Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 015 - S01E14 - Singularity


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Oceniamy odcinek: (75 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (5 głosów [7.04%])

    Procent z głosów: 7.04%

  2. 9.5 (4 głosów [5.63%])

    Procent z głosów: 5.63%

  3. 9 (7 głosów [9.86%])

    Procent z głosów: 9.86%

  4. 8.5 (5 głosów [7.04%])

    Procent z głosów: 7.04%

  5. 8 (11 głosów [15.49%])

    Procent z głosów: 15.49%

  6. 7.5 (9 głosów [12.68%])

    Procent z głosów: 12.68%

  7. 7 (11 głosów [15.49%])

    Procent z głosów: 15.49%

  8. 6.5 (5 głosów [7.04%])

    Procent z głosów: 7.04%

  9. 6 (4 głosów [5.63%])

    Procent z głosów: 5.63%

  10. 5.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  11. 5 (6 głosów [8.45%])

    Procent z głosów: 8.45%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (3 głosów [4.23%])

    Procent z głosów: 4.23%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (1 głosów [1.41%])

    Procent z głosów: 1.41%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 rafip

rafip

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 38 postów

Napisano 18.06.2004 - |16:11|

W Carter odzywa sie instynkt macierzynski :). Wzruszajacy odcinek jak dla mnie. Ciekawy i chytry pomysl na dokopanie emocjonalnie podchodzacym do zycia ludzia.
Daje 7.
  • 0
"Miej odwagę być mądrym..."

#22 Pedro Alvarez

Pedro Alvarez

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 21 postów

Napisano 18.06.2004 - |18:28|

Przeciętny odcinek z dramatyczną końcówką. W sumie do chwili pojawienia się statku Nirrti na orbicie nie dzieje się tu nic ciekawego. Później jednak rusza lawina wydarzeń. Ciężko się ostatecznie wypowiedzieć na temat odcinka, który przez 35 minut zanudza niemiłosiernie, by w ostatnich pięciu przeobrazić się w jedną z najlepszych końcówek sezonu. Dyplomatycznie dam więc ocene, którą uważam, za punkt odniesienia dla przeciętnego odcinka SG-1.

Cytat: "What is a black hole?" "Well, it's up there, it's big, and it's a hole" "I see"

Ocena: 7
  • 0

#23 XaM

XaM

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 35 postów

Napisano 15.08.2004 - |15:41|

Moja ocena 8/10 za ciekawy pomysł na "Konia trojańskiego" ale ludzie są sprytniejsi ;)
  • 0

#24 Ankh

Ankh

    Kapral

  • Użytkownik
  • 152 postów
  • MiastoBytom

Napisano 19.11.2004 - |07:32|

Odcinek ciekawy, choć nie wiem dlaczego ale postać Cassandry zawsze mnie słabiła.
Nie wiem dlaczego, ale czuje do niej jakąś antypatię.
W sumie 7/10 - dobry średniak.
  • 0
Dołączona grafika

#25 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 19.11.2004 - |11:07|

Odcinek ciekawy, choć nie wiem dlaczego ale postać Cassandry zawsze mnie słabiła.
Nie wiem dlaczego, ale czuje do niej jakąś antypatię.

Bo może za mało ją znasz ?? Niestety od 6 sezonu nie mieliśmy szansy zobaczenia Cassandry raz jeszcze w choć jednym odcinku :/
  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#26 didaskalius

didaskalius

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów
  • MiastoPajęczno

Napisano 07.07.2005 - |18:08|

Odcinek typowy dla Amerykanow - trzeba pokazac, ze SG-1 to nie tylko zolnierze ale i ludzie. Jeden z tych co zapewniaja SG-1 poprawnosc moralna i polityczna.

Wyświetl post


Hmmmm wybitnie sie z tym zdaniem nie zgodze. Tego typu odcinki nie trafiaja do seriali przypadkiem czy tez po to zeby pokazac ich "poprawnosc" polityczna. Tego typu odcinki stanowia bowiem sol dobrej serii - to wlasnie podobne do Singularity epizody stanowia o jakosci serialu - coz warta akcja jesli ogladamy "papierowych" bohaterow a przede wszystkim nie widzimy ich rozwoju na ekranie?? Wlasnie w takich odcinkach pokazuje sie to co chyba w serialu najwazniejsze czyli glebie postaci, jej emocje, odczucia... I taki wlasnie jest ten epizod - malo tu akcji a duzo swietnie zbudowanego dramatyzmu, wiele informacji o charakterach druzyny SG-1, szczegolnie Carter. Jak dla mnie odcinek zasluguje na ocene 9 - z pierwszej 14 odcinkow obejrzanych do dzis ten zdecydowanie wygrywa, wlasnie przez swoja glebie.

Użytkownik didaskalius edytował ten post 07.07.2005 - |18:15|

  • 0
www.trek.pl - GWYNBLEIDD - Security Team Member
Dołączona grafika

#27 jack

jack

    Chorąży

  • VIP
  • 1 410 postów
  • MiastoPłock

Napisano 24.09.2005 - |11:20|

Wszysko dobrze się kończy, choć początek jest bardzo dziwny. Rzeczywiście. dcinek wreszcie pokazuje ludzkie oblicze SG1. Nie tylko Carter - choć jej instynkt macierzyński jest chyba najciekawszym sposobem na walkę o dziewczynke.
Odcinek ma to coś, co nie pozwala przejść spokojnie obok - daje 9.
  • 0
"Nie mamy wpływu na czas, w którym się znaleźliśmy,
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"

Gandalf - Drużyna Pierścienia


#28 San-Rall

San-Rall

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 25.03.2006 - |22:48|

odcinek "w normie" ocena 7,5 nie było , źle nie było za dobrze obejżałem jeszcze raz i nie żałuję. Choć uczucia macierzyńskie Sam do notabene obcej dziewczynki moim zdaniem są naciągane. O`Neal`owe "Tealc idz tam i spróbuj wyglądać przyjaźnie było fajnym akcentem :D" No i zadzaiało :D


------------------------------------------------------------
Dorwałem swoje SG-1 Oglądam jeszcze raz
  • 0

#29 Hakson

Hakson

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 86 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 26.03.2006 - |14:57|

Odcinek dobry trzymający w napięciu zwłaszcza w końcówce.

No i co najważniejsze pokazali w końcu kobiece oblicze Sam, bo tak to tylko pani naukowiec albo rzołnierz a jakoś mało kobieco się zachowuje zazwyczaj. WIęc nam pokazano że jednak pod powłoką rzołnierza i naukowca kryję się wrażliwa kobieta choć zazwyczaj tego nie okazuje.
  • 0

#30 Skaara

Skaara

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 267 postów

Napisano 11.04.2006 - |18:18|

Jak już napisałem w podsumowaniu sezonu jest to jeden z trzech najnudniejszych odcinków pierwszej serii.Ocena:5/10
  • 0

#31 Dooku

Dooku

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoPrzeźmierowo

Napisano 19.05.2006 - |21:48|

Gdyby nie końcówka (którą chwalicie, sam nie wiem dlaczego), to mógłbym dać nawet 10. Było zaskcozenie, domysły co jest nie tak z tą dziewczynką. Decyzja, że należy ją zdetonować ;] w bunkrze. Wszytko było świetne. Ale w tym momencie odcinek pokazał swoje najgorsze oblicze. Już miałem nadzieję, że dziewczynka rzeczywiście eksloduje, że wreszcie jakiś odcinek skończy się smutno i niespodziewanie. Niestety - Sam została z dziewczynką co było jednoznaczne z 'nic-nie-staniem-się'. Szkoda. Tylko 8 ode mnie.
  • 0
Don't tell me, what I can't do!

#32 Badas

Badas

    Kapral

  • Użytkownik
  • 168 postów
  • MiastoKraków

Napisano 15.06.2006 - |18:05|

Ciekaw jestem czy udało im sie sfotografować tą czarną dziure :P

Bardzo dobry pomysł goauldów z przesłaniem dziewczynki na Ziemię. Wykorzystali słabość ziemian jaką jest chęć obrony słabszych :P choć jak dla mnie inaczej mogli skonstruować bombę. Cchcieli tylko zniszczyć wrota, tak aby ludzie z Tauri im nie zagrażali, a wystarczyło przecież żeby bomba została zaktywowana i odrazu uruchomiona zaraz po przejściu przez Wrota. W ten sposób byliby pewni że dojdzie do wybuchu, a tak, po drodze czekają setki możliwości, a to że nie podadzą żelaza, nie reanimują, lub cokolwiek innego.

Ktoś słusznie zauważył że piloci tych gliderów to jakieś zezowate tępaki. Praktycznie igdy nie trafiają w cel...

Byłaby wysoka ocena, gdyby nie zakończenie. ZBYT CUKIERKOWE. Wszystko dobrze sie skończyło, Cassandrze sie udało przeżyć, mimo że ma bombe atomową w klatce piersiowej, na dodatek organizm to wchłania (sic!), oczywiście na końcu wesoła rodzinka idze na plac zabaw... no ludzie...

Jak dla mnie tym razem nie powinno im sie udac. Pół tego kompleksu powinno roz..:censored: w pizdu. A tu kolejny happy end... ehhh

Ocena: 7
  • 0

#33 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 15.06.2006 - |19:16|

Jak dla mnie tym razem nie powinno im sie udac. Pół tego kompleksu powinno roz..censored.gif w pizdu. A tu kolejny happy end... ehhh

zacznij się do tego przyzwyczajać B)
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#34 JakubC

JakubC

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 42 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 15.08.2006 - |10:08|

Odcinek dobry ale jak na mój gust trochę zbyt ckliwy i nie znoszę tych amerykańskich happy endów... :angry2:
  • 0

#35 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 17.11.2006 - |22:17|

ja tez nie lubie happy endow, jak SG-1 cudownie zostaje uratowana w ostatnim momencie przez szczesliwy zbieg okolicznosci itp.
ale wzruszylam sie, no coz, kobietka jestem sentymentalna, chociaz troche mi sie dluzyl ten odcinek i nie uwazam go za szczegolnie udany
  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#36 Vesper22

Vesper22

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 30.11.2006 - |23:11|

Jak dla mnie odcinek jeden z lepszych, ale nie tylko ze względu na fabułę. Po prostu uwielbiam w tym serialu reakcje Tealc'a, na różnego rodzaju tłumaczenia i wyjaśnienia mu spraw dla nas zupełnie zwykłych, lub też takich które nie jest łatwo wytłumaczyć drugiej osobie. W tym odcinku takich sytuacji było kilka, a proste, pełne powagi i szczere aż do bólu odpowiedzi Tealc'a, potrafią rozłożyć na łopatki ^_^
Jack do Tealc'a:"Do you know anything about dogs?"....Tealc z pełną powagą:"Nothing" ^_^

Użytkownik Vesper22 edytował ten post 02.12.2006 - |00:33|

  • 0

#37 Darth Paula

Darth Paula

    Kapral

  • Użytkownik
  • 179 postów
  • MiastoKraków

Napisano 05.04.2007 - |17:07|

+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +

Dla mnie 8. Czyli bardzo dobry średniak albo bardzo kiepski ideał. Jak kto woli :)

Uau. Pierwszy raz spotykamy się (a przynajmniej wspominamy w rozmowie) Goa'ulda płci żeńskiej Nirrti. Później jeszcze sporo namiesza, ale już teraz widać, jakie z niej niezłe ziółko. To chyba jeden z najbardziej bezwzględnych glizd. Nie waha się użyć dziecka jako przynęty i bomby, zabija wszystkich mieszkańców tej nieszczęsnej planety i SG-7, jest przebiegła i sprytna. Do tego posiada dość dobrą technologię, choć swoich strzelców w gliderach ma kiepskich :lol: .

Cassandry od początku nie lubiłam. Rozumiem - dziewczynka wiele przeszła, widziała śmierć swoich rodziców, rozkładające się martwe zwłoki innych mieszkańców planety itd., ale po prostu nie przypadła mi do gustu. Wystąpiła jeszcze w jednym odcinku w ważnej roli i tam już kompletnie straciła moją sympatię, ale nie będę spoilerowała... :D Jej rzekoma więź z Sam była trochę naciągana. Tak, tak, człowiek może się przyzwyczaić, ale żeby po 2, 3 dniach mówić już do kogoś "Kocham cię"? :blink: Pewnie Cassie uważała Sam za taką drugą matkę. No, a teraz mieszka sobie z Janet :) .

Szkoda, że nie sfotografowali tej czarnej dziury. Goa'uldowie nie tylko chcą rozwalić naszą planetę, ale też uniemożliwiają nam dokonania dużego posunięcia naukowego, zajmując niebo jakimiś tam głupimi statkami bojowymi! :P Ale, ale... Po raz pierwszy widzimy statek-matkę w pełnej okazałości (a raczej przez teleskop). Kolejna nowinka. Zastanawiam się właśnie, kiedy po raz pierwszy jakakolwiek drużyna SG natknęła się na nazwę naquadah. Chyba w tym odcinku pierwszy raz pada to słowo. Dr. Fraiser sama sobie wymyśliła nazwę na materiał, z którego wykonano Wrota, czy może przeoczyłam to we wcześniejszych odcinkach (choć nie wydaje mi się)?

Zgadzam się, że potrzebne są odcinki, które ukazują nam SG-1 nie w roli żołnierzy/naukowców, lecz ludzi, którzy też mają rodziny, uczucia i przeżywają emocje. Ten zdecydowanie należał do Sam. Pokazano tu jej instynkt macierzyński (choć matką nie jest :D ), wrażliwość i gotowość do poświęceń. Ja bym nie wróciła po Cassie, ale może jestem mało wrażliwa... Zgadzam się, że zakończenie typowo happy endowe, ale takich jest sporo w serialu i trzeba się do tego przyzwyczajać. Cały nasz skład SG-1 (choć kilkakrotnie będzie się zmieniał) przeżyje do końca serialu - to mogę wam zapewnić (bo wiem :P ). A wracając do odcinków rodzinno-emocjonalnych, to sezon 1 szczególnie w takowe obfituje. Wiadomo - to pierwszy rok serialu, poznajemy postacie, a twórcy starają się, by nie zostały odebrane jako papierowe i płytkie marionetki. I bardzo dobrze, bo nie chciałabym przez 10 lat oglądać przygddy ludzi, o których nic nie wiem.

Kiedy fabuła jest dobra, to nie potrzeba strzałów, wybuchów (swoją drogą nie rozumiem, jak organizm Cassandry może wchłaniać bombę... :rolleyes: ) i walk. Napięcie było prawie do ostatniej minuty, błędów nie zauważyłam, całość smaczna i przyjemna, ale to jeszcze nie "to", bo za takim typem odcinków nie przepadam. Nie są złe, ale po prostu wolę, kiedy akcja podąża w innym kierunku. Plus oczywiście też za humor, który dostarczyli nam Jack i Teal'c, zwłaszcza przy rozmowie o czarnej dziurze (Jack zaszpanował wiedzą, choć rzeczywiście nie jest tak głupi, jak możnaby pomyśleć :D ) i w sytuacji z pieskiem (który wyglądał trochę jak lis). Ocena wysoka, jak na taki typ odcinka.

Użytkownik Darth Paula edytował ten post 09.04.2007 - |20:12|

  • 0

#38 ppaatt1

ppaatt1

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 286 postów
  • MiastoŻary

Napisano 17.08.2007 - |15:34|

Odcinek dosyć ciekawy. Dziwie się ,że nikt nie napisał o "uśmiechu" Teal'ca do Cassandry przy pierwszym spotkaniu :D
  • 0

#39 Defiler

Defiler

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów
  • MiastoOstrołęka

Napisano 17.08.2007 - |16:27|

Chodzi o te słowa "Teal'c idz tam i wyglądaj przyjaźnie, uśmiechnij się!" (mniej więcej, ach ta moja pamięć^^)? Trochę jeszcze brakuje temu uśmiechowi do ideału :) . Odcinek nie był w moim guście więc ocena średnia 5.
  • 0

#40 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 10.01.2008 - |14:34|

Odcinek dobry. W konczu troche prawdziwych uczuc. Dobrze pokazane zaangazowanie (nieregulaminowe) Sam. Jej wybor w kopalni wrecz dramatyczny. Kiepsko wypadla scena z pieskiem, a mogla byc szczytowym momentem epizodu. kandyjskie nawiazania jak zwykle mile. Tym razem Toronto.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 10.01.2008 - |14:34|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych