Dużo już powiedzieliście, ale i tak coś napisze
>>> po przeczytaniu tych 13 stron (cieżko było) widze że niektórzy zaczeli traktować Losta jak wciskanie guzika w bunkrze - obejrzeć czy nie, co sie wtedy stanie? Niektórzy narzekają mówią że odcinek przewidywalny - to powiedzcie mi jak sie skończy Lost, skoro wszystko takie banalne. Zresztą odcinek był taki nudny, a to że w ponad 2 dni zrobiło sie tu 13 stron to nic takiego...
>>> Odcinek był fajny, taki w sam raz. Dobry finał, ale przede wszystkim świetny wstęp do 3 sezonu (buuu, już nie bedzie cyferek do wpisywania, choć kto wie).
>>> To co mnie najbardziej rozwaliło w odcinku: Jack ujawnia że wie o tym, że Michael działa dla Othersów, każe mu sie przyznać. Ten sie przyznaje, Kate, Sawyer, Hugo patrzą z przerażeniem, taka super dramatyczna scena a Michael: "it's my son".
Ja naprawde sie prawie ze śmiechu posikałem.
>>> kim jest ON? Nie wydaje mi sie że to Fenry, chociaż jest on jakimś tam szefem, ale chyba nie jest NIM.
>>> To coś co sie zrobiło jasne niebo i ten dźwięk (wybuch to chyba nie był). Było to spowodowane nie wpisaniem cyferek, czy przekreceniem kluczyka przez Desmonda? A tak wogóle to myślałem że im zaraz cała flota samolotów, albo stacja kosmiczna na łby pospada
No i wydaje mi sie że gdzieś ktoś to chyba zobaczył, może jakiś satelita jakieś zdjecie, albo co. W dzisiejszym świecie takie wydarzenie chyba nie przeszło by bez echa i chyba wykryłoby je więcej ludzi niż dwie osoby szukające czegoś na zlecenie bogatej babki.
>>> Co do wyspy to chyba jedynym wyjściem z niej może być właśnie kurs 325. Być może płynąc w innym kierunku bedzie sie krążyć w kółko? I przy okazji to skąd przypłynął Fenry, bo chyba nie z wyspy?
>>> No i ogólnie co do rozbitków to nawet jeśli by tam przypłynęło całe wojsko i powiedziało: jesteśmy tu was uratować, to nic by sobie tego nie zrobili. (Pewnie by ich załatwili myśląc że Othersi sie przebrali
)
>>> Dziewczyna Desmonda. Ktoś tu napisał taką teorie (dawno temu), że w którymś tam sezonie zobaczymy postać z poza wyspy, która w jakiś sposób dochodzi do prawdy o Dharmie. Teraz ta teoria nabrała rumieńców (czemu nie mogłaby nią być Pen)
>>> Moje zdanie końcowe: Wyjaśnia się wiele, ale tak w zasadzie nic i tak nie możemy więcej powiedzieć na pewno i nic nie jest wyjaśnione do końca.
P.S. Moja propozycja na koniec Losta: koniec 3 sezonu, zagadek sie porobiło tyle, że już wszyscy zapomnieli że wogóle ktoś sie na wyspie rozbiłł itd
W pewnym momencie pojawia sie J.J.Abrams i mówi: Chcecie wiedzieć jak to sie skończy? Tyle wam powiem. Wtedy pokaże nam środkowy palec, wyciągnie spluwe i strzeli sobie w głowe. LOST. :clap: