Skocz do zawartości

Zdjęcie

Topic śmiechu...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
968 odpowiedzi w tym temacie

#361 PUPI

PUPI

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 61 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 05.01.2004 - |01:55|

Kilka sposobów na pozbycie się Świadków Jehowy:

Gdy usłyszymy pukanie do drzwi i poprawnie zidentyfikujemy ŚJ przez wizjer, oddalamy się od drzwi i wołamy do kolegi - obecność drugiej osoby w mieszkaniu jest konieczna. {Wołamy tak, aby głosy były słyszane za drzwiami}
- Czesiek, ktoś puka, otwórz drzwi!...

- Nie mogę! Mam ważną robotę!
- No otwórz, siedzę w kiblu!
- Dobra, ale jak to Świadkowie Jehowy, albo coś w tym stylu, to zap......ę!!!
{jeśli wszystkie elementy wykonano prawidłowo, to po otwarciu drzwi nie powinno być nikogo}

{Po identyfikacji ŚJ przez wizjer odgrywamy rozmowę jak poprzednio,ale tuż pod wizjerem. Także wymaga obecności partnera i rzecz jasna odpowiedniego nasilenia obu głosów. Mówimy udawanym szeptem.}
- Czesiek, kto to? Srajtaśmex?
- Nie. Chyba Świadkowie Jehowy...
- O k...a, iść po bejzbola?
- Lepiej psiknę im czymś w oczy.
- Jest jeszcze ten ruski muchozol w łazience?
- Po co, tu w szafce powinien być odplamiacz do dywanów... {itd. efekt jak poprzednio - pod drzwiami pusto}

{Szybki numer, bardzo skuteczny. Reagujemy szybko, zanim rozwiną myśl.}
- {ŚJ} Dzień dobry. Chcieliśmy zadać panu pytanie...
- Dziękuję, mam już paszport Polsatu ®. {tu powinno nastąpić zamknięcie drzwi}

{Prawdzie przedsięwzięcie, wymaga przynajmniej 3 osób (mężczyzn) dla dobrego efektu, ale za to jest co potem wnukom opowiadać.}

- {ŚJ} Dzień dobry... - O, jesteście. Wchodźcie... {zostawiamy drzwi półotwarte i udajemy się w głąb mieszkania. Wszystko szybko i sprawnie. Na pewno poczują się niepewnie, ale powinni wejść. Po ich wejściu do przedpokoju powinni się tam zebrać wszyscy domownicy}
- Macie towar?
- {ŚJ} Ale to chyba pomyłka, chcieliśmy...
- Jaka pomyłka?! Jaka pomyłka! Chcecie mnie w wała zrobić?! Powiedzcie Cichemu, że ten numer nie przejdzie.
- {ŚJ} Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy. Nie mamy żadnego towaru.
- Nie ściemniaj mi cieciu! Skąd wiedziałeś, że trzeba zapukać 3 razy {lub 4, 5 itd. W zależności od tego ile razy zapukali...}
- Ale my naprawdę nie rozumiemy.
- To już bez znaczenia, i tak za dużo wiecie.
- Dziara, idź do kuchni po gnata.
- Wezmę kosę.
- Chyba jest jedna na parapecie...
{Wszyscy powinni się rozejść w poszukiwaniu ww. narzędzi. Trzeba dać ŚJ czas na odejście. Ten numer stosuje się jako finał kariery. Po nim Świadkowie Jehowy już nigdy nie wrócą.}

{Kolejny. Identyfikujemy przez wizjer i bierzemy do ręki komórkę, ew. słuchawkę od telefonu bezprzewodowego. Udajemy, że rozmawiamy przed i w trakcie otwierania drzwi.}
- {ŚJ} Dzień dobry, mamy tu dla pana... {Otwierając zapraszamy ich gestem do przedpokoju, nakazujemy ręką ciszę i prosimy, by chwilę poczekali}
- Tak, słyszę cię Jurku. Musiałem otworzyć drzwi... Co mówiłeś?...
A wypisałeś te akty własności?... Co? Jehowcy robią problemy?
Przecież chcieli ten teren, wpłacili zaliczkę... Co ty mówisz?!
Takie gnoje... Co za ludzie, będą straty jak cholera. Całą tę bandę z mostu zrzucić, w łeb strzelić i do piachu, ech... Dobra kończę, bo mam gości. Odezwę jak przyjdzie potwierdzenie z urzędu. {Kończymy rozmowę i przenosimy koncentrację na ŚJ.}
- Słucham, to czego sobie państwo życzą?

{Remake mojej ulubionej sceny z "Alternatywy 4". Wymaga 2 osób. Po identyfikacji ŚJ jedna z nich musi się zaopatrzyć w tasak kuchenny lub duży nóż. UWAGA: Dla bezpieczeństwa narzędzia powinny być tępe!
Lepszy od noża jest tasak lub nawet siekiera (jeśli ktoś ma) - większe bezpieczeństwo i znacznie lepszy efekt. Otwieramy gwałtownie drzwi i wybiegamy z mieszkania/domu rozpychając ŚJ. Uciekamy po schodach/podwórzu. Po kilku sekundach wybiega z mieszkania partner wyposażony w narzędzie i gotowy do zadania ciosu.}
- Dokąd pobiegł?! {ŚJ mogą wskazać kierunek, albo i nie. W zależności od tego co zrobią, partner biegnie tam gdzie pokazali, albo gdzie sam uzna, że jest jego zbieg. Do pościgu można dodać odpowiedni efekt akustyczny w stylu 'Wracaj s........u!!!', lub nie. Po powrocie obu osób ŚJ powinni być już u sąsiadów.}

{Numer bardzo wdzięczny, szczególnie jeśli mamy młodszego brata do pomocy. Będzie potrzebny pistolet na wodę (naładowany oczywiście). Identyfikujemy przez wizjer ŚJ.}
{puk puk puk, lub dzyyyń}
- #UWAGA!!! OBCE OBIEKTY PRZY WEJŚCIU NR1# {ŚJ powinni się nieco zdziwić}
- #TU SYSTEM OBRONNY LOKALU NUMER 12. PODAJ SWÓJ KOD DOSTĘPU. 20 SEKUND.#
- {ŚJ} Czy jest kto dorosły w domu?
- #KOD NIEPRAWIDŁOWY. 10 SEKUND.#
- Czy możesz poprosić mamę?
- #KOD NIEPRAWIDŁOWY. OBIEKTY UZNANE ZA WROGIE. PROCEDURA EKSTERMINACJI.#
{Drzwi powinny się otworzyć i ktoś powinien nauczyć ŚJ na przyszłość wypełniać polecenia głównego komputera}

{Ciekawy. Potrzebna jedna osoba, najlepiej dobrze się prezentująca i o umiejętności aktorskiej improwizacji. Potrzebna też będzie jedna osoba na zapleczu, najlepiej kobieta.}
- {ŚJ} Dzień dobry. Chcieliśmy zadać panu pytanie: Co w pana życiu znaczy Bóg?
- Dzień dobry, ale przepraszam, co państwo sobą reprezentują?
- {ŚJ} Jesteśmy ze stowarzyszenia Świadków Jehowy.
- To niemożliwe, nie ma takiego stowarzyszenia.
- {ŚJ} Ależ jest! Miliony członków na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych...
- Ale ja się z wami nigdy nie kontaktowałem! Nie znam was!
- {ŚJ - lekkie zdziwienie} No to właśnie dlatego my przychodzimy do pana i niesiemy panu prawdę.
- Kontaktowaliście się kiedykolwiek z moją kancelarią? I tak w końcu, o którą sprawę wam chodzi?
- {ŚJ} My się chyba nie rozumiemy. Prowadzimy działalność misyjną... {W trakcie rozmowy osoba z zaplecza powinna zawołać.}
- Panie mecenasie, telefon z Rejonowego!
{Przepraszamy, idziemy do telefonu i rozmawiamy głośno}
- Mecenas Wiesław Jehowa, słucham... Tak Władziu, słuchaj, czy wysyłałeś do mojego mieszkania jakichś ludzi?
{itd. Jeśli ŚJ nie odejdą po tej rozmowie, trzeba będzie wysnuć podejrzenia, że chcą cię wrobić w kupowanie świadków i brutalnie spławić.}

{Na zakończenie - klasyk. Jedna osoba, mieszkanie blokowe.}
- {ŚJ} Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o...
- Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie programy.
- {ŚJ} ???
- Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.
- {ŚJ} Ale my nie jesteśmy...
- Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO ® i tak same powtórki lecą. No sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 3 dychy miesięcznie?
- Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko...
- Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymalska z podspodu też ma nielegalnie i papierosami z przemytu jeszcze handluje.
- {ŚJ} Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy!
- Coo? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się zachciewa? Nie wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu przyjdziecie...

Autentyk. Siedzę u kumpla w chacie. Dzwonek do drzwi - Jechowi. 2 babki, stara i młoda" A kumpel taki tekst:
- Młoda właź, a stara nich poczeka za dzwiami.
Na to stara ze one muszą razem itp. A kumpel do mnie (siedzialem w pokoju - baby mnie nie widziały)
- Adam! Chcesz starą?
Jak sie obrócił spowrotem do dzwi to juz złaziły po schodach.

Przeczytane gdzieś na WWW :)
  • 0
"COM - TRAYA"

#362 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 05.01.2004 - |16:14|

- Jaka jest różnica między biednym a bogatym mieszkańcem Florydy?
- Biedny sam myje swojego Cadillaca.

- Po co pająkowi aż osiem nóżek?
- Żeby mógł chodzić, kiedy jakiś dzieciak wyrwie mu sześć.

Dwie myszy wybrały się na wieczorny spacer. Widząc przelatującego obok nietoperza mała myszka krzyczy:
- Mamo! Mamo! Jak będę duża to też zostanę pilotem, jak on!

Rozpędzony jeż biegnie przez pustynię, nagle wpada na kaktusa i woła:
- Mamo, to ty?!
Mrówka gotuje słoniowi obiad. Zniecierpliwiony słoń wchodzi do kuchni i pyta:
- Mrówka! Kiedy obiad?
- Idż stąd! Nie plącz mi się pod nogami!
  • 0

#363 Tomciak

Tomciak

    Organizator

  • VIP
  • 398 postów
  • MiastoWszechświat - Nasza galaktyka - Układ słoneczny - Ziemia - Europa - Polska - Śląsk - Gliwice - mój fotel

Napisano 06.01.2004 - |17:13|

Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście zwariowali, nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden student odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, cztery...
- Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Katecheta chce wytłumaczyć dzieciom na przykładzie, czym jest cnota miłosierdzia:
- Kiedy furman bije osła, a ja staram się go od tego odwieść, to czym się kieruję?
- Miłością braterską - odpowiadają dzieci.

Jedzie chłop furmanką z sianem koło autostrady. Nagle wyprzedza go motocyklista bez głowy. Jedzie jeszcze kawałek i znowu wyprzedza go motocyklista bez głowy. Powtarza się to parę razy, aż w końcu chłop wola do baby:
- Stacha, kosa nam się przekrzywiła !

Rozmowa w raju między Bogiem a Adamem.
- No wiesz Adamie, jednego żebra dla mnie żałujesz? - pyta Bóg.
- No nie wiem, mam jakieś złe przeczucia - odpowiada Adam.

Koleżanka do koleżanki:
- Czy twój mąż też co wieczór wychodzi na spacer dla zdrowia?
- Nie, mój pije w domu.

***

Porównanie jednej doby studenta Akademii Medycznej (AM) i Politechniki (PL) mieszkających razem.

18:00
AM: Początek ostatnich zajęć tego dnia.
PL: Początek pierwszej skrzynki piwa.

20:00
AM: Wracam tramwajem na stancję.
PL: W stanie "naturalnym" jadę rowerem po kolejną skrzynkę piwa mimo, że pada śnieg i jest zimno.

21:00
AM: Piję pierwszą tego wieczoru kawę.
PL: Pierwszy raz tego wieczoru jadę na izbę wytrzeźwień

22:00
AM: Zaczynam pierwszą tej nocy 1000-stronicową książkę.
PL: Zaczynam pierwszą tej nocy ucieczkę z izby wytrzeźwień

23:30
AM: Nadal czytam.
PL: Nadal uciekam.

24:00
AM: Wycieńczony książką sięgam po 800-stronicowy skrypt.
PL: Wycieńczony bieganiem, wskakuję do rzeki i uciekam wpław.

2:00
AM: Czytam kumplom śmieszne zdania z książki.
PL: Opowiadam kumplom, jakie to uczucie dostać paralizatorem.

3:00
AM: Z braku książek sięgam po Panoramę Firm i Książkę Telefoniczną.
PL: Z braku napojów energetycznych, wzmagających wyobraźnię, udaję się w podróż rowerem do najbliższego nocnego

4:00
AM: Kumple też czytają PF i KT (nie mogę nic z nich zrozumieć).
PL: Kumple nadal piją i coś gadają, ja tylko piję...

4:30
AM: Piję nie wiem którą kawę.
PL: Nie wiem, gdzie jadę.

4:45
AM: Urządzamy z kolegami konkurs "1 z 10-ciu" z wiedzy o Panoramie Firm.
PL: Urządzamy konkurs "kto szybciej wózkiem dookoła supermarketu".

5:15
AM: Znów wygrałem! Bochenek i Stryer się nie odzywali...
PL: Znów wygrałem! Piast i Żywiec utknęli w zaspie!

6:00
AM: Jestem wykończony, nigdy już nie będę; tak długo się uczył.
PL: Jestem wykończony, tłumaczę znakowi "STOP", że już nigdy nie będę pił.

6:15-7:30
AM: śpię w ubraniach - szkoda ściągać na tak krótko.
PL: śpię z dwoma kumplami w wannie, która dryfuje po wodach parku.

7:30
AM: O, już 7:30? ZASPAŁEM!
PL: O! Chłopaki, to jest Bałtyk? Który mamy rok?

7:45
AM: Idę się umyć... Gdzie jest wanna??? I ten jełop z PL?
PL: Kurcze, dzisiaj czwartek. Dzień kąpieli dla Medyka...

7:50
AM: ...znowu wypił Domestosa...
PL: .ale zgaga... to po tym likierze pewnie...

8:00
AM: Biegnąc na uczelnię, widzę trzech kloszardów w wannie. Myślę - "co to za życie..."
PL: Wczoraj widziałem białe myszki, a dziś duchy w białych fartuchach. Czas wracać do domu...

9:00
AM: chce mi się spać, idę po kawę
PL: chce mi się spać, idę spać

12:00
AM: Przewracam się ze zmęczenia
PL: Przewracam się na drugi boczek

13:00
AM: Za twarde siedzenia na tych salach
PL: Mama kupiła mi za miękką poduszkę...

15:00
AM: Znowu zapomniałem zjeść
PL: Znowu zapomniałem pójść na zajęcia

15:05
AM: Trudno, napiję się kawy
PL: Trudno, zrobię ksero

16:00-17:30
AM: Oglądam preparaty i notuję wykłady
PL: Oglądam telewizję i gram w Tekkena

18:00
AM: Ledwo żyję, chcę do domu!
PL: Ale mam kaca! Chcę do mamy!

20:15
AM: Cześć, Głąbie! Ale miałem ciężki dzień...
PL: Cześć, Medyk! Ty chyba nie wiesz, co znaczy ciężki dzień...
  • 0
Tom

T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing

Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...

#364 Gość_musashi_*

Gość_musashi_*
  • Gość

Napisano 06.01.2004 - |22:34|

Stanął baca przed sądem za nielegalne posiadanie broni.
- Co macie na swoją obronę, baco? - pyta prokurator.
Baca odpowiada:
- Czołg w stodole!

Cyrkowy magik po swoim kolejnym popisie oznajmia widzom:
- Za chwilę sprawię, że zniknie jedna z obecnych tu kobiet.
Z ostatniego rzędu słychać męski głos:
- Maryśka, zgłoś się na ochotnika!

Poszli studenci na egzamin.
Profesor:
- Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
A studenci spojrzeli po sobie:
- Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!!! :P
  • 0

#365 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 07.01.2004 - |15:54|

Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.
- Na czym byłyście? - pyta trzecia.
- Hm... - zaczyna jedna - zaraz, bo zapomniałam... Pomóżcie mi. Co to jest: takie czerwone z łodygą i listkami?
- Kwiat.
- Jasne, kwiat. A taki kwiat z kolcami.
- Róża.
- O właśnie! Róża, na czym byłyśmy?

Żona do męża stojącego na wadze:
- Myślisz, że jak wciągniesz brzuch to ci coś pomoże?
- Tak ? będę widział wagę !!

Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów

Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta Cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło: porwało mnie paru facetów, zawiozło "na chatę", a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię ci - koszmar! I tak przez cały tydzień!
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!
  • 0

#366 Tebulot

Tebulot

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 37 postów

Napisano 10.01.2004 - |00:27|

puk, puk...
- kto tam?
- satanista!
- nie wierzę
- jak Boga kocham...
  • 0

#367 Arturs

Arturs

    Kapral

  • Użytkownik
  • 228 postów

Napisano 11.01.2004 - |22:13|

WITAM

Trzech facetów wchodzi do knajpy. Podchodzi kelnerka:
- Co panom podać?
- Dla Helmuta - cola; dla Andrzeja - mleczko; a dla Franza - kawka.

- Boże, taki mały piesek, a ty na furtce piszesz "Uwaga pies!"
- No pewnie, już trzy razy ktoś mi go przydeptał...

Wsiada baba do autobusu i pyta kierowcę:
- Panie, a jaki to autobus?
- Czerwony.
- No, ale dokąd?!
- Do połowy, dalej są szyby.

Szef do sprzątaczki:
- Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.
- Na każdym piętrze?!


ARTURS
  • 0

#368 Katharn

Katharn

    Ostatni Smok

  • Moderator
  • 1 341 postów
  • MiastoWarszawa / Częstochowa

Napisano 12.01.2004 - |20:13|

Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnia szansa aby otrzymać promocje do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
- Jasio, przeliteruj słowo TATA
- T, A,T, A
- Świetnie! Zdałeś!
- A teraz Monika, przeliteruj słowo MAMA
- M, A, M, A
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy...
- A teraz ty Ahmed...
- Przeliteruj proszę.... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCOW W SWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH....

=======

Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego wychodzą właśnie nowożency. Jeden z chłopców mówi:
- Patrz jaki teraz będzie czad!
Po czym biegnie do pana młodego i woła:
- Tato, tato!!!
Gdybym mial niebios haftowane szaty,
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...

#369 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 13.01.2004 - |18:00|

- Tato, co znaczy słowo "urlop"?
- Urlop, synku to kilkanaście dni w roku, kiedy przestaje się robić to, co każe szef, a zaczyna robić to, co każe żona.

Przychodzi Jasio ze szkoły i mówi:
- Mam dwie wiadomości. Jedną dobrą, a drugą złą. Od której zacząć?
- Jasiu, zacznij od dobrej - mówi mama.
- Dostałem piątkę.
- A ta zła?
- Tylko żartowałem!

- Co powstanie z połączenia dwóch stonóg ?
- Zamek błyskawiczny.
  • 0

#370 Tebulot

Tebulot

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 37 postów

Napisano 14.01.2004 - |14:11|

Troszkę długie, ale niezłe :-)

Władysław Oczeret - Czerwony Sztandar z dnia 24 maja 1971

Wiele jest sposobów, jakimi może posłużyć się wróg dla upokorzenia naszego, rozwijającego się w duchu współzawodnictwa pracy kraju. Oto angielski pisarz J.R.R. Tolkien opublikował jakiś czas temu książkę, atakującą w zakamuflowany sposób nasz sprzyjający człowiekowi ustrój.

Tytułowy "Władca Pierścieni" - Sauron jest przywódcą biednego kraju, w którym rozwinięty kolektyw posiada autentyczną władzę, sprawowaną przez wybranych na dożywotnią kadencję Nazgulów (zwanych w powieści, o ironio, upiorami).

Orkowie - klasa robotnicza Mordoru są opisani jako postacie ohydnego wyglądu i obyczajów (jakże mógł dostrzec piękno ludzi pracy wymuskany angielski panicz - potomek narodu imperialistów?). {...} świetnej organizacji, pracy i porządkowi w Mordorze, kraju przedstawionym jako "spopielona pustynia" (czyżby nutka zazdrości?), przeciwstawia się obraz krain żyznych, "mlekiem i miodem płynących", w których wszelkich dobra konsumpcyjne rosną nieomal "na drzewach". Jednak skąd biorą się w rzeczywistości, ciężko stwierdzić - może pomoc istoty nadprzyrodzonej, tzw. boga? Ha ha! {...} Podczas, gdy w pracujacym dzień i noc Mordorze brak jest podstawowych produktów żywnościowych i wody, kraje
sąsiednie opływają w dostatki.
Jak to mało subtelne odniesienie do naszej rzeczywistości, w której wybujały kapitalizm mami nas obrazkami dobrobytu, którego źródeł nie sposób się dopatrzyć (czary Gandalfa i elfów?), a chłopi i robotnicy naszego obozu pracują rzetelnie i uczciwie, dorabiając się bez krzywdy ludzkiej, dochodząc do wszystkiego pracą własnych rąk {...}.

Elfy, hobbici i tzw. szlachetni duzi ludzie symbolizują grupę próżniaczej arystokracji i burżuazji, próbującej przeciwstawić się globalnej rewolucji, podczas gdy orkowie i trolle, ukazani jako stwory ciemności, kryją się pod ziemia i niby górnicy w pocie czoła harują na kawałek suchego chleba (nie dla nich lembasy ani miruvor!) Organizujący ich w związki, dokarmiający i walczący o prawa mniejszości, czarodziej Saruman, zostaje napiętnowany i nazwany zdrajcą, jego siedziba zniszczona przez zawsze gotową do chuligańskich wybryków reakcyjną, bikiniarską alternatywę. {...} Szerząc socjalizm w Shire, Saruman zostaje schwytany i ukarany bez sądu przez hobbitów, wspomaganych (i opłacanych) przez kapitalistyczne mocarstwo Gondoru. {...} "Siły dobra" w książce Tolkiena są złożone z indywidualistów, których ręce nigdy nie skalały się ciężką pracą. I to dyskryminuje Froda, Aragorna, Boromira oraz szerzyciela zabobonów i guseł czarodzieja Gandalfa. A Tom Bombadil to w jednej osobie przedstawiciel bananowej młodzieży i satrapa we własnym kraiku, utracjusz i tyran, dysponujący nieograniczoną władzą - jakim prawem?

{...} Jeszcze Faramir, zawsze elegancki, inteligentny i czarujący niczym James Bond, sabotujący wszelkie przejawy internacjonalizmu. Galeria postaci bez ideologicznego kręgosłupa, poderwanych do walki na zasadzie "przeciw inności". Jakie to szczęście, że rewolucji socjalistycznej nie da się powstrzymać przez wrzucenie jakiejkolwiek, choćby i najcenniejszej relikwii do ognia. Trzymaj się Mordorze, otoczony przez wrogich reakcyjnych sąsiadów! {...}
  • 0

#371 Arturs

Arturs

    Kapral

  • Użytkownik
  • 228 postów

Napisano 17.01.2004 - |17:30|

WITAM

Geografia kobiety:

Pomiędzy 18 - 21 rokiem życia kobieta jest jak Afryka. Nie do
końca odkryta, półdzika, epatująca naturalnym pięknem czarnego buszu
położonego w uroczej delcie.

Pomiędzy 21 - 30 kobieta jest jak Ameryka. Dokładnie zbadana,
rozwinięta i otwarta na wymianę z innymi krajami, szczególnie
tymi posiadającymi gotówkę lub dobre samochody.

Pomiędzy 30 - 35 kobieta jest jak Indie. Gorąca, wyluzowana,
pewna swego niezaprzeczalnego piękna.

Pomiędzy 35 - 40 kobieta jest jak Francja. W połowie
zrujnowana przez wojny, ciągle posiada wiele miejsc, które warto zobaczyć.

Pomiędzy 40 - 50 jest jak Jugosławia. Przegrała wojnę i ciągle
ponosi konsekwencje błędów przeszłości. Potrzebuje gruntownej
przebudowy.

Pomiędzy 50 - 60 rokiem jest jak Rosja. Rozległa, zimna, a jej
surowy klimat trzyma wszelkich wędrowców z dala.

Pomiędzy 60 - 70 jest jak Mongolia. Z bogatą i pełną podbojów
przeszłością, ale bez widoków na jutro.

Po 70 jest jak Afganistan. Każdy wie, gdzie to jest, ale nikt
nie ma zamiaru tam jechać


ZNAMIONA SUKCESU
na poszczególnych etapach życia:
a.. 4 lata - nie sikac w majtki
b.. 12 lat - miec przyjaciolke/przyjaciela
c.. 18 lat - posiadac prawo jazdy
d.. 20 lat - uprawiac seks
e.. 35 lat - duzo zarabiac
f.. 60 lat - uprawiac seks
g.. 70 lat - posiadac prawo jazdy
h.. 75 lat - miec przyjaciolke/przyjaciela
i.. 80 lat - nie sikac w majtki

Wiek mężczyzn:
0 - 20 lat - mężczyzna jest jak FIAT: mały i figlarny.
20-30 lat - mężczyzna jest jak PORSCHE: szybki i energiczny.
30-40 lat - mężczyzna jest jak CITROEN: perfekcyjny.
40-50 lat - mężczyzna jest jak POLONEZ: obiecuje więcej niż
może zrobić.
50-60 lat - mężczyzna jest jak ŻUK: trzeba go ręcznie
zastartować.
60- ... lat - wypada zmienić markę.



ARTURS
  • 0

#372 Loki

Loki

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoCiechanów/Płock

Napisano 17.01.2004 - |22:21|

dlaczego udział Francji w wojnie w Iraku był niezbędny?
- bo ktoś musiał nauczyć Irakijczyków jak się poddawać.

Amarykanie nie mają za złe Francuzom, że nie pomagali im wyzwalać Iraku, oni
nawet nie pomagali Amrykanom wyzwalać Francji...

Dlaczego w Paryzu jest duzo drzew? Zeby Wermacht mogl ...
... maszerowac w cieniu.


- Ile biegów mają francuskie czołgi?
- Sześć. Pięć do tyłu i jeden do przodu.
- A po co jest bieg do przodu?
- Gdyby przypadkiem wróg zaatakował od tyłu.

OKAZJA !!! Francuskie karabiny na sprzedaż !
Nigdy nie strzelane, tylko raz upuszczone...

Dlaczego francuzi o polowe mniej wydaja pieniedzy niz Amerykanie na koszulki
kuloodporne ? Bo potrzebuja tylko
zabezpieczenie na plecach.
  • 0
ISTNIEJĄ TRZY STRONY KAŻDEJ KWESTII:
-TWÓJ PUNKT WIDZENIA,
-JEGO PUNKT WIDZENIA i
-DO DIABŁA Z TYM WSZYSTKIM

#373 adwis

adwis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 17.01.2004 - |22:42|

[FONT=Arial]Spotykają się dwaj sąsiedzi.
Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem, co mam zrobić, mój kot sra mi na dywan.
- Jak to?
- No sra na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje
to wszędzie.Nie wiem już, co mam robić .Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do
lodówki już tylko oczy dojechały!

O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor odbiera i słyszy głos:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się kurna jeszcze uczymy!
  • 0

#374 adwis

adwis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 18.01.2004 - |20:16|

Na zakończeniu roku szkolnego dzieci dają nauczycielce różne prezenty.Nauczycielka wiedząc, gdzie pracują rodzice dzieci, zgaduje, co jest w środku. Jako pierwszy pudełko dał Marek, którego rodzice pracują w kwiaciarni. Pani potrząsnęła pudełkiem:
- Czy to są kwiaty?
- Skąd pani wie? - odpowiedział zdumiony Marek.
Jako druga prezent dała Marysia - jej rodzice pracują w sklepie ze słodyczami. nauczycielka potrząsnęła znacząco pudełkiem:
- Czekoladki?
- Skąd pani wie?
Następnie prezent dał Jasiu, syn właścicieli sklepu monopolowego.Niestety pudełko trochę przeciekało.
Pani polizała:
- Wino?
- Nie - Jasiu potrzęsnął głową.
- Nauczycielka skosztowała ponownie:
- Koniak?
- Nie.Świnka morska!
  • 0

#375 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.01.2004 - |13:40|

- Co trzeba zrobić, żeby iść do nieba? - pyta ksiądz na lekcji religii.
Dzieci kolejno odpowiadają:
- Trzeba pomagać rodzicom!
- Trzeba być dobrym!
- Trzeba chodzić do kościoła!
A Kazio woła:
- Trzeba umrzeć!

A teraz politycnie. :D
W Rosji powstał projekt, żeby flagę zmienić z niebiesko - biało-czerwonej na czerwoną, jak za starych, dobrych czasów. Informacje rozchodzą się szybko... Do Putina dzwoni telefon:
- Tu prezes Coca-Cola Co. W związku z waszymi planami, mamy dla państwa propozycję. Jeżeli na waszej fladze umieścicie w rogu nasze logo, całemu waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje.
Putin odpowiada:
- Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer i mówi:
- Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

A Adasiowi życzę takich skoków.
- Po co Małyszowi kolczyk?
- Jak przeleci skocznię, żeby go mogli z wykrywaczem metali znaleźć.
  • 0

#376 adwis

adwis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 19.01.2004 - |20:15|

Dwie młode dziewczyny rozmawiają ze sobą:
- Jaki piękny łańcuszek! Ile dałaś za niego?
- A, z pięć razy...


Okulista zasiadajacy w komisji wojskowej pyta poborowego:
- Czy widzicie tam jakies litery?
- Nie widze.
- A widzicie w ogole tablice?
- Nie widze.
- I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!


Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na temat łapówkarstwa.
Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko- niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
  • 0

#377 Loki

Loki

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoCiechanów/Płock

Napisano 20.01.2004 - |00:02|

Yo ziomale!

Tracham sobie dziś bryką jak wporzo umcyk, z ziomalem
pingpongiem. Nagle lookam, a tu śmiga dojara, szmaty ma cool, aż widać
jej majtki z uzdą, na gałach matriksy, normalnie [beeep]aszczo.
Koleś szybko zlepił bałwana i pyta- ściemniamy?
Nie chciałem, bo z niego przygas i zawsze trzodę robi. No i
widać że to blachara, a moja bryka to trabant po tuningu.
Mi to tito, ziomal, mówię, palimy trampki, jutro tejknę od
zgreda fure i pościemniamy, zresztą dziś nie mam genów nawet na
ciurlanie dropsa. Poza tym jutro pogrzeb a ja czeski jestem i nie chcę rano
schizować. Ziomal walnął karpia i looka na mnie jakbym miał errora ale
gada MTV brachu sobie możesz nawet bić Niemca po kasku jak lubisz.
Uderzyliśmy jeszcze do Maca i wrzuciliśmy po wieśmaku a
potem na chawire.
--
Yo! Spox! Pozdro!


Słownik:
lepić bałwany - zażywać amfetaminę
bić Niemca po kasku - onanizować się
blachara- dziewczyna, której podobają się chłopcy mający
dobre auta
bez trzody chlewnej - spokojnie, bez zbędnego pośpiechu
czeski jestem - nic nie umiem
ciurlać dropsa - uprawiać seks oralny
dojara- kobieta z dużymi piersiami
dzień zagłady - wywiadówka
K3 - określenie randki: kino, kolacja, kopulacja
kanarinios- kontrolerzy biletów
kaszlaki- papierosy Klubowe
karmić łabędzie - wymiotować
majtki z uzdą - stringi
matriksy- okulary
mieć error- mieć trudności ze zrozumieniem czegoś
mi to tito- nic mnie to nie obchodzi
MTV - skrót od: mnie to wali
na Irak - na pewno
nie mieć genów - być zniechęconym do wszystkiego
paćkarnia- plastyka
palić trampki - uciekać z lekcji
pinpong- o kimś niewielkiego wzrostu
pizza - trądzik
pogrzeb - praca klasowa
przygas- mało rozgarnięty chłopak
robić trzodę - zachowywać się niestosownie
RWD - skrót od: ratuj własną dupę - uciekamy
schizować- panikować
sorka- ogólnie o nauczycielce, siostra, przepraszam
szczańsko- radość, śmiech
szmalarny- człowiek bogaty
tejknąć- wziąć, często bez pozwolenia
umcyk- mężczyzna, który jedzie samochodem, słuchając
muzyki techno
walnąć karpia - zdziwić się
wiesław- człowiek ubierający się niegustownie, niemodnie
wygib- osoba uważana za dziwną
[beeep]aszczo/[beeep]iaszczo/[beeep] - doskonale, dobrze,
świetnie
zarzucić - zjeść
zdzisiu? - czy coś cię dziwi?
Zapalić znicza - zapalić papierosa
  • 0
ISTNIEJĄ TRZY STRONY KAŻDEJ KWESTII:
-TWÓJ PUNKT WIDZENIA,
-JEGO PUNKT WIDZENIA i
-DO DIABŁA Z TYM WSZYSTKIM

#378 radekch6

radekch6

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 87 postów

Napisano 20.01.2004 - |20:15|

Sesja (ang. session, ros. siesja)

Choroba ta jest bardzo popularna wśród studentów i studentek, na każdej
chyba uczelni w Polsce. Dotyka szczególnie osobników średnich lat
studiowania.
Wynika chyba z określonego sposobu życia studentów. Ciekawy jest okres,
kiedy choroba nasila się w taki sposób, że mówienie o epidemii nie jest
przesadą.
Choroba przebiega w dwóch fazach: zimowej (od końca listopada do połowy
lutego, ew. końca marca) oraz letniej (koniec maja - początek lipca,
osobniki z powikłaniami chorują również we wrześniu, choroba wygasa na
początku października).

Stadium I
Choroba rozpoczyna swoje żniwo około listopada. Pierwsze chłody wyjątkowo
dobrze sprzyjają inkubacji choroby. Początkowo atakuje najsłabsze jednostki.
Charakteryzuje się to zwiększoną potrzebą przebywania w miejscach cichych i
dobrze oświetlonych (czytelnia, biblioteka, mocne światło w pokoju przy
ściszonej muzyce) oraz wzmożoną konsumpcją kawy, herbaty i siedzenia do
późnych godzin nocnych. Podobno pewną ulgę daje czytanie (szczególnie na
głos), uczenie się na pamięć czegokolwiek (np. książki telefonicznej)
ewentualnie ćwiczenia rąk (np. poprzez przepisywanie wykładów). Z rozmów z
chorymi wynika też jednoznacznie że zbawienny potrafi być zapach kserówek,
szczególnie w większych plikach. Wszelkie zabiegi łagodzą jednak jedynie
przebieg, nie zmniejszają jednak ani jego zasięgu ani mocy, z jaką
przebiegnie w przyszłości. W tym stadium osobniki o silniejszej odporności
próbują odegnać symptomy choroby poprzez przebywanie w miejscach ciemnych i
szczególnie głośnych (dyskoteki, prywatki), spożywanie odkażających napojów
(szczególnie wódki) oraz jak najmniejszy kontakt z osobnikami już chorymi.
Niestety, tuż po Nowym Roku istnieje konieczność chociaż sporadycznych z
nimi kontaktów, co owocuje zwiększoną liczbą zachorowań - dalej zjawisko
narasta lawinowo.

Stadium II
Studenci mniej odporni chorują już na ostrą postać. Zarażają dosłownie
wszystkich swoich znajomych, jednak niektórzy studenci nie przechodzą nawet do I
stadium, u nich choroba z przyczyn niedokładnie poznanych nie rozwija się.
Większość studentów w trakcie II stadium (około 1-20 stycznia) przebywa w
okolicach wyżej wymienionych cichych miejsc, niektóre najtwardsze osobniki
albo nie przychodzą na zajęcia, aby uniknąć zarażenia albo zużywają jeszcze
większe dawki odkażaczy. Nie sposób zapomnieć o prowadzących ćwiczenia jako
potencjalnych zagrożeń dla wszystkich studentów pragnących uniknąć choroby.
Z niewiadomych przyczyn wymagają oni pod koniec semestru obecności na
zajęciach, aby wypisać im recepty - niestety kończy się to masowymi
zakażeniami jeszcze zdrowych osobników. Co ciekawsze - ani profesorowie, ani
doktorzy ani nawet marni asystenci nie wykazują najmniejszych oznak
zarażenia. Widocznie po 5 latach zmagań z chorobą uzyskują na nią pełną
odporność.

Stadium III
Ostry przebieg tej choroby przypada na okres 21 stycznia -15 lutego. Nie
sposób znaleźć zdrowych studentów. Większość uczelni przerywa nawet zajęcia,
aby dać odpocząć chorym i powodować zarażenia nowych. Niestety, zazwyczaj
jest już za późno. Skoncentrujmy się teraz na objawach schorzenia. Chory
zazwyczaj ma problemy ze spaniem. Zaśnięcie jest problemem, a sam sen nie
daje żadnej ulgi. Większość z nich wygląda rano bardzo niedobrze, zaczynają
pić kawę w ilościach zagrażających ich zdrowiu. Niektórzy zaczynają mieć
omamy, gadają do siebie (szczególnie nad książkami), wykazują niezwykłe
wręcz uwielbienie pomniejszanych książek, zeszytów; tak jakby czytanie
mniejszych liter umożliwiało przeżycie dnia. Palący studenci palą jeszcze
więcej, niepalący zaczynają palić. Niektórzy uciekają się do narkotyków typu
amfetamina, speed aby odpędzić od siebie chorobę i przeżyć kilka chwil bez
pamiętania o niej.
Kończy się to jednak zazwyczaj niedobrze - choroba wzmaga się. Co
ciekawsze - osobniki, które zapadły na nią wcześniej, szybciej zdrowieją,
natomiast u osób, które chorują stosunkowo krótko - choroba przedłuża się,
mogą również wystąpić niekorzystne powikłania (trwające nawet do
października, rzadko do końca życia). Chorzy często chudną, dziewczyny
brzydną, a u mężczyzn można zauważyć nieogolony zarost. Aby poprawić sobie
humor, studenci organizują ex-aminy, kiedy przez kilka godzin wyglądają
naprawdę dobrze, a niektórzy nawet lepiej niż zwykle (mocny makijaż, lepsze
niż zwykle ubranie, nienaganne uczesanie). Ta kuracja dobrze działa na
jednych, często jednak pogarsza stan u drugich.

Stadium IV
U osób, które nie mają powikłań pochorobowych, sytuacja szybko wraca do
normy.
Odzyskują wagę i poprzedni wygląd. Stan ich poprawia się najbardziej po
oddaniu książeczki zdrowia do dziekanatu poszczególnych wydziałów, gdzie
dziekan potwierdza fakt przejścia choroby. U osób z powikłaniami choroba
często trwa aż do końca marca, czasem - jak już wspomniałem do października.
Jednak choroba nawet u tych osób powoli ustępuje, aż do momentu, kiedy i oni
oddadzą swoje książeczki do dziekanatu. Mogą spodziewać się spokoju aż do
końca maja, kiedy choroba ma swój nawrót. Jej przebieg jest podobny do
choroby zimowej, jednak powikłania często mają charakter chroniczny i trwają
przez całe lato. Nie opracowano jeszcze skutecznej metody leczenia. Okazuje
się, że po 10 przebytych chorobach, organizm uzyskuje skuteczną odporność, u
osób z ciężkimi, nawet rocznymi powikłaniami liczba ta może być wyższa.
Ocenia się, że jedynie 0.02 % populacji studentów nie zapada na nią ani w
zimie, ani w lecie. Posiadają oni przeciwciało wrodzone, zwane ITS. 10%
populacji przebywa jedynie lżejszą odmianę, ci z kolei mają modyfikację w
genie Q-ION. Pomimo rozpoznania objawów, jak również osobników odpornych nie
udaje się dotąd uzyskać szczepionki. Niektórzy z pacjentów po odchorowaniu
otrzymują od państwa zapomogę, tzw. stypę - co dziwne - otrzymują ją jedynie
osobniki bez powikłań, które w miarę szybko zwalczą chorobę. Osobniki z
powikłaniami (w tym ciężkimi) muszą natomiast płacić za potencjalne
zagrożenie innych.

Na podstawie badań Instytutu Chorób Zawodowych w Warszawie.
  • 0

#379 darry

darry

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 20.01.2004 - |23:53|

Dwaj Niemcy pojechali na wakacje do Francji. Postanowili udawac Anglikow bo
Francuzi podobno nie lubia Niemcow. W restauracji zamawiaja martini:
- Two martini please.
- Dry?
- Nein, nein! Zwei!

----------------

Rankiem w mieszkaniu na rozlozonej wersalce lezy mocno wczorajszy
(skacowany) mezczyzna. Na podlodze przy wersalce lezy gruby, puszysty,
perski dywan. Po dywanie idzie kot. Mezczyzna podnoszac ciezko glowe...
- Nie tup...! K...a! Nie tup!
  • 0

#380 M.M

M.M

    Starszy sierżant

  • VIP
  • 808 postów
  • MiastoKraków

Napisano 21.01.2004 - |15:56|

Smażą się 2 jaja na patelni. Nagle jedno mówi do drugiego:
- Ale tu gorąco...
Na to drugie:
- Aaaaa! Gadające jajko!

- Jaki śliczny chłopiec! - wykrzykuje ciocia. - Nosek masz po mamusi, oczy po tatusiu,
usta po babci...
- ...spodnie po bracie, a buty po siostrze - dodaje chłopiec.

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wyglądasz na zmęczoną.
- Mój mąż jest chory i muszę go pilnować w dzień i w nocy...
- Coś takiego! A pielęgniarka nie przychodzi?
- Właśnie przychodzi...
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych