Napisano 25.05.2004 - |21:57|
Sprawa jest taka:rodzicie wstępnie pare tygodni temu zgodzili się bym przeprowadził imprezę na działce.Powiedziałem im dzisiaj,że będzie przy dobrych układach 15-18 osoób i będziemy nocować pod namiotami.Jak się okazało od razu mnie wyśmiali.Zrozumieli,że chciałem przeprowadzić zlot,ale nie jest to działka na takie numery.Fakt faktem,że nie byłem na niej od zeszłego roku,ale jak mi powiedzieli zostało już tam sporo zrobione zwłaszcza z posianą trawą.Powiedzli mi,że posiedzieć można,ale impreza dla 20 osób nie ma sensu bytu.Powiedziałem im,że nic się nie stanie bo niby co???Nie mniej jednak nie powiedziane zostało,że zlot ma się nie odbyć.Mogę to zrobić i bez ich wiedzy.Lubię ryzyko.Drugi raz prónuję zrobić zlot i mam nadzieję,że wreszcie mi się uda.Rok temu chętni byli,ale z dnia na dzień ubywało,aż zrezygnowali wszyscy.Postanowiłem zrobić u siebie bo:nikt nie płaci za nocleg i jest dosyć blisko.Jestem uparty i prędzej czy później dopnę swego.Jednak "narazie" was serdecznie przepraszam za utrudnienia w dążeniu do tego wytyczonego przeze mnie celu.Winę "jak narazie" zwalam na siebię,nie na starych bo ja organizuję miejsce i ja was zaprosiłem.Narazie musicie cierpliwie czekać.
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "