Ależ kapitalny odcinek !!! 10/10 Dla mnie najlepszy w sezonie. Dla mnie równać się z nim mogą tylko takie odcinki jak Lockdown i The Man Behind the Courtain. Widzę, że raczej nie ma entuzjazmu po tym odcinku tutaj na forum, ale to jak wiadomo kwestia gustu.
Znowu Lost ma fantastyczną końcówkę jak w poprzednich sezonach. Niestety, flashforwardy mimo, że są elementem ciekawym i raczej pozytywnym serialu trochę powodują, iż finał będzie po trochu przewidywalny. Ale zobaczymy
(powtarzam po raz n-ty nie czytajcie spoilerów, to one najbardziej psują komfort oglądania Lost)
Dlaczego 10/10 jak dla mnie? Po prostu scena po scenie odcinek wzbudzał we mnie zachwyt. Nie czułem ani na moment słabszego momentu. No i Locke postacią centryczną. A to przez 3 sezony była moja ulubiona postać (w tym trochę przestawałem go lubić, ale ten ep wszystko nadrobił)
Od czego zacząć? Flashbacki. Jak widzimy pomimo problemów już od narodzin (wcześniak) Locke od początku wychodzi z każdej choroby. To właśnie wg mnie jest objaw tego, że jest "wybrańcem". I co to za głupoty piszecie, że John powinien pamiętać spotkanie z Richardem? Też pamiętacie wszystkie spotkania z gośćmi w wieku około 5 lat? Albo zapamiętujecie raz usłyszane nazwisko w wieku około 16 lat? Nie sądzę. Zainteresowanie osobą Johna wydaje się być dwustronne. Wydaje się, że Richard i Abbadon nie są współpracownikami (?)
Podróż do chatki też dobra. Fajne dialogi. No i sen Johna. Czystka 12 lat temu? Co z Francuzką? Wątpie żeby to było przeoczenie twórców.
Na pewno jest sensowne wyjaśnienie. Dlatego na razie nie martwię się tym faktem. Jak to ktoś fajnie napisał Ben abdykuje. Kapitalny jego tekst o przeznaczeniu.
Cabin Fever. Dalej nie widzimy Kubusia tylko jego pośrednika - Christiana. Przynajmniej rozwiane wątpliwości. To nie ojciec Jacka jest Jacobem. Ale co tam robi Claire? Mam nadzieję, że nie jest martwa, ale ta teoria jest w miarę sensowna i tak być może. A szkoda by było, bo lubię tą postać. Wydaje mi się jednak, że ona jest w jakimś transie, psychozie. Podejrzewam, że odegra jeszcze ważną rolę. Co do woli Jacoba. Przemieścić wyspę
Szykuje się mocna akcja. Czas zapinać pasy.
NA statku tymczasem Michael ciągle chroniony przez wyspę. Co jeszcze ma do zrobienia? Potwierdza się też, że Frank to pozytywny koleś. Może naukowcy też? Na pewno kapitan nie był postacią negatywną. Ale widzieliśmy jak skończył. Keamy to rasowy killer. Ray dopiero teraz ginie. Mam nadzieję, że jakoś te przesunięcia w czasie między wyspą, a poza nią się wyjaśnią. Sayid wyrusza samotnie na ratunek naszym rozbitkom. Oby załatwił tego s... Keamy'ego.
Desmond ze strachu nie rusza się ze statku. Naszł mnie taka myśl, że Penelopa przybędzie i razem z nim wyruszy po coś na wyspę. O6 uciekną, oni zostaną, wyspa się przemieści i tu by sięwyjaśniła rozmowa Bena z Charlsem z 9ego odcinka. Może moja teoria się sprawdzi?
Jack mylnie odbiera sygnał Franka. Tu już chyba mamy przygotowanie pod kolejny odcinek, który będzie pierwszą częścią finału. Oby był co najmniej równie dobry jak ten z 3ego (choć ten nie był moim ulubionym, wolałem finał 1ego i 2ego)