Ty to wszystko widziałeś w tym odcinku? I pewnie jeszcze dosłownie wziąłeś słowa Adamy, że koloniści zostaną w jednej koszuli, a rozwożone zapasy to właśnie były te koszule?
osobiście nie sądzę, żeby zostali w samych koszulach; ale trzeba przyznać, że rezygnacja z technologii to sprawa dość mętna; technologia(w rozumieniu technika) to również klamka i nóż; jest oczywiste, że koloniści nie zrezygnowali ani z broni ani z noży; jednak od kiedy(od jakiego poziomu rozwoju) zdaniem Kolonistów technika jest zła i dlaczego?; budowanie miast - fuj; broń palna - ok?; ubrania - ok?(ubrania to też wytwory techniki, wtym sensie pytanie o koszule wcale nie jest bezpodstawne);
Koloniści to nie dość, że idioci, to jeszcze hipokryci;
Naturalną wydaje mi się myśl, że w świetle opowiedzianej historii rezygnacja z techniki oznacza rezygnację z takich rzeczy jak FTL czy SI i takiego trybu życia, jaki dominował na koloniach w chwili upadku. Rozpatrywanie tego na poziomie koszuli czy strzykawki, co tutaj dominuje, to moim zdaniem zupełny bezsens. Owszem, posłali w Słońce trochę blachy, która mogłaby im się przydać, może nie była to najmądrzejsza decyzja. Ale mógłbym się przyczepić i powiedzieć, że na oko w to Słońce poleciała góra 1/3 całej floty, więc sporo tej blachy mogło zostać. Mogli też poodkręcać z Galactiki prycze i kibelki i sobie przewieźć do nowych domków, podobnie jak mnóstwo innych rzeczy. Nie wiemy, co się mieści pod pojęciem zapasów, które rozdzielono między obozy, ale można chyba śmiało założyć, że jakkolwiek koloniści nie chcieli zakładać kosmoportu, to jednak chcieli też pożyć dłużej niż tydzień. To, że Baltar mówiący o sianiu zboża nie trzymał w tym momencie w ręce lemiesza nie oznacza przecież, że najpierw zrobi sobie pięściaka, potem siekierkę, potem zetnie drzewko i obrobi je aż uzyska lemiesz. Tymczasem tutaj narzeka się na logikę wydarzeń, samemu podstawowej logiki nie stosując.
Sorry, ale dokładnie widziałem, że to co im zostało to mieściło się w plecakach na plecach, w porównaniu więc z tym co mieli na statkach, to przepaść! Inna sprawa, ze ludzkość dzisiaj nie dorasta do pięt tej technologii, którą dysponowali Ocaleni plus Cyloni, plus odpowiedzialność jaką Ocaleni mieli wobec osiągnięć swoich przodków - to tak jakbyśmy pochwalali palenie bibliotek - cofnięcie się do poziomu barbarzyństwa finałem BG? Szkoda, wielka.
Tak, a te zapasy rozdzielane między obozy to były właśnie te plecaki, w każdym bułka, pęto zwyczajnej i paprykarz szczeciński. To, że widziałeś tylko kilkadziesiąt osób z prawie 40 tysięcy i nie widziałeś żadnego z obozów niczego oczywiście nie zmienia. Jak tam chcesz, ja tu nie mam zamiaru do niczego cię przekonywać. Każdy ma swoje zdanie.
Użytkownik Freeman2501 edytował ten post 25.03.2009 - |16:25|