42 odpowiedzi w tym temacie

[Obi]

Może ktoś inny teraz przejmie odnas pałeczkę

Nie widzę chętnego , a ze mam dostęp do kolejnych odcinków , to postaram się kolejno coś o nich napisać


2x03 Minefield - zaczyna się spokojnie od spotkania Archera z Reedem na śniadaniu , które przerywa wiadomość o odnalezieniu planety klasy M (Ziemia też jest klasy M ).
Podczas wejścia na orbitę planety , coś wybucha na zewnętrznym pancerzu statku i nieco później okazuję się że przykleiła się do nich mina . Tylko że dla załogi statku , nic tam wcześniej nie było - miny mają system maskowania .
Po uruchomieniu latarni kwantowych (tych co zostały zbudowane w Shockwave ) okazuję się że znajdują się w środku pola minowego . Reed stwierdza że spróbuje ją rozbroić .
Po wyjściu na zewnątrz i po rozbrojeniu jednego z zapalników aktywuje się trzeci zaczep magnetyczny który przebija nogę (i tym samym przybijają co do pancerza statku ) .
W tym momencie pojawia się obcy statek , który przesyła jaką informację w Audio i ponownie kryje się pod kamuflażem . Niestety , jako że Hosi jest w ambulatorium i translator nie chwyta języka - nie potrafią zrozumieć o co chodziło obcym .
Archer decyduje się wyjść na zewnątrz i pomóc Reedowi w rozbrojeniu miny (w między czasie kazał przygotować się do odłączenia tego kawałka poszycia statku .
Po jakimś czasie Hosi (która dostała zapis wiadomości) , stwierdza ze jest to ostrzeżenie i nakaz opuszczenia obszaru , bo należy on do Romulańskiego imperium .
Tymczasem na zewnątrz Archer prowadzi przyjacielską pogaduszkę z Reede (przy okazji rozbrajając minę ).
Po pewnym czasie pokazują się już 2 romulańskie okręty i teraz normalnie rozmawiając (Hosi wprowadziła język do translatora ) T`Pol stara się wynegocjować trochę czasu na rozbrojenie miny , Romulanie nakazują odstrzelenie płata poszycia (bo ich skany wykryły że jest to już możliwe ) i ponownie znikają .
Tymczasem w głowie Archera rodzi się ryzykowny plan ( po tym ja się okazało że miny nie da się rozbroić i trzeba będzie odstrzelić poszycie ).
Po ustaleniu że właz od promu wytrzyma taką siłę eksplozji (z miny ) Archer bierze dwa ze sobą ( nie wiedziałem że włazy są na wynos ) , przecina chwytak - czym aktywował zapalnik miny- i chowają się za właz . Po eksplozji miny , Enetrpise szuka kapitana i na jego szczęście odnajdują go w ostatnim momencie - tuż przed tym jak 2 romulańskie statki wyszły z maskowania i miały strzelić .
Ocena : 6 na 10

[Obi]

2x04 Dead Stop - Akcja rozpoczyna się zaraz po wydarzeniach z Minefield . Enterprise jest ciężko uszkodzony , tak że co najwyżej uda mu się rozwinąć prędkość Warp 2 (raptem 10 lat podróży do domu ) , nie mają odpowiednich materiałów , więc postanawiają wysłać S.O.S w nadziei że ktoś im odpowie .
No i kurcze mieli strasznego farta , bo dostali odpowiedz (od jednostki będącej na maksymalnym zasięgu radia podprzestrzennego) . Dostali współrzędne stacji naprawczej.
Po przybyciu na miejsce (kilka godzin później - jaki fart że byłą tak blisko ) , przy próbach nawiązania łączności , zostali przeskanowani , po czym w stacji powiększył się dok (tak by się NX-01 zmieścił) i atmosfera zmieniła się na tlenową . Na pokład stacji wszedł Archer z Tripem , gdzie w centrum zobaczyli wyświetlony hologram statku z zaznaczonymi uszkodzonymi sekcjami (nawet tam gdzie był tylko lakier zadrapany ) i nogę Reeda . Po ustaleniu kosztu naprawy (stacja chciała niewiele ) , zaczęły się roboty naprawcze . Można by pomyśleć że to wszystko , ale nasi bohaterowie poczuli troszeczkę nudy , wiec Trip z Reedem postanowili że zwiedzą stację (chodząc szybami wentylacyjnymi ) , przyczym ich wycieczka szybko się skończyła , ponieważ zostali przeniesieni z tunelu na mostek statku .
W miedzy czasie , Travis zostaje wezwany przez "kapitana" do hangaru 1 , gdzie ginie .
W sumie to by się zdawało że zginał , i pewnie by tak zostało , gdyby nie doktor , który chwaląc się jaką lekką miał śmierć , doszedł do wniosku że Travis to nie Travis ,(bo jego szczepionka nie żyje ) .
Następnie Acher wraz z T`Pol postanawia też zwiedzić stację i poszukać Travisa (przy okazji biorąc sobie za przewodnika Reeda ) . Oczywiście , znajdują zaginionego załoganta , który już dorabia na boku jako komponent komputera .
Wycieczka zakończyła się zniszczeniem stacji . Ale czy na pewno ....

Ocena 7 na 10

[Obi]

2x05 A Night in Sickbay - Odcinek przede wszystkim o Psie . Polecam miłośnikom animals .
Ocena : 5 na 10 .

2x06 Marauders - Planete , osada - najazd kamery - widzimy że osada jest lekko podniszczona , w oddali widać już zbliżający się prom z opisem NX-01 . Prom ląduje .
Do osady "producentów " deuteru przybył Archer , Trip i T`Pol , chcą kupić trochę deuteru , bo ich zapasy się kończą . Jednak pojawia się problem , kiedy "kierownik" mówi im że niema (chociaż jest ) . Co prawda udaję się im namówić na sprzedaż 200 litrów , za dosyć duża cenę . Nieco później (gdy grupa jest jeszcze na planecie ) w warp wychodzi statek klingonów (to już 3 spotkanie ) . Okazuje się że górnicy są przez nich okradani - tak się dzieje od 7 lat . Po odlocie niezadowolonych klingonów (bo okazało się że nie mają wystarczającej ilości deuteru , i obietnicy że wrócą za 4 dni) , Archer postanawia się że się wtrąci w tą sprawę ( a T`Pol mu przytakuje ) .
W ten sposób pojawia się "PLAN " pomocy , tylko jeszcze muszą przekonać górników , żeby dali sobie pomóc .Co się udaje .

Plan zadziałał w 100% ( wbrew prawom Murphego )

Ocena 6 na 10 .

[Obi]

No , dawno mnie tu nie było , wiec czas to nadrobić ( a jest co ) .

2x07 The Seventh - zaczyna się całkiem niewinnie , od wymiany standartowej poczty pomiędzy Enterprise a dowóctwem GW . Bo przy okazji przychodzi wiadomość do T`Pol i przy okazji prośba do Archera aby pomógł jej w pewnym zadaniu .
Następnie okazuje się że T`Pol wcześniej (dawno, dawno temu ) pracował dla Ministerstwa Informacji (czyli wywiadu ) , no i obecna wiadomość to "prośba " o dokończenie nieskończonego pierwszego zadania . Już miałem się dziwić że odcinek będzie bez heroicznego , odważnego acz skromnego kapitana Archera , ale no przecież nie można zawieść widzów i T`Pol decyduje się na pewną niesubordynację zapraszając na misję samego kapitana - który na jej pużniejsze szczęście robi za kregosłup decyzyjny .
Co do samego odcinka - pomysł niezły , wykonanie kiepskie , zachowanie T`Pol jakieś takie nie Wolkańskie (natomiast Archer nalegał by się ściśle trzymać rozkazów - w jego przypadku to raczej dziwne ) .
Ocena : 4 na 10 .

2x08 The Communicator - Kolejna wycieczka po obcej planecie ( w stadium Prewarp ) , kończy się nieszczęśliwie dla Reeda - okazuje się że w czasie zwiedzania knajpy zgubił komunikator (oj, mocno było ) . I zamiast zgodnie olać ten problem , to Archer decyduje się powrócić na planetę w nadziei że uda im się go znaleźć . W ten sposób lądują w tej samej knajpie gdzie byli wcześniej , i też zupełnie "przypadkowo" zostają aresztowani przez wojsko . Tak się nieszczęśliwie stało , że kraj w którym wylądowali jest w stanie zimnej wojny ( a czemu nie ) z innym i zostali oni wzięci za szpiegów mających za zadanie zabicie Gubernatora ( czy jakoś tak - za szybko wyleciało mi z głowy ) . Po dokładnym przeszukaniu , przy więźniach znaleziono jeszcze kilka innych zabawek (między innymi fazer ) .
No i znowu mamy tutaj bohaterską postawę kapitana , który stwierdził że lepiej zginąć niż "skażić kulturę " informacją że nie są sami (o rany , jak ja bym chciał aby jacyś obcy tak nas skazili ) . Tymczasem na statku Trip wraz z T`Pol wpadają na genialny pomysł ( bo oczywiście słyszeli część rozmowy , gdzie to kapitan stwierdził że jest genetycznie zmodyfikowanym szpiegiem wroga ) i postanawiają uruchomić statek Suliban oraz dokonać akcji ratowniczej - co im się udaje .
Co prawda Reed z Archerem byli już prawie na stryczkach , ale jak to mówią , co ma wisieć nie utonie .
Ocena 6 na 10 .

[Obi]

2x09 Singularity - Załoga Enterprise postanawia zbadać jeden z najbardziej tajemniczych zjawisk kosmosu - mianowicie czarną dziurę . Niestety , lot na odległość pozwalającą na dokonanie dokładnych badań będzie trwał około 24 h na silnikach impulsowych (silna grawitacja zabuża podprzestrzeń wiec nie można podlecieć w Warp ). W czasie zbliżania do obiektu , załoga zaczyna się coraz dziwniej zachowywać , ulegając dziwnym , czasem mało istotnym obsesją (bo jak nazwać próby ugotowania doskonałego posiłku przez Hoshi ) , czasem nawet bardzo groźnym (Phlox i jego praktyki w celu wyleczenia bólu głowy u Travisa ) , do w sumie ważnych (Reed i jego alarm ) . Tym dziwnym obsesją nie podaje się T`Pol - jak potem tłumaczy Phlox - wolkanie mają inne unerwienie . W końcu okazuje sie że statek pozbawiony dowóctwa i pilota , najpewniej ulegnie zniszczeniu w osobliwości , wiec T`Pol wsadza Archera po prysznic i jak się okazuje zimna woda i w tym przypadku ma doskonałe właściwości lecznicze .
Ocena : 5 na 10

2x10 Vanishing Point - podczas badania ruin na obcej planecie , zwiad zostaje zmuszony do porzucenia promu i powrotu na pokład przy pomocy Trasportera . Niestety , Hosi (która wraca jako druga ) nie rematerlizuje się , pozostając w buforze , gdzie przeżywa dziwną przygodę .
Ocena : 4 na 10

2x11 Precious Cargo - Załoga przypadkowo napotkanego statku prosi o pomoc mechanika. Okazuje się jednak, że w jego ładowni przewożona jest zahibernowana piękna kobieta. Wedle tego co mówią obcy , wiozą ją do domu , jednak w momencie kiedy hibernator ulega awarii i śpiąca się budzi , to statek obcych zaczyna uciekać Okazuje się że śpiąca jest przedstawicielką rodzinny królewskiej i została porwana . Dzielny Tucker w końcu ją ratuje , przy okazji nawiązując dosyć bliską znajomość .

Ocena : 3 na 10

[Obi]

2x12 The Catwalk - W czasie badania obcej planety , do Enterprise podlatuje obcy statek z 3 "badaczami" którzy informują Archera o nadciągającej burzy plazmowej .
Okazuje się że burzy towarzyszy bardzo silne promieniowanie , które jest zabójcze dla ludzi , a Enterprise nie jest tak szybkie żeby jej uciec . Więc po długich przemyśleniach postanawiają się schronić w wyłączonych gondolach Warp . Po kilku godzinnym przenoszeniu załoga znajduje się w gondolach i było by wszystko ładnie i pięknie gdyby obcy (których Archer zaprosił na pokład ) nie odstawiali szopki . Ale to nie wszystko , bo po kilku godzinach trwania burzy , nagle cewki Warp zaczęły się nagrzewać . Oznacza to tylko jedno - ktoś włącza silnik Warp (przy w pełni działającym silniku temperatura wewnątrz gondoli wynosi około 400 C ). Wiec Archer decyduje się że ktoś wyjdzie w kombinezonie ( czas 30 minut) i sprawdzi co się dzieje - wybór trafia na Tripa . Okazuje się że na pokładzie statku są obcy . Teraz do akcji wchodzi Archer ( bo Trip nie może iść , był za długo wystawiony na promieniowanie ) i postanawia że odbije statek z rąk obcych . No i oczywiście udaje mu się to (bo jakby inaczej ) .
Ocena : 6 na 10

2x13 Dawn - Nowy system planetarny , coś nowego w promie - testuje Trip(magnes) , nowy wróg (Wolkanom znany ) . No i zakończyło się bardzo przewidująco - prom został zestrzelony , ale i obcy musiał lądować na planecie . Jak na złość okazuje się że na obydwóch statkach zepsuła się jeszcze łączność , no i chłopcy bawią się w zakładnika i tego z bronią (tak na przemian ) plus Trip próbuje z znalezionych części złożyć prosty nadajnik .
Ocena : 4 na 10

2x14 Stigma - T`Pol i jej choroba . No i Phlox próbujący wyciągnąć informacje od lekarzy Wolkańskich .
Ocena : 5 na 10

[Hans Olo]

Kiedyś oglądałem na TVN voyagera bodajże a jeszcze epokę wcześniej chyba na polsacie DS9. Teraz wracam do tego uniwersum ogladając pierwszy sezon Entka i przyznać muszę, że jest naprawdę świetny. Jeszcze pare tygodni temu ST kojarzył mi sie tylko z naiwnością z dzieciństwa, kiedy to lubiło się ogladać sci fi z dużą ilościa niezrozumiałego bełkotu i fajnymi fazerami:). Teraz zaczynam sobie przypominać dlaczego jako dzieciak tak lubiłem Treki. Aż brak mi tchu. Wciągnęlo mnie na amen tak jak kiedyś SG1. Tylko skąd ja wezmę płytki na resztę?

[greco]

Kiedyś oglądałem na TVN voyagera bodajże a jeszcze epokę wcześniej chyba na polsacie DS9. Teraz wracam do tego uniwersum ogladając pierwszy sezon Entka i przyznać muszę, że jest naprawdę świetny. Jeszcze pare tygodni temu ST kojarzył mi sie tylko z naiwnością z dzieciństwa, kiedy to lubiło się ogladać sci fi z dużą ilościa niezrozumiałego bełkotu i fajnymi fazerami:). Teraz zaczynam sobie przypominać dlaczego jako dzieciak tak lubiłem Treki. Aż brak mi tchu. Wciągnęlo mnie na amen tak jak kiedyś SG1. Tylko skąd ja wezmę płytki na resztę?

Uwazaj co mowisz, bo cie maniacy ST zjedza Nie wiem dlaczego ten serial zebral taka krytyke, jak dla mnie jest on bardzo dobry (gorszy od DS9, ale o niebo lepszy od TOS, czy Voyagera). Ja wiem, ze pierwsze dwa sezony, sa troszke naiwne (przeciez tak bylo w przypadku kazdego treka), ale 3 i 4 sa naprawde swietne, rozkrecaja bardzo akcje. Niestety w najlepszym momencie ktos wpadl na glupi pomysl zdjecia serialu :|

[Hans Olo]

Ja sie zjedzenia nie obawiam. Narazie to jest jedyny ST jaki mam, ale nie narzekam a skoro będzie już tylko lepiej, to tylko powód dla mnie by się jeszcze bardziej cieszyć na kolejne sezony:).

[biku1]

Ja tam maniakiem ST nie jestem i na te 3 serie co widziałem : DS9 , Voyager ,Enterprise to nie uważam aby Entek jakoś specialnie od nich odstawał. Mówie to jako ZWYKLY widz nie fan ST
W każdym z nich można wskazac cos lepszego i gorszego a to,że zarzuca sie Entkowi iż namieszał w uniwersum ST to co z tego? Nie czyni to odrazu automatycznie z niego badziewia i nie wszystko music byc według kanonu.
Obecnie sobie z przyjemnością oglądam na AXNie 3 sezon Enterprise i czekam na jesień i zapowiadane na AXN SCI-FI inne serie Star Treka.

Pozdrawiam wszystkich widzów i fanów ST.

[mmisiek]

Sezon 1 i 2 drugi mial kilka fajnych odcinkow glownie ze watkami temporalnymi - reszta odcinkowto takie [beeep]ki ktore nie mialy ani fabuly ani klimatu nie wspominajac o "absurdach". 3 sezon natomiast mial juz konkretna fabule, zaczal robic klimat serialu, absurdow juz nie zauwazalem .
Totalna porazka to zakonczenie motywu ze Xindi (alien-nazisci), potem kilka odcinkow fajnych (o genitach czy o Volkanach) ale totalna porazka to ostatni odcinek.

[Wodzu]

Najbardziej nie kumam odejscia z ostatnigo odcinka pewniej osoby. Chyba przez wszytkich lubianej. Nie pisze specjalnie o kogo chodzi by nie psuc ogladania. Najwiekszy nonsens tego serialu :/

[greco]

Najbardziej nie kumam odejscia z ostatnigo odcinka pewniej osoby. Chyba przez wszytkich lubianej. Nie pisze specjalnie o kogo chodzi by nie psuc ogladania. Najwiekszy nonsens tego serialu :/

Ostatni odcinek to porazka w sposob w jaki odchodzi ta osoba jest najbardziej absurdalny. Ja osobisice mialem wrazenie ze ten odcinek zostal stworzony mniej wiecej w taki sposob:
Scenarzysci opracowali kolejny odcinek majacy dac poczatek 5 sezonu, jednak na 2 dni przed nagrywaniem nadchodzi informacja o zdjeciu serialu i na szybko tworza tandetny odcinek.
Ale to jest moje odczucie i osobiscie uwazam, ze ostatni sezon powinien byc pozbawiony tego odcinka, lepiej zakonczyc ogladanie z jednym odcinkiem brakujacym i miec dobre wrazenia.

[waski]

A mnie to rybka, fakt nie jest to jakiś genialny trek, ale tak czy siak jest obowiązkowy dla fana tej sagi, a tak poza tym to fajnie oglądało by się poprzednie treki z takimi efektami jakie miał entek.

[Hans Olo]

Jesli chodzi o efekty to na pocieszenie pozostaje fakt, że szykuje się jedenasty film.

[Lucas_Alfa]

Niektórzy fanatycy universum Star Treka twierdzą, że Roddenderry przewraca się w grobie z powodu tego serialu. Zapewne nie wiedzą, że jego prochy zostały wyniesione w kosmos razem z jednym z satelitów, ale to taki szczegół. :-D

Siebie uważam, za fana Star Treka i oglądałem Następne pokolenie, Voyagera, DS9 i Enterprise.
Za młodych lat nie widziałem pierwszych odcinków Następnego Pokolenia i chyba dobrze, bo gdybym je obejrzał zapewne nigdy bym się do niego nie przekonał. Niedawno je zobaczyłem i nie mogłem wyjść z podziwu jak bardzo w ciągu kilku lat ten serial "się wyrobił". W pierwszych odcinkach gra aktorska wyglądała jak w szkolna akademia w podstawówce, ale później to już był majstersztyk.

Wiele osób przyzwyczajonych do kanonu Treka było zbulwersowanych wywróceniem wszystkiego do góry nogami w Enterprise. Ja jakoś nie poczułem się zbyt dotknięty innowacjami nowego "starego" Enterprise. Można oczywiście czepiać się, że NX-01 wygląda nowocześniej niż NCC-1701A a dzieli je przecież przeszło 100 lat. Można się czepiać, że NX to oznaczenia serii nowych statków - rówieśników Enterprise D i E. Można się czepiać, że Archer to kowboj a nie odkrywca jak Picard. Że NX-01 lata i wszędzie szuka guza. Że nie zgadzają się daty wydarzeń z Enterprise z tymi opisanymi w bazie danych Gwiezdnej Floty (patrz na przykład data pierwszego kontaktu ludzi z Klingonami). ITP, ITD. Przykłady można mnożyć w nieskończoność, ale jaki to ma sens? Takie same sprzeczności (może nie tak dużo) znajdzie się pomiędzy pozostałymi serialami i filmami, choć w ogóle całość jest bardzo spójna.

Enterprise dzieje się przed wydarzeniami z czasów Kirka, czy Picarda jednak technika (nasza - rzeczywista) posunęła się tak do przodu, że nie można od scenarzystów wymagać żeby mostek NX-01 składał się z szaf z tysiącem światełek i wyglądał gorzej niż ten z TOSa. Trzeba po prostu zgodzić się na pewne zmiany w imię racjonalności. Statkiem nie może sterować komputer wielkości ładowni, kiedy my mamy komputery mieszczące się w neseserze. Niestety wiele osób miało i ma do tej pory pretensję do tego serialu. Muszą to być prawdziwi fanatycy. Moim zdaniem jest to jednak złe podejście.

W serialu są też ukłony w stronę następnych (czasowo) produkcji Trekowych. Porucznik Reed - zbrojmistrz na Enterprise wyraża zdziwienie na temat torped fotonowych na statku obcych - NX-01 ich nie ma. Zamiast nich są torpedy przypominające nasze rakiety. Torpedy fotonowe pojawiają się dopiero później. Po co na NX-01 harpun? Dlatego, że nie mają wiązki holowniczej. Poza tym wloką się z prędkością warp 5 a Trip robi wszystko co możliwe i więcej, żeby statek się przy tym nie rozpadł. Najlepszym przyjacielem mechanika jest "śrubokręt" a nie deflektor, który rozwiązuje wszystkie problemy jak u Scotty'ego.

I to jest właśnie w tym serialu piękne i to wyróżnia go spośród pozostałych treków. W żadnym poprzednim serialu nie było tej magii pionierstwa i zagrożenia na każdym kroku. Nie ma Federacji Zjednoczonych Planet, każdy orze jak może, Wolkanie nie są tacy cacy jak Spock czy Tuvok. Mają swoje słabości a serial pokazuje jak się zmieniają. To samo tyczy się ludzi. W tym serialu widać Ziemię i ludzi. Można się dowiedzieć o ich mentalności i obawach. W innych serialach tego nie było. Zawsze był tylko kosmos i załoga statku a ludzkość to tylko wspomnienia Picarda.

Jak dla mnie serial był rewelacyjny i nie mogę pojąć jak doszło do tego, że spadła jego oglądalność. Może Amerykanie przestali rozumieć o co chodzi, bo oni już tak mają. Może też przyczynił się do tego 4 sezon, który w porównaniu z 3 był bardzo spokojny.

Scenarzyści w połowie sezonu dowiedzieli się, że serial zostaje zdjęty z anteny i mieli niewiele czasu aby jakoś zamknąć wątki. Dlatego właśnie taki był ostatni odcinek. Łatwiej było opowiedzieć tę historię z takiego punktu widzenia niż z normalnego i myślę, że scenarzyści dobrze wybrnęli z sytuacji w jakiej ich postawiono.

Pozostaje jeszcze chyba najbardziej sporna kwestia: potraktowanie jednego z bohaterów w tym odcinku. Jeżeli mnie pamięć nie myli, to w jednym ze wcześniejszych odcinków Enterprise była mowa o tym co się stanie. Nie sądziłem jednak, że to zobaczę.

Dla ciekawości. Moja przyjaciółka - fanka Star Treka twierdzi, że wydaje jej się, że w Star Trek TNG była kiedyś mowa o niejakiej T'Pol, która wiele lat później zdradziła Federację. Nie wiem na ile jest to prawdą a na ile jej fantazją, jednak zagadnienie jest ciekawe i nasuwa na myśl wiele pytań związanych z samym Enterprise jak i dalszą historią Federacji. Niestety nie udało mi się nigdzie znaleźć na ten temat informacji.

Zobaczymy co powiedzą fanatycy Star Treka na temat 11 filmu z tej serii. Ciekawe czy w filmie wszystko będzie wyglądało jak w czasach przed-Kirkowych, czy też scenarzyści puszczą wodze fantazji.

Niestety obecnie nie ma "na rynku" serialu S-F, który choć w zarysie przypominałby Enterprise. Można tutaj wspomnieć o Battlestar Galactica, ale to już nie to samo. To już zupełnie inna bajka.

Pozdrawiam wszystkich fanów Star Treka.

[Quendi]

Z braku laku, przerwy świątecznej i wysokiego poziomu sadomasochizmu skończyłem s1 Entka.

Droga przez mękę!!!

Star Treki robione są tak koszmarnie, drętwo i bełkotliwie że szkoda gadać.

Mam nadzieję że czasy kiedy tak robiło się SciFi odeszły nieodwołalnie w niepamięć.

[Tom_Logan]

Enterprise już taki był. Dopiero od 3 sezonu coś konkretnego się zaczęło dziać. Ten serial akurat ogląda się najlepiej w telewizji jeden góra dwa odcinki i przerwa. Maratony są wycieńczające

[Quendi]

W tym samym czasie przeczytałem absolutnie powalające tom 1 i 2 Pan Lodowego Ogrodu , Jarosław Grzędowicz i to nawet nie jest przepaść.
To dwa inne światy : BEŁKOT i utopia głównie socjalistyczna vs anty-bełkot, sens, cynizm, brutalność, erotyzm i anty-socjalizm.

Szkoda że elity na zachodzi są tak lewicowe bo niestety wypacza to bardzo ich dzieła zwłaszcza te starsze jak Star Trek.

[Zetnktel]

Obejrzałem pierwsze 4 odcinki. Na razie bez żadnego wow, ale nie jest źle. Trochę taki jest infantylny. Zobaczymy co przyniosą kolejne.

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 11.12.2013 - |15:11|