pozbawionego kręgosłupa moralnego doktorka...
+Young wreszcie go polubiłem, uwielbiam ten jego spokój (no może w momencie spotkania z Rushem trochę go poniosło )
+Odział Yaunga i ich bez dyskusje posłuszeństwo coś fantastycznego, bardzo mi się podobało oddanie dowódcy

- Co niebieskoludki chcą osiągnąć, chcą statku, to czemu go atakują to była inna frakcja niebieskoludków czy może stwierdzili że szczątki statku są lepsze niż w pozyskaniu technologii niż cały statek... ok rozumiem ze czekają na błąd Tauri, ale ryzyko zniszczenia tego statku było bardzo duże ( ostatnio 1 statek nieźle go uszkodził a co dopiero 3)
- Spisek cywili, niby fajny pomysł ale jakoś mało przekonujące "odsuńmy Younga od władzy bo zostawił Rusha", sam pomysł zrobienia tego bez krwawo. Nagle Camila drze japę "skończ to przestań" czyli co myślała że odsunie Younga od włądzy i on od tak sobie zrezygnuje? Logiczne było dac im tam zginąć
- przywrócenie wszystkiego do dawnego porządku tak jakby nie udana rewolucja nie miała miejsca, powinno sie teraz zacząć silna dyktatura, z przepustkami i kontrolą każdego większego zgromadzenia. Zamknąć ich w kajutach i wypuszczać za pozwoleniem

Odcinek mi się podobał akcja była, od początku nie podobało mi się jedynie wyjaśnienie kamienia komunikacyjnego, ciekawe gdzie Chloe ma swój nadajnik? ( myślę że niebieskoludki nie zostawili śladów operacji technologia pewnie zaawansowana wystarczająco do tego). teraz destiny powinien stać się statkiem rządzonym silną ręką bez udziału cywilów.

Użytkownik Dreddenoth edytował ten post 11.04.2010 - |10:54|

  • 0
Oglądam:
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda

#33 pacw

pacw

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • MiastoLimanowa

Napisano 11.04.2010 - |10:54|

A teraz z drugiej strony. Skoro nasz ulubiony naukowiec jest już taki biegły w sterowaniu wewnętrznymi systemami, to może by sie rozejrzał za rozwiązaniem problemu samoistnych skoków. Podejrzewam ze okaże się że tak naprawdę ma już Destiny pod controlą tylko sie nie wychyla.

Wątpię. Teoretycznie to Rush już umie latać tym statkiem, ale powstrzymuje go przed tym "master password", którego nie zna i nie umie poznać. Gdyby było inaczej, nie musiałby nakłaniać tych cywili żeby usiedli na krześle :).
  • 0

#34 Quendi

Quendi

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 731 postów

Napisano 11.04.2010 - |16:16|

Wielki plus za Rusha mojego PUPILKA :D

Poza tym świetnie poprowadzony odcinek który udowadnia że nowa realistyczna koncepcja Stargate to jest właśnie TO ! (prócz kamieni oczywiście)

P.S.
Demokracja to tyrania większości czyli motłochu i prowadzi do KATASTROFY co właśnie się uwidacznia.

Dlatego też ojcowie założyciele USA stworzyli REPUBLIKĘ bo wiedzieli jaką zarazą jest demokracja.
Niestety z czasem, głównie od początku XX wieku całość coraz bardziej zmieniała się w demokrację mającą w d* konstytucję i uważającą że większość może wszystko.

Benjamin Franklin

Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad. Wolność jest wtedy, kiedy dobrze uzbrojona owca podważa wynik głosowania!

  • 0
6 Sons of Anarchy,Californication,Supernatural,Breaking Bad,True Blood,Rescue Me,Big Love, Spartacus,Dexter,Mad Men
5 Tudors,House,Clone Wars,In Treatment,Glee,Top Gear,Archer,Justified,Louie,Big C
4 SGU,Secret Diary,Damages,Nip/Tuck,Medium,Crash,Entourage, Chuck,Dark Blue,Paradox
3 Caprica,Vampire Diaries,Weeds,Lost,In Plain Sight,Mentalist,Psych

#35 Blasi

Blasi

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 27 postów
  • MiastoOlsztyn

Napisano 11.04.2010 - |17:22|

3 RAZY ZASYPIAŁEM NA TYM ODCINKU!
no żenada po raz kolejny....ja nie wiem co wy w tym widziecie - jakie przeplatanie rozgrywkami i technologią?
Zwykłe prozaiczne pierdółkowate problemy - są ludzie w kosmosie, na ogonie mają kosmitów a reżyserzy postanawiają nas "bawić" jakimiś płytkimi rozgrywkami. TO czekgo dokonali mogli zrobić równie dobrze razem - naprawde nie trzeba nam kolejnych telenowelowych starć rusha z kapitanem.
Gdyby ni było tych kłotni to wtedy ten odcinek serialu SCIENCE -FICTION trwałby 5 minut! NADAJNIK WYJELI W OPERACJI I SKOCZYLI!

Poraz kolejny ani słowa o WROTACH w filmie pt. Gwiezdne Wrota I poraz kolejny akcja nie posunęła się w ogole do przoedu - mało tego - wywalając ten nadajnik zwyczajnie akcję cofneli do początku.
Mozecie mowic co chcecie, ale to nie jest kontynuacja w żaden sposób serii SG.


Sądząc po kolejnych tytułach typu "faith" "human" "pain" wątpie by coś sie tu działo...poczekam do przedostatniego odcinka, a poki co przeczytam tu na forum streszczenie odcinków następnych - TYLKO ONO wystarczy by poznać ten "OGROM" wydarzeń w tym serialu.

Użytkownik Blasi edytował ten post 11.04.2010 - |17:24|

  • 1

#36 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 11.04.2010 - |17:56|

Gdzie tu widzisz telenowele? Aha, rozumiem. Jak jest SF to jest strzelanie. Jak jest strzelanie to ludziom nie może się zachcieć podczas strzelania siku - bo to nie jest już SF tylko Moda na Sukces. Chłopie, to już 12 odcinek. Czemu to jeszcze oglądasz?
  • 0

#37 DevilDrom

DevilDrom

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 936 postów

Napisano 11.04.2010 - |18:26|

To nie wszytko - pośrednio już zabił ( koleś na fotelu pradawnych), a teraz kolejny raz próbował pozbyć się wojskowych ( wcześniej próbował przy ładowaniu baterii statku).

Gdyby chciał ich śmierci to byliby już martwi. Przecież nie wystraszałby z powodu krzyków Chloe i Camile. Sprzeciwić by się nie sprzeciwiły, bo nie wiedziały co zrobić, nie mogłyby także wiedzieć, czy naprawdę nie mógł przerwać procesu.

No tak, wojsko nic tylko by zabijało. A tymczasem, gdyby nie dramaturgia odcinka, to nie tylko ostatni strzał przebiłby osłony, ale było by ich więcej. Destiny miało szczęście, że przybyły tylko 3 statki wroga i że nie wystrzeli myśliwców (promów), bo osłony by nie wytrzymały i cały genialny plan, genialnego Rusha zabiłby wszystkich.
Rush mówi wiele różnych w większości kłamliwych rzeczy. Dlaczego Destiny miało by utrudniać obcym wtargnięcie na pokład, skoro w poprzednim odcinku bez problemu wycieli dziurę w kadłubie.
Skoro widzieliśmy przynajmniej dwa wrogie stateczki przyczepione do Destiny i cierpiące z tego powodu, ani nawet nie powodujące alarmów na pokładzie. To się nie trzyma kupy.

No tak, a w poprzednim odcinku walili ze wszystkiego w jeden okręt i jakoś nie byli w stanie go zniszczyć. Chodziło mu prawdopodobnie o osłony, to one powstrzymywać obcych przed wtargnięciem. W poprzednim odcinku się przedostali, bo przekierowano całą moc do dział, które i tak nie były w stanie nic zrobić statkowi matce, a osłabiało osłony.

Fakt, statki-nadajniki powinny zostać wykryte, czemu tak się nie stało, któż to wie, prawdopodobnie z powodu uszkodzeń Destiny. Które natomiast spowodowane były ostrzałem obcych, w celu podczepienia owych nadajników.

Na ekranie pokazali tylko Eliego, ale jest tam mowa, że znaleźli chyba półtuzina cywili, ale oni o żadnym przewrocie nic nie wiedzieli.

Nie wiemy, czy wiedzieli, to chyba normalne, że się nie przyznali, wypierali się wszystkiego.

- Co niebieskoludki chcą osiągnąć, chcą statku, to czemu go atakują to była inna frakcja niebieskoludków czy może stwierdzili że szczątki statku są lepsze niż w pozyskaniu technologii niż cały statek... ok rozumiem ze czekają na błąd Tauri, ale ryzyko zniszczenia tego statku było bardzo duże ( ostatnio 1 statek nieźle go uszkodził a co dopiero 3)

Było to pewnie reakcja na zniszczenie stateczka, nadajnika przytwierdzonego do kadłuba, zdali sobie sprawę, że tracą kontrolę nad sytuacją. Wprawdzie nadal odbierali sygnał z nadajnika wszczepionego w ciało Rusha, ale byli świadomi, że to kwestia czasu, aż zostanie on usunięty lub Rush zostanie gdzieś porzucony. W końcu sondowali jego umysł, wiedzieli, że został porzucony na planecie na pewną śmierć.

To był ruch rozpaczy, ostatnia próba przejęcia Destiny. Nawet kosztem znaczących zniszczeń okrętu. I tak najprawdopodobniej zależy im na informacjach o skatalogowanych światach, które by przetrwałyby mimo znaczących uszkodzeń, a nie na samym okręcie, w końcu byli w stanie go zniszczyć, więc można założyć, że nie prezentuje jakieś wyjątkowej wartości militarnej.

Użytkownik DevilDrom edytował ten post 11.04.2010 - |18:34|

  • 0

#38 mjmartino

mjmartino

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów

Napisano 11.04.2010 - |18:44|

Komentarze zbędne bardzo dobry odcinek :)
8.5/10
  • 0

#39 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 11.04.2010 - |18:59|

Blasi, tą wypowiedzią pokazałeś, że nie powinieneś oglądać serialu a przynajmniej przestać tutaj pisać. Do tej pory wydawało mi się, że po prostu lubisz co innego, że wolałeś stary dobry SG-1 i SGA, teraz zaś jestem pewien, że jesteś zwykłym miłośnikiem bicia piany i gęgania. Trzeba mieć nie tyle duże pokłady złej woli, co być obdarzonym permanentną ślepota doprawioną klapkami by nie dostrzec, że ten odcinek był dokładnym zaimplementowaniem starych recept na akcję rodem z poprzednich seriali. Na dodatek twój komentarz sam praktycznie zero wnosi do dyskusji, jest tylko zapisem słów trolla. Krytykować trzeba umieć. Bo inaczej wychodzi przemieszane z żółcią gulgotanie, którego dałeś popis-ach te wielkie litery dla PODKREŚLENIA wagi słów. Nikt cię teraz nie weźmie na poważno. Będziesz więc wchodził dalej na forum chyba tylko po to by wszczynać flejm-chyba że napiszesz rzeczową krytykę uzasadniającą twój punkt widzenia, do czego zachęcam.


Osobiście byłem na początku negatywnie zaskoczony wejściówką-muzyczka i łażenie po korytarzach no i Chloe-pomyślałem sobie "dno". Ale potem okazało się że to sen czy cuś, i wyszło nawet nieźle, choć dzięki muzyce bardzo nie stargejtowo-naprawdę, do tego elementu chyba nie przyzwyczaję się nigdy i zawsze będzie mi przeszkadzał. Nie cierpię dziamgolenia w soundtracku. Przejdzie może tylko jako pioseneczka końcowa.

Potem przez chwilę było różnie (Rushowo-Chloe'wowe pierdoły), ale szybko zaczęło się coś dziać i okazało się że to, co było przedtem miało sens (Rushowo-Chloe'wowe pierdoły) zupełnie inny niż się wydawało... Mamy nadajnik, trzeba go zniszczyć, Rush kombinuje z Asian Pindą, potem okazuje się że szykuje się przewrót... I sytuacja tylko się pogarsza-to recepta znana z choćby SGA. Gdy już coś się klaruje-nagle dzieje się coś, co ją znacznie pogarsza albo sprawia że to, co przed chwilą zrobiono traci sens i wręcz dokłada cementu do butów w drodze na dno. Tu było to samo-mamy przewrót, ale okazuje się że w efekcie zginie Young i Scott. Potem wydaje się, że stronnictwo Younga ma szansę-ale jednak nie, bo obie strony są w szachu. Ale mają atut-Elliego. Którego muszą wydać, bo inaczej wykorkują... Ale potem okazuje się, że to wszystko to jest plan B... który zostaje przerwany przez pojawienie się obcych i omal nie zakończony przez Rusha i jego pomysł na wygranie bitwy... potem się okazuje, że jest drugi nadajnik, ale nie ma go jak wyciągnąć, tymczasem przewrót się kończy tak szybko jak się zaczął. No ale zaraz pewno wszyscy kipną w kalendarz z powodu ostrzału... a Rushowi nie ma kto wyjąć nadajnika. Więc sprowadzają speca z Ziemi by zrobił operację... ale w połowie gościówa znika bo zakłócone zostało połączenie i trzeba improwizować... No i do końca nie wiadomo było, co zrobi Young-czy uprze się i każe odpalić z działa, czy jednak nie. Ostatecznie wszystko idzie "po rushowemu". Pomiędzy mamy wciśnięte interakcje postaci-krótkie i proste, ale dzięki temu nieprzytłaczające reszty fabuły, jak np. relacje Chloe-Scott. Choć czasami człowiek aż chciał, by było powiedziane/zrobione coś więcej. Nawet dowiedzieliśmy się nieco nowego o obcych, no i rozwiązana została zagadka z kamieniem z zeszłego odcinka-wydawało mi się, że chyba technologia obcych i Pradawnych ze sobą się jakoś połączyła, ale jednak nie i to rozwiązanie też było fajne i co najważniejsze proste i nieco zaskakujące ("No tak, przecież Rush coś takiego faktycznie zrobił, zresztą to w jego stylu, mogłem na to wpaść").

Działo się dużo, odcinek był napakowany. Tematów spokojnie starczyłoby na dwa epizody, ale sprasowanie akcji wyszło serialowi na dobre moim zdaniem. Odcinek był wyraźnie dzięki temu lepszy od w sumie przewidywalnego "Space" i dzięki temu że sytuacja zmieniała się bardzo szybko człowiek nie miał zbyt dużo czasu na okrzepnięcie w niej i wysnucie podejrzeń, co się zaraz stanie.

Na uwagę zasługuje fakt, że SGU jest teraz bardziej epizodyczne niż na początku. Do tej pory mieliśmy silną tematykę z odcinka na odcinek i właściwie śledziliśmy co się dzieje na Destiny z dnia na dzień. Teraz mamy dłuższe przerwy, a same odcinki zaczynają bardziej przypominać stand-alone episodes z tym, że połączone ze sobą. Jest wiec spełniony z dawna wnoszony postulat wprowadzania " plot arcs" czyli wątków ciągnących się przez wszystkie odcinki. Epizody mają wyraźny początek, finał i zakończenie, brak tu typowych dla innych produkcji cliffhangerów, które doprowadzają niekiedy do szewskiej pasji. A jednocześnie człowiek ma poczucie, że miło się oglądało i być może dzięki temu miło się będzie oglądać także za tydzień.

Ponoć teraz serial ma właśnie tak wyglądać i jeśli to dopiero rozgrzewka a nie maksimum formy, to będzie dobrze.

Ode mnie spokojnie 9/10, choć wedle starej skali 8.5 ;) ciągle nie mogę się przyzwyczaić do zmniejszonej ilości ocen odcinka.

PS.
Bez przesaaady z tym realizmem-kamera z kino podłączoną do komputera? Mamy powrót wpięć USB...

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 11.04.2010 - |19:14|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#40 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 11.04.2010 - |19:38|

Poraz kolejny ani słowa o WROTACH w filmie pt. Gwiezdne Wrota

Jak dobrze pamiętam bo prawie dwa dni temu widziałem to o Wrotach wspomniała ulubienica Sakramnetosa - Kamilka znaczy się niejaka Camile Wray. ;)
Kiedy mówiła, że mają to pomieszczenie pod kontrolą.


Ode mnie spokojnie 9/10, choć wedle starej skali 8.5 ;) ciągle nie mogę się przyzwyczaić do zmniejszonej ilości ocen odcinka.

Dasz radę, duży jesteś. :rolleyes:

Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych