Odcinek 04 - S01E04 - Thirty Eight Minutes
#21
Napisano 02.08.2004 - |10:51|
To idiotyczne - Rodney jest chory czy nie? Ja zrozumiałem całą sytację, że Rodney tak się denerwuje, że jego ciało się odwodniło/zmęczyło/poczuł głód/chciał się czymś zająć i dlatego potrzebuje batona. Teraz wychodzi jakaś straszna choroba.
#22
Napisano 02.08.2004 - |12:21|
A i taki kolejny mały "bug" w wielu odcinkach SG1 choryzont zdarzeń był pół-przeźroczysty, czyli załoga jumpera powinna widzieć gwiazdy przez choryzont zdarzeń...
Użytkownik Thomass edytował ten post 02.08.2004 - |12:25|
#23
Napisano 02.08.2004 - |12:23|
Dokładnie, baza sobie gdzieś poleciała... :hyhy:Czy mnie sie wydaje czy ten "krater" który znaleźli na planecie nie był w miejscu gdzie stała baza wraith? A może mi się coś przesłyszało...
#24
Napisano 02.08.2004 - |13:07|
GW: What aspects of this character do you find most fun to play?
DH: Oh! I'm not sure there's anything I don't like. The only thing I don't like is the fact that McKay seems to love these very high-in-protein power bar things. So I'm constantly having to eat them. And there's really only so many takes you can do eating pure corn glucose syrup, or whatever it is that those things are made of! I seem to constantly be sucking those things back.
Wychodzi na to, że McKay lubi po prostu batony, a że jest mądry (i lubi się odgryzać) to znalazł powiązanie z niedoborem wapnia. Co nie znaczy, że ją ma.
#25
Napisano 02.08.2004 - |13:10|
ten robal, jest jakims protoplastą upiorow.... wygladal zupelnie jak jakis pajak, dlatego wydawało mi, sie, ze po prostu wyssie wnetrznosci pulkownika....Nie mam pojecia, jak mozna wysysac zycie z czlowieka
-TWÓJ PUNKT WIDZENIA,
-JEGO PUNKT WIDZENIA i
-DO DIABŁA Z TYM WSZYSTKIM
#26
Napisano 02.08.2004 - |13:14|
Osobiście to jestem ciekaw ile oni tych batoników ze sobą zabrali Dojdzie do tego, że przez cały serial będą jedli bez uszczuplania zapasów...A na braki cuku we krwi wskazuje fakt podania przez Forda dla Rodneya batonika.
#27
Napisano 03.08.2004 - |08:40|
Wrota mają przesyłać materię w sposób dyskretny. A pamiętam jak wysyłano przez wrota coś na kablu (zdalnie sterowane chyba) no i wedlug tych założeń, taka rzecz NIGDY by się nie zmaterializowała po drugiej stronie.
Chyba nawet narzeczony Katrin przechodził tak w stroju nurka z wężami z powietrzem za sobą, po "tej" stronie horyzontu. Coś tu nie gra jak dla mnie.
Pozdrawiam
#28
Napisano 03.08.2004 - |09:09|
Kleszcze tez mi sie podbobal ciekawy stworek tylko jesli to byl kleszcz (takie jest tlumaczenie) to ciekawa odmiana bo poluje na pajeczynie
Co do wątkow milosnych myśle, że będzie i to własnie dr Wire z Majorem. Co ciekawe ten może dojść do skutku bo nie są w wojsku oboje :>
Co do McKeya to sie go nie czepiajcie on jest Kanadyjczykiem :kropki: :kropki:
PEACE
Użytkownik ujemny edytował ten post 03.08.2004 - |09:11|
#29
Napisano 03.08.2004 - |10:49|
5 - Za to że jest
+1 za kontynuowanie watku z Wraith(lużne bo lużne , ale jest )
+0,5 za klimat i napięcie związane z niepewnością
+0,5 za humor McKaya
+0,5 za to że w ekspedycji znajdują się normalni ludzie (z kompleksem gwiazdora lub innym)
+0,5 za Dr. Weir - zaczyna się wyrabiać
-1 za 5 symboli
razem : 7
Wnioski . Odcinek w sumie ciekawy i w miarę sensowny . Tylko ten bład na poczatku z 5 symbolami , jest trochę nie poważny. Inaczej by to wyglądało , jakby nacisneli tylko jeden przycis (wtedy można by powiedzieć ze to takie skrucone wybieranie - dla współżędnych wybranych wcześniej - taki system awaryjny).
#30
Napisano 03.08.2004 - |13:55|
Grrrrrrrrrr jestem wściekły po tym odcinku............... wrrrrrrrrrr
o poranku..."
Cytat z filmu "Apocalypse Now"
#31
Napisano 03.08.2004 - |14:06|
A co McKaya to może i masz rację Castor Krieg że musi czymś zająć ręce i umysł w stresowych sytuacjach i stąd to jedzenie a chorobę to sobie wymyslił. Ale fakt faktem że podczas stresu organizm zużywa duże ilości cukrów więc zaczyna ich brakować w ustroju i stąd to jedzenie batoników (to akurat wiem bo trochę trenuje sporty walki więc z autopsji mogę stwierdzić że taka kuracja pomaga).
Pozdrowionka.
"They say God works in mysterious ways."
"Maybe so, but He's a con-man compared to the Vorlon."
-- Garibaldi and Sinclair in Babylon 5:"Deathwalker"
#32
Napisano 03.08.2004 - |15:54|
Ano racja fucktycznie nie ma Polaka :/ Nie dobrze.To mi się poprostu niemieści w... Pepiczek jest, czyli jego rząd został chyba poinformowany (bo występuje on jako Czech, a nie czeskiego pochodzenia), a co Polską. to mnie boli, że twórcy serialu tak nas oleli (a podejrzewa, że w Stanach jest więcej Polaków niż pepiczków). Za to dwója dla twórców. Może naprawią ten błąd i kiedys pojawi się jakiś Polak z Polski, ale to raczej pobożne życzenia...
Moze napiszemy wszyscy maile do TFUrców by wkrecili jakiegoś polaka do ekipy.
Nasz rząd powinien być wtajemniczony przezcierz jestesmy jak "bracia"
Najazd na Irak
Wstepna odprawa paszportowa juz w Polsce a nie w USA
We are Familly :hyhy:
#33
Napisano 04.08.2004 - |18:12|
Blood is the truth...
Interesuje Cię Star Trek? Zapraszam na: www.trek.pl
#34
Napisano 04.08.2004 - |18:15|
Humoru zabrakło? LOL A McKey to co robił przez cały odcinek, a rozmowa Zelenka-Weir, a Ford mówiący o "funky-alien-bug", a Beckett mówiący o "cling-onie"?i większa dawka humoru, którego tu zdecydowanie zabrakło.
#35
Napisano 04.08.2004 - |18:22|
Blood is the truth...
Interesuje Cię Star Trek? Zapraszam na: www.trek.pl
#36
Napisano 04.08.2004 - |18:30|
McKey to robi z siebie pacana i to może niektórych śmieszy ale ogólnie śmieszne to to nie jest. Ford też nie jest za bardzo zabawny raczej zachowuje się jak by kij połknoł - taki sztywny i poważny. To co podajesz to są jakieś pojedyńcze momenty ale ogólnie humoru było bardzo mało.Humoru zabrakło? LOL A McKey to co robił przez cały odcinek, a rozmowa Zelenka-Weir, a Ford mówiący o "funky-alien-bug", a Beckett mówiący o "cling-onie"?
#37
Napisano 04.08.2004 - |18:47|
A McKaey jest arogancki (to wiadomo z SG-1) i ludzki - jego zachowanie jest w 100% naturalne.
#38
Napisano 04.08.2004 - |19:09|
No oczywiście że jest Pozatym to troche co innego jak ktoś się zachowuje cały czas pacan a jak ktoś momentami robi z siebie idiotę dla żartów.Rozumiem, że śmieszny jest za to generał USAF robiący z siebie idiotę?
Ja go nie lubie właśnie głównie za to jak się zachowywał w SG1 a oglądając go w SGA wcale nie odbieram go lepiej. Jak już kiedyś pisałem nie podoba mi się ta postać i bardzo bym chciał żeby coś go zjadło czy coś w tym stylu w którymś z najbliższych odcinków.A McKaey jest arogancki (to wiadomo z SG-1) i ludzki - jego zachowanie jest w 100% naturalne.
Użytkownik Majkel edytował ten post 04.08.2004 - |20:51|
#39
Napisano 04.08.2004 - |19:57|
Nieszczesne 5 symboli,akcja taka sobie.
Apropo przechodzenia przez wrota.Moze dlatego w SG1 wrota przesylaly odrazu, bo nie bylo oryginalnego DHD.
#40
Napisano 04.08.2004 - |20:33|
Nie sądze. Wiadomo jest złamane wiele zabezpieczeń miedzy innymi dlatego przelecieli przez słońce , ale nie sądze.Apropo przechodzenia przez wrota.Moze dlatego w SG1 wrota przesylaly odrazu, bo nie bylo oryginalnego DHD.
Raczej naciągnięte na potrzeby serialu
PEACE
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych