47 odpowiedzi w tym temacie

[Pedro Alvarez]

Cóż, w "Fire and Water" scenarzyści nadal nie wyszli z dołka, choć to lepszy odcinek od poprzednich dwóch. W recenzji "Torment of Tantalus" pisałem o pobłażliwości Hammonda, tu daje jej wyraz znów, kiedy Jack niszczy jego wóz. Co do Waszych uwag to uważam, że niepotrzebnie czepiacie się Daniela. Jeśli istotnie przeczytał kiedyś o Ommorocce to możliwe jest, że ta wiedza gdzieś mu została, jednak pod presją nie może sobie jej przypomnieć, choć oczywiście nie ratuje to odcinka, który jest nudny i za długi w stosunku do przekazanej treści (czyt. dłuży się).

Moment: O'Neill wymierza sprawiedliwość na furze Hammonda

Ocena: 5

[XaM]

Moja ocena 6/10
Nie za dobry ten odcinek był w moim odczuciu. Ciekawa rasa, to prawda. Jak dla mnie trochę nudny

[Ankh]

Hmm...odcinek ciekawy, lecz jakoś trochę mi się dłużył.
Scenarzyści zbytnio się nie wysilili, a ciekawym wątkiem jest tylko przedstawienie kolejnego przedstawiciela starej rasy - tym razem żyjącej w oceanie(wodzie).
Ocena 7/10

[mnichu.b]

Moja ocena to 4.5
Poprostu slaby.

[Miriell]

Mocne 8 - znaczy że serial trzyma poziom.

Plusy - fajna historia i konstrukcja odcinka, poza tym szczególiki - kapelusz Teal'c'a (fajnie w nim wyglądał ), rozwalenie przez Jack'a szyby w wozie Hammond'a.

Użytkownik Miriell edytował ten post 01.08.2005 - |18:23|

[Ra [SG52]]

Ja dalem az 8,5 ale musze przyznac ze ten odc. przekonal mnie do siebie dopiero za drugim razem.

[jack]

Jakoś nie przekonał mnie ten odcinek. Ani do obcego, ani do Daniela. W każdym razie trochę dziwnym jest zachowanie tego gościa z wody. A z drugiej strony okazuje się, że Daniel ma wielką wiedzę. To tłumaczy fakt, że potrzafił sobie wiele spraw przypomnieć - oczywiście z pomocą technologii obcego. No i ten happy end - trochę naciągany - taki amerykański. 5/10.

[San-Rall]

4.5 Odcinek poniżej średniej. Plusy
+ Różnica w "stypie" między ziemią a Chulak "Dwa dni i dwie noce poszczą"
Minusy jest w zasadzie tylko 1 ... za to krytyczny
- Debilne zachowanie obcego psujące nastrój całego odcinka.

------------------------------------------------------------------------
Dorwałem moje SG-1 Oglądam całość od początku jeszcze raz

[Badas]

Słaby, słaby odcinek. Kompletnie oderwany od całości - choć jest wzmianka o goauldach. Spotykamy nową rase - jakichś podmorskich, olbrzymich, humanoidalnych ryb która nie jest zbyt ciekawa, choć dysponuje o wiele większą wiedzą i technologią niż ludzie. Bardzo fajny wynalazek był pokazany gdy Daniel przechodził przez wyjście prosto do morza, taka półprzepuszczalna bariera. Dałbym 5, ale ocena podwyższa stypa, na którą sie wszyscy zebrali - no i Sam która prosi o piwo :hyhy: Ale generalnie przynudnawy odcinek

Ocena: 6

[Pawel]

Oglądałem ten odcinek będąc strasznie zmęczonym. Przy każdym innym serialu zapewne bym usnął tutaj jednak tak nie było. Może i trochę przekombinowany ten odcinek ale mnie się nawet podobał. Daje spokojnie 9.

[elmo]

sporo osób widzę że narzekało na ten odcinek, a ja muszę przyznać że bardzo mi się podobał... Trochę nieścisłości było, ale przeceiż to serial sf na który trzeba patrzeć z dystansem
Dałem mu 9.

[JakubC]

Jak dla mnie , sam fakt nowej rasy obcego i odwołania do mitologii Babilonu są wystarczające żeby z zainteresowaniem obejrzeć ten odcinek, tak też zrobiłem i nie jestem zawiedziony

[elam]

ech, tego nawiazania do mitologii wcale tak wiele nie bylo
ja natomiast nie zgadzam sie z osobami, krytykujacymi pomysl, ze Daniel ma pamiec jak biblioteka.
tzn, on przeciez nie mogl sobie nic przypomniec "naturalnie", sam z siebie - dopiero skorzystanie z obcej technologii pozwolilo mu dotrzec do wiedzy, ukrytej gdzies w zakamarkach mozgu.
a mozg ludzki ma niezwykle zdolnosci. nie pamietamy wielu rzeczy z dziecinstwa, czy nawet spreed kilku lat, ale czasem jakis bodziec moze przywolac bardzo odlegle wspomnienia. Daniel cos kiedys czytal o mitologii Babilonu, zapomnial szczegoly, ale obcy pomogl mu sobie przypomniec. to wszystko.
odcinek nie jest fascynujacy, mozna jednak obejrzec go z przyjemnoscia. ode mnie 6.5 / 10

[sunkmanitu]

Odcinek nie wnoszący nic do głównego tematu i niestety nie ciekawy sam w sobie, trudno powstrzymać się od zaśnięcia. Przydałby im się lepszy psycholog. 4/10

[Darth Paula]

+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +

Ode mnie 8,5. Mi się podobał. Trzyma formę

Nie wiem, dlaczego się czepiacie Daniela. Czytałam kiedyś, że jeśli człowiek przeczyta jakąś książkę i natknie się przypadkowo na jakieś informacje, to nie uciekają mu z głowy, tylko kryją się gdzieś tam głęboko w mózgu. Wiadomo jest, że Daniel kiedyś czytał o Babilonie i mógł spotkać imię Omoroca. Ale, jak sam powiedział, nie zna na pamięć treści każdej książki historycznej i sam z siebie nie potrafił tej ukrytej głęboko informacji odtworzyć. Więc Nem mu pomógł i tyle! Naprawdę, nie wiem, o co wam chodzi...

Ładnie, ładnie... Ciekawy pomysł. Po raz pierwszy ktoś grzebie SG-1 w główkach (co jeszcze nie raz ich spotka). Podziwiam czujność dr. Fraiser. Przeczuwała od początku, że coś jest nie tak. A ten ich psycholog wcale nie jest taki zły, w końcu gdyby nie zahipnotyzował Sam, to nie miałaby pewności, że zostawili na tej planecie Daniela.

I znowu widać, jak bardzo Hammond lubi SG-1. Zawsze patrzy na ich wybryki z przymrużeniem oka (ja bym się trochę zdenerwowała, gdyby ktoś wybiłby mi szybę w samochodzie ) i pozwala na większość zwiadów, nawet, jeśli przedtem nie było ich w planie. [SGTokar mowi spoiler do s9-10]

Spoiler

Generała Landry'ego z sezonów 9 i 10 nie darzę zbyt wielką sympatią, ale naszego łysego Hammonda z Teksasu zawsze lubiłam.

Ach, ci Goa'uldowie... Mieszają w miłościach i porywają ukochane różnych ras... Mamy też małe nawiązanie do mitologii. Zastanawia mnie tylko fakt, że skoro Omoroca była tej samej rasy, co Nem, to jak chodziła po Babilonie? Chyba nie w swojej naturalnej postaci, tylko zmieniała się w człowieka? Nie wiem, ale trochę śmieszna wydaje mi się wizja takiej niebieskiej humanoidalnej rybki kroczącej po wiszących ogrodach Semiramidy :bag:

Ogólnie odcinek ma dość przyjemny i łatwy klimat, fabuła też jest znośna, pokazane jest przywiązanie do siebie członków SG-1 i ich wielka przyjaźń. I te oczy Daniela... Matko, zabijcie mnie, jeśli w tym odcinku, kiedy kamera zbliżała się do jego twarzy i tych niebieskich oczu, nie powiedziałam, że jest piękny. Jest i to bardzo! To bezsprzecznie najprzystojniejszy mężczyzna w SG-1. :sam4:

Użytkownik SGTokar edytował ten post 05.02.2008 - |16:53|

[Tess]

I te oczy Daniela... Matko, zabijcie mnie, jeśli w tym odcinku, kiedy kamera zbliżała się do jego twarzy i tych niebieskich oczu, nie powiedziałam, że jest piękny. Jest i to bardzo! To bezsprzecznie najprzystojniejszy mężczyzna w SG-1. :sam4:

Rozumiem Cię dziewczyno w 100%. Mnie nachodziły podobne uczucia. Daniel ma przepiękne, intensywnie niebieskie oczy. W moim rankingu też zajmuje pierwsze miejsce

Podobało mi się przemówienie Jacka, mówił o Danielu w tak piękny i wzruszający sposób^^.

[Darth Paula]

+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +

Widzę, że mam w tobie sojuszniczkę, Tess . Musisz przyznać, że w tym odcinku wyglądał naprawdę wyjątkowo uroczo. Jego oczy i uśmiech są tak hipnotyzujące (męska Hathor )!

Rzeczywiście, przemowa Jacka była ładna. Widać już, że w SG-1 nawiązały się prawdziwe przyjaźnie.

[Tess]

Widzę, że mam w tobie sojuszniczkę, Tess .

Jak najbardziej . Masz racje niebieskie oczy Daniela w tym pomieszczeniu przepełnionego niebieską poswiatą i z wodą tle prezentowały się wyjątkowo hipnotyzująco. Aż ściągnęłam sobie kilka screenów z tego odcinka, żebym mogła je oglądać kiedy tylko przyjdzie mi ochota

Daniel jako męska Hathor? Interesujące, w końcu wiele dziewczyn spotkanych przez te 10 lat aż sie do niego garnie

Przemowa Jacka to był taki przedsmak tej pieknej przyjażni Jacka i Daniela, która się jeszcze bardziej rozwinie w kolejnych latach.

[elam]

nooo, po Ba'alu to drugi przystojniak serialu

[Darth Paula]

+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +

A ty wciąż z tym Ba'alem To jakaś obsesja, jak mniemam. Ale nie martw się - ja za to mam obsesję na punkcie naszego doktorka