Wlasnie koncze ogladac DS9 i widac tam to zapychanie jak na dloni, wieksza czesc serialu jest nudna jak flaki z olejem, ale trzyma sie dzieki dobremu pisarstwu.
Nie o takie zapychanie chodziło. Zobacz sobie 6-7 sezon, to zrozumiesz (odcinki z Viciem szczególnie albo odcinek gdzie pomniejszono Defianta, hehe). Nudność to kwestia osobistych preferencji i stylu prowadzenia opowieści (wspomniane dobre pisarstwo nie wyglądałoby tak dobrze, gdyby je przyspieszono). Mnie osobiście nudzi szybka akcja dość często, a dobra opowieść ciekawi mnie nawet, gdy jest rozciągnięta na długie godziny.
Użytkownik Magnes edytował ten post 23.02.2011 - |16:46|