Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 145 - S07E13 - Grace


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Oceniamy odcinek: (64 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (8 głosów [14.55%])

    Procent z głosów: 14.55%

  2. 9.5 (3 głosów [5.45%])

    Procent z głosów: 5.45%

  3. 9 (16 głosów [29.09%])

    Procent z głosów: 29.09%

  4. 8.5 (4 głosów [7.27%])

    Procent z głosów: 7.27%

  5. 8 (5 głosów [9.09%])

    Procent z głosów: 9.09%

  6. 7.5 (8 głosów [14.55%])

    Procent z głosów: 14.55%

  7. 7 (2 głosów [3.64%])

    Procent z głosów: 3.64%

  8. 6.5 (1 głosów [1.82%])

    Procent z głosów: 1.82%

  9. 6 (1 głosów [1.82%])

    Procent z głosów: 1.82%

  10. 5.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  11. 5 (2 głosów [3.64%])

    Procent z głosów: 3.64%

  12. 4.5 (1 głosów [1.82%])

    Procent z głosów: 1.82%

  13. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (2 głosów [3.64%])

    Procent z głosów: 3.64%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  21. 0 (2 głosów [3.64%])

    Procent z głosów: 3.64%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 ulan

ulan

    Kapral

  • VIP
  • 241 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 12.01.2004 - |23:47|

hmm obejrzałem i co o nim sądze. Po pierwszych scenach spodziewałem się czegos strzejszego (nie czytałem spoilerów, nie lubię tego). Bardzo lubię wątki z Prometeuszem, jedyne czego mi brakuje to żeby w końcu komus skopał odwłok, czekam, czekam i się doczekac nie moge (ale tak na dobrą sprawę komu on by mógł skopać tyłek?). trochę odszedłem od tego co zobaczyłem na rzecz tego co bym chciał zobaczyć. zasadniczo nie lubie takich odcinków "psychologicznych". co do skojarzeń z "Solaris", które wyraziło tu parę osób, to ja nie ogładałem "Solaris" (znaczy się tej amerykańskiej, bo rosyjską ogładałem bardzo, ale to bardzo dawno), ale kumpel, który obejrzał wczesniej 13 (nie czekal na napisy), w skrócie scharakteyzował to mi: "Solaris" w sg1.
No nic zobaczymy co bedzie dalej...
  • 0
"Uwielbiam zapach napalmu
o poranku..."

Cytat z filmu "Apocalypse Now"

#22 jackert

jackert

    Kapral

  • Użytkownik
  • 189 postów
  • MiastoJelenia Góra

Napisano 13.01.2004 - |12:22|

...a jak dla mnie ciekawie, troszkę inne wrażenia po obejrzeniu ... trudny do pomylenia z innymi odcinkami, wyjaśnia kilka spraw, pokazuje nam postrzeganie samej siebie i innych członków sg-1... i mam tylko obawę ,że nie dowiemy się kim są ci obcy, a tego nie lubię... B)
  • 0

#23 Dag

Dag

    Plutonowy

  • VIP
  • 485 postów

Napisano 13.01.2004 - |21:06|

ok to teraz ja. powiem ze nie ogladalem zadnych spoilerow wczesniej i nic nie wiedzialem o odcinku.

pierwsze wrazenie - super!! prometeuszek! moze beda replikatory! cos bedzie sie dzialo!! :D

ostatnie wrazenie - czy sam jest chora psychicznie ??

ogolnie - odcinek klimatyczny ale to niestety za malo - i caly serial zjezdza po rowni pochylej prosto w dol.
co do statku obcych - wlasnie - byl wielki, a mimo to nie rozwalil prometeusza jednym strzalem w proch. to jest troche chore - ludzkosc ktora ledwo co lata w kosmosie i sie opiera takiej technologii - bzdura totalna.

dalej - ta dziewczynka to chyba w koncu byla chmurka? ja tak troche nie jarze - chmurka chciala sobie pogadac czy nie? a sam, majac przedstawiciela obcej inteligencji jakos nie pokazala za wiele...

no coz - ale ogolnie rzecz biorac - moglo byc gorzej. moglo byc dno totalne a jest taki normalny niewielki spadek jakosciowy - zdaje sie ze sie przyzwyczailem. oby sie cos poprawilo bo jak nie to 8mą serie bede ogladal w przerwach na reklamy w tv :D
  • 0
My jsme Borgove. Budete asimilovani. Odpor je marny.

#24 Katharn

Katharn

    Ostatni Smok

  • Moderator
  • 1 341 postów
  • MiastoWarszawa / Częstochowa

Napisano 13.01.2004 - |21:59|

co do statku obcych - wlasnie - byl wielki, a mimo to nie rozwalil prometeusza jednym strzalem w proch. to jest troche chore - ludzkosc ktora ledwo co lata w kosmosie i sie opiera takiej technologii - bzdura totalna.

A moze nie taka bzdura - no chyba ze uwazasz iz Asgard tez od niedawna tlucze sie w przestrzeni :D :lol: - przeciez od nich ma Prometeusz uzbrojenie energetyczne i tarcze :D
Gdybym mial niebios haftowane szaty,
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...

#25 Obi

Obi

    Moderator

  • Moderator
  • 3 264 postów
  • MiastoWawa

Napisano 13.01.2004 - |22:12|

A moze nie taka bzdura - no chyba ze uwazasz iz Asgard tez od niedawna tlucze sie w przestrzeni - przeciez od nich ma Prometeusz uzbrojenie energetyczne i tarcze

Zgadza się . Morze niedostaliśmy tych najnowszych co są montowane na O`Nilach ale są . A strzały po prostu wyczerpywały zasilanie tarczy , a nie przebijały się przez nią . Może Promek ma zasłaby reaktor na takie zabawki - stary przecież wyleciał w kosmos :D , a nowy naped i reaktor były zmotowane tylko po to aby wrucić na ziemię .
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#26 artpi

artpi

    Starszy szeregowy

  • VIP
  • 135 postów
  • MiastoWarszawa -> Gocław

Napisano 13.01.2004 - |23:30|

Mi odcinek się baardzo podobał. Jak już napisano, trzyma super-klimat. Poza tym odinfantylizuje trochę siódmy sezon i dzięki temu odcinkowi znowu poczułem nastrój czasów świetności serialu. :D .
I dzięki bogu, wreszcie wszystko nie jest takie przewidywalne!!
Odcinek jak najbardziej na miejscu, jak najbardziej potrzebny. Tego było trzeba. Cóżm jak dla mnie - siódmy sezon wychodzi na prostą.

Wszystko inne mądre, co chciałem rzec, już się w temacie pojawiło... :(
  • 0
Kłamstwo zawsze popłaca. To kiedy prawda wyjdzie na jaw, zaczynają się problemy...

#27 Dag

Dag

    Plutonowy

  • VIP
  • 485 postów

Napisano 14.01.2004 - |09:30|

A moze nie taka bzdura - no chyba ze uwazasz iz Asgard tez od niedawna tlucze sie w przestrzeni :D :lol: - przeciez od nich ma Prometeusz uzbrojenie energetyczne i tarcze :D

no tak - o tym zapomnialem... ale i tak sie nie zgadza, bo skoro statek mial tez uzbrojenie to powinien byc w stanie powalczyc a im nie poszlo. juz nie bzdura ale jakies naciagane :D
  • 0
My jsme Borgove. Budete asimilovani. Odpor je marny.

#28 Gość_Ender_*

Gość_Ender_*
  • Gość

Napisano 14.01.2004 - |13:27|

ale i tak sie nie zgadza, bo skoro statek mial tez uzbrojenie to powinien byc w stanie powalczyc a im nie poszlo. juz nie bzdura ale jakies naciagane


Żadne tam naciąganie tylko jak już kiedyś stwierdziłem Prometeusz to wielgachna kupa złomu. Wypasiona przez Asgaard? Wybaczcie, ale ich statki jakoś latają i strzelają jeszcze przy okazji. Nie psują się w każdym istotnym momencie. Poza tym pamiętajcie że Prometeusz to "składak" i jako taki naprawdę by mnie zadziwił gdyby coś osiągnął w jakiejś kosmicznej potyczce.
Rzucić miecz, zawiesić tarczę na plecach żeby nikt nie dziabnął w tyłek i zmykać gdzie pieprz rośnie to każdy umiał- i to już w śreniowieczu, jak nie wcześniej...
  • 0

#29 gulus

gulus

    Sierżant

  • VIP
  • 757 postów

Napisano 14.01.2004 - |17:06|

Jak na razie, dla mnie, najlepszy odcinek siódmego sezonu. Bez przegięć ( specjalnych ), nie nastawiony na zadziwienie durnej gawiedzi, która nie wiedze, co to jest Star Gate, która ogląda serial, jak tasiemce, co piąty odcinek. Kto powiedział, że głównym bohaterem serialu jest jakieś kółko, wypełniające się od czasu do czasu błękitnawą galaretką? Dawno już nie było tyle o całej drużynie SG-1. Co z tego, że widzimy wyobrażenie Samanthy o członkach grupy? Tealc spokojny, opanowany, dążący do celu za wszelką cenę, wbrew wszelkim przeciwnościom losu, uosobienie konkretu w drużynie. Daniel, trochę nieobecny, myślący wielotorowo, zawsze szukający teorii, która pasowałaby do wydarzeń, a jak się nie uda, to od nowa, w innym kierunku - główny teoretyk grupy. Jack - Sam sama nie wie, kim on jest dla niej. Niekwestionowany przywódca ich wszystkich, ale jak go traktowć na gruncie prywatnym? Trudno o niektórych sprawach rozmawiać szczerze, a z sobą samym po dwakroć trudniej. Blokady mentalne, jakie zakładamy na siebie, mogą być nie do przezwyciężenia.
Kim byli Obcy? Nie dowiemy się, zapewne, nigdy. Czemu oni się nie zainteresowali nami? A czemu mieliby? Bo Sam uratowała ich tyłki ( czy co oni tam mają, chociaż konstrukcja statku jest aż do bólu upodobniona do ziemskiej )? Czy jeśli nam, w drodze, zdechnie pojazd, to szukamy kontaktu z rodziną mechanika? Dziękuję, opłata i żegnamy. Tutaj mogłoby być podobnie - uratowaliśmy ich, oni nas nie zniszczyli ( czyli też uratowali ), żegnamy się i nie spotkamy więcej. Chyba żebyśmy się jednak spotkali? Ta rasa to nie Ziemianie, dla których każdy Obcy to sensacja. Może Oni spotkali ich tyle, że jesteśmy dla nich kolejnym wróblem w galaktycznym ( a może i pozagalaktycznym ) parku?
Trochę nie pasuje mi w tym wszystkim myśląca chmura. Zresztą, kto wie kim była dziewczynka? Myśląca chmura jest tylko jedną z możliwych hipotez. Może też była ona wytworem wyobraźni Sam. Tęsknotą za prostszym światem, gdzie bańka mydlana, jest tylko kolorowym cudem, a nie fizycznym tworem napięcia powierzchniowego.

gulus

P.S. Czy ktoś wie skąd są rymowanki dziewczynki? Czy to jakieś popularne wierszyki amerykańskie? Czy tylko wymyślone dla potrzeb odcinka?

gulus definitywny
  • 0

#30 Michał

Michał

    Sierżant

  • VIP
  • 765 postów
  • Miastoz Wormhole (Kraków)

Napisano 14.01.2004 - |18:00|

.S. Czy ktoś wie skąd są rymowanki dziewczynki? Czy to jakieś popularne wierszyki amerykańskie? Czy tylko wymyślone dla potrzeb odcinka?

dziewczynka miała zajawki :P ,ale tak naprawde to pewnie wymyślone na potrzeby serialu.

Odcinek dobry nawet bardzo,zreśzta poprzednicy wszystko napisali,ja dodam od siebie jak właczyłem odcinek to ani razu nie spojrzałem na zegarek ani nie robiłem przerwy tzn ze zostałem wciągnięty :) .
Mnie też dręczą ci Obcy,moze zobaczymy ich w następnych odcinkach,moze w 8 sezonie,bo bez jaj nienawidze nie dokonczonych spraw :angry:

Użytkownik Michał edytował ten post 14.01.2004 - |22:09|

  • 0
WISŁA KRAKÓW

Dołączona grafika


NIE dla Spoilerów !!!!

Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler]	Text  [/spoiler]

#31 gulus

gulus

    Sierżant

  • VIP
  • 757 postów

Napisano 14.01.2004 - |21:48|

dziewczynka  miała zajawki  :P ,ale tak naprawde to pewnie wymyślone na potrzeby serialu.

Odcinek dobry nawet bardzo,zreśzta poprzednicy wszystko napisali,ja dodam od siebie  jak właczyłem odcinek to ani razu nie spojrzałem na zegarek ani nie robiłem przerwy tzn ze zostałem wciągnięty :) .
Mnie też dręczą ci Obcy,moze zobaczymy ich w następnych odcinkach,moze w 8 sezonie,bo bez jaj nie nawidze nie dokonczonych spraw :angry:

"Tak na prawdę to pewnie wymyślone" - piękne zdanie, czyli co? Wiesz, że wymyślone, czy tylko Ci się zdaje?
"... bo bez jaj nie nawidzę..." - a z jajami nawidzisz?

Co do tych obcych - watpie by się pojawili, chyba że są przedsmakiem do Atlantis? Może kolejny sojusznik? Może scenarzyści przygotują jakąś niespodziankę? Może na przykład zagładę Asgardu?

gulus świadom czepialstwa
  • 0

#32 Asen

Asen

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 52 postów

Napisano 15.01.2004 - |01:54|

Nie oglądałem odcinka, ale...
nie mogę się zgodzić z oceną niektórych.

Po pierwsze analogie do Orpheus(7x04) i Lifebot(7x06) są jednoznaczne, jednak z tych trzech zdecydowanie wygrywa Daniel, i piszę to ja, który przede wszystkimi stawia Sam. (przy okazji kiedy Solówka Jacka).
Dlaczego epizod rozczarowuje? Chyba przez bezradność Sam, może to przez wstrząsnięcie mózgu, ona przez większość odcinka nie jest sobą - błąka się i miota bez ładu i składu, w serialu znamy inną Sam - błyskotliwą, pewną siebie, czujną i uważną.
W tym odcinku jest zbyt... hmm kobieca?
Nie, no, nie chodzi o to, że ona jest zwykle męska, tylko, może o to, że deklasuje facetów spacerkiem przed śniadaniem.

Dobra koniec nabijania się - oczywiście oglądałem odcinek. Utnę powyższe rozterki - Odcinek Monogram z moim ulubionym bohaterem - z jej rozterkami wewnętrznymi - dał nam mnóstwo informacji, które umknęły w serialu.
- Zapominamy, odcinek po odcinku, że Sam jest kobietą, że jest kruchą istotą, że potrzebuje, kogoś kto zajmie się nią osobiście, jej uczuciami, zachwyci się Nią samą, a nie tylko jej umiejętnościami i zdolnościami - ten odcinek powienien być dla coniektórych fanów Sam - kubłem zimnej wody na głowę. Sam potrzebuje miłości, jest spełniona technicznie, ludzi znają jej wartość, ona wie, że ją cenią, wewnątrz jest jednak małą dziewczynką
- Co by nie powiedzieć, ojciec ma wielki dług do spłacenia, zaniedbał ją i jej brata, Sam nie czuła przez lata miłości ojca, teraz ma problem zaufania innemu mężczyźnie, boi się, że może zostać skrzywdzona jak matka.
- No cóż, nasza Sam marzy o Jacku - ten moment z... sami wiecie czym, to świadoma decyzja - zauważyliście, że ona przez moment, zawachała się? Ja sądzę, że pomyślała sobie: "to wyobraźnia, ale jakże realna - co mi szkodzi".
- No geniuszem i tak pozostała, zakasowała nawet alienów.
- Ciekawa rzecz - ona nieco nie lubi Daniela - w jej wyobraźni Daniel był trochę irytujący z tymi swoimi pomysłami (niektóre zupełnie fatalne), czyli Sam uważa, że Daniel jest niepraktyczny.

Lifebot był jednak lepszy - Sam nie miała w tej samotni wielkiego pola manewru - Daniel w lifebot, naprawdę pokazał aktorstwo, gdy zaliczał jednego po drugim aliena w sali obserwacyjnej - pod tym względem nawet Sam nie miała szans go przebić.

Odcinek może sprawić, że Sam się odmieni - no chyba, że spartolą ten wątek - sądzę, że pojawiła się szansa, aby Sam uwolniła się od zauroczenia Jack'iem. W tej samotni, a potem w sali szpitalnej SGC chyba pojęła, że ten związek nie ma przyszłości - oby to pojęła, są jeszcze pożądni faceci... w galaktyce (Narim).
  • 0

#33 Castor Krieg

Castor Krieg

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 092 postów
  • MiastoBerlin

Napisano 16.01.2004 - |13:54|

STARgate:SAM - Lost in Space a.k.a. Grace

Jakie to było nudne!!! Kurde, mało nie zasnąłem. Czy Wrota było widać choć w jednej scenie? Chyba nie. Ale to nieważne, nie bądźmy ortodoksyjni. Jest cała masa innych rzeczy, do której można się przyczepić:

1."Bitwa kosmiczna" - ciekawa definicja dla czegoś, co przypomina grę w ponga, tyle że w kosmosie. Stoją sobie dwa stateczki i do siebie strzelają. Ile w tym dramatu, ile w tym akcji!!! BC-303 jest niesamowicie zwrotnym i wytrzymałym statkiem. Ciekawe co teraz powie SGTokar, na moje zarzuty dotyczące 7x22 - że pomysł, aby jeden Prometheus obronił Ziemię przed flotą Anubisa jest tak głupi, że nawet śmiać się nie ma z czego.

2. Gadu, gadu - ciekawe czy twórcy znają tego komunikatora? Wychodzi na to, że owszem, gdyż dawno się tak nie nudziłem przy odcinku Stargate. Gadają, gadają i nic z tego nie ma, bo i tak pomysł podsuwa mała. Wiadomo, trzech chłopa z US Air Force i nikt nic nie wie, trzeba świeżej krwi - proponuję zatrudnić tą część Sam jako piątego członka SG-1. Dochodzimy tym samym do punktu trzeciego...

3. Sam ma schizofrenię - i to nie jedną, przynajmniej pięć: tatuś, mała, Jack, Teal'c, Daniel. A to ci niespodzianka! Czy rozmawia ze swoimi wyimaginowanymi przyjaciółmi? Co Sam'owaty Jack myśli o prawdziwym Jacku? Jakie to pasjonujące!!!

Podsumowując, malutko akcji, a jak już to żałosna. Dużo gadania, które do niczego nie prowadzi. Olanie nie-shiperów (bo musieli dać gadkę z Jackiem) oraz shipperów (bo musieli wkleić ten pocałunek). Innym slowem z chęci zadowolenia każdego nie zadowolono nikogo. Przechodzimy do oceny odcinka, domyślnie 0/10:

+3.0 za nowy odcinek Stargate:SG-1
+0.5 za ten fajny statek obcych, który i tak nie pojawi się w kolejnych odcinkach, ale za to design ma fajny; zamawiam taki w kolorze czerwonym i z klimą
+0.5 za tą słodziutką dziewczynkę - co by nie mówić, mała jest fajna i umie puszczać bańki mydlane; ma fajne loczki :)
+0.5 za ciekawą reakcję Teal'ca ("nie możesz spać") i za rozważania Daniela - chociaż szczątkowy humor
+0.5 za ciekawą chmurkę gazów - ŁADNA BYŁA!!! :)

Sumując mamy 5/10. O kurde, aż tyle??? :blink:
  • 0

#34 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 16.01.2004 - |16:26|

SPOILER DO LOST CITY i ATLANTIS PONIŻEJ

Ciekawe co teraz powie SGTokar, na moje zarzuty dotyczące 7x22 - że pomysł, aby jeden Prometheus obronił Ziemię przed flotą Anubisa jest tak głupi, że nawet śmiać się nie ma z czego.


Powiem jak obejrzę Lost City. Zresztą tak jakoś mi się wydaje że ten BC-303 na Ziemi trochę się udoskonali, a po drugie ta nowa rasa wydaje się być bardziej zaawasnowana od Goa'uldów, ale chyba nie od Anubisa... ALBO jeszcze... może to są ci "Wraith" z Atlantis? Jednak to czysto spekulacje z mojej strony i jak narazie wytłaczyć tego nie mogę dopóki nie poznam faktów.
Log65: Happy camper

#35 Merlin

Merlin

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 127 postów

Napisano 16.01.2004 - |17:59|

JAK JA NIE CIERPIE JAK KTOŚ SPOILERUJE, W MIEJSCU DO TEGO NIEPRZEZNACZONYM, A NAWET DLA PRZYZWOITOŚCI NIE UMIESZCZA OSTRZERZENIA :angry: :angry: :angry: :angry: :angry: :angry:

Gadają, gadają i nic z tego nie ma, bo i tak pomysł podsuwa mała.
3. Sam ma schizofrenię - i to nie jedną, przynajmniej pięć: tatuś, mała, Jack, Teal'c, Daniel. A to ci niespodzianka! Czy rozmawia ze swoimi wyimaginowanymi przyjaciółmi? Co Sam'owaty Jack myśli o prawdziwym Jacku? Jakie to pasjonujące!!!

jeśli to prowokacja to zupełnie nietrafna. Jak dotąd nikt nie wymyślił, że Sam ma schize.
Chciałem zauważyć, że pojawiające się postacie nie są wytworem wyobraźni Sam, lecz upersofikowanymi myślami/różnymi częściami jej odobowości. uważam, że tak pokazane rozterki wygladają ciekawie i sa latwo strawne w odbiorze. A może Sam miała cały czas prowadzić monolog albo mieliśmy sluchac glosu narraora Sam jak na początku??? moim zdaniem te "wytwory wyobraźni" Sam to duży plus.

Podsumowując, malutko akcji, a jak już to żałosna. Dużo gadania, które do niczego nie prowadzi.

no nie wytrzymam. jeżeli obecność akcji ma być wyznacznikiem jakości odcinka, to rzeczywiście szkoda oglądać sg1. co do gadania, to akurat w tym odcinku jest to wyjatkowo w miare sensownie i realnie pokazane. szkoda ze nie zuważyłes ze ten odcinek - notabene ostanio rzadko sie to zdarza - posiada niesamowita atmosfere.
btw: czy podobały ci sie Castor takie odcinki jak: Abyss, Accension, Lifeboat?
  • 0

#36 Castor Krieg

Castor Krieg

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 092 postów
  • MiastoBerlin

Napisano 16.01.2004 - |18:56|

Gadają, gadają i nic z tego nie ma, bo i tak pomysł podsuwa mała.
3. Sam ma schizofrenię - i to nie jedną, przynajmniej pięć: tatuś, mała, Jack, Teal'c, Daniel. A to ci niespodzianka! Czy rozmawia ze swoimi wyimaginowanymi przyjaciółmi? Co Sam'owaty Jack myśli o prawdziwym Jacku? Jakie to pasjonujące!!!

jeśli to prowokacja to zupełnie nietrafna. Jak dotąd nikt nie wymyślił, że Sam ma schize.
Chciałem zauważyć, że pojawiające się postacie nie są wytworem wyobraźni Sam, lecz upersofikowanymi myślami/różnymi częściami jej odobowości. uważam, że tak pokazane rozterki wygladają ciekawie i sa latwo strawne w odbiorze. A może Sam miała cały czas prowadzić monolog albo mieliśmy sluchac glosu narraora Sam jak na początku??? moim zdaniem te "wytwory wyobraźni" Sam to duży plus.

Te postacie są wytworami wyobraźni Sam. Jakie to są rozterki? Czy możesz mi powiedzieć, dlaczego Sam miałaby uważać, że jeśli zaśnie, to zginie (Teal'c)? To sam początek odcinka, skąd niby przyszłoby to jej do głowy? Różne części jej osobowości? Niby Sam nosi w sobie cechy Jack'a, Daniela i Teal'ca? To rzeczywiście musi ona być wszechstronna, jako że np.: Daniel i Teal'c to dwie zupełnie rózne myśli i podejścia. Moment, to się chyba nazywa schizofrenia - jesteś dwoma CAŁKOWICIE różnymi osobami.

P.S. Bardzo podobał mi się odcinek "Abyss", niestety "Grace" dzieli lata świetlne do tego poziomu. Ale nie ma się co przejmować, najlepiej to pominąć i przejść do 7x14 - Fallout :)
  • 0

#37 Lukassuss

Lukassuss

    Kapral

  • Użytkownik
  • 215 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 16.01.2004 - |19:35|

Odcinek jest w sumie możliwy, choć trochę za dużo smęcenia i gadania a zero akcji !

A poza tym, nie wiem czy ktoś zauważył, ale ten odcinek jest do znudzenia podobny do pewnego docinka Star Treka !

Jest wykorzystany dokładnie ten sam motyw ! Tan Enterprise wlatuje w chmurę w otwartym kosmosie, - tutaj to samo ! chmura okazuję się żywą istotą - w SG też !
Enterprise zostaj euwięziony w chmurze - w SG to samo ! Chmura chce poznać ludzi, ich uczucia i materializuje się jako maska/twarz - w SG podobnie !

i ładnych parę innych analogii ! reasumując - generalny wątek i pomysł odcinka wydaje się być wzięty ze Star Treka, czyżby im się wyczerpywały pomysły ?

Ale fallout to już zupełnie co innego :D nareszcie porządny odcinek ;)
  • 0
Nie to ładne co mówią ale to co się komu podoba... czyli "de gustibus..."

#38 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 17.01.2004 - |15:37|

Jak jest ten odcinek – na pewno inny niż wszystkie które do tej pory widzieliśmy w serii 7 i pewnym unikatem w całym serialu. Zazwyczaj mamy do czynienia z odcinkami „jałowymi” baz klimatu i spójnej akcji – które nie wnoszą nic ciekawego a wręcz przeciwnie pogarszają tylko obraz i psują serial.

Stargate SG-1 chyba za złożenia miał być serialem przygodowo-sensacyjnym w scenerii sci-fi Takie założenie źle na niego wpływa bo staje się on serialem rozrywkowym zamiast serialem sci-fi.

Z Garace jest inaczej ot jeden z nielicznych odcinków który posiada bardzo specyficzny klimat który nie trzeba a powinno się lubić. Wszyscy za złe mają brak akcji i dużo gadaniny – tak jakby to miło być wskaźnikiem jakości serialu – to co wy chcecie do diaska oglądać. Strzelaniny, mordobicia, pościgi i inne rzeczy – to jest dla większości wyznacznikiem tego czy odcinek był dobry czy nie – jestem tym strasznie zdziwiony.
Dla mnie nie musi paść ani jeden strzał nie musi nikt zginać by odcinek był dobry – zresztą to tylko świadczy o scenariuszu i osobie która go napisała że miała jakiś pomysł naprawdę ciekawy i umiejętnie go przedstawiła i chwała jej za to. Dzięki temu mam świetny odcinek, który pomimo iż bezpośrednio nawiązuje do filmu i książki Solaris jest naprawdę ciekawy i klimatyczny – a tego brak 80% odcinków SG-1.

Są głosy ze przypomina ST a statek obcych jest łudząco podobny do jednostek Klińgońskich. Poraz pierwszy powiem ze mnie to nie razi i nawet na to niw zwróciłem uwagi wygląd statku to tylko szczegół i to tka mały że nie wiem o co cała ta burza. Bardziej byłbym zaskoczony gdyby rakiety z Promeusza dotarły do celu – co jednak nie nastąpiło. I choć obecność statku obcych wydała mi się na początku chybionym pomysłem (jakoś musieli zmusić Prometeusza do lotu w mgławicę) to jednak końcówka była dla mnie pewnym zaskoczeniem – nie sądziłem ze statek obcych pozbierał cłą załogę na swój pokład

Padł zarzut że nic on nie wnosi do fabuły i samego serialu – nic bardziej mylnego. Bohaterowie serialu to jego główny wątek, ich przygody i zmagania a nie jakieś potyczki prowadzone jak nie z jednym to z drugim Guldem w całej galaktyce. Takie docinki są potrzebne by zrozumieć motywy postępowania niektórych postaci , podejmowane przez nich decyzje. Dzięki temu możemy naprawdę „zespolić” się z nimi. Kiedyś w Abyss poznaliśmy Jacka – teraz mamy Sam, chyba jest to pierwszy odcinek który mówi nam coś o niej więcej – a przecież to już 7 sezon. Taki odcinek powinien być już dawno temu. Dzięki niemu wiemy jakie są relacje między nią a poszczególnymi członkami zespołu. Do tej pory wiadomo było ze są dobrymi przyjaciółmi jednak nigdy nie słyszeliśmy z co ona o nich myśli z kogo ich uważa i jaki ma do nich stosunek. Tu w sposób co prawda pośredni ale jest to przedstawione i to kolejny atut tego odcinka

Chyba nikt nie zwrócił uwagi na zdjęcia mgławicy – są fantastyczne. Również muzyka jest świetna, poraz pierwszy od dłuższego czasu (od Abyss), pasuje idealnie do tego specyficznego odcinka. Dziwne le mam jakieś zamiłowanie do takich sytuacji w jakiej znalazła się Sam. Sama na statku w kosmosie w przepięknej mgławicy.
Oj ile ja bym dał żeby znaleźć się na jej miejscu „Zawsze marzyłem o dalekim kosmosie” i miejscu gdzie spełniają się marzenia (zazanczam ze jest póxna pora jak to piszę) – a mgławica to spełnienie marzeń, urzeczywistnia to co siedzi w nas głęboko skryte i niedostępne nawet przed nami samymi, pozwala nam „dotknąć nieba”. Oglądając drugi raz ten odcinek przestałem zwracać uwagę na fabułę tylko bez reszty pogrążyłem się w klimacie i atmosferze jaka on stworzył, a może to była wina później pory (2:00) nie wiem i sam się sobie dziwię. Jednak lubię takie kino i choć to bajka....

Odnośnie opinii Castroa o tym odcinku to mam wrażenie że jakby to napisał małolat który z długo bawił się w wojnę w piaskownicy i teraz za wyznacznik jakości uznaje akcje – bo coś innego jest g.. warte …. normalnie bez jaj ….

…..Gdzie indziej gwiazdy się rodzą.
Inne systemy gwiezdne starsze i większe żyją dalej.
System słoneczny umiera szybką śmiercią.
Jeśli tego potrzeba.. Ok.
Jeśli mam czekać tak długo .. Niech tak będzie.
Bo kiedy o tym pomyślę,
niczego bardziej nie pragnę niż nadziei,
że zobaczę ostatni dzień kiedy słońce zgaśnie,
z tobą przy mnie…….

Użytkownik rexus edytował ten post 17.01.2004 - |15:44|

  • 0

#39 gulus

gulus

    Sierżant

  • VIP
  • 757 postów

Napisano 17.01.2004 - |16:47|

Rexusik, nie wszyscy mają za złe odcinkowi, że nie ma w nim akcji, ja pisałem, że dla mnie jest najlepszy w siódmej serii.
Nie zwróciłem uwagi na muzykę, dla mnie to dobry objaw, bo jak zwracam na nią uwagę, to znaczy, że jest niepotrzebna, że przeszkadza. Fotki, kolorowe, dalekiego Kosmosu zawsze mnie fascynowały, to co na nich widać, to fragmenty nieskończoności, której nigdy nie doświadczę. Pamiętacie monolog Z Blade Runnera: widziałem rzeczy o których wy ludzie nie macie pojęcia... Jak ja zazdroszczę mu, że mógł widzieć te cuda !!!
Statek Obcych jest dla mnie bardzo LUDZKI. Gdybym się z nim spotkał, to przypuszczałbym, że twórcy sa rasą humanoidalną, poza tym te rozkładane uzbrojenie, coś na kształt hełmów Goauldów z filmu.

gulus
  • 0

#40 Castor Krieg

Castor Krieg

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 092 postów
  • MiastoBerlin

Napisano 17.01.2004 - |18:50|

Dobra, jak już wszyscy są wkurzeni, to pora coś sprostować:

Ogólnie nie jestem przeciwny brakowi akcji, albo inaczej: meritum filmu nie tworzą same wybuchy i strzelanina. Film "Solaris" bardzo mnie się podobał, monolog z "Blade Runnera" jest dla mnie za każdym razem niesamowitym przeżyciem...

ALE

Sposób budowania klimatu i fabuły w Grace wyraźnie mnie się nie podobał. Może w innym filmie bym się nim zachwycił. Ale nie tutaj! W tym przypadku to mnie akurat nudziło, prawie zasnąłem na tym odcinku. Przecież to nie SG-1! Co to, nagle zaczynamy robić odcinki "egzystencialne"?
Jak napisał rexus, SG-1 miał być z założenia serialem przygodowym/sensacyjnym z elementami sci-fi (Wrota, obce cywilizacje). Czy ktoś mi może powiedzieć jak się "Grace" ma do tego?! Oczywiście można przyjąć, że taki odcinek to coś zupełnie nowego, ale dla mnie jest to właśnie najgorsze - ja oczekuję nowych pomysłów na linii action/adventure, ciekawego wykorzystania Wrót, ciekawych przeciwników, itd., itp. Ja nie chcę, aby serial mi nagle zmieniał gatunek stając się dramatem psychologicznym!!! Jaki w tym wszystkim jest sens? Jaki jest sens przybliżenia nam psychiki Sam w 7 sezonie serialu!!!??? Czy takie coś nie powinno mieć miejsca w 1,2, góra 3 sezonie?
Wszystko to wygląda dla mnie tak: twórcy zauważyli spadek jakości sezonu siódmego, więc wzieli się za nowe wątki. I tutaj tkwi błąd, gdyż wątek poruszony w "Grace" nadawałby się:
A. Do innego serialu
B. Do SG-1, ale najpóźniej w sezonie 3 (chociaż ja bym coś takiego widział w 2)

Podsumowując, gdyby "Grace" pojawił się w sezonie 2 (wyciąć Prometheusa i jest cacy), byłoby to dla mnie objawienie, cudowny odcinek. Pojawił się 5 lat później i cudownym odcinkiem już nie jest.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych