czyli podsumujmy 30 tys. ludzi;
I Choroby
zobaczmy jak na populację zadziałą choroba, na która wcześniej nie była ona wystawiona; najbliższy przykłąd Europejczycy w Ameryce(cyat za wiki
-link ):
Within a few years smallpox claimed between 60% and 94% of the Inca population, with other waves of European disease weakening them further. Smallpox was only the first epidemic. Typhus (probably) in 1546, influenza and smallpox together in 1558, smallpox again in 1589, diphtheria in 1614, measles in 1618 - all ravaged the remains of Inca culture.
czyli sama pierwsza fala załatwiła między 60%, a 94 % populacji; pamiętajmy, że co prawda nasi koloniści mają wiedzę, ale nie mają leków; wytworzenie szczepionki to też nie od razu; a ile nieszkodliwych dla tubylców chorób nasi koloniści mogą napotkać?;
II Rolnictwo
na początku uprawy są niemożliwe, bo roślinki wymagają pewnego czasu wegetacji; czyli na początku zbieractwo i polowanie; i potem.... to samo
; wszyscy entuzjaści rolnictwa zapominają o długim okresie w jakim "udomowiono" zboża; zapominają również, że współczesne gatunki to wynik długotrwałej sztucznej selekcji mającej na celu zmaksymalizowanie zbiorów; och, ale może mają grupę genetyków i odpowiedni sprzęt, żeby to zrobić szybciej;
uprawa nie będzie też łatwa ze względu na brak udomowionych zwierząt; na przykład spróbujcie zaorać 1 hektar ziemi nie wykorzystując nie tylko traktor, ale również konia; takie rolnictwo jest o wiele bardziej pracochłonne, ale również zdecydowanie mniej wydajne; a udomowienie to też nie hop siup;
III Infekcje, potencjalne ataki tubylców, zwierzęta
brak antybiotyków sprawia, że nawet potencjalnie niegroźne zadrapanie może przerodzić się w poważny problem; co więcej postępy medycyny spowodowały, że wśród kolonistów żyją ludzie, którzy w bardziej surowym środowisku(Ziemia 2) nie przetrwaliby; a to ze względu na uczulenia(wyobraźcie sobie pogryzienie przez np. osy kogoś uczulonego na jad; dzisiaj można go uratowac), osłabienie układu odpornościowego, wady serca(na statkach np. nie ma potrzeby uciekania przed jakimś zagrożeniem; bo ja wiem dajmy na to drapieżnikiem) i mnóstwo innych;
tubylcy mogą nie przyjąć Kolonistów łaskawie; kto wie jak zareagują, może nie wezmą nas dajmy na za bogów(Goa'uld Apollo
), a za demony; a ich świętą misją będzie zmiecenie nas z powierzchni ziemi; oczywiście to znacznie utrudniłoby proces edukacji dzikich;
ataki zwierząt to też problem; ale IMHO nie tak znaczący , ponieważ podejrzewam, że zbrojownia BSG zawierra spore ilości amunicji broni etc.; jednakoż zapasy kiedyś się kończą;
zbierając to do kupy; Koloniści znaleźli się na wrogim i dzikim świecie; następnie odrzucili technologię; jedyne pytanie jakie kołacze mi się w tej chwili w głowie to: czy są przyznawane zbiorowe nagrody Darwina?;
co do pewnych wynalzaków:
papier [Chiny: II w. p.n.e. Europa: XII w. n.e.
masz nóż, siekierę i drewno; zrobisz papier?;
proch [Chiny: 868 r. n.e. Europa: XIII wiek],
okej węgiel drzewny pewnie każdy by zrobił bez problemu; podejrzewam też dałbyś radę uzyskać siarkę np. z skał wulkanicznych; ale wiesz jak wygląda nitrokalit, w którym znajdziesz potrzebny azotan potasu??;
Użytkownik inwe edytował ten post 24.03.2009 - |17:42|
Najciemniej jest pod jabłonią.
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis