Skocz do zawartości

Zdjęcie

Wasze teorie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
303 odpowiedzi w tym temacie

#281 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 29.01.2008 - |14:12|

Desmond jest człowiekiem z ekipy Naomi. Przybywa na wyspę, pozbywa się ostatnich Dharmersów. Zaskakuje go stacja Swan, i ona go jakby więzi i ogranicza, bo musi wciskać przycisk. Dlatego też trzyma Kelvina przy życiu póki co. Nie wie jak porozumieć się z ekipą Naomi. Pewnego dnia albo nie wytrzymuje i nie wciska przycisku, przez co samolot spada, albo w ten sposób daje sygnał o pozycji Wyspy.

W teorii istnieje zasadnicza sprzecznosc, ktora ja deskwalifikuje. Otoz jesli Des jest czlowiekiem ludzi z frachtowaca i przybywa na Wyspy by nie wciskajac przyciuku dac znac swym ludzia jej polozenie to:

Skad zna te polozenie Wyspy by przybyc na nia?
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#282 Doubler

Doubler

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 31.01.2008 - |22:46|

Jonasz... proste. Gdy Desmond nie wciska przycisku to wtedy ekipa z frachtowca może namierzyć anomalie magnetyczna wydobywająca sie z wyspy.
  • 0

#283 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 01.02.2008 - |04:02|

Jonasz... proste. Gdy Desmond nie wciska przycisku to wtedy ekipa z frachtowca może namierzyć anomalie magnetyczna wydobywająca sie z wyspy.

Tylko po co. Jesli Desmond na nia trafil to i oni moga.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#284 Haes

Haes

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 395 postów

Napisano 10.02.2008 - |12:39|

Hmmm... Tak sobie myślę. Chyba nie ma żadnego Jakoba.

Locke mówi mu, że widział "Walta, tylko starszego". I ten Walt go prowadzi, Walt mówi mu co ma robić. Ale przecież to nie jest Walt, tylko wizja Walta, chłopca, którego Locke widywał jakiś czas temu.

I podobnie może być z Jacobem. TO COŚ (czymkolwiek by nie było), co przymuje dla Locke'a postać Walta, na potrzeby Bena przyjmuje postać Jacoba. Być może Ben kiedyś spotkał jakiegoś Jacoba i ten, ktory siedzi w chatce przyjmuje jedynie jego postac?

Nie ma zatem żadnego Jacoba, Jacob jest równie realny Walt widywany przez Locka. Pytanie tylko, czym naprawdę jest Jakob/Walt?
  • 0

Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.

 

Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).


#285 Axtezim

Axtezim

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 57 postów

Napisano 10.02.2008 - |12:45|

Hmm nie do końca się zgadzam z twoją teorią, a dlaczego?

W odcinku 4x01 gdy Hurley się gubi widzi ów słynny domek, a gdy drzwi się otwierają a nasz bohater ucieka to znowu go widzi, i teraz pytanie, czy Hurley znalazł domek, czy może wyspa sama mu chciała go pokazać? A kiedy drugi raz zobaczył domek, ale już w innym miejscu to przejaw jego choroby psychicznej?
  • 0

#286 Haes

Haes

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 395 postów

Napisano 10.02.2008 - |13:15|

Ale nie o to mi chodzi. Domek jest, w domku jest ktoś/coś, co ma duży wpływ na wyspę. Chodzi tylko o to, jak objawia sie różnym osobom. Locke widzi go jako Walta, a Ben - jako Jacoba. I żadna z tych interpretacji jego postaci nie jest lepsza ani gorsza.

A co do "widzenia" Hurleya - za pierwszym razem trafil na chatke, za drugim... to dyskusyjne i za materialu mamy aby to rozstrzyc, ale niewykluczone, ze jednak tylko wydawalo mu sie, ze ja widzi...
  • 0

Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.

 

Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).


#287 Axtezim

Axtezim

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 57 postów

Napisano 10.02.2008 - |13:41|

No tak, po głębszym przeanalizowaniu właściwie się z tobą zgadzam, więc można przypuszczać, że domek istnieje, tylko każdy widzi co innego gdy jest w środku? Gdy Hurley się zbliżył do domku to drzwi się otworzyły, jak by go do środka zapraszały, ale że hurley się przestraszył.. :P

Interesuje mnie również jeszcze jedna sprawa z 4x01, gdy hurley'owi wydaje się, że rozmawia z Charliem, czy to była tylko zwykłe wyobrażenie, czy może wyspa chce, aby on tam powrócił? Wszak Charlie mówił coś o powrocie w tym momencie..
  • 0

#288 Haes

Haes

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 395 postów

Napisano 10.02.2008 - |13:46|

Jak dla mnie akcja z Charliem to było wyobrażenie, mniej więcej takie jak wyobrażenie Dave'a z 2x18 (przypominam, że on też wydawał się ze wszech miar prawdziwy).

Pokzanie Chraliego miało znaczenie jako środek stylistyczny zastosowany przez scenarzystów, aby pokazać wyrzuty sumienia Hurleya po opuszczeniu wyspy - wątek wyrzutów przewijał się przez cały odcinek.

Nie zaliczałbym tego zatem (póki co) do tajemnic wyspy ani spraw do wyjaśnienia. Aczkolwiek - tu zostawiam sobie furtkę bezpieczeństwa - wciąż mamy za mało materiału do analizy i być może okaże się to ważne i istotne. Ale wątpię aby tak było.
  • 0

Wyznawca Latającego Potwora Spaghetti.

 

Obecnie ogląda seriale: Walking Dead (na bieżąco), Mad Men (S02), Desperate Housewives (S01), Big Bang Theory (S06), House of Card (oczekiwanie na nowy sezon).


#289 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 11.02.2008 - |08:11|

Opowiem Wam teraz bajkę o wirusie...

Zdaje się samo życie - krakowska epidemia sepsy z ostatnich paru miesięcy - podsunęło mi rozwiązanie, czym może być zagadkowy "wirus", o którym mówiła Danielle, już w sezonie 1.

Tajemnicza choroba, o której mówiła Danielle, nie jest pochodzenia wirusowego, lecz jej objawy przypominają sepsę - bakteryjne zakażenie krwi, wywoływane przez meningokoki (Neisseria meningitidis) oraz pneumokoki (Streptococcus pneumomoniae). Jakie sa objawy zakażenia? U niemowląt: pogorszenie apetytu, biegunka i wymioty, rozdrażnienie, płacz, wzmożona senność i wybroczyny na skórze (występujące na skórze drobne czerwone punkciki, które po pewnym czasie zlewają się w duże plamy).
Czyli - dokładnie to, o czym mówiła Danielle, gdy na koniec sezonu 1, w odcinku "Exodus" zachorował mały Aaron...
U dzieci i u dorosłych pierwszymi objawami są: gorączka, bóle mięśniowe i stawowe, złe samopoczucie (czyli tak jak przy grypie). Potem dołączają do nich ból głowy, nudności, biegunka i wymioty, a na koniec, jako jeden z ostatnich objawów - wysypka wybroczynowa.
W przebiegu zakażenia mogą zostać zaatakowane inne narządy, jak oczy czy serce.
Początkowo przypomina grypę... a jak było z matką Walta? Tajemnicza choroba, na która zmarła, zaczęła się od objawów podobnych do grypy - odcinek 01x14... Być może bakteria jest zmutowana (zmutowała na wyspie? ewentualnie przekroczyła barierę międzygatunkową - nie wiadomo, czy to nie bakteria zwierzęca, (bądź wirus zwierzęcy, podobny działaniem do meningokoków/pneumokoków - mniej prawdopodobne)) i w obrazie klinicznym jest rozpoznawana jako ostra postać białaczki, a nie sepsa...
Bakteria żyje w organizmie ludzkim, w jamie nosowwo-gardłowej, a zakażony nią człowiek, często nie wykazuje objawów chorobowych, będąc tzw. nosicielem. W jaki sposób dochodzi do zakażenia? Droga kropelkową, podczas kaszlu/kichania osoby chorej, jak też nosiciela. Szczególnie dużo nosicieli występuje wśród dzieci, na podstawie badań epidemiologicznych szacuje się, że nawet do 30% populacji.
Stąd też takie zainteresowanie Othersów dziećmi... Hostiles, to nie wrogowie, to NOSICIELE (tak jak ich nazwała Francuzka w sezonie 1)! Od początku istnienia Dharmy powstaje szatański plan, w wyniku którego zmutowana bakteria ma się rozprzestrzenić na cały świat. Ocaleją tylko "wybrani", zebrani na Wyspie... A resztę wybiją nosiciele, pojawiając się w dużych skupiskach ludzkich. Najlepiej, jeśli będą to właśnie dzieci, nikt nie będzie nic podejrzewał... Idealnym nosicielem jest Walt - zetknął się z chorobą, a potrafi się pojawiać w dwóch miejscach jednoczesnie - nieuchwytny zabójca...
Być może właściwości wyspy miały pozwalać na to, by nosiciele pojawiali się jednocześnie w kilku miejscach, bądź szybko przenosili się z miejsca na miejsce. Dlatego Jubilerce zależało na zniszczeniu "Swana", by im to uniemożliwić.
Kto jest narażony na zachorowanie spośród dorosłych? Szczególnie osoby z obniżoną odpornością, z chorobami nowotworowymi, przewlekłymi chorobami nerek, wątroby, serca, cukrzycą...
Szczególnie interesują mnie tu choroby nowotworowe - Rachel miała rzekomo nawrót raka, z którego wyleczył ją Jacob. Bujda na resorach, sprawdzano reakcję na bakterię u osoby, która przeszła terapię antynowotworową (chemia?). Ponadto była w ciąży, a to już przetestowano na Danielle - ciąża chroni przed chorobą (dlatego Danielle nie chce wracać do reala, wie, że stała się nosicielką i będzie zagrażać ludziom). Jacob wcale jej nie uzdrowił, ściema do kwadratu! Gdyby potrafił uzdrawiać z raka, wyleczenie Bena nie byłoby dla niego problemem.
Tak samo jest z Rose - jako wyleczona z raka (krwi?), zetknęła się z bakteriami (spotkała sie z jakimś nosicielem, nawet o tym nie wiedząc). Stąd złe samopoczucie, wrażenie nawrotu choroby, wyniki to potwierdzające... Ale to nie rak powrócił, dzięki temu, że niedawno przeszła terapię antynowotworową, przebieg zakażenia bakteryjnego był łagodny, a przybycie na wyspę przyspieszyło wyzdrowienie (stąd też Isaac wcale nie musiał jej leczyć, dlatego tak ambitnie chciał jej oddać pieniądze). Rose bez przeszkód może wrócić do świata, nic jej nie grozi... Niepotrzebnie się obawia...
Tak się teraz zastanawiam nad Akcją "Wirus" z The Lost Experience - miało zginąć dokładnie 30% populacji. Wygląda to tak, jakby Mittelwerk wymyślił wirusa, który zabija... nosicieli (a ich ciała zamierzał odesłać na wyspę - w prezencie dla Hanso?). Nie przeczę, plan szalony, ale równie dobrze mógłby próbować wyeliminować AIDS poprzez wytłuczenie wszystkich nosicieli HIV :D
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#290 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 12.02.2008 - |21:34|

Hostiles, to nie wrogowie, to NOSICIELE (tak jak ich nazwała Francuzka w sezonie 1)! Od początku istnienia Dharmy powstaje szatański plan, w wyniku którego zmutowana bakteria ma się rozprzestrzenić na cały świat. Ocaleją tylko "wybrani", zebrani na Wyspie... A resztę wybiją nosiciele, pojawiając się w dużych skupiskach ludzkich.

Zignorowałaś fakty, które obalają tą teorię... jakie to wygodne, prawda? Zarówno Ethan, jak i Richard są Innymi, a więc nosicielami. Co najmniej raz podróżowali do Stanów, żeby rekrutować Juliet. I gdzie ta światowa epidemia?

Tyle pisania na nic.
  • 0

#291 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 13.02.2008 - |08:04|

@Asignion
Za to Waści czytasz niedokładnie - podałam dokładnie, ile % populacji to nosiciele.
I nie myślisz - jak zwykle zresztą - zanim nie zrekrutują na Wyspę wszystkich "wybrańców", nie można wypuszczać z niej "nosicieli". Dlatego nie wszyscy z Othersów są "nosicielami"...
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#292 Mercenor

Mercenor

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów

Napisano 13.02.2008 - |13:01|

Pomieszane z poplątanym. Bakteria, to nie to samo co wirus. Bakteria jest organizmem żywym, podczas gdy wirus NIE JEST organizmem żywym. Raz piszesz o wirusie, zaraz przeskakujesz do bakterii.

Inna sprawa, nie wszyscy mogą to coś złapać, ale źli ludzie chcą tym zabić resztę świata O.o.

To, że ktoś jest nosicielem (nie jest zarażony) nie znaczy, że jest bezpieczny. W90%, jak ktoś jest nosicielem czegoś, to i tak po pewnym czasie zachoruje.

Jeżeli to byłby wirus, to w jaki sposób go kontrolować? Wirusy są wredne z powodu ich mutacji. Stworzenie takiego wirusa, jest bardzo niebezpieczne.

Ogólnie teoria mocno naciągana i osobiście wątpię w jej prawdziwość.
Dlaczego to musi być bakteria lub wirus? Pasożyty są trudniejsze do wykrycia i leczenia.
  • 0

#293 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 13.02.2008 - |13:14|

@Mercanor
Słowo "wirus" padło w zabawie w TLE, Francuzka mówiła tylko o tym, że ludzie z jej ekipy zostali zarażeni przez tajemniczych "nosicieli". A że gdy mały Aaron zaczął chorować, to szukała objawów przypominających początki sepsy u maluchów to jest to pierwsze, co może przyjść do głowy - zmutowana bakteria (w warunkach wyspy?), wywołująca zakażenie krwi (nie znam wirusa, który by wywoływał zakażenie krwi). W końcu matka Walta tez zmarła na chorobę krwi (nie było powiedziane, że to białaczka), a początek przypominał grypę.

Dlaczego to musi być bakteria lub wirus? Pasożyty są trudniejsze do wykrycia i leczenia.

Ale musi się łatwo rozprzestrzeniać, z pasożytem jest trudniej, musi być jakiś "żywiciel pośredni". ;)

To, że ktoś jest nosicielem (nie jest zarażony) nie znaczy, że jest bezpieczny. W90%, jak ktoś jest nosicielem czegoś, to i tak po pewnym czasie zachoruje.

Nie zachoruje jeśli:
a - stosuje odpowiednią szczepionkę [szczepionka Dharmy?]
b - przebywa w odpowiednich warunkach [na Wyspie?]

Ktoś tu najwyraźniej planował i nadal planuje coś brzydkiego. W końcu wyposażenie Swana w kombinezony ochronne i kwarantanna o czymś świadczą, a w paczce i woreczkach z napisem "Biohazard" na pewno nie ma kanapek.
  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#294 klepa

klepa

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 23.04.2008 - |19:00|

Jacob istnieje i mamy tego dowód w odcinku 3x20 czas 31:54 widać go jak siedzi na krześle.
  • 0

#295 Agata_31

Agata_31

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 17 postów

Napisano 23.05.2008 - |16:54|

Jacob istnieje i mamy tego dowód w odcinku 3x20 czas 31:54 widać go jak siedzi na krześle.


A może to tylko ciało jakiegoś zmarłego. Np. zmarłego Othersa, którego my - widzowie nie znamy. Bo wg mnie Jacob nie istnieje - jest to raczej forma dymku , a jesli istnieje to tylko jako duch, a nie istota fizyczna.
  • 0

#296 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 02.03.2009 - |07:27|

To co napisałam, jest z lekka prowokacyjne, gdyż nie jest to teoria, a raczej anty-teoria. Będąca próbą zmierzenia się z idiotyzmami, do jakich zaczyna doprowadzać fabuła serialu. W szczególności, żenującą opowieścią o Jezusie i Apostole Tomaszu, przyrównującą Locke'a do Mesjasza, a Jacka do apostoła, nie za bardzo wierzącego w zmartwychwstanie.

Nowy łysy Mesjasz
Koncepcja, że Locke to Nowy Mesjasz, jest tak żałosna, że może tylko budzić uśmiech politowania. Jest to bajeczka w sam raz na poziom przygłupów, którzy bzdury, zawarte w "Kodzie" Dana Browna uznali za prawdę objawioną, naruszającą podstawy chrześcijaństwa. Nie wiem, co w ten sposób chce osiągnąć Jacob, ale jeśli chce takimi metodami "walczyć z Bogiem" (niczym biblijny Jakub), to już na sam początek przekroczył granicę... śmieszności.
1. Według Biblii Jezus był Synem Bożym, natomiast Coopera ciężko nawet nazwać "dobrym człowiekiem". Co więcej, jeśli Jacob rzeczywiście chce rywalizować z Bogiem, powinien poświęcić własnego syna (o ile takowego posiada), a nie cudze dziecko.
2. Jezus zmartwychwstał na trzeci dzień po swej śmierci dzięki własnej Mocy (jako Bóg), Łysy został wskrzeszony dzięki właściwościom pewnej wyspy, skaczącej w czasie. A w trumnie leżał ponad tydzień, w chłodni sklepu mięsnego. Zresztą samo rzekome "zmartwychwstanie" jest omówione na końcu mojej anty-teorii.
3. Jezus uzdrawiał, Locke został uzdrowiony - najwyraźniej ktoś tu ma wielki problem z rozróżnieniem lekarza i pacjenta.
4. Po chrzcie w rzece Jordan Jezus zaczął nauczać i nawet przez niewierzących jest traktowany jako "guru" - założyciel nowej religii. Ziomek wiedział czego chce, miał konkretny program działania. Locke nie ma własnego zdania, jest jedynie marionetką, manipulowaną przez Jacoba, Bena i Widmore'a.
5. Jezus miał autorytet, wyznawcy traktowali go od początku jak proroka, miał swoich uczniów. Locke'a nikt nie chce słuchać, wszyscy mają go w nosie. A ci, co go posłuchali na wyspie, źle skończyli - wystrzelani jak kaczki, przez Keamy'ego w Barakach. A już wówczas Rose powiedziała, że Locke jest zły i choć ona chce zostać na wyspie, to z nim nie pójdzie.
7. Przyjście Jezusa na świat jest już zapowiedziane podczas wywalenia z raju Adama i Ewy. Locke, dzięki właściwościom wyspy, przeskakuje w czasie 2 lata przed swoim narodzeniem i zapowiada Richardowi, że urodzi się za 2 lata.
8. Jezus ma być tym, co zmiażdży głowę wężowi (Szatanowi). Naiwnego Locke'a "Zły" Widmore wodzi za nos jak małe dziecko.
9. Śmierć Jezusa na krzyżu ma wymiar stricte metafizyczny - odkupienie za grzechy wszystkich ludzi. Jaki jest wymiar śmierci Locke'a? Przekonanie Oceanic 6 by mu uwierzyli? Uwierzyli, tylko w co?
10. 12-letni Jezus chciał siedzieć w Świątyni (Domu Ojca), a jeśli wierzyć apokryfom, już jako dziecko uzdrawiał i wskrzeszał zwierzątka. Czy Locke'a w młodości interesowała metafizyka, mistyka i "special" miejsca? Czy wykazywał jakieś "special" zdolności, tak jak chociażby Walt?
11. Jezus wyraźnie nauczał na czym polega "bycie dobrym". To jest dokładnie to, co teraz robi Sayid: buduje szkołę w ubogim kraju Trzeciego Świata, razem z jakąś organizacją charytatywną. Locke ślepo wierzy, że "bycie dobrym" to wiara w wyspę i jej obrona przed zagrożeniami, które w tym momencie bardziej są urojone niż rzeczywiste.
Jak na razie, poza incydentem z bombą, Dharmą oraz wywalonym z wyspy Widmorem, nie wygląda by kogokolwiek obecnie na świecie interesowały cudowne właściwości wyspy. Skoro jest na świecie więcej takich miejsc, czy to stricte religijnych: Fatima, Lourdes czy Częstochowa, czy też pozostałości dawnych kultur i mistyczne miejsca rdzennej ludności: Uluru, Giza, Tiahuanaco, Tybet, każdy kto ma taką potrzebę może się do nich wybrać. Ewentualną barierą jest tylko brak kasy. Ludzie są przygotowani na "cudowne uzdrowienia", jednak zmartwychwstanie jest pewnym tabu. To przywilej zastrzeżony tylko dla bogóww. We wszystkich kulturach wskrzeszanie zmarłych jest uważane za złamanie praw Natury. I nawet jeśli w ludowych legendach święci czy wielcy przywódcy religijni wskrzeszają kogoś, to jest to tylko przywrócenie go do życia na chwilę w konkretnym celu.
Zatem Nowy Mesjasz, czy naiwny do bólu dureń, który chce być "ważny", chce być Superhero, manipulowany przez sprytnych cwaniaków? Bo z powyższych punktów wychodzi raczej parodia Mesjasza.
Może Antychryst? Jeszcze śmielsza teza, ale przyrównanie Łysola do Pana Zła mogłoby tylko wywołać ironiczne uśmieszki prawdziwych wyznawców Władcy Ciemności. Tak, Locke to parodia zarówno Jezusa-Mesjasza, jak i Antychrysta. Szkoda tylko, że Ben & Co. tego nie dostrzegają, są zbyt zaślepieni, jak na zwichrowanych sekciarzy przystało.
W opowieści o Jezusie i Apostole Tomaszu w serialu pominięte zostało zakończenie, to, co Jezus mówi do apostoła:
"Uwierzyłeś, bo mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli".
To jest istota wiary, nie niewytłumaczalne cuda. Prawdziwa wiara to określone przekonania, prawdy i dogmaty, zasady, to również określona etyka (m.in. 10 przykazań). Wierzę, że nad porządkiem świata stoi jakaś wyższa istota (Bóg), jadę do świętego miejsca, bo wiem, że tam mogę uzyskać odpowiedzi na swoje wątpliwości duchowe. Cud uzdrowienia jest pochodną silnej wiary, nie odwrotnie. Nawróceni niewierzący sami przyznają, że coś niewytłumaczalnego ich "ciągnęło" w kierunku świętych miejsc.
Wiara Othersów i "Oceanic 6" to jakieś totalne płycizny. Oni wierzą, bo zobaczyli parę cieniutkich kuglarskich sztuczek. Wyspa zniknęła, ale podczas pokazów Davida Copperfielda na oczach widzów znikają wagony kolejowe, a sam magik odcina głowy swoim asystentkom, lata nad sceną czy pojawia się w różnych miejscach. Wiara Othersów nie ma żadnych prawd i dogmatów, żadnych metafizycznych podstaw. Oni wierzą, ale w pewnym sensie nie mają duszy. Jeśli ktoś pokaże im bardziej spektakularną sztuczkę, podkopie to ich wiarę. Tak samo choroba może spowodować zwątpienie w tajemne moce wyspy.
A teraz samo zmartwychwstanie Locke'a. Cud czy oszustwo? Działanie wyspy czy sprytna sztuczka?
Z jednej strony jest możliwe, że jest to efekt skoku w czasie. Z drugiej - o jednej rzeczy sobie zapomnieliśmy. Bo jest jeszcze jeden sposób na wyjaśnienie "zmartwychwstania" na wyspie. Najwyraźniej bardzo ważnym było, aby to Ben udusił Locke'a, a nie sam Łysol popełnił samobójstwo. O co chodzi? Czy Łysy w trumnie na pewno był na 100% trupem? Nie ma takowej pewności i już wyjaśniam dlaczego. W Lost nie należy do końca wierzyć nawet w to, co się widzi na własne oczy. Są 3 stany bycia "poza światem żywych":
- trup
- śpiączka
- letarg
Trup to trup i nie ma prawa zmartwychwstać :P Osoba w śpiączce nie jest sztywna, nie ma potrzeby przechowywania jej w lodówce, a raczej należałoby ją podłączyć do aparatury monitorującej funkcje życiowe.
Zostaje stan ostatni - letarg. Ile jest w literaturze opisów osób pochowanych żywcem, tak te osoby zostały pochowane w głębokim letargu, który prawie idealnie imituje śmierć. Dla osoby nie znającej się na medycynie, nie widać różnicy, co więcej nabiera się na to część lekarzy, szczególnie gdy letarg jest bardzo głęboki. Zapity i naćpany Jack nabrał się na to bez większych kłopotów. Co może wywołać letarg? Odpowiednie leki, narkotyki, a także przyduszenie ofiary - przerwanie dopływu krwi do mózgu na określony czas. Gdyby Locke sam założył pętlę, najprawdopodobniej byłby już trupem. Przyduszony przez Bena, został wprowadzony w stan letargu, na tyle głębokiego, że można było go spokojnie wszystkim pokazywać jako trupa. A lekarz, wypisujący akt zgonu, mógł być na usługach Othersów, gdyż Łysol najprawdopodobniej "zmartwychwstałby" już podczas sekcji, obudził się patologowi pod nożem (mimo maksymalnego zwolnienia funkcji życiowych receptory bólu pozostają aktywne, a część narządów wewnętrznych ma układ nerwowy niezależny od mózgu). Co więcej, Łysola w tym stanie można było bezkarnie przechowywać w lodówce, co było swego rodzaju gwarancją, że nie obudzi się przed czasem (stan zbliżony do hibernacji). Trochę to przypomina przypadek córki jasnowidza, cudownie obudzonej na stole do sekcji zwłok.
Co mnie w tym utwierdza? Locke po "zmartwychwstaniu", ubrany w garnitur, na tropikalnej wyspie, okrywa się kocem, jakby było mu bardzo zimno. Tak mają wszyscy wybudzeni z letargu.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 02.03.2009 - |07:28|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#297 misi0r

misi0r

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 05.03.2009 - |08:53|

No ale letarg tez sie nie trzyma kupy, bo jak przy duszenie przez Bena tchawica mogla byc nieuszkodzona, to pamietajmy, ze Ben powiesil później jeszcze Łysego, nie jestem lekarzem, ale myślę, że wtedy tchawica by była uszkodzona na stała, a nam Łysy normalnie oddycha na wyspie
  • 0

#298 Alinoee

Alinoee

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 146 postów

Napisano 05.03.2009 - |09:43|

Oho Wyspo, niezły wywód. Pytanie tylko brzmi - po co? Wiem, napisałaś że prowokacyjnie. Ale ja tu żadnej prowokacji nie widzę, poza długimi na siłe pisanymi porównaniami z wydarzeniami z Bibli, które już po punkcie 2 odechciewa się czytać. Na tej zasadzie to można porównywać ze wszystkim i do wszystkiego.

Zobaczyłaś w szóstym odcinku fragment, w którym Ben opisuje scenę biblijną i już to natchnęło Cię do myślenia a wręcz stało się dla Ciebie oczywiste, że to serial nawiązujący do wydarzeń z Biblii o Locke'u, który przyszedł na świat by zostać mesjaszem i bez większego zastanowienia ładujesz jedną analogię za drugą.

Te Twoje porównania mają się nijak do fabuły filmu, jak przykład przytoczę tylko - "3. Jezus uzdrawiał, Locke został uzdrowiony - najwyraźniej ktoś tu ma wielki problem z rozróżnieniem lekarza i pacjenta." albo to "7. Przyjście Jezusa na świat jest już zapowiedziane podczas wywalenia z raju Adama i Ewy. Locke, dzięki właściwościom wyspy, przeskakuje w czasie 2 lata przed swoim narodzeniem i zapowiada Richardowi, że urodzi się za 2 lata." - co to ma być? O czym te porównania są, czego dowodzą? Tak je po prostu napisałaś bo takie zestawienie fajnie wygląda?

I na koniec sprawa zmartwychwstania i letargu. Swoje wydumane i nielogiczne teorie uprawdopodabniasz stwierdzeniami - "Dla osoby nie znającej się na medycynie, nie widać różnicy", "lekarze się nawet na to nabierają". Może on i był w jakimś rodzaju letargu ale letarg w wyniku uduszenia to największy idiotyzm o jakim słyszałem. Na pewno dowiesz się o co chodzi z tym, że Locke żyje ale nie pisz mi na razie, że jakie to głupie i śmieszne, że Locke zmartwychwstał bo nawet nie wiemy co tak naprawdę się stało.

Użytkownik Alinoee edytował ten post 05.03.2009 - |09:44|

  • 0
I've been waiting a long time for this...

#299 Tajemnicza_Wyspa

Tajemnicza_Wyspa

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 430 postów
  • MiastoKraków

Napisano 05.03.2009 - |09:59|

@Alinoee
Jeśli do ciebie jeszcze nie dotarło, że Othersi w "Wybrańcu" najwyraźniej widzą nowego Mesjasza, który ma "zmartwychwstać" na wyspie, to twój problem, a nie mój. :P A w szóstym odcinku Ben wyraźnie dawał do zrozumienia, że Locke jest Jezusem, a Jack to apostoł Tomasz: musi dotknąć, by uwierzyć. Do tego masz ten "samobójczy" liścik Locke'a do Jacka.
Nie wiemy, co się stało? Najwyraźniej jednak nie to samo, co z Christianem. Locke nie jest duchem-zjawą po powrocie na wyspę.

Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 05.03.2009 - |10:00|

  • 0
"If it is man's outward journeys that have brought us to this precarious place in time, it is the inward journey that will set us free."

#300 Alinoee

Alinoee

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 146 postów

Napisano 05.03.2009 - |10:54|

A w szóstym odcinku Ben wyraźnie dawał do zrozumienia, że Locke jest Jezusem, a Jack to apostoł Tomasz: musi dotknąć, by uwierzyć. Do tego masz ten "samobójczy" liścik Locke'a do Jacka.


Nic takiego nie dawał do zrozumienia. Jedyne co chciał, to powiedzieć Jackowi, żeby taki zatwardziały racjonalista jak on - zaufał, uwierzył, "odłożył" rozum na bok. A że użył do tego zgrabnej paraboli biblijnej to już jego sprawa - fajnie to wyglądało.
  • 0
I've been waiting a long time for this...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych