Odcinek 080 - S04E10 - Something Nice Back Home
#21
Napisano 02.05.2008 - |18:35|
Taki trochę groch z kapustą.
Jack mnie wkurza znowu. Taka kanapka: wpierw mnie wkurzał, potem się zrobił ok, a teraz znowu wkurza. Cheesburger czy też będzie podwójny BigMac? Zobaczymy.
Od kilkunastu odcinków rodzi się pytanie czy Lost zakończy się happy endem. No i kiedy akcja z Wyspy zrówna się z FF?
Trochę jestem rozczarowany po tym odcinku. Takie 7/10.
#22
Napisano 02.05.2008 - |18:35|
To prawda,że akcja nieco zwolniła tempo,ale czy zawsze musi być wiele biegania,strzelania i trup się musi ścielić gęsto żeby był dobry odcinek? Myślę,że w tym odcinku chciano przede wszystkim zwrócić uwagę na relację między ludźmi, pokazać ich uczucia i to jak wyspa wpłynęła na nich.Otóż przykładowo wyraźnie pokazano nam jak Sawyer ze zwykłego cwaniaczka i oszusta bez krztyny ludzkich odruchów zmienił się w porządnego człowieka,któremu na kimś zależy(ach ta jego opiekuńczość względem Claire).Natomiast Kate przeistoczyła się w istną matkę-Polkę.Wyspa niestety zdaje się jak najgorzej wpływać na Jacka i Hurley'a.
Odcinek był super zbudowany:na początku sielanka z ff Jack-Kate,a końcówka nie nastrajająca optymistycznie.
Taka moje małe spostrzeżenie-Jack czyta Aaronowi "Alicję w krainie czarów".Myślę,że czyta tę książkę nieprzypadkowo-twórcy Losta są przecież znani z tego,że lubią takie "smaczki".Na pierwszy rzut oka może się zdawać to nieznaczącym detalem,a nie zdziwiłabym się gdy okazało się,że to jest pewna wskazówka.Można tu teraz snuć różne teorie-Alicja znalazła się po drugiej stronie lustra-czyli wyspa jako inny wymiar,inny świat w którym np.ludzie którzy umarli żyją-ojciec Jacka??? Jeszcze ciekawiej ten motyw z Alicją brzmi jak weźmiemy odcinek 5 1 sezonu,który nosił nazwę- White Rabbit to w tym odcinku Jack zobaczył swojego ojca na wyspie.
Jak dla mnie to Lost robi się coraz ciekawszy-z każdym krokiem zbliżamy się do wyjaśnienia zagadki.Ja osobiście nie mogę się już doczekać jak to wszystko się skończy,a w międzyczasie uwielbiam oglądać flash forwardy.
Odcinek jak dla mnie 9/10 (ale pamiętajcie,że ja nie jestem obiektywna
KATE: You checking me out?
JACK: What?
KATE: There's no harm in it. I just --
JACK: Trust me, if I was checking you out, you'd know it.
#23
Napisano 02.05.2008 - |19:14|
btw. charlie i christian to pewnie jacob...w końcu ben nie raz mówił, że jacob może załatwić to czy tamto w realnym świecie.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#24
Napisano 02.05.2008 - |19:39|
cała historia od pierwszego sezonu bardzo ewoluowała, wracanie teraz do tamtego klimatu to tylko i wyłącznie cofanie się, kiedy wszyscy czekają na kolejne nowościA ja się bardzi dziwię. Wszyscy twierdzą, ze pierwszy sezon Lost był niedościgły, najlepszy. W momencie jednak, gdy jakis epizod zaczyna przypominać tamte z pierwszego, rozlega się krzyk: NUUUUDA!
mam dokładnie tak samo, przy czym lubiłam Jacka dosłownie przez moment, kiedy fabuła była najmniej skupiona na nim... ogólnie postać niesamowicie mnie irytuje, jego zachowanie jest pełne nielogiczności, bezsensownego uporu i jeszcze wieczne przekonanie, że "ja jestem najlepszy, ja mam zawsze rację, ja was uratuje..."Jack mnie wkurza znowu. Taka kanapka: wpierw mnie wkurzał, potem się zrobił ok, a teraz znowu wkurza. Cheesburger czy też będzie podwójny BigMac? Zobaczymy.
tylko sie nie przeliczcie, póki co wygląda na to, że Sawyer oddziaływuje na Kate nawet z odległej wyspy i Jack słabo sobie z tym radziMajandra, ja też jestem jater.
generalnie tego typu odcinki, skupione na romasach między rozbitkami kręciły mnie jeszcze na poczatku zeszłego sezonu(vide akcja w klatach, która tak wielu osobom się nie podobała), ale w tej chwili dzieje sie zbyt wiele, zeby pół odcinka poświęcać na słodkie życie Jate. Nie mówie, że całe ff do rzyci, ale mogło być sporo okrojone, tak samo jak miłosne rozterki na plaży
#25
Napisano 02.05.2008 - |19:58|
Jak dla mnie, odcinek przeciętny.
Dla wyjaśnienia: bardzo lubię Jacka, nie lubię Kate, ale mimo to jestem zwolenniczką pary Jack/Kate. Zwłaszcza że Juliet zbytnio o niego nie walczy. A odcinek mnie nie zaciekawił, bo jednak był dość przewidywalny. Domyśliłam się, że pod prysznicem jest Kate, było wiadomo, że ze sobą zerwą i że Jacka też dopadną wizje. Kate mnie zdenerwowała. Jak zwykle. Futuro niestety, ciągnęło się.
Było jednak trochę ciekawych momentów:
- Miles słyszący krzyki Alex (?). To było dosyć straszne. I ten moment, kiedy odkopał ciała. Dobrze, że pokazano jego zdolności.
- motyw wędrówki Sawyera z Claire i Milesem był ciekawy. To, jak Miles patrzył na karnmiącą Claire i to, że chciał pomóc jej zająć się dzieckiem - hm, czyżby on o czymś wiedział? Odniosłam wrażenie, że to była takie zwrócenie uwagi na Arona - który był też pokazywany we ff - czyżby miał jakieś specjalne zdolności i Miles to "wyczuł"?
- Sawyer opiekujący się Claire - całkiem urocze ^^
- końcówka odcinka jak zwykle zabójcza - Claire znika, zostawiając dziecko. Ciekawe, co sie z nią stało? Raczej na pewno żyje, tylko dokąd Shephard/Dymek ją zabrał? Chyba ją porwał, bo sama raczej nie zostawiłaby dziecko. I tu może sie wyjaśnić, dlaczego Sawyer wybrał pozostanie na Wyspie. Może chce odnaleźć Claire.
- Miło, że Dan i Charlotte pomogli rozbitkom. Także po postawie Franka i Milesa widać, że są w porządku i nie chcą zrobić nic złego rozbitkom.
- Świetna rozmowa Jacka z Hurleyem. Co ciekawe, że często rozmawia z Charliem. Jeśli to Jacob, to gadatliwa z niego postać. No i dlaczego Jack nie może wycowywać Arona? Dziwna sprawa. Prawdziwy ojciec Arona porzucił rodzinę, Charlie zginął, Jack też odszedł. Dzieciak nie może mieć ojca, czy co? Może Jacob chce go wychować Nie mogę sie doczekać, co Shephard senior/Jacob powie Jackowi.
- wydaje sie, że przynajmniej niektóre osoby zostały na Wyspie z własnej woli, tak jak Sawyer. Ale jeśli tak było, to kogo Hurley ma ratować, według słów Charliego? Chyba, że po prostu Wyspa chce mieć wszystkich z powrotem.
Nie spodobało mi się:
- ostatnia rozmowa Kate z Jackiem - wkurzająca i tyle. Jack pijany jak jego ojciec, zazdrosny jak we wcześniejszym związku, Kate jak zwykle mająca swoje sekrety. Poza tym faktycznie nie jest matką Arona, więc nie powinna przesadzać z reakcją na słowa Jacka. Kto wie, może później będzie robiła wszystko, żeby Claire się nie odnalazła :/ Co ciekawe w tej scenie, Jack chyba wie, że jest wujkiem Arona.
- dymek sie nie postarał, żołnierze przeżyli, nawet nic im się nie stało, poza jednym wyjątkiem. Niepokoi mnie, czy nie zrobią czegoś Sayidowi i Desowi w ramach zemsty.
- operacja Jacka jakaś naciągana.
- nie podoba mi sie, że Dan jest z Charlotte (zna koreański... Podziwiam ) Za dużo już tych romansów. Ale przynajmniej chyba wiadomo, kim była kobieta z fb Daniela - właśnie Charlotte.
- za dużo ckliwych scen - Juliet i Kate, podsłuchane przez Jacka, większosć ff.
#26
Napisano 02.05.2008 - |19:59|
Przewiduje, ze 4. sezon bedzie bardzo krwawy i zgodnie z koncepcja "minimalizacji" zaczyna sie likwidowanie balstow i postaci drugoplanowych. W ostatnich trzech odcinkach zabito trzech balastow (w czasie ataku na baraki) oraz trzy postacie drugoplanowe. Tak tez w grupie sceptykow pozostalo juz tylko postacie centralne (mam tu na mysli orginalnych rozbitkow) Locke, Sawyer, Claire i Hurley. W obozie entuzjastow jest jeszcze kilkoro balastow i ci pewnie zginą w finale - pozostana Sun, Jin, Jack, Kate, Rose i Bernard. Byc moze zaliczymy jeszcze jakas spektakularna smierc np. Jin (prawdopodobne choc w swietle umowy z Charlotte nie oczywiste). Reszta pewnie bedzie miala mozliwosc wyboru uciekac lub zostac. Sawyer, Rose i Bernard i oczywiscie Locke wybiara Wyspe (kazdy z wlasnego powodu), a Kate, Jack, Hurley, Sayid i Sun - ucieczke. Desmond i Juliet, tez pewnie zdołają uciec, ale ich powrot do realu może zostac niezauważony.- W jaki sposób Kate może robić coś dla Sawyer'a, który jest na Wyspie?
Wracajac do Kate i Sawyera. W momencie podjecia decyzji o pozostaniu, Sawyer mial tylko jedna sprawe do załatwienia w realu - kwestie córki. Moze chcial jej przekazac jakas wiadomosc. Ta misje wypelnia Kate. Czemu tak dlugo z tym czekala? Moze sie jeszcze wyjasni.
Genesis
#27
Napisano 02.05.2008 - |20:29|
#28
Napisano 02.05.2008 - |20:34|
W jednym z ostatnich podcastow Damen-Lindelof powiedziali, ze nikt w Lost nie jest do konca martwy i zawsze moze powrocic w jakiejs formie, a nawet moze miec retrospekcje. Historia Danielle i jej zalogi, moze byc wpleciona w flashback Dahrmy lub Innych.Dlaczego zabili Danielle Strasznie sie dzis wkurzylem. Tak intrygujaca postac... Przeciez obiecywano jej retrospekcje. Czy juz nigdy nie dowiemy sie jak wygladała jej ekspedycja
Genesis
#29
Napisano 02.05.2008 - |21:20|
Wracajac do Kate i Sawyera. W momencie podjecia decyzji o pozostaniu, Sawyer mial tylko jedna sprawe do załatwienia w realu - kwestie córki. Moze chcial jej przekazac jakas wiadomosc. Ta misje wypelnia Kate. Czemu tak dlugo z tym czekala? Moze sie jeszcze wyjasni.
Też tak myślę. Kobietą z którą rozmiawiała prze tel. była pewnie Cassidy.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#30
Napisano 02.05.2008 - |21:30|
No ale pozytywy też były - układa się jakoś historia Jacka i Kate po opuszczeniu wsypy, rozmowa Hurleya z Jackiem - genialna, przemiana Jamesa postępuje, czy też raczej utwierdzani jesteśmy w tym, że już zaszła Fajna scena ze znalezieniem ciał (że Karl i Francuzka przeżyli ja akurat się nie łudziłem, ale scena super) i Jack widzący ojca.
No ale to w końcu Lości, lepiej, że są, niżby miało nie być
Mimo wszystko liczę, że kolejny odcinek będzie lepszy. Do końca sezonu w końcu niedaleko.
Aż obadam proma, może rzucą jakieś światło
#31
Napisano 02.05.2008 - |21:46|
... No i dlaczego Jack nie może wycowywać Arona? Dziwna sprawa. Prawdziwy ojciec Arona porzucił rodzinę, Charlie zginął, Jack też odszedł. Dzieciak nie może mieć ojca, czy co? Może Jacob chce go wychować Nie mogę sie doczekać, co Shephard senior/Jacob powie Jackowi.
Może nie może udawać ojca w stosunku do swojego siostrzeńca?
Zastanawiająca jest ta scena, gdy Jack zarzuca Kate, że wychowuje Aarona, nie będąc jego krewną - a my z kolei wiemy, że wypowiadający te słowa jak najbardziej JEST!
Fajnie, że pod koniec epizodu pojawił się dialog dotyczący związków Jack-Kate i Jack-Julliet jakoś racjonalizujący wyboru dr Sheparda, choć bardziej wolałby, gdyby Jack wybrał koleżankę po fachu.
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence
#32
Napisano 02.05.2008 - |21:49|
Użytkownik ma3x edytował ten post 02.05.2008 - |21:51|
#33
Napisano 02.05.2008 - |21:54|
a może Aron ( mając jakieś zdolności) jest kolejnym wybranym aby rządzić na wyspie i Dymek/Jacob pilnuje go
Gdyby tak było to przy zabraniu Claire zabrali by też Aarona w bezpieczne miejsce np do chatki i w celu bezpieczenstwa na bank nie oddali by na wychowywanie Kate i Jack`owi
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island
#34
Napisano 02.05.2008 - |21:58|
Pytanie tylko kto sprawił, że Oceanic 6 znalaźli się poza Wyspą. Być może jest tu mylne założenie, że sprawcy 'powrotu' mają te same cele co Wyspa (bądź siła, która może skorzystać z mocy Aarona)Gdyby tak było to przy zabraniu Claire zabrali by też Aarona w bezpieczne miejsce np do chatki i w celu bezpieczenstwa na bank nie oddali by na wychowywanie Kate i Jack`owi
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence
#35
Napisano 02.05.2008 - |22:15|
Zapraszam do Lublina
#36
Napisano 02.05.2008 - |22:15|
Co do dzieciaka - mysle, ze to, co powiedzial w pierwszym sezonie ciezarnej Claire jasnowidz ma duze znaczenie. tylko ona powinna wychowywac to dziecko, bo bedzie zle
Dobrze by bylo, zebysmy w nastepnym odcinku dowiedzieli sie, co dzieje sie na statku, bo troche tesknie Sayidem i Desmondem.
P.S. czemu dawno nie wystepowal przed kamerami Vincent??
#37
Napisano 02.05.2008 - |22:26|
Hmm a mnie zastanawia dlaczego we FlashForwardzie JAck nie ma blizny po operacji wyrostka
Ma, na początku jak wstaje z łóżka widać małą ranę w miejscu gdzie miał operację.
P.S. czemu dawno nie wystepowal przed kamerami Vincent??
Występował w 4x08 podczas gdy Dentysta krzyczał że są jakieś zwłoki na brzegu i prosi o pomoc wtenczas przecież pies stał i szczekał.
Użytkownik Azazell edytował ten post 02.05.2008 - |22:26|
9.5 - Early Edition, Lost, Kompania Braci, Medium, Twin Peaks
9.0 - Apparitions, Life, Moja Rodzinka, Supernatural, The O.C
8.0 - Stargate: Atlantis, Survivors, Terminator, Harper`s Island
#38
Napisano 02.05.2008 - |22:27|
Hmm a mnie zastanawia dlaczego we FlashForwardzie JAck nie ma blizny po operacji wyrostka
blizna jest ale słabo ją widać kilka razy zatrzymywałem obraz i się przyglądałem bliznę widać
#39
Napisano 02.05.2008 - |22:31|
Ma, na początku jak wstaje z łóżka widać małą ranę w miejscu gdzie miał operację.
Występował w 4x08 podczas gdy Dentysta krzyczał że są jakieś zwłoki na brzegu i prosi o pomoc wtenczas przecież pies stał i szczekał.
Aha. Ja nie mam już dostępu do odcinka żeby go obejrzec dokładnie dlatego wierzę na słowo. Jedną teorię spiskową mniejblizna jest ale słabo ją widać kilka razy zatrzymywałem obraz i się przyglądałem bliznę widać
Ciekawa jest ta teoria z wykrywaczem DYMKU Myślę, że coś w tym jest.
W ogóle odcinek był dobry, ale wyraźnie czuc było, że to tylko taka cisza przed burzą w nastepnym pewnie się będzie działo!
Zapraszam do Lublina
#40
Napisano 02.05.2008 - |22:31|
Acha ocena?? 06/10
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych