Odcinek 038 - S02E14 - One of Them
#361
Napisano 26.02.2006 - |11:09|
#362
Napisano 26.02.2006 - |19:57|
myslisz ze wyspa i jej elktromagnetyczne pole ozywily ojca Jacka jak np steruja mozgiem Locka i dzieki temu moze chodzic
interesuje mnie raczej, co się stało z jego ciałem. Moze othersi je zwinęli do jakiś eksperymentów :hyhy:
#363
Napisano 26.02.2006 - |22:29|
Ogladaliscie Aliena? W tej czesci z wiezieniem to pies dal na swiat obcego ;D
W tej czesci: "Alien 3" (Na Planecie wieziennej) Na swiat obcego dala krowa lub cos w klimatach krowy a zjadl Alien potem kota... Psa tam nie bylo... To tak na marginesie...
Co do LOSTa to to jest normalne, ze stopniuja nam tepo "rozgrywki"... toz oni chca na tym filmie jaknajwiecej zarobic... jakby mialo byc realnie to by pewnie nie mial nawet 10 odcinkow... Nie mowiac juz o tym, ze taka katastrofa samolotu jak w pierwszym odcinku i potem opowiesci o ogonie to raczej ostro przebarwione, ze tym ludzom sie tak udalo (chociaz napewno bylo by milo jakby sie katastrofy "dobrze" konczyly)... Wiec proponuje nie rozpatrywac filmu w aspekcie rozciagania akcji bo tak poprostu bedzie i to wlasnie to jest najciekawsze....
Pozdrawiam !
#364
Napisano 26.02.2006 - |23:08|
W tej czesci: "Alien 3" (Na Planecie wieziennej) Na swiat obcego dala krowa lub cos w klimatach krowy a zjadl Alien potem kota... Psa tam nie bylo... To tak na marginesie...
Pies ze znaczkiem "Alien Inside" byl w "The Thing" Stephena Kinga. Teoria wiec prawdopodobna, bo juz sprawdzona
Użytkownik Lizard edytował ten post 26.02.2006 - |23:09|
#365
Napisano 27.02.2006 - |02:18|
interesuje mnie raczej, co się stało z jego ciałem. Moze othersi je zwinęli do jakiś eksperymentów :hyhy:
albo sa nekrofilami? albo to wyjasnia ze sfabrykowali wypadek samolotu i to jest szczegol ktorego przeoczyli tzn ze w trumnie byl ojciec jacka a oni podstawili pusta
#366
Napisano 27.02.2006 - |11:22|
Obejrzyj jeszcze raz. Pies tam był, a Obcy był podobny do psa. Dlatego obwąchiwał Ripley.W tej czesci: "Alien 3" (Na Planecie wieziennej) Na swiat obcego dala krowa lub cos w klimatach krowy smile.gif a zjadl Alien potem kota... Psa tam nie bylo... To tak na marginesie...
Opiekunem psa był Rains.
A co do głównego wątku. Żaby, nekrofilia i inne. To już lepiej dajcie sobie spokój.
#367
Napisano 27.02.2006 - |12:51|
Obejrzyj jeszcze raz. Pies tam był, a Obcy był podobny do psa. Dlatego obwąchiwał Ripley.
Opiekunem psa był Rains.
Obejrze... chetnie... Narazie tylko sceny przejzalem i nie widac kota ;] psa tez nie ale oki moze i pies - dawno ogladalem... Ale Obcy jest z krowy - to na 100 % jest to pokazane w wersji rozszerzonej filmu...
Konczac oftop dodam tylko w sprawie LOSTa, ze faktycznie jest tu duzo z kapelusza wzietych wnioskow ale tez duzo ciekawych.... a taka burza potrafi czasami cos wyjasnic (burza forumowa) wiec chyba warto pisac nawet smieszne spostrzezenia... Mnie jedyne co troche razi to takie ich przejscie do normalnosci... fakt to juz sporo czasu ale jednak... w kazdym razie rozumiem to bo to jest wlasnie serial - tak byc musi...
#368
Napisano 27.02.2006 - |15:41|
nie raczje tylko napewno, bo twórcy potwierdzili, że to co się tam dzieje - dzieje się naprawdę - czyli nie jest to żadna gra komputerowa, wyobrażenie walta, sen kogoś ani żaden czyściec.to sprawa z "czyśćcem" na wyspie raczej odpada biggrin.gif
#369
Napisano 27.02.2006 - |16:08|
nie raczje tylko napewno, bo twórcy potwierdzili, że to co się tam dzieje - dzieje się naprawdę - czyli nie jest to żadna gra komputerowa, wyobrażenie walta, sen kogoś ani żaden czyściec.
Rozwiązanie wszytskich zagadak bedzie zadziwiająco proste, ale wcale nie banalne. takie jest moje przeczucie.
Genesis
#370
Napisano 27.02.2006 - |21:26|
Trochę nie na temat piszę, ale co tam. Bardzo niepodoba mi sie teoria o kataklizmie na skalę i światową i o tym, że zostali oni sprowadzeni na wyspę w celu zapewnienia przetrwania gatunkowi ludzkiemu. No pewnie, ratumy ludzi i umieścmy ich an wyspie pełnej zagadek, niebezpieczeństw, potworów zjadających pilotów, bunkrów, Innych porywających dzieci, żaglowców stojących sobie w dżubgli i jeszcze paru innych rzezczy służących do przetrwania końca świata.
#371
Napisano 27.02.2006 - |23:31|
#372
Napisano 27.02.2006 - |23:35|
No dobrze ale Claire była z ludźmi z Lost'ów w samolocie - no chyba że jej pranko mózgu strzelili w co wątpię :/Others moim zdaniem to rozbitkowie z innego samolotu. Po zaroście herszta brygady smiem twierdzić, że rozbili się kawał czasu temu. Z pewnością przesiadują w jednym z bunkrów a ich człowiekiem jest kobieta z dzieckiem (claire jeśli się nie mylę).
#373
Napisano 28.02.2006 - |12:30|
Całość, mimo wszystko, oceniam dość wysoko. Powiedzmy 7/10 (dwa punkty dodatkowe za sentyment do pierwszego sezonu).
A teraz nieco inna sprawa. Dlaczego Said nie zapytał baloniarza o to kto jest obecnym prezydentem USA, albo co to jest Internet, kiedy miały miejsce zamachy na WTC etc. Jeśli gość twierdzi, że rozbił się cztery miesiące wcześniej więc kontakt ze światem zewnętrznym stracił najdalej pół roku wcześniej. Powinien wiedzieć takie rzeczy. A jak wiemy (albo raczej - możemy się domyślać) Inni kontaktu ze światem zewnętrznym nie mają. Mogliśmy przekonać się o tym w jednym z pierwszych odcinków drugiego sezonu, gdy jeden z nich rozmawiał z Anna Lucią i nie wiedział, że Armia Zbawienia nie jest już zbyt popularna i próbował się z tego wykręcić.
Użytkownik spok edytował ten post 28.02.2006 - |12:35|
#374
Napisano 01.03.2006 - |20:18|
Po obejrzeniu tego odcinka przyszło mi do głowy co następuje:
1. Czy nie zauważyliście, że zachowanie Ethana z jednej strony i Zeke wraz z towarzyszami i Goodwinem z drugiej strony różnią się od siebie dosyć zasadniczo.
Zeke i The Others, jak dotąd nikogo nie zabili. Porwali, jeśli dobrze liczę, 14 osób, ale nie wiadomo do końca w jakim celu. Mieli przy tym sposobność, żeby kogoś z naszych Lostowiczów zabić. Po pierwsze wystrzelanie Michaela, Jina i Sawyera, którzy wpadli do wody nie byłoby raczej dla nich wielkim problemem (do Sawyera strzelili niejako w samoobronie, a i to nie po to, żeby zabić) i po drugie Locke'a, Jacka, Sawyera i Kate też mieli już raz na widelcu. Porwanie, pobicie, ranienie - to w ich stylu, ale nie zabósjtwo. Zastanówcie się, jak wy byście się zachowlai, gdyby ktoś włamał się do waszego domu - bo w mniej więcej takiej sytuacji są The Others. Poza tym The Others poruszają się zawsze w grupie, jedyną osobą, która jest przez jakiś czas z Lostowiczami sama jest Goodwin, ale po pierwsze jest szpiegiem i zapewne cały czas utrzymuje kontakt pozostałymi The Others, a po drugie, kiedy trzeba kogoś porwać to do gry wkracza już większa licza osób. Nie zauważyłem również, żeby odznaczali się jakąś nadzwyczajną siłą.
Dla odmiany Ethan miał wobec Lostowiczów wyraźnie wrogie zamiary. Zabił 1 osobę (Scotta) i o mały włos nie zabiłby drugiej (Charliego). Poza tym wyraźnie widać, że działał w pojedynkę. Gdyby było inaczej w porwaniu na pewno uczestniczyłaby większa ilość osób. Również ze sceny, w której Ethan zostaje złapany i zastrzelony przez Charliego, wynika, że musiałby on być niespełna rozumu, żeby działać w pojedynkę, mogąc liczyć na pomoc kumpli. Niespełna rozumu nie był. Wniosek - nie miał nikogo do pomocy. Poza tym Ethan jest niezwykle silny - nie wiadomo z jakich przyczyn.
Wreszcie Zeke szłysząc o Ethanie jest raczej zdziwiony i rozbawiony. Ethan wcale więc nie musi być jednym z The Others.
Możliwe jest za to, że Ethan działał we współpracy z Danielle. Nie będę rozwijał tego wątku, ale zastanówcie się nad tym.
Wydaje mi się, że Ethan stanowił raczej konkurencję dla The Others, niż był jednym z nich.
2. Teraz wreszcie coś, co dotyczy bezpiośrednio tego odcinka. Z powyższych wywodów wynikać może, że:
A. Henry Gale mówi prawdę - moim zdaniem mało prawdopodobne,
B. Henry Gale jest jednym z The Others - to, że ma buty niczego nie dowodzi, Goodwin tez miał buty. a poza tym większość tych The Others też wygląda na pierwszy rzut oko niezbyt imponująco fizycznie czyli podobnie, jak Henry Gale,
C. Henry Gale i Ethan to jedna paczka - nie bardzo wiem z czego miałoby to wynikać, ale to też jedna z ewentualności,
D. Henry Gale jest wtyką Danielle, która nie rezygnuje z wykradnięcia dziecka.
Moim zdaniem najbardziej pasuje B, ale na podstawie obejrzanych odcinków żadnej z powyższych ewentualności nie można wykluczyć.
Pomyślcie nad tym.
#375
Napisano 01.03.2006 - |21:16|
Others, czyli wszyscy inni nie są grupą jednorodną. jest kilka spornych koncepcji ile tych grup jest. napewno nie mniej niż dwie, może trzy, a moze i więcej. Gdy przyjmie się takie założenia łatwiej jest dyskutowac nad strzegułami.
Większośc faktów za tym przemawia.A. Henry Gale mówi prawdę - moim zdaniem mało prawdopodobne,
Gale jest jednymz Others, nei wiadomo jednak z jakiej grupy.B. Henry Gale jest jednym z The Others - to, że ma buty niczego nie dowodzi, Goodwin tez miał buty. a poza tym większość tych The Others też wygląda na pierwszy rzut oko niezbyt imponująco fizycznie czyli podobnie, jak Henry Gale,
Prawdopodobne. Jeśłi tak to pzrybył by kontunuowac misje Ethana.C. Henry Gale i Ethan to jedna paczka - nie bardzo wiem z czego miałoby to wynikać, ale to też jedna z ewentualności,
Mało prawdopodobne. Danielle nie oddała by go w ręce Sayida, gdyby był jej wtyczką. Obawaiła by się, że wyciągnie z neigo prawdę. raczej starała by się pominąc go w tej całej sprawie.D. Henry Gale jest wtyką Danielle, która nie rezygnuje z wykradnięcia dziecka.
Pomyślcie nad tym.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 01.03.2006 - |21:19|
Genesis
#377
Napisano 02.03.2006 - |09:09|
Jeśli by nie chcieli zabić Sawyera, to strzelaliby w nogi, a nie w korpus.Po pierwsze wystrzelanie Michaela, Jina i Sawyera, którzy wpadli do wody nie byłoby raczej dla nich wielkim problemem (do Sawyera strzelili niejako w samoobronie, a i to nie po to, żeby zabić)
To tylko dowodzi, że nie zabijają bez potrzeby. Ethan - jak by chciał, mógłby zabić połowę Zagubionych, a odmówił sobie tej przyjemności.po drugie Locke'a, Jacka, Sawyera i Kate też mieli już raz na widelcu.
Chyba mocno chybiona analogia. Wyspa to nie dom, a katastrofa samolotu to nie napad.Zastanówcie się, jak wy byście się zachowlai, gdyby ktoś włamał się do waszego domu - bo w mniej więcej takiej sytuacji są The Others.
Jeśli zaliczymy Goodwina do grupy Zeke'a to musimy to zrobić to samo w przypadku Ethana. Nie wiemy, czy Ethan się kontaktował z Innymi, ale taka możliwość istnieje. Działał w pojedynkę, bo był szpiegiem - tak jak Goodwin. Szpiedzy zwykle nie mogą liczyć na pomoc swoich kumpli - taka robota. Nie wiemy też, czy Inni nie są równie silni jak Ethan. A nawet gdyby nie byli, to nic nie oznacza.Poza tym The Others poruszają się zawsze w grupie, jedyną osobą, która jest przez jakiś czas z Lostowiczami sama jest Goodwin, ale po pierwsze jest szpiegiem i zapewne cały czas utrzymuje kontakt pozostałymi The Others, a po drugie, kiedy trzeba kogoś porwać to do gry wkracza już większa licza osób. Nie zauważyłem również, żeby odznaczali się jakąś nadzwyczajną siłą.
Dla odmiany Ethan miał wobec Lostowiczów wyraźnie wrogie zamiary. Zabił 1 osobę (Scotta) i o mały włos nie zabiłby drugiej (Charliego). Poza tym wyraźnie widać, że działał w pojedynkę. Gdyby było inaczej w porwaniu na pewno uczestniczyłaby większa ilość osób. Również ze sceny, w której Ethan zostaje złapany i zastrzelony przez Charliego, wynika, że musiałby on być niespełna rozumu, żeby działać w pojedynkę, mogąc liczyć na pomoc kumpli. Niespełna rozumu nie był. Wniosek - nie miał nikogo do pomocy. Poza tym Ethan jest niezwykle silny - nie wiadomo z jakich przyczyn.
Hipoteza wg Tadeusza Kotarbińskiego to "...takie przypuszczenie dotyczące zachodzenia pewnych zjawisk lub zależności, które pozwala wyjaśnić jakiś niewytłumaczalny dotąd problem". Czy powyższe pozwala coś wyjaśnić?A. Henry Gale mówi prawdę - moim zdaniem mało prawdopodobne,
B. Henry Gale jest jednym z The Others - to, że ma buty niczego nie dowodzi, Goodwin tez miał buty. a poza tym większość tych The Others też wygląda na pierwszy rzut oko niezbyt imponująco fizycznie czyli podobnie, jak Henry Gale,
C. Henry Gale i Ethan to jedna paczka - nie bardzo wiem z czego miałoby to wynikać, ale to też jedna z ewentualności,
D. Henry Gale jest wtyką Danielle, która nie rezygnuje z wykradnięcia dziecka.
Pewnie tak. Ale moim zdaniem ważne jest to, czy są Inni dla bohaterów Lost. Czyli - żeby było łatwiej - nie są nimi lecący samolotem, Desmond i Danielle."Others" jest kwstia terminologii. Dla kazdego jest to inna grupa ludzi.
#378
Napisano 02.03.2006 - |15:39|
Jeśli zaliczymy Goodwina do grupy Zeke'a to musimy to zrobić to samo w przypadku Ethana. Nie wiemy, czy Ethan się kontaktował z Innymi, ale taka możliwość istnieje. Działał w pojedynkę, bo był szpiegiem - tak jak Goodwin. Szpiedzy zwykle nie mogą liczyć na pomoc swoich kumpli - taka robota. Nie wiemy też, czy Inni nie są równie silni jak Ethan. A nawet gdyby nie byli, to nic nie oznacza.
Teraz już wiemy, że Ethan był w grupie Zeke i był jego podwładnym. Tym bardziej zastanawiająca jest dla mnei eralcka Zeke na wiadomośc o jego śmierci w epizodzie Hunting Party.
Genesis
#379
Napisano 09.03.2006 - |14:18|
"The Thing" Stephena Kinga.
"The Thing" nie jest Kinga
Użytkownik Quentin edytował ten post 09.03.2006 - |14:20|
#380
Napisano 18.03.2006 - |20:15|
Może niezbyt dokładnie przestudiowałem posty do tego tematu, ale raczej nie zauważyłem żeby ktoś poruszał temat tego, że ten amerykański dowódca który najpierw namówił Sayida do torturowania swojego zwierzchnika, w momencie jak go wypuszczał gdzieś na pustyni gdy rozwiązywał mu ręce odwrócił się tyłem do reszty żołnierzy i mówił do Sayida w jego ojczystym języku, o tym że kiedyś będzie chciał się czegoś dowiedzieć i że ta nowa "profesja" mu się przyda. Zastanawia mnie to, że przecież potrzebowali tłumacza, bo rzekomo nikt nie znał irackiego języka, a tu prosze... niespodzianka. Mam dziwne wrażenie, że te tortury to miało być przygotowanie Sayida do tego co będzie musiał zrobić na wyspie. Może to głupie, ale to napewno nie był przypadek. Proszę jeśli ktoś ma na to jakąś ciekawą teorię to proszę o posta, bo nie daje mi to spokoju.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych