Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 098-099 - S05E16-E17 The Incident


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
489 odpowiedzi w tym temacie

#301 margoq

margoq

    Kapral

  • Użytkownik
  • 156 postów
  • Miastosie wzial dymek?

Napisano 18.05.2009 - |23:27|

wprawdzie logiczne by bylo, ze aby spotkac wreszcie Jacoba, musieliby przeniesc sie w przeszlosc, bo w przyszlosci juz nie zyje, jednak co wtedy 'wrociloby' ich do terazniejszosci Sun, Ilany i reszty? (zakladajac, ze sie wreszcie jakos spotkaja)
Najpierw mielismy wypadek samolotu, potem 'incydent' ze Swana - czyli raczej duze wypadki/eksplozje odnoszace sie do duzych ilosci energii, co by zatem bylo tym zapalnikiem w czasach, kiedy takowa technologia jeszcze nie istniala? Wiem, moga zaopatrzyc sie w proch i dynamit, ale czy to wystarczy? Chociaz moze faktycznie - np doprowadza do zniszczenia statuy?

Z drugiej strony, uwazam, ze skoro Jacob i Samuel znajduja sie w petli, to w pewien sposob sa ponadczasowi, i tak np jesli Jacob zostal zabity z reki Bena w 2007 (lub pozbawiony 'mocy' na jakis czas), to nie moze sie pojawiac 'rownolegle wtedy' w przeszlosci/przyszlosci bo po prostu 'na chwile' go calkowicie nie ma.


zerus88 - moim zdaniem zmiana nazwiska nie ma tu nic wspolnego i nie ma znaczenia, czy Jacob ich potem obserwowal jeszcze czy nie. Mysle, ze Jacob wiedzial i tak, ze Ford uzywa nazwiska Sawyer, uzyl go po prostu, zeby pokazac swoja wiedze-wyzszosc nad nim, plus wlaczylby sie taki paradoks - jesli NIE wiedzial, ze Ford to teraz Sawyer, to skad wiedzial, ze James bylby wsrod rozbitkow, skoro na liscie pasazerow jego nazwiska nie bylo?
Poza tym, odnosze wrazenie, ze celowo to zrobil takze dlatego, ze Jacobowi nie zalezy na osobie wymyslonego Sawyera-oszusta, ale prawdziwej osobowosci Jamesa Forda. Zauwazmy, ze przed skokami czasowymi wszyscy nazywali go Sawyer, a potem gdy mieszkal w Dharmie zmienil sie tak naprawde nie do poznania - plus nie byl juz 'Sawyerem', ale 'LaFlour' a Juliet (ktorej zreszta, jesli pamietamy, dymek robil 'zdjecia' wiec 'dowiedzial sie', ze znala go z 'akt' jako Jamesa Forda) nie nazywala go inaczej jak po prostu 'James'.

Użytkownik margoq edytował ten post 18.05.2009 - |23:35|

  • 0

#302 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 19.05.2009 - |06:45|

Pytanie czy Ben sam ją sobie wymyślił? W mojej opinii nie. Bo niby dlaczego Sawyer a nie np. Sayid?


Sawyer był potrzebny do tego by Kate zmusiła Jacka do wykonania operacji.


na słynnej liscie Jacoba byli: Hugo, Sawyer, Kate, Doktorek. Dziwnym trafem wszyscye sa dalej w grze. Nie zdziwlbym sie gdyby naszych losciakow przenioslo dalej w przeszlosc gdzie spotkaja Jacoba...


Ben wybrał tych ludzi by ich tak zmanipulować by Jack usunął mu guza z kręgosłupa. Nawet była taka scena bodajże w Expose, jak z Juliet włazi do perły i mówi jej co ma zamiar zrobić.

Użytkownik Teoria spiskowa edytował ten post 19.05.2009 - |06:46|

  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#303 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.05.2009 - |06:48|

@snow, ashlon, michal_zxc
Uczepiłam się wątku, bo byłaby to jedyna sensowna droga na wybrnięcie z kwestii "special" właściwości wyspy, bez mieszania do tego starożytnych bóstw i innych pseudo-religijnych bzdetów (gdzie tu w ogóle jest nauka?, to jest science-fiction? chyba raczej bełkot-fiction). Jeśli wy lubicie rozwiązania i odpowiedzi w stylu "Bo Bóg tak chciał" (w serialu, który ma aspiracje do bycia sci-fi!), bez żadnych wyjaśnień, to wasz problem. Ja nie lubię bajeczek wyciąganych z d.py i kręconych na kolanie. Ja chcę odpowiedzi i wyjaśnienia, w miarę trzymające się qpy, a nie gadki w klimacie:
- Powiesz mi dlaczego jestem wyjątkowy?
- Bo jesteś...
I podobne w stylu:
- Bo tak chce Jacob
- Bo takie jest przeznaczenie
Wiecie o czym dokładnie to świadczy? Że twórcy w żenujący sposób usiłują ukryć, że nie wiedzą jak zakończyć jakiś wątek. Elegantce spod ekstra kiecki zaczynają wystawać brudne i podarte majtki, a nie ma tego jak zakryć, bo ktoś ukradł fartuszek.
Poza tym, właśnie w Uluru było powiedziane po raz pierwszy, że jest więcej "special" miejsc na świecie, nie tylko wyspa. Teraz zostało to powtórzone przy Stacji "Lamppost". Więc jeśli to było "marginalne", to po co w ogóle znów ruszają ten wątek, że jest więcej takich miejsc?
Co więcej, zdolności Achary, jasnowidza Claire, Isaaca czy Hurleya i Milesa są do wytłumaczenia w sposób czysto naukowy - były prowadzone swego czasu badania, podczas których wyszło, że te zdolności mogą wynikać z nieco większej aktywności mózgu. Mamy w serialu psychologów, psychiatrów i neurochirurgów, mamy podejrzane eksperymenty ze stymulantami/narkotykami - Karl oglądający filmik quasi-podprogowy, podłączony do kroplówki (w tym kontekście radzę obejrzeć "Kosiarza" - być może nie bez powodu jest taka a nie inna obsada roli Franka). Kiedyś prowadzono też w tym kierunku eksperymenty z falami elektromagnetycznymi, zaczęli to już naziści, potem - głównie radziecki wywiad . Oczywiście badania nad mózgiem są prowadzone do dziś, co kawałek można natrafić na film dokumentalny na ten temat - głównie na Discovery. Zatem można było spokojnie pójść w tym kierunku, a nie podlewać całość niejadalną "religijną" zupą. Zresztą wątek badań psychologicznych Dharmy został w TLE jedynie delikatnie zasugerowany, więc można było to wprowadzić do serialu (na co liczyłam). Zdolności Walta (oddziaływanie na umysły innych istot żywych) jak najbardziej łapią się w tę kategorię, jak również eksperymenty na zwierzętach, szczególnie na delfinach (łącznie z wszywaniem im implantów) - było w serialu, więc dlaczego cały ten wątek wywalono do kosza? "Jacob z chatki" był bardzo zainteresowany Waltem w sezonie 1 i 2, raptem mu przeszło w sezonie 5? Więc wybaczcie, ale w takim kontekście gadka Jacoba o zdolnościach Grubego, że to "błogosławieństwo", jest po prostu pie.przeniem bez sensu, które mnie tylko śmieszy. Zamiast naukowych wyjaśnień, które można by było spokojnie wyprowadzić z serialowych faktów (logiczna kontynuacja) dostajemy idiotyzmy - dwóch nieśmiertelnych pół-bogów walczących o wyspę i eksperymentujących na ludziach - no jaja i śmiech na sali. Jeśli tak wygląda finał sezonu 5, w którym miały się zacząć wyjaśnienia, to jak będzie wyglądał finał serialu? Chyba stworzenie wyspy za pomocą czarodziejskiej różdżki i magicznych zaklęć.
BTW - w badaniach mózgu "świeczka" (candle) i "płomień" (flame) służą do oznaczania aktywności poszczególnych pól.
Wielu zachwyca się koncepcją, że kobiety w ciąży na wyspie umierają, bo posąg został zniszczony. Dla mnie koncepcja jest nie do przyjęcia, po prostu zalatuje kretynizmem czystej wody. Jeśli rzeczywiście twórcy pójdą w tym kierunku, będzie to koniec serialu. Wielu widzów oczekuje wyjaśnień, nie bzdur i pseudo-religijnego bełkotu, który tak naprawdę nic nie tłumaczy. Bo gdyby jakiś egiptolog przyjrzał się pomysłom twórców Losta, przewróciłby się ze śmiechu. Popkulturowa sieczka na poziom przeciętnego "oglądacza tv", który przy oglądaniu serialu nie myśli, bo zamiast mózgu ma papkę z popcornu i coca-coli.
Czyli generalnie - marniuchny sezon, z mnóstwem całkowicie niepotrzebnych wątków (za to bardzo widowiskowych), które tak naprawdę nic nie wyjaśniły (bądź niewiele) - ile wyjaśniono za pomocą skoków w czasie?, za to ze sporą ilością "soap opery" (słodkie nieróbstwo w sielskim Dharmówku zamiast badań, naukowców i bunkrów), bezsensowna śmierć Daniela i Charlotki - ludzi, dzięki którym można by było wyjaśnić naprawdę wiele (kim była matka Rudej, że ta wiedziała o miśkach w Tunezji, mimo że opuściła wyspę, gdy koło zostało dopiero odnalezione, a "Orchidea" była w budowie; cały wątek Daniela w Ann Arbor i badań Dharmy związanych z fizyką) . A finał z pseudo-religijnym bełkotem i bohaterami zmieniającymi zdanie co parę minut, to już kwintesencja głupoty i zagubienia twórców. Bombę wprowadzono w odcinku 3, by było z czego "ukręcić" finał sezonu? "Poduszka" energii elektromagnetycznej kontra atomówka? Eloise w ciąży, kręcąca się przy bombie... :/ Żenada... :/ Zaczynam mieć nieodparte wrażenie, że twórcy Losta zaczynają zbierać do współpracy tych scenarzystów, których wywalono z innych seriali.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 19.05.2009 - |08:06|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#304 TróFan

TróFan

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 19.05.2009 - |08:04|

<offtop>
@Tajemnicza_Wyspa
Widzę że masz problem ze słowem "special". Ma ono bardzo fajny polski odpowiednik -> wyjątkowy, wyjątkowe itd. Wcześniej także dostrzegłem że trudności Tobie sprawia słowo "timeline" które można zastąpić polskim zwrotem "linia czasowa".
</offtop>
  • 0
destination annihilation

#305 PrzepraszamCzyTuBiją?

PrzepraszamCzyTuBiją?

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 19.05.2009 - |08:05|

I wszystko to mówi osoba, która myli Mu z Atlantydą. ;)
  • 0
Put the gun in my mouth and pull the trigger. I feel so alive...

#306 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 19.05.2009 - |08:08|

Wielu zachwyca się koncepcją, że kobiety w ciąży na wyspie umierają, bo posąg został zniszczony. Dla mnie koncepcja jest nie do przyjęcia, po prostu zalatuje kretynizmem czystej wody. Jeśli rzeczywiście twórcy pójdą w tym kierunku, będzie to koniec serialu. Wielu widzów oczekuje wyjaśnień, nie bzdur i pseudo-religijnego bełkotu, który tak naprawdę nic nie tłumaczy. Bo gdyby jakiś egiptolog przyjrzał się pomysłom twórców Losta, przewróciłby się ze śmiechu. Popkulturowa sieczka na poziom przeciętnego "oglądacza tv", który przy oglądaniu serialu nie myśli, bo zamiast mózgu ma papkę z popcornu i coca-coli.


A skad wiesz ze np posag nie emanuje jakims silnym promieniowaniem, ktore blokuje jakies inne promieniowanie (jak wiemy na wyspe chocazby swiatlo nie dochodzi tak jak powinno, jest wiele roznych stacji i dziwnych rzeczy), ktore sprawia ze kobiety traca dzieci, wkoncu nie wiele potrzeba, aby dziecko sie nie urodzilo i umarlo. I w momencie gdy posag zostal zniszczony, to niebezpieczne promieniowanie sie uwolnilo.

Edit:
do [ b ][ / b ] Niby dlaczego? Naprawde smiac mi sie chce, moze dla Ciebie koniec, nie dla kogo innego.

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 19.05.2009 - |08:15|

  • 0

#307 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.05.2009 - |08:11|

I wszystko to mówi osoba, która myli Mu z Atlantydą. ;)

Niektórzy łączą te kontynenty. Tak naprawdę to mamy jeszcze Lemurię do kompletu.
Więc jeśli chcemy wejść w klimaty "zaginionego lądu" (któregokolwiek z nich), to naprawdę nie widzę powodów by wkładać w to Egipcjan.
Zwłaszcza, że wg wszystkich mitów - mieszkańcy wszystkich zaginionych lądów bardzo swobodnie poruszali się w obszarze zjawisk paranormalnych i mieli dobrze rozwinięte tzw. "trzecie oko".
Badania aktywności mózgu, stymulacja mózgu - od strony naukowej pasowałoby do tego wręcz idealnie.

@Zetnktel
Posąg emanujący promieniowaniem? Niby z czego miałby być zrobiony?
Wówczas Jacob, mieszkający pod posągiem raczej nie miałby ludzkiej postaci. ;) Więcej sensu miałaby wówczas chatka i jej niewidzialny lokator, który boi się światła, a gdy mu zaświecić latarką w oczka, ciska czym popadnie.
Z początku sezonu pamiętać należy jedną ważną rzecz - gdy następuje błysk, słychać metaliczny dźwięk: oprócz energii, musi działać jakiś mechanizm, którego częścią jest FDW. A skoro są mity o zatonięciu Atlantydy, to pasuje to idealnie do finału sezonu 4. A skoro jesteśmy przy Egipcie - wielu łączy egipskie piramidy z zaginioną cywilizacją, nie Egipcjanami (w całej teorii czakramów - pod piramidami w Gizie jest kolejny).
Dla mnie koniec - i nie tylko dla mnie. Przyjmij do wiadomości, że wiele osób nie kupiło takiej bajeczki o Jacobie. Mimo oficjalnej wersji, że posąg przedstawia Tawaret, wielu pisze wprost, że statua to Sobek. Twórcy zostali wręcz wyśmiani na niejednym forum za cały wątek z Jacobem i Egipcjanami. Sami twórcy teraz zaczynają nieśmiało przebąkiwać, że w sezonie 6 też będzie coś o Dharmie - dotarło do ich pustych głów, że ludzie chcą wyjaśnień, a nie pierdółek o życiu cieci, ochroniarzy i mechaników w Dharmaville? Sporo ludzi nie kryje rozczarowania, wielu właśnie z tego powodu przestało oglądać, bądź nosi się z tym zamiarem, jeśli dalej fabuła będzie prowadzona w ten sposób.

@TróFan
No i do "wyjątkowych" należą: Hurley, Achara, Miles czy Walt. :P
A nie Locke czy Jack...
Kto tu ma problem z pojęciami? ;)
"Wyjątkowy" to ktoś, co ma jakieś "wyjątkowe" właściwości, które są obserwowalne. A nie jest "wyjątkowy" dlatego, że tak mówi Ben, Jacob czy Richie.

To tyle w ramach raczej podsumowania sezonu, niż komentarza do odcinka (ale nie ma oddzielnego wątku na podsumowanie). Czekam na sezon 6, czy będą wyjaśnienia, czy dalej nie trzymające się qpy bzdety, podlewane pseudo-religijnym sosem.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 19.05.2009 - |08:37|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#308 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 19.05.2009 - |08:32|

@Zetnktel
Posąg emanujący promieniowaniem? Niby z czego miałby być zrobiony?
Wówczas Jacob, mieszkający pod posągiem raczej nie miałby ludzkiej postaci. ;) Więcej sensu miałaby wówczas chatka i jej niewidzialny lokator, który boi się światła, a gdy mu zaświecić latarką w oczka, ciska czym popadnie.
Z początku sezonu pamiętać należy jedną ważną rzecz - gdy następuje błysk, słychać metaliczny dźwięk: oprócz energii, musi działać jakiś mechanizm, którego częścią jest FDW.


Dlaczego nie mial by ludzkiej postaci?
A posag rownie dobrze moze byc zrobiony ze wszystkiego. Skad wiesz ze to co wyglada na skale jest skala? Byc moze ma w swojej budowie pierwiastek, ktory jeszcze nie zostal odkryty a ma takie same wlasciwosci. Nawet cofajac sie do okolo 1950r wystarczy spojrzec ile mielismy odkrytych pierwiastkow w ukladzie okresowym, a ile mamy teraz. Rownie dobrze, podczas budowy moglbyc "nasaczony" jakas substancja chemiczna.

Edit: Malo tego. Byc moze wszystki te tunele sa zbudowane z czegos czego nie znamy i ma to uzdrawiajace dla nas wlasciwosci co by tlumaczylo uzdrowienia na wyspie. Co by mialo sens, Richard wchodzacy do swiatyni aby uzdrowic Bena.

Użytkownik Zetnktel edytował ten post 19.05.2009 - |08:37|

  • 0

#309 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.05.2009 - |08:36|

@Zetnktel
Posąg emanujący promieniowaniem? Niby z czego miałby być zrobiony?
Wówczas Jacob, mieszkający pod posągiem raczej nie miałby ludzkiej postaci. ;) Więcej sensu miałaby wówczas chatka i jej niewidzialny lokator, który boi się światła, a gdy mu zaświecić latarką w oczka, ciska czym popadnie.
Z początku sezonu pamiętać należy jedną ważną rzecz - gdy następuje błysk, słychać metaliczny dźwięk: oprócz energii, musi działać jakiś mechanizm, którego częścią jest FDW.


Dlaczego nie mial by ludzkiej postaci?
A posag rownie dobrze moze byc zrobiony ze wszystkiego. Skad wiesz ze to co wyglada na skale jest skala? Byc moze ma w swojej budowie pierwiastek, ktory jeszcze nie zostal odkryty a ma takie same wlasciwosci. Nawet cofajac sie do okolo 1950r wystarczy spojrzec ile mielismy odkrytych pierwiastkow w ukladzie okresowym, a ile mamy teraz. Rownie dobrze, podczas budowy moglbyc "nasaczony" jakas substancja chemiczna.

Błagam, nie wchodźmy w "Gwiezdne Wrota" i minerały z innej planety :/
Bo wtedy to już tylko kosmitów brakuje do kompletu.
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#310 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 19.05.2009 - |08:38|

Wkoncu Lost to serial SF ;)
  • 0

#311 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.05.2009 - |08:54|

Wkoncu Lost to serial SF ;)

Jeśli w Świątyni miałoby być coś, co ma uzdrawiające właściwości, to znów mamy ściemę - kto/co uzdrawia - Jacob czy wyspa? I czy Jacob w ogóle potrafi uzdrawiać?
Z drugiej strony takie posunięcie zajeżdża bardzo brzydko regenerującym sarkofagiem Ra z "Gwiezdnych Wrót". Rozumiem, że twórcy nawiązują do innych filmów i seriali, ale czy muszą stamtąd brać najgłupsze rozwiązania?
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#312 PeaceMaker

PeaceMaker

    Kapral

  • Użytkownik
  • 218 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 19.05.2009 - |09:07|

I wszystko to mówi osoba, która myli Mu z Atlantydą. ;)

Niektórzy łączą te kontynenty. Tak naprawdę to mamy jeszcze Lemurię do kompletu.


Nie, Lemuria i Mu to ten sam zaginiony kontynent, po prostu jedni "badacze" umieszczają go na Pacyfiku, inni na Oceanie Indyjskim a jeszcze inni, że był tak wielki, że rozciągał się na obydwa te oceany. Tak czy inaczej nie ma on kompletnie nic wspólnego z Atlantydą ani tym bardziej z Egiptem. Po prostu był od nich dużo starszy.

Co do kosmitów, gwiezdnych wrót i UFO pełna zgoda, też bym nie zdzierżył takich wyjaśnień tajemnic serialu. Osobiście mocno stawiam na jakąś starożytną, ale ziemską ezoterykę.

Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 19.05.2009 - |09:14|

  • 0
"Two players: one is black one is light" -------> John Locke

#313 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.05.2009 - |09:29|

Nie, Lemuria i Mu to ten sam zaginiony kontynent, po prostu jedni "badacze" umieszczają go na Pacyfiku, inni na Oceanie Indyjskim a jeszcze inni, że był tak wielki, że rozciągał się na obydwa te oceany. Tak czy inaczej nie ma on kompletnie nic wspólnego z Atlantydą ani tym bardziej z Egiptem. Po prostu był od nich dużo starszy.

Co do kosmitów, gwiezdnych wrót i UFO pełna zgoda, też bym nie zdzierżył takich wyjaśnień tajemnic serialu. Osobiście mocno stawiam na jakąś starożytną, ale ziemską ezoterykę.

Tu się zgodzę, każdy z "badaczy" ma na ten temat inne zdanie, co "badacz" to inna koncepcja. Niektórzy "Atlantydę" po prostu traktują symbolicznie, jako w ogóle kontynent, który zaginął. Jedne z najnowszych teorii umieszczają ją w Andach. Wyprowadzając rodowód nazwy "Atlantis" z języków indiańskich (kluczem miałoby być słowo atl).
A zetknąłeś się może z koncepcją, że Australia jest pozostałością tego zaginionego kontynentu, który nie wiadomo, czy leżał na Pacyfiku, czy na Oceanie Indyjskim? Główny argument? Wyjątkowa endotermiczność australijskiej flory i fauny.
Czy też opcja, że może chodzić o wyspy Azji Południowo-Wschodniej - czyli cały ten "drobiazg" pomiędzy Azją i Australią: Filipiny, Indonezja, itp.

Też stawiam na starożytną ziemską ezoterykę, ale bez mieszania do tego bogów starożytnego Egiptu. Zwłaszcza, że oni nie mieli nic wspólnego z zaginionymi cywilizacjami, zwłaszcza tymi na Pacyfiku.
Szczególnie że styl murów okalających Świątynię na wyspie bardziej pasuje do budowli Indii, czy khmerskiego Angkoru, niż do budowli Egiptu. A same hieroglify sprawiają wrażenie wyrytych na starym murze, czyli dodanych później (chyba, że to niechlujstwo ekipy odpowiadającej za dekoracje, także te tworzone komputerowo).

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 19.05.2009 - |09:44|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#314 BaX

BaX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 19.05.2009 - |09:50|

Tajemnicza_Wyspa: obawiam się , że doszukujesz się w Lost czegoś czego nigdy w nim nie było i nie miało być, to nie "Sonda" tylko serial dla 'oglądaczy' bez ukrytego sedna. Więcej ideologi dorabiane jest w necie niż sami twórcy byli by w stanie przewidzieć, a próba osadzenia tego co dzieje się na wyspie w jakiś realiach i tłumaczenie wydarzeń na wyspie naukowymi teoriami to kompletne nieporozumienie. Ten serial dawno wszedł na grząski grunt pokazując zjawiska naukowo niewytłumaczalne i powszechnie uznawane za fikcje typu "dymek", duchy na wyspie, latające przedmioty, a w końcu przeskoki w czasie. Lock który wstaje z wózka i chodzi po to żeby w końcu martwy maszerować po za swoim ciałem? No ja Cie proszę nie rób kabaretu, tego serialu nie da się już uratować logicznym i naukowym wytłumaczeniem bo takowe nie istnieje na to co widzimy na ekranie.

No chyba, że masz naukowe wytłumaczenie na chodzącego sparaliżowanego trupa to chętnie pogłębie swoją wiedzę, o dymie przybierającym ludzkie formy nie wspomne.

Użytkownik BaX edytował ten post 19.05.2009 - |10:03|

  • 0

#315 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.05.2009 - |10:04|

@BaX
Tylko, że to co napisałeś, sugeruje jedno - powinniśmy w sezonie 6 być przygotowani na pokaz jeszcze większych bzdur niż do tej pory.
A w The Lost Experience jakoś dało się wiele rzeczy wytłumaczyć naukowo, łącznie z tym, że rodowód Dymka to nanotechnologia.
Naprawdę wolałabym oglądać naukowców, badających artefakty zaginionej cywilizacji, prowadzących eksperymenty, a nie spór dwóch "nieśmiertelnych", w którym jeden usiłuje coś drugiemu udowodnić. Z nawiązaniem do starożytnego Egiptu, choć jesteśmy "gdzieś na Pacyfiku" :)
Zresztą to co teraz oglądamy, ma się nijak do tego, co wielokrotnie mówili sami twórcy:
- trup to trup (powiedzcie to Dymkowi)
- wyspa to nie czyściec - to dlaczego po wyspie ganiają żywe trupy?
- wyjaśnienie wszystkiego będzie naukowe - buehehehe
Naprawdę do kompletu brakuje jeszcze tylko kosmitów, tudzież bram w inne wymiary i istot je zamieszkujących.
Tak na marginesie - mitologia egipska nie przewidywała "zmartwychwstania" w takim sensie, jak rozumie je judaizm i chrześcijaństwo.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 19.05.2009 - |10:09|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#316 BaX

BaX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 19.05.2009 - |10:21|

@BaX
Tylko, że to co napisałeś, sugeruje jedno - powinniśmy w sezonie 6 być przygotowani na pokaz jeszcze większych bzdur niż do tej pory.
A w The Lost Experience jakoś dało się wiele rzeczy wytłumaczyć naukowo, łącznie z tym, że rodowód Dymka to nanotechnologia.



Nanotechnologia w takim wydaniu to dla nas fikcja i długo pozostanie ale tak "otwarte" podejście do tematu może równie dobrze zakładać, że podróże w czasie też są wykonalne i istnienie innej cywilizacji również. Nie tłumaczy to natomiast w żadnym razie uzdrowienia od strzału kogoś kto jeździ na wózku jaki i chodzenie klonu ciała. :blink: Tworzysz absurdy próbując tłumaczyć jedne zjawiska naukowo pomijając całkowicie inne niewytłumaczalne w żaden sposób.
  • 0

#317 PeaceMaker

PeaceMaker

    Kapral

  • Użytkownik
  • 218 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 19.05.2009 - |10:23|

Nie, Lemuria i Mu to ten sam zaginiony kontynent, po prostu jedni "badacze" umieszczają go na Pacyfiku, inni na Oceanie Indyjskim a jeszcze inni, że był tak wielki, że rozciągał się na obydwa te oceany. Tak czy inaczej nie ma on kompletnie nic wspólnego z Atlantydą ani tym bardziej z Egiptem. Po prostu był od nich dużo starszy.

Co do kosmitów, gwiezdnych wrót i UFO pełna zgoda, też bym nie zdzierżył takich wyjaśnień tajemnic serialu. Osobiście mocno stawiam na jakąś starożytną, ale ziemską ezoterykę.

Tu się zgodzę, każdy z "badaczy" ma na ten temat inne zdanie, co "badacz" to inna koncepcja. Niektórzy "Atlantydę" po prostu traktują symbolicznie, jako w ogóle kontynent, który zaginął. Jedne z najnowszych teorii umieszczają ją w Andach. Wyprowadzając rodowód nazwy "Atlantis" z języków indiańskich (kluczem miałoby być słowo atl).
A zetknąłeś się może z koncepcją, że Australia jest pozostałością tego zaginionego kontynentu, który nie wiadomo, czy leżał na Pacyfiku, czy na Oceanie Indyjskim? Główny argument? Wyjątkowa endotermiczność australijskiej flory i fauny.
Czy też opcja, że może chodzić o wyspy Azji Południowo-Wschodniej - czyli cały ten "drobiazg" pomiędzy Azją i Australią: Filipiny, Indonezja, itp.

Też stawiam na starożytną ziemską ezoterykę, ale bez mieszania do tego bogów starożytnego Egiptu. Zwłaszcza, że oni nie mieli nic wspólnego z zaginionymi cywilizacjami, zwłaszcza tymi na Pacyfiku.
Szczególnie że styl murów okalających Świątynię na wyspie bardziej pasuje do budowli Indii, czy khmerskiego Angkoru, niż do budowli Egiptu. A same hieroglify sprawiają wrażenie wyrytych na starym murze, czyli dodanych później (chyba, że to niechlujstwo ekipy odpowiadającej za dekoracje, także te tworzone komputerowo).


Teoria Allena o Atlantydzie w Andach jest interesującą. Z tego co pamiętam autor twierdzi, że całe dorzecze Amazonki w Ameryce Południowej było kiedyś jedną wielką zatoką z wielką wyspą pośrodku - wyspą, żyznym płaskowyżem otoczonym szczytami. Po zmianie klimatu góry się wypiętrzyły, wody spłynęły w dół tworząc największą rzekę na świecie a płytkie może porosło tropikalną dżunglą. Wielkie mocarstwo sukcesywnie rozpadło się na mniejsze ośrodki, które zostały odcięte od Oceanu Atlantyckiego i straciły wpływ na swoje kolonie (Kanary, Kartagina, Meksyk, Italia) w "znanym" starożytnym świecie. Plusem tej teorii jest fakt, że u wybrzeży Brazylii znaleziono wraki rzymskich galer z amforami z winem i innymi klasycznymi produktami do wymiany handlowej - czyżby rzymianie szukali nowych rynków odnawijąc stare szlaki handlowe czy po prostu się zgubili na oceanie? Minus tej teorii jest jeden ale istotny myśląc o zagładzie Atlantydzie myślimy potop a tutaj pasowałaby raczej susza ;) Chociaż kto wie, może wypiętrzajace sie góry najpierw zrobiły wielka falę, która zalała wszystko a potem słynęła do oceanu.

Co do Lemurii Tajemnicza Wyspo to jest bardzo możliwe, że rozciągała się ona właśnie od Madagaskaru, przez Cejlon i Indonezję po Australię. Byłe połączenie lądowe Indii z Cejlonem jest przecież faktem. Wielu antropologów doszukuje się początków cywilizacji Indii, Khmeru i Japonii właśnie z tego mistycznego lądu.

Co do hieroglifów egipskich na wyspie jeżeli Jacob sprowadził na wsypę Black Rock to również mógł sprowadzić wcześniej egipską galerę. Ktoś już wcześniej o tym chyba pisał - egipcjanie mieli problemy z płodnością zbudowali pomnik boga płodności, drażniły ich starsze od nich budowle to nabazgrali na nim swoje "grafitti" :)

Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 19.05.2009 - |10:28|

  • 0
"Two players: one is black one is light" -------> John Locke

#318 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.05.2009 - |10:35|

1. Co do Lemurii Tajemnicza Wyspo to jest bardzo możliwe, że rozciągała się ona właśnie od Madagaskaru, przez Cejlon i Indonezję po Australię. Byłe połączenie lądowe Indii z Cejlonem jest przecież faktem. Wielu antropologów doszukuje się początków cywilizacji Indii, Khmeru i Japonii właśnie z tego mistycznego lądu.
2. Co do hieroglifów egipskich na wyspie jeżeli Jacob sprowadził na wsypę Black Rock to również mógł sprowadzić wcześniej egipską galerę. Ktoś już wcześniej o tym chyba pisał - egipcjanie mieli problemy z płodnością zbudowali pomnik boga płodności, drażniły ich starsze od nich budowle to nabazgrali na nim swoje "grafitti" :)

1. Gdzieś na przełomie XX i XXI wieku były prowadzone badania genetyczne całej populacji ludzkiej. Wyszło z nich, że australijscy Aborygeni są grupą najbardziej spokrewnioną pod względem genetycznym z pierwotnymi Homo sapiens z afrykańskich równin. Zatem wędrówka gatunku ludzkiego z Afryki do Australii na pewno nie odbywała się tylko przez kontynent azjatycki. Co w pewnym sensie potwierdzałoby koncepcję istnienia "przejścia południowego" (Lemuria).
2. No tak, tylko, że dalej w tym momencie jesteśmy w punkcie wyjścia. Starożytny Egipt niczego nie wyjaśnia. Trzeba szukać gdzie indziej...

@BaX
Za mechanicznym [technologicznym] pochodzeniem Dymka przemawiał w poprzednich sezonach charakterystyczny "metaliczny" dźwięk, Dym nie potrafił przejść przez barierę, Dym nie oddzielał się od podłoża, Dym nie "chodził" po wodzie. Ponadto Dym i jego właściwości, a właściwości samej wyspy (w tym uzdrawiające), to dwie absolutnie różne rzeczy.
Swego czasu pojawiła się koncepcja hologramów, bo w serialu nie zawsze Dym wykorzystuje czyjeś ciało, być może potrafi przyjąć postać także żyjącej osoby (Harper, Walt). To by pozwalało na bycie w dwóch miejscach jednocześnie. A właściwości wyspy (anomalia elektromagnetyczna) powodują, że "hologram" nie różni się od "oryginału" i może zostać uznany za żywego człowieka. Stąd też Jacob najwyraźniej musiał dotknąć każdego z Lościaków (sprawdzał, czy są prawdziwi).
Pozostałoby do rozstrzygnięcia, czy to na pewno sprawka Dymka, czy jeszcze czegoś innego, czego podstawą jest zaawansowana technologia (bądź artefakt zaginionej cywilizacji). I jak byłoby z ewentualną "śmiercią" czy chorobami hologramu?

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 19.05.2009 - |10:58|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#319 BaX

BaX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 19.05.2009 - |11:12|

Tajemnicza_Wyspa: W Twój sposób da się wytłumaczyć wszystko w dowolny sposób, łączysz elementy nauki z fikcją. Hologram sam z siebie nie powstaje, dokładasz do tego "właściwości wyspy" które mają podrasować hologram do oryginału? I to ma być naukowe wyjaśnienie. :P Chcesz w to wierzyć, Twoja sprawa, tyle że to taka sama bujda na resorach jak Jabcok-bożek.

Dalej nie tłumaczy to chodzącego Locka, no chyba że cudowne ozdrowienie też jest wytłumaczalne.

"Zaawansowanej technologia" jeżeli już to i tak w realiach dzisiejszych nie jest naukowo wytłumaczalna, a artefakty zaginionej cywilizacji jeżeli miały by one właściwości wykraczające po za naszą naukę będą takim samym SF jaki i fakt ich pochodzenia. Nie można wykluczyć że ich pochodzenie nie jest po za ziemskie, nikt takiego założenia nie jest w stanie obalić szczególnie przy równoczesnym dopuszczeniu że maja "magiczne moce". /w naszym mniemaniu/. Dopuszczasz istnienie cudownej cywilizacji w/g założenia bardziej rozwiniętej niż obecna jednocześnie wykluczając, że mogła ona znaleźć się na ziemi spoza niej? Naprawde bardzo selektywne to Twoje tłumacznie.

Użytkownik BaX edytował ten post 19.05.2009 - |11:40|

  • 0

#320 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 19.05.2009 - |11:34|

Tajemnicza_Wyspa: W Twój sposób da się wytłumaczyć wszystko w dowolny sposób, łączysz elementy nauki z fikcją. Hologram sam z siebie nie powstaje, dokładasz do tego "właściwości wyspy" które mają podrasować hologram do oryginału? I to ma być naukowe wyjaśnienie. :P Chcesz w to wierzyć, Twoja sprawa, tyle że to taka sama bujda na resorach jak Jabcok-bożek.
Dalej nie tłumaczy to chodzącego Locka, no chyba że cudowne ozdrowienie też jest wytłumaczalne.

Ciało Christiana zniknęło, za to mieliśmy ganiającego po wyspie Christiana-zombie w białych butach.
Mamy jednego Locke'a w trumnie i drugiego, który łazi po wyspie i się wymądrza...
To są trupy.
Harper będąc z Othersami w Świątyni, pojawiła się przed Juliet i kazała jej zabić Daniela i Charlotte.
Nic nie wskazywało, żeby była trupem. Czy Dym przyjmuje postać żywej osoby?
Zaawansowaną technologię zaginionej cywilizacji, kosmitów, przybyszów z przyszłości, która pozwalałaby na "skopiowanie" żywego człowieka (żywy i poruszający się "hologram"), łatwiej "przełknąć" niż jakieś totalnie naciągane bujdy o kłótni dwóch bożków. Zwłaszcza, że kilkakrotnie zwracana była uwaga na podobieństwo niektórych postaci, choćby Juliet, Sarah i Penny.
"Cudowne" uzdrowienie? A może stworzenie "hologramu", natomiast "oryginał" (obojętnie, żywy bądź martwy)został zabrany do Świątyni?
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych