@Grzebul, ashlon
Wszystkie główne czakramy mają związek z budowlami antycznych cywilizacji, bądź ich świętymi miejscami: Giza, Stonehenge, Tiahuanaco, Uluru... W miejscach uznawanych współcześnie za metafizyczne "skupiska energii" ludy pierwotne zawyczaj lokalizowały miejsca kultu (święty gaj), bądź w takim miejscu urzędował ich szaman
Najwyraźniej dzikusy miały większy "kontakt z Naturą" nż my i potrafiły "dostrzec" więcej.
Choć 99% jasnowidzów i bioenergoterapeutów to oszuści, są ludzie, którzy mają nadnaturalne zdolności: uzdrawiają, przepowiadają przyszłość, gadają z duchami, itd. (Chyba ich istnieniu nie chcesz zaprzeczać tylko dlatego, że nie pasują do twojej teorii?). Ich zdolności mają związek z większymi zdolnościami mózgu niż u normalnego człowieka - to jest potwierdzone badaniami. Człowiek wykorzystuje jedynie 10-15% swojego mózgu, gdyby wykorzystywał 80% czy 90%, kto wie jakie mielibyśmy zdolności (tylko jak to uruchomić?).
Najwyraźniej nie czytasz dokładnie, tego co piszę.
Czakram i uzdrawiająca Moc wyspy, a anomalia magnetyczna to niekoniecznie jedno i to samo. Uzdrawianie nie ma związku z elektromagnetyzmem, natomiast pojawienie się "hologramu" Harper nie wiąże się z czakramem - jasne? Wyspę należy rozpatrywać na dwóch płąszczyznach - fizycznej (anomalia magnetyczna z wszystkimi jej możliwościami i konsekwencjami) i metafizycznej (czakram, uzdrawianie i zdolności paranormalne).
Ponadto - z odcinka 03x20 wynikałoby, że Samael ma silne zdolności psychokinetyczne (i nie wiadomo jakie jeszcze). Wystarczy przypomnieć co się działo w chałupce, gdy Łysy włączył latarkę.
-------------------------------------------------------
Jacob i Samael to antyczni bogowie? Możliwe, że to totalna bzdura
Po co by nam pokazywano skoki w czasie? Zwłaszcza jeśli mielibyśmy zmierzać w kierunku klimatów z finału BSG. Wychodziłoby, że zmarnowaliśmy pół sezonu na coś, co nie ma tak naprawdę znaczenia.
A może jednak ma? Co się działo z Lockiem przez 3 lata - gdy ruszył koło w 2005 roku, a w 2008 wylądował na tunezyjskiej pustyni (a z Benem przez 10 miechów)? FDW "przerzuca w czasie" (już tak ma od wieków), ale co się dzieje w trakcie? Gdzie się podziewa kręcący kołem między wylotem z wyspy, a lądowaniem w Tunezji? Chyba jednak musimy wrócić do tego pytania.
Teraz popatrzcie na czas: Locke zginął w 2008 roku (na początku), wrócił na wyspę jako trup, ale w rok 2007 (taki jest czas Rozbitków z Ajira 316 od momentu lądowania na Hydrze). Czy "nowy zmartwychwstały Locke" to nie jest po prostu Locke z czasu pomiędzy 2005 a 2008? A nie jakieś tam gadki o "naczyniach", zabieraniu ciał, itd. Tak, w 2007 roku Locke jest najwyraźniej "zawieszony w czasie i przestrzeni", dlatego to Ben ma zabić Jacoba, nie sam Łysol (Samael?)
A teraz przypomnijcie sobie filmik z pokoju 23 - jaki tekst jest w tle? "Tylko głupcy są niewolnikami czasu i przestrzeni". Jacob i Samael nie są wcale bogami, są ludźmi, "zawieszonymi w czasie i przestrzeni". Być może dlatego jeden nie może zabić drugiego.
I na koniec w tym temacie: Ben zabija Jacoba w 2007 roku na wyspie. Skoro lot 316 ma miejsce już w 2008 roku, to jak zinterpretować spotkanie Jacoba z Hurleyem tuż przed lotem? Znów Grubego prześladują żywe trupy, czy Jacob jednak żyje?
---------------------------------------------------------
I jeszcze raz kwestia "Dobry" i "Zły"
Ben sam przyznaje, że wykonywał rozkazy Jacoba i że nie miał możliwości kontaktu z lokatorem chatki. Był wręcz zaskoczony tym, co się stało w 03x20, a Locke jednak kogoś usłyszał.
Chwila - a dlaczego Richie podpytywał go w lesie o spotkanie z duchem zmarłej matki? Dlaczego mamy Milesa i Hurleya, co gadają z duchami? Samael jest niewidzialny - więc to do czegoś miało być potrzebne.
Ben otrzymywał rozkazy od Jacoba, więc Czystka i zabicie własnego ojca - wychodziłoby, że to kazał mu zrobić ten "Dobry" Jacob. Może właśnie dlatego w pewnym momencie Ben zaczął kombinować i nie wykonywał wszystkich rozkazów.
Jakiemu testowi poddano Locke'a zanim Ben go zabrał do chatki? Miał zabić własnego ojca! I wygląda, że to było życzenie Jacoba (Locke też jest jednym z jego "wybrańców"). A ten zabezpieczył się również na ewentualność, że Locke tego nie zrobi, "wybierając" Sawyera. To, że długopis przestał pisać, też może nie być dziełem przypadku. Ktoś chciał, by tak się nie stało, by James wybaczył, by odpuścił (mniej więcej to samo powiedział mu wujek, który potem... zmarł na raka - przypadek? A może jednak ktoś maczał w tym łapki?)
No a teraz sam temat przebaczenia - już w II sezonie Ben mówi o Jacobie, że ten nie wybacza. Chyba nie było to kłamstwo, bo potem powtórzył to samo, gdy Łysy miał zabić ojca. Othersi nie znają przebaczenia... A Czarny Dym pokazał mu jednak coś inngo w "Dead is dead" - darowano mu winę, bo żałował. Dym jednak nałożył "pokutę" - ma słuchac Łysola i wykonywać jego polecenia. Eko nie żałował (mimo, że przez lata podawał się za katolickiego księdza, nie wierzył w żal za grzechy i przebaczenie?), więc Dym go zabił.
I w tym kontekście pojawienie się Bernarda - w końcu on specjalizował sie w gadkach o Karmie. Czyli o Prawie Przyczyny i Skutku - nic się nie dzieje bez przyczyny (Locke), dobry uczynek odpłaca dobrym, zły - złym (gadka Bernarda z Jinem, gdy łowią ryby). Skoro nie uznajemy przebaczenia, więc należy przyjąć konsekwencje swoich czynów. Jacob wydaje się być pogodzny z tym, że Samael chce go zabić i kiedyś zabije. Ewidentnie zły czyn, ale zgodnie z Prawem Karmy byłaby to... odpłata za wyrządzone zło. Niespodzianka - i kto tu jest naprawdę tym "Dobrym"?
Na koniec pytanie - czy sprowadzając poszczególne grupy na wyspę, od Egipcjan (?), poprzez "Black Rock", aż po Rozbitków z 815 Jacob nie próbował (poprzez skoki w czasie) zmienić biegu wydarzeń i uniknąć śmierci w 2007 roku?
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 20.05.2009 - |10:29|