Odcinek 067 - S04E14 - Blood on the Scales
#21
Napisano 07.02.2009 - |13:50|
Ciekaw jestem, co wyniknie z pęknięcia które znalazł Szef Tyrol. Ciekawe, czy coś z tym zrobią, bo jeżeli takich pęknięć jest więcej, to Galactica nie wytrzyma kolejnej bitwy z Cylonami.
#22
Napisano 07.02.2009 - |14:39|
Rozbierasz własnoręcznie Numer 6, ściągasz sukienkę, dotykasz jedwabistego ramienia, ściągasz biustonosz, głaskasz jędrne piersi, ściągasz majteczki i widzisz dwa jajka i... Jaką wystawisz ocenę? ;P
10/10 :DD
Baltar przespał się z Six nie po to by zaliczyć obligatoryjną scenę łókową, lecz by pokazać jaką przemiane przeszedł. Baltar pierwszy raz w swoim życie przermuje sie kimś innym poza sobą samym. Martwi się o swoje "owieczki"
imho mógł tę przemianę co najmniej równie dobrze ukazać gawiedzi po prostu z nią rozmawiając -- ale w ubraniu ;P. nie podobał mi się ten motyw i jego sztuczność
ooch, zgadzam się w pełni. zauważam jedynie, że adama obiecywał na prawo i lewo w poprzednim odcinku coś zupełnie innego ;-).Masowe egzekucje przy liczniku na poziomie 39K. To by było masowe samobojstwo.
wszyscy pobiegli dalej, superżołnierz sam postanowił oskubać trupa. starbuck krzyknęła, że dogonią resztę za chwilę. wyskoczył koleś. reakcja sama -- zero. starbuck krzyczy i strzela do kolesia. sama wcale to nie przejmuje i dalej liczy trofea. koleś teatralnie pada. padając, strzela do sama, który dopiero wtedy zaczyna ogarniać, że coś się dzieje na korytarzu i że chyba wypadałoby się choćby *schylić*.Anders został postrzelony, a nie dał się postrzelić, chyba e przegapiłem scene gdy Anders się wystawia do Mmrines pokazujac palcem na swoja szyje, krzyczy "celujcie tutaj".
gdyby anders nie był cylonem -- ok, zdarza się. ale jest i powinien mieć więcej skilla na uniki niż człowiek, więc dalej sądzę, że *dał* się postrzelić przez nieuwagę. partyzant.. ;P
obrażasz szefa! od 33:30 udało mu się wstać i BIEGŁ! ;DBiegający - tekst komentarzy do odcinka smile.gif no z bieganiem to tego raczej nie da się porównać - ale trzeba przynać, cały odcinek czołgał się do maszynowni smile.gif
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#23
Napisano 07.02.2009 - |14:45|
Znając ten serial, to na egzekucji przywódców buntu się nie skończy. Adama dał jasno do zrozumienia, że tego nie daruje nikomu, kto był choć trochę w to zamieszany i ja go w pełni rozumiem - zwłaszcza, że w buncie brali udział ci, których Adama miał za rodzinę, przecież tak mówił o załodze.
NO MAM NADZIEJĘ ZE SIE NIE WYCOFA...
Trochę inaczej o tym rozwiązaniu myślłem... ale może być
- Batlestar się rozpada - dopiero teraz?
- Te ostatnie sceny z Gaettą - miał wizję, czy ostatnie życzenie?
- przestało go (Gaettę) gryźdź sumienie?
- Szef Tyrol się czołga po całym statku - ciekawe, że wcześniej nikt na to nie wpadł. Przecież wszędzie muszą być tunele serwisowe...
- Jedna cewka w drugiej... skomplikowany napęd...
- Pani Prezydent złazi po jakijś drabinie, zamiast normalnie wysiąść z Raptora pośrodku hangaru... ?
#24
Napisano 07.02.2009 - |14:54|
Kucał jak żaba, dalej z biegiem to nie wiele miało wspólnegopbrażasz szefa! od 33:30 udało mu się wstać i BIEGŁ! ;D
Dopiero teraz zauważono. A to zasadnicza różnica.- Batlestar się rozpada - dopiero teraz?
Schemat masz? To ja poproszę fragment ze sztuczną grawitacją... Obrazowo pokazali nam, że Tylor uszkodził napęd. Lepsze to niż powiedzenie w następnym odcinku, co się stało Przecież już 4 lata wałkujemy, iż w tym serialu nie ma "technobełkotu". Może czas to zrozumieć?- Jedna cewka w drugiej... skomplikowany napęd...
#25
Napisano 07.02.2009 - |15:01|
Ciekawa skala: 3/4 odcinka wysoko, ostatnie dziesięć minut powoduje, ze ocena ląduje w dolnych stanach niskich. Mnie to zupełnie nie przekonuje.
Rozbierasz własnoręcznie Numer 6, ściągasz sukienkę, dotykasz jedwabistego ramienia, ściągasz biustonosz, głaskasz jędrne piersi, ściągasz majteczki i widzisz dwa jajka i... Jaką wystawisz ocenę? ;P
Nie ten kierunek więc podany scenariusz nie ma miejsca . A poza tym katja już odpowiedziała .
#26
Napisano 07.02.2009 - |15:02|
A oglądałeś poprzednie odcinki ?- Pani Prezydent złazi po jakijś drabinie, zamiast normalnie wysiąść z Raptora pośrodku hangaru... ?
Nieraz jak przylatywali to schodzili właśnie po drabinie z pokładu/poziomu gdzie lądowali.
@katja dołączam się do Twojej oceny zdania januszka.
Użytkownik biku1 edytował ten post 07.02.2009 - |16:45|
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#27
Napisano 07.02.2009 - |15:04|
Romo wymiótł - rewelacyjna była ta scena - marine+Romo+Starbuck.
Leoben dostaje u mnie plusa. Zawsze go nie znosiłem, tym razem się wybił.
BSG zaczyna cierpieć na syndrom Stargate Atlantis (czas kończyć...) - kompletny brak napięcia - i tak wiadomo było jak to wszystko się skończy. Rewolucja upadnie, admirał wróci na swoje miejsce, etc. Nie twierdzę, że to wina odcinka, bo ten był po prostu dobry, tylko BSG przyzwyczaiło mnie do tak absurdalnych zwrotów akcji, że właściwie nić nie jest mnie w stanie zaskoczyć. Poza tym wątki wszelakich nisłusznych rewolucji regularnie kończą się przywróceniem starego ładu, więc czego się można było spodziewać.
Nigdy nie uważałem, że BSG uprawia tanie moralizatorstwo. Siłą tego serialu było/jest to, że postacie nie są czarno-białe, nie są też archetypiczne - każda ma swoje wady i zalety, są po prostu ludzkie. Tutaj zawiodłem się jednak srodze, bo sytuacja się mocno spolaryzowała - mamy jasny obraz - są dobrzy, są źli. Wśród złych są bardzo źli (Zerek) i mniej żli (Geata), czyli standard. W dodatku źli są głupi - to też standard. Poza tym, że są głupi to jeszcze wykazują irytującą cechę wszystkich złych, czyli są cieniasami - dają się zajść, zastrzelić i w inny sposób zrobić w konia głównym bohaterom, którzy walczą o słuszną sprawę - ciekawe czy w kolejnym odcinku o buncie, jeśli by taki był, osiągnęli by poziom przeciętnego imperialnego szturmowca. Zero głębi, zero pokazania motywów, widz nie ma prawa mieć jakichkolwiek wątpliwości po której stronie ma stanąć. Sieczka.
Oczywiście wśród złych też musi się modelowo trafić taki, który przejdzie przemianę i w hołdując filmowemu kiczowi przejdzie na stronę dobra - vide Kelly czy jak mu tam.
Dobrzy nie giną - szlag mnie trafi... Chciało by się powiedzieć "a nie mówiłem". Cały ten cliffhanger z poprzedniego odcinka, to zawracanie głowy.
Czemu Cyloni to takie cieniasy? Łażą po tym swoim statku, nic nie robią, od czasu do czasu nad czymś podebatują. Cavila im trzeba! Żeby ich wziął za te ich śliczne buźki i zaprowadził porządek. Aż dziwne, że taka rasa potrafiła tak się dać we znaki kolonistom. Kompletnie mnie rowaliło, jak decyzje taktyczne na cylońskim statku podejmowała Roslin.
Przespał się, bo sypia z wszystkim, a to, że nie czuł się z tym wszystkim zbyt dobrze, to już inna bajka. Prawdopodobnie zresztą rzeczywiście po to ta scena w ogóle została pokazana. Można to było pokazać inaczej, ale to już inna sprawa. Zresztą w kwesiach łóżkowych BSG nigdy nie było zbyt "finezyjne".Baltar przespał się z Six nie po to by zaliczyć obligatoryjną scenę łókową, lecz by pokazać jaką przemiane przeszedł. Baltar pierwszy raz w swoim życie przermuje sie kimś innym poza sobą samym. Martwi się o swoje "owieczki"
Użytkownik graffi edytował ten post 07.02.2009 - |15:11|
#28
Napisano 07.02.2009 - |15:22|
Nigdy nie uważałem, że BSG uprawia tanie moralizatorstwo. Siłą tego serialu było/jest to, że postacie nie są czarno-białe, nie są też archetypiczne - każda ma swoje wady i zalety, są po prostu ludzkie. Tutaj zawiodłem się jednak srodze, bo sytuacja się mocno spolaryzowała - mamy jasny obraz - są dobrzy, są źli. Wśród złych są bardzo źli (Zerek) i mniej żli (Geata), czyli standard.
toś mnie rozbawił; Zerek zły?; równie dobrze można powiedzieć, że Adama jest zły; spójrzmy na sprawę z boku; z punktu widzenia człowieka z floty nie mającego kontaktu z wydarzeniami Adama kolaboruje z mordercami swojej rasy; spójrzmy prawdzie w oczy w porównaniu z Cylonami, masowi mordercy z naszej historii to byli detaliści; Cyloni sprzątnęli parenaście / parędziesiąt mld ludzi; a tutaj nasz dzielny admirał wpuszcza na pokład statków tych morderców; no tak zabili te mld osób, ale potem zmienili zdanie co do losu ludzkości; ach, wzruszające wręcz; a Adama ciągnie grubą kreskę( i bez żadnych mi tu odniesień ); można więc spokojnie nazwać go kolaborantem; Zerek żądny władzy - niewątpliwie tak, okrutny - bez 2 zdań, no i to morderca(ale z kolei nie masowy); cóż, ale nie pozwala się panoszyć Cylonom wśród resztek cywilizacji Kolonistów; Cyloni wniknęli w struktury kolonialne i zniszczyli cywilizację ludzi od środka; a może sytuacja się powtórzy??; równie dobrze można Zereka uważać za człowieka, który rzucił wyzwanie ludziom znajdującym się pod olbrzymim wpływem Cylonów(znów brzmi w głowie słowo kolaborant); niektórzy mogliby nazwać by go bohaterem;
Twoja jednoznaczna ocena Zereka wynika z braku spojrzenia na bunt z pewnej perspektywy; przyjmujesz optykę Roslin/Adamy; być może oni mają rację, ale to nie oznacza, że druga strona swoich racji nie ma; jeśli uwzględnisz inne spojrzenia na sprawę okazuję się, że szarość znów dominuje;
Użytkownik inwe edytował ten post 07.02.2009 - |15:27|
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#29
Napisano 07.02.2009 - |15:28|
Marzył sobie.- Te ostatnie sceny z Gaettą - miał wizję, czy ostatnie życzenie?
Gdzieś tam w necie są schematy Battlestarów w porównaniu do innych obiektów z zachowaniem skali. Wynika z nich, że Galactica ma około 1500 metrów długości. Na okręcie tej wielkości długość tuneli serwisowych i wentylacyjnych jest mierzona w dziesiątkach, a może i setkach kilometrów. Niektóre zapewne prowadzą do miejsc potencjalnie niebezpiecznych dla człowieka. Tylko ktoś, kto zna okręt, jak własną kieszeń znajdzie w nich bezpieczną drogę.- Szef Tyrol się czołga po całym statku - ciekawe, że wcześniej nikt na to nie wpadł. Przecież wszędzie muszą być tunele serwisowe...
#30
Napisano 07.02.2009 - |15:42|
Galactica ma około 1500 metrów długości.
klasa: ciężki lotniskowiec
pierwotny przydział: Battlestar Group (BSG) 75
długość: 1414 m
szerokość: 555 m
wysokość: 176 m
#31
Napisano 07.02.2009 - |15:42|
no właśnie o to chodzi, że wczesniej był pokazywany jako buntownik, ale o dobrą sprawę. Teraz żeby pokazać że good guys wymiatają to zrobiono z niego mordercę Kworum, a z ekipy Gaety cieniasów których rozwalają w pojedynkę Lee i Kara. Ludzi, którzy nie potrafią dobrze zabezpieczyc celi z najważniejszymi więźniami, którzy nie wpadną na to, że można odłączyć FTL itp. itd.toś mnie rozbawił; Zerek zły?; równie dobrze można powiedzieć, że Adama jest zły;
Mi ten odcinek skojarzył się ze Starwarsami, w których szturmowcy (nawet elitarne oddziały) strzelają wszędzie, tylko nie tam gdzie bohaterowie, a dają się zrobić przez armię kurduplowatych miśków.
Użytkownik Scoobiefield edytował ten post 07.02.2009 - |15:43|
I know I want to reach out with something other than these prehensile paws, and feel the solar wind of a supernova flowing over me!
#32
Napisano 07.02.2009 - |15:50|
inwe, niestety źle mnie zrozumiałeś. Ja nie bronię Adamy, wręcz przeciwnie - przeczytaj sobie moje posty odnośnie poprzedniego odcinka. W dalszym ciągu podtrzymuję, że serial powinien się skończyć tak, że zostanie powiedziane, że był to fabularyzowany dokument wyprodukowany dla telewizji podporządkowanej rządowi Adamy i Roslin (albo raczej ich potomków).toś mnie rozbawił; ...
Twoja jednoznaczna ocena Zereka wynika z braku spojrzenia na bunt z pewnej perspektywy; przyjmujesz optykę Roslin/Adamy; być może oni mają rację, ale to nie oznacza, że druga strona swoich racji nie ma; jeśli uwzględnisz inne spojrzenia na sprawę okazuję się, że szarość znów dominuje;
Uważam, że w tym (i poprzednim) odcinku robi się wszystko, żeby widz przyjął jedyny słuszny punkt widzenia.
Użytkownik graffi edytował ten post 07.02.2009 - |15:50|
#33
Napisano 07.02.2009 - |15:50|
Że szefowi się nie uda odłączyć napędu (tylko się poparzy w spektakularny sposób, albo coś mu tam urwie, ewentualnie uszkodzi Galacticę na stałe)
Że Gaeta poróżni się z Zarekiem o to co zrobić z Adamą i skończy się to taką sytuacją gdzie Gaeta chroni Adamę przed bojówkami Zareka
Że Cyloni uciszą Roslin i skoczą w swoją stronę.
Że flota się podzieli, bo skok się uda.
Że między Basestarem a Galacticą dojdzie do rozlewu krwi, żeby mieli sobie co wypominać i żeby sytuacja się zaogniła.
Że pojawi się brat Cavil.
I nic z tego nie było...
Żałość.
#34
Napisano 07.02.2009 - |17:07|
Tu chodziło mi o to, że i tak długo wytrzymał... a nie ze teraz zauwazono...Dopiero teraz zauważono. A to zasadnicza różnica.
- Jedna cewka w drugiej... skomplikowany napęd...
Nie, ja sie ciesze że pokazali tylko czemu tak mało... BTW ST mi trochę brakuje ale to inna bajka (tam mieli na wszystko sposób w pół odcinka, czasem predzej)Schemat masz? To ja poproszę fragment ze sztuczną grawitacją... Obrazowo pokazali nam, że Tylor uszkodził napęd. Lepsze to niż powiedzenie w następnym odcinku, co się stało Przecież już 4 lata wałkujemy, iż w tym serialu nie ma "technobełkotu". Może czas to zrozumieć?
Widziałem wszystko, ale jakoś nie pamiętam - może ktoś odświerzy mi pamięc?... wystarczy numer odcinka...- Pani Prezydent złazi po jakijś drabinie, zamiast normalnie wysiąść z Raptora pośrodku hangaru... ?
A oglądałeś poprzednie odcinki ?
Nieraz jak przylatywali to schodzili właśnie po drabinie z pokładu/poziomu gdzie lądowali.
Wszystkie moje posty proszę odczytywać bez ironii
#35
Napisano 07.02.2009 - |17:33|
Ee to jest tak jakbyś się zapytał o moment gdy Adama mówi, żeby wystrzelić Raptora po prostu coś tak normalnego, że się już tego nie koduje kiedy to ma miejsce.Widziałem wszystko, ale jakoś nie pamiętam - może ktoś odświerzy mi pamięc?... wystarczy numer odcinka...
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .
RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT
#36
Napisano 07.02.2009 - |17:47|
Widziałem wszystko, ale jakoś nie pamiętam - może ktoś odświerzy mi pamięc?... wystarczy numer odcinka...
Pilot.
Co do moich odczuć to podobało mi się Jak tak mają kończyć to ja w sumie nie mam nic przeciwko.
Brakowało mi tylko morderczego Adamy własnoręcznie wykonującego egzakucję To by było coś ;]
->1019<-
#37
Napisano 07.02.2009 - |17:49|
Ciekawe momenty z pokazaniem FTL - zastanawiam sie jednak czy te strzaly z egzekucji nie pojda czasem w proznie a Gaeta i Zarek pozostana przy zyciu - wcale bym sie nie zdziwil jakby nam zafundowali takie rozwiiazanie
Pekniecia na Battlestarze nie wroza nic dobrego - ciekawe kiedy brat Cavil zawita i przetestuje jak mocne i wytzrymale sa te pekniecia
Odcinek ciekawy jednak ogolnie poza rozwiazaniem kwesti buntu nie posunal sie do przodu w kwesti FF
Odcinek jak dla mnie na 9.0
#38
Napisano 07.02.2009 - |17:50|
Generalnie odcinek na 8.0
Użytkownik leviathan edytował ten post 07.02.2009 - |17:51|
#39
Napisano 07.02.2009 - |18:00|
Utrafiłeś w sedno. Syndrom szturmowca prawie jak w Gwiezdnych Wojnach. No i Gaeta, najpierw bunt, a potem wątpliwości... i dał się poprowadzić do śluzy jak świnia do rzeźni - prawdziwy rewolucjonista. Odcinek był rozczarowaniem, chyba, że...Wśród złych są bardzo źli (Zerek) i mniej żli (Geata), czyli standard. W dodatku źli są głupi - to też standard. Poza tym, że są głupi to jeszcze wykazują irytującą cechę wszystkich złych, czyli są cieniasami - dają się zajść, zastrzelić i w inny sposób zrobić w konia głównym bohaterom, którzy walczą o słuszną sprawę - ciekawe czy w kolejnym odcinku o buncie, jeśli by taki był, osiągnęli by poziom przeciętnego imperialnego szturmowca. Zero głębi, zero pokazania motywów, widz nie ma prawa mieć jakichkolwiek wątpliwości po której stronie ma stanąć. Sieczka.
Oczywiście wśród złych też musi się modelowo trafić taki, który przejdzie przemianę i w hołdując filmowemu kiczowi przejdzie na stronę dobra - vide Kelly czy jak mu tam.
Dobrzy nie giną - szlag mnie trafi... Chciało by się powiedzieć "a nie mówiłem". Cały ten cliffhanger z poprzedniego odcinka, to zawracanie głowy.
Po co w napiętej końcówce serialu marnować dwa odcinki na nieudany bunt, który nic nie zmienił? Przychodzą mi do głowy takie pomysły:
1. Śmierć Gaety była bardzo ważna.
2. Śmierć Zareka była bardzo ważna.
3. Ciężko ranny Anders umrze i jego śmierć będzie bardzo ważna.
4. Szef Tyrol odkrył pęknięcia struktury nośnej. Hmmm, dwa odcinki, żeby go zaprowadzić do maszynowni?
5. Śmierć członków Rady była bardzo ważna. Z drugiej strony oni chyba nawet nie mają imion... No, może kilku ma.
A więc... w następnym odcinku Anders umrze i obudzi się w jakimś dziwnym miejscu obok Gaety, oglądającego z niedowierzaniem swoje obie stopy?
Nic nie napisałeś... nie wiem, co o tym myśleć. Jedno jest pewne - pomyliłem się o 86 metrów. Dostanę ostrzeżenie?Galactica ma około 1500 metrów długości.
klasa: ciężki lotniskowiec
pierwotny przydział: Battlestar Group (BSG) 75
długość: 1414 m
szerokość: 555 m
wysokość: 176 m
#40
Napisano 07.02.2009 - |18:05|
Bo to ludzkie? Bo to związane z fabułą... no proszę was?Po co w napiętej końcówce serialu marnować dwa odcinki na nieudany bunt, który nic nie zmienił?
Gdzie wy macie syndrom szturmować? W ludzkiej reakcji uniku granata? Przez co wpada się pod kule wroga? Ciekawa teoria - wy pewno byście kumpla z boku na granat rzucili...
Nic nie myśl (nie wymagam tego od ciebie), podałem dane, bo co jakiś czas ktoś rzuca danymi na oko, a przecież są podane, wystarczy znaleźć. Ale jak wszędzie szukasz wrogów...Nic nie napisałeś... nie wiem, co o tym myśleć.
I po jaką cholerę prowokujesz?Dostanę ostrzeżenie?
Użytkownik Toudi edytował ten post 07.02.2009 - |18:06|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych