Odcinek 80 – S04E20 - The Last Man
#21
Napisano 08.03.2008 - |20:21|
Jestem ciekaw, czy w oficjalnej linii czasowej też zostanie zbudowany nowy statek o takiej samej nazwie. Zresztą teraz powinno im to zacząć iść szybko - mają technologię Asgardu, potrafią budować własne nanity.
BTW ktoś z was wie, kim był dowódca SGC 25 lat później? Jakoś nie skojarzyłem.
Sezon 4 był ogólnie rzecz biorąc dziwny - świetne odcinki głównego wątku, jeden po drugim określane jako najlepsze w serialu oraz przynudnawe, kiepskie zapychacze. Mimo wszystko całość jednak na plus.
#22
Napisano 08.03.2008 - |20:37|
BTW ktoś z was wie, kim był dowódca SGC 25 lat później? Jakoś nie skojarzyłem.
To był Lorne..
Nie moge sie doczekac 5 sezonu z Woosleyem. Bedzie ciekawie mam nadzieje
No i krotkie podusmowanie sezonu
Ocena koncowa 7.4/10
Najlepszy odcinek: Last Man 04x20
Najgorszy odcinek: Harmony 04x14
Lepiej od poprzedniego sezonu (6.8/10) to dobry znak. Mam nadzieje ze 5 sezon bedzie utrzymywal podobny poziom co ost odcinek sezonu 4.
Użytkownik Zetnktel edytował ten post 08.03.2008 - |20:44|
#23
Napisano 08.03.2008 - |20:46|
BTW ktoś z was wie, kim był dowódca SGC 25 lat później? Jakoś nie skojarzyłem.
To był major Major Lorne
Th truth is out there...
#24
Napisano 08.03.2008 - |20:47|
#25
Napisano 08.03.2008 - |20:49|
9/10.
#26
Napisano 08.03.2008 - |22:44|
Piękny odcinek. Świetnie zrobiona fabuła, najciekawsze będzie jak linie czasowe zaczną się coraz bardziej rozjeżdżać. Według mnie ludzie z Atlantis zajmą się tak poważnie Michealem, że niezauważą jak repliWeir urośnie w siłę. Może nauczą się czegoś na starych błędach(przyniesionych przez Sheparda w krysztale), ale będą popełniać nowe.
Po tym odcinku widzę, że Atlantis ma ogromny potencjał, w końcu robią go ludzie od SG-1 . Oby potrafili go wykorzystać, w każdym bądź razie w galaktyce zaczyna się wojna na wielką skalę i wypada się z tego powodu tylko cieszyć.
Jedyną rzeczą która mi się nie podobała, to była animacja fabryki Michaela. Strasznie słabo zrobiona, czegoś takiego to bym się spodziewał w grze komputerowej(renderowanego w czasie rzeczywistym), a nie w serialu.
#27
Napisano 08.03.2008 - |22:55|
Jak sie Carter zeganala z McKayem,to myslalem, ze jakies buzi bedzie miedzy nimi.. No ale padlo na inna pania w wersji blond - mimo wszystko Rodney dobry ma gust
Jak zobaczyłem hologram Rodneya, to mi się wspomniał doktorek z ST Voyager, szczegolnie, ze nazwisko aktora pojawila sie na poczatku - po czolowce jako guest star czy cos:)
No rzeczywiscie - Woolsey wyglada tragicznie w tym wdzianku. Hehe. Strasznie widac, jaki z niego cherlak.
Feniks - ciekawe. Jak ginela Sam - to mi sie wspomniala scena z dowodca Prometeusza, ktory tez nie opuscil swojego statku tuz przed ostatnim strzalem tej satelity ORI. Wzruszajaca scena, no i wybuch Hiperdrive niszczacy inne HS'y. Miodzio.
W zasadzie nie dowiedzielismy sie, jak zginal/zmarł Rodney. Doslownie tego nie powiedzial Johonowi. Można przyjac jedynie, ze starość nie radosc
Generał Lorne był dla mnie zaskozeniem. Nie spodziewalem sie tam wlasnie jego.
Co do wygladu SGC. Zgodze sie, ze nie zrobili nic nowego - ale z drugiej strony w zasadzie juz od roku nie ogladamy tego miejsca. Jedynie incydentalnie, jak w odcinku Midway, wiec milo bylo popatrzec na stare lokacje. Ciekawe tez, ze nie ujawnili programu SG - no chyba, ze dowodctwo zostalo w starym miejscu.
To tyle. Ciekawe tylko jakim cudownym sposobem przetrwaja zawalenie im sie fabryki na glowe.
Użytkownik DonBolano edytował ten post 08.03.2008 - |23:04|
#28
Napisano 08.03.2008 - |22:59|
Ale coś mi się tu kupy nie klei. Powiedziane było gdzieś w I albo w II sezonie ze mimo iż okręty Pradwanych były lepsze od HS'ów po każdym względem to z powodu swojej liczebności Wraith wygrali. Z tego co kojarzę to Dedal sam bez problemu rozkładał na czynniki pierwsze 2 statki klasy Aurora! A tu co: najnowszy wytwór Tauri naszprycowany technologią asgardu i Bóg wie czym jeszcze nie może sobie poradzić z 3 HS'ami (i jeszcze scena kiedy Carter każe zawrócić okręt bo sobie z 1 HS'em nie poradzą) LITOŚCI!! Za to właśnie ten punkt mniej.
Widok Woolsey'a w tym "ekspedycyjnym stroju" jest tak żałosny że szkoda słów.
Prędzej bym obstawiał na Zelenke i Carter niż na Keller i McKeya. A poza tym, czy mi coś umknęło w filmie? Przecież nasz geniusz ma gdzieś tam jeszcze swoją Katie Brown ( tą od flory ). A Lorne jako generał... Szkoda słów... Choiciaż nie mieli innego faceta do obsadzenia którego znalibyśmy i My i Rodney.
A nazwa Fenix mi te coś nie pasuje nie mogli dać też czegoś bardziej realnego. OK zaraz powiecie że Prometeusz Dedal i Apollo to bardzo dobre przykłady realizmu, ale oni są przynajmniej Ludziopodobni.
To by było na tyle w temacie moich refleksji, Widzę, że Atlantis znów idzie w górę, po kilkudziesięciu zapychaczach i innych popierdułach przyszedł czas na podniesienie serialu i udowodnienie, że nazwa Stargate to nie jest błąd w tytule
`````````` /((
````````` /``\\
```````` /````))
````````>>-------->
`````````\````))
``````````\``//
```````````\((
#29
Napisano 08.03.2008 - |23:12|
Ale coś mi się tu kupy nie klei. Powiedziane było gdzieś w I albo w II sezonie ze mimo iż okręty Pradwanych były lepsze od HS'ów po każdym względem to z powodu swojej liczebności Wraith wygrali. Z tego co kojarzę to Dedal sam bez problemu rozkładał na czynniki pierwsze 2 statki klasy Aurora! A tu co: najnowszy wytwór Tauri naszprycowany technologią asgardu i Bóg wie czym jeszcze nie może sobie poradzić z 3 HS'ami (i jeszcze scena kiedy Carter każe zawrócić okręt bo sobie z 1 HS'em nie poradzą) LITOŚCI!! Za to właśnie ten punkt mniej.
Ktoś napisał, ze Fenix nie musial miec ZPM - co jest sensownym wytłumaczniem - stad gorsze osiagi. Jest fajnie, ale bez ZPM nie jest kolorowo. Dlatego tez taktyka skokow musiala zostac przyjeta.
A poza tym, czy mi coś umknęło w filmie? Przecież nasz geniusz ma gdzieś tam jeszcze swoją Katie Brown ( tą od flory ).
Przeciez zerwali ze soba.
Rozumiem, ze nie lubisz Lorne'a. A jak dla mnie, to mogl sie bez problemu dorobic tego generała.A Lorne jako generał... Szkoda słów... Choiciaż nie mieli innego faceta do obsadzenia którego znalibyśmy i My i Rodney.
A nazwa Fenix mi te coś nie pasuje nie mogli dać też czegoś bardziej realnego. OK zaraz powiecie że Prometeusz Dedal i Apollo to bardzo dobre przykłady realizmu, ale oni są przynajmniej Ludziopodobni.
Apollo, Dedal, Ikar - to postacie z mitologii. Tak samo jest z Fenixem. Nie wiem, do czego pijesz. Jak dla mnie symbolika tej nazwy dla statku jest jasna.. Tylko jak usyszlaem Fenix - to wiedzialem, ze dlugo nie pociagnie.. No ale powinien sie odrodzic jakos z popiołow.
#30
Napisano 08.03.2008 - |23:37|
Muszę cię rozczarować-wieść gminna niesie, ze Tori Higginson nie chcę już grać w SGA i scenarzyści są niepocieszeni, bo muszą poskreślać sporo pomysłów...Według mnie ludzie z Atlantis zajmą się tak poważnie Michealem, że niezauważą jak repliWeir urośnie w siłę.
Coś chyba przesadzasz. Na czynniki pierwsze Aurorę rozkładał Dedal+Apollo. Siłą naszych okrętów są asgard weapons. Ale maja niską szybkostrzelność i zużywają dużo energii. Tymczasem zasilanie i osłony są jakie były. Nic się nie zmieniło. Tymczasem broń wraith do naprawdę niemiła rzecz, przypominam że flota Hsów z "Siege" w ciągu dni była w stanie rozładować osłony pradawnych zasilane ZPM, więc to nie w kij dmuchał. W czasie kilku odcinków, gdy można było obserwować potyczki między naszymi statkami a Wraith wyraźnie widać, ze długo nie wytrzymujemy ostrzału. Natomiast napakowanie Fenixa technologią Asgardu nie ma znaczenia-podstawowe systemy, takie jak zasilanie, hipernapęd, osłony i broń mamy takie, jakie były.Tymczasem Carter miała do dyspozycji jeden okręt. JEDEN. Nie mogła sobie pozwolić na żadne uszkodzenia, jeśli chciała zapobiec galaktycznej rzezi. IOA nie posłałby niczego do pomocy. Wiec po prostu nie ryzykowała.Z tego co kojarzę to Dedal sam bez problemu rozkładał na czynniki pierwsze 2 statki klasy Aurora! A tu co: najnowszy wytwór Tauri naszprycowany technologią asgardu i Bóg wie czym jeszcze nie może sobie poradzić z 3 HS'ami (i jeszcze scena kiedy Carter każe zawrócić okręt bo sobie z 1 HS'em nie poradzą)
Użytkownik Sakramentos edytował ten post 08.03.2008 - |23:38|
Winchell Chung
#31
Napisano 09.03.2008 - |00:37|
Komplet nowych opon -1000PLN
Mysl ze palisz opony, gdy jedyne co sie pali to sprzeglo - bezcenne
#32
Napisano 09.03.2008 - |01:48|
7x20-21 "Za trzy dni, to będzie czwartek. Czwartek nam nie pasuje..."
#33
Napisano 09.03.2008 - |09:08|
To może jednak lepiej, że nie uraczyli nas jej powrotem jeszcze przed końcem sezonu? Bo jeśli naprawdę chce się wycofać to będzie można po prostu nie porsuzać tematu, a gdyby go zaczęli musieliby szybko skończyć, i pewnie dobrze by to nie wyszło. Z drugiej strony sam liczyłem na to, że jednak pociągną ten wątek... W końcu "Weir has a plan"Muszę cię rozczarować-wieść gminna niesie, ze Tori Higginson nie chcę już grać w SGA i scenarzyści są niepocieszeni, bo muszą poskreślać sporo pomysłów...
Mordimer Madderin licencjonowany Inkwizytor jego Ekscelencji Biskupa Hez Hezronu
#34
Napisano 09.03.2008 - |09:20|
#35
Napisano 09.03.2008 - |09:53|
Co do broni, to zauważ, że zawsze długo trwało, zanim zaczęliśmy z nich naparzać. Tak w przypadku Ori, jak i replikatorów. Tak więc ogólnie narzekanie na ta scenę uznaje ze niezrozumiałe.
Winchell Chung
#36
Napisano 09.03.2008 - |11:47|
Tak pięknie sie zapowiadało. Carter ginie w ataku kamikaze, Teyla ginie po urodzeniu wybrańca, Wraith wybijają sie wzajemnie, Michael panuje w galaktyce, Ronon godzi sie z Todem i ginie, McKay znajduje odwage na związek z kobieta która umiera, IOA przejmuje całkowitą kontrole nad Atlantis, Sheppard trafia do zamrażarki, po prostu jak to mówił Grek Zorba "jaka piękna katastrofa". I oczywiście scenarzyści zaczynają paprać linie czasową i zmienić tak piękne zakończenie. Woolsey w mundurku Atlantis bardzo mi przypominał siebie jako doktorka w serialu Star Trek. Za pare miesięcy zobaczymy w jaki cudowny sposób można uratować sie z gruzów fabryki, która wyglądała jak z gry komputerowej i wszystko wróci do normy. Pozdrawiam.
#37
Napisano 09.03.2008 - |12:39|
- po pierwsze, opadał z sił, ponieważ nie jadł od dłuższego czasu.
- po drugie, ciśnienie atmosferyczne było bardzo niskie.
- po trzecie, prędkość wiatru wynosiła 80 km/h.
- po czwarte, temperatura na planecie - w przybliżeniu 50 stopni Celsjusza.
Każdy normalny człowiek już dawno zginąłby po takiej wyprawie.
Ktoś wcześniej wspomniał, że nie powinno się wysyłać wysokich rangą oficerów i najwybitniejszych specjalistów/naukowców, co uważam za prawdę i postrzegam jako spartaczony aspekt całej serii SG.
#38
Napisano 09.03.2008 - |12:44|
+ Walka Phoenixa z 3 HS
+ Sceny śmierci głównych bohaterów ( Todd jest w porządku oby sie pojawiał w 5 sezonie)
+ Atlantis na pustyni
Kilka zaskakujących pomysłów Lorne jako generał, Rodney z Keller, Woolsey jako dowódca.
Podsumowując sezon 4 średnia pkt 7,52
Najlepszy odcinek [1],[11] 9 pkt
Najgorszy odcinek [7 ] 5 pkt
Użytkownik kozuch edytował ten post 09.03.2008 - |12:47|
#39
Napisano 09.03.2008 - |13:12|
#40
Napisano 09.03.2008 - |13:13|
He he he, głowę dam sobie uciąć, że oni są tylko"przysypani" tymi gruzami i nic się im nie stało... Nagle znaleźli jakąś zabunkrowaną nisze i tam siedzą, szukając drogi wyjścia. I cały odcinek będzie o odkopywaniu się z tych gruzów... Albo jego znaczna część. To tak jak z "First blood"-wszyscy się zastanawiali, jak do cholery nasi bohaterowie przetrwają taką rozpie*duchę... A rozwiązanie było banalneZa pare miesięcy zobaczymy w jaki cudowny sposób można uratować sie z gruzów fabryki, która wyglądała jak z gry komputerowej i wszystko wróci do normy.
Użytkownik johnass edytował ten post 09.01.2012 - |15:59|
Winchell Chung
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych