Wegetarianizm nie ma tu nic do rzeczy.
Ten serial znieczula widzów na okrucieństwo i twierdzi, że "czasami" okrucieństwo jest jak najbardziej dopuszczalną metodą działania.
Co więcej zaczynamy stopniować okrucieństwo.
Dla niektórych widzów, niektóre okropne rzeczy po obejrzeniu tego filmu i podobnych już nie są takie okropne.
Czyż przecież nie radujemy się gdy Dexter dopadnie kolejnego zwyrodnialca ?
Przecież zwyrodnialca można pociąć elektrycznym nożem, żywcem w plasterki!
Wszak uczynił tyle okropnych rzeczy ze swoimi ofiarami. Czyż okrutne zarżnięcie go to nie jest sprawiedliwość ?
I w naszym systemie moralnymi robi się kolejny wyłom.
potem następny...
i następny.
Aż naraz dziwimy się jak to możliwe, że ojciec przez 20 lat gwałci córkę albo matka swoje dzieci topi w beczce z kapustą...
Czy więc nie "stoimy w rozkroku"? Przecież zwyrodnialca można pociąć nożem elektrycznym...(!) Gdzie były te wszystkie noże elektryczne gdy X gwałcił swoją córkę, a Y topiła dzieci w beczkach z kapustą? Ich sąsiedzi nie mieli telewizji? Powinni przecież się pierw naoglądać filmów, a potem zarżnąć faceta 19lat temu.
Zgadzam się z tezą, że brutalne gry/filmy/(cokolwiek innego) wyładowują agresje i zmniejsza prawdopodobieństwo brutalnych zachowań.
Jednocześnie uważam, że każdy ma prawo do obrony. Jeśli ktoś nas napadnie, spróbuje okraść, będzie chciał pobić to powinniśmy móc odpowiedzieć jak najsilniej potrafimy (w czym na pewno by pomógł ułatwiony dostęp do broni palnej). Starsza pani to nie bankomat, ale to ktoś kto może zakończyć nasze życie, jeśli spróbujemy ją okraść - To napastnik powinien się bać i mieć dreszczyk emocji "przeżyje to/nie przeżyje", a nie ofiara. Jeśli do kalkulacji potencjalnych zysków i strat "ukradnięcia komuś telefonu", dodamy potencjalną kulkę w głowie, to pomysł nie wygląda już tak dobrze...
//Napastnik będzie zawsze miał broń, niezależnie czy można ją legalnie posiadać czy nie
W zabijaniu "najgorszych zwyrodnialców", niema i nigdy nie było nic złego (dlatego popieram karę śmierci). Problem jest zabijanie niewinnych (myśląc, że są winni). Gdyby na czole każdego mordercy automatycznie pojawiał się napis "morderca" to sądy by były zbędne (przynajmniej w tej kwestii)...
Niestety takiego napisu niema, a wiele było i będzie sytuacji w których "ludzie" chcieli kogoś "zlinczować", a przed sądem okazywał się niewinny.
Domniemywając "nieomylność" Dextera i "współmierność wymierzonej kary do winy" to jest prawdziwie pozytywną postacią
Użytkownik michal_zxc edytował ten post 25.09.2008 - |23:11|