Skocz do zawartości

Zdjęcie

Sam & Jack Shippers


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
548 odpowiedzi w tym temacie

#281 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 20.02.2004 - |21:48|

Tutaj rexus chyba za bardzo upraszczasz sytuacje. Czyżbyś za dużo bajek się naoglądał ( a może telenowel )?  To, że dwoje osób sie kocha, to wcale nie oznacza, że bedą razem. Przynajmniej nie na tym świecie.


Kto się na oglądał to się na oglądał – właśnie takie przedstawieni sprawy (dwoje się kocha ale nie są razem) to typowy schemat teleduperele. I tam jest to robione specjalnie po to żeby stare babcie i kury domowe miały przy czym wzdychać i przeżywać jak mrówka okres rozterki miłosne bohaterów. W SG-1 próbuje zrobić się to samo – co z rzeczywistością ma niewiele wspólnego .

Serce nie sługa rexus nie można sobie powiedzieć 'nie bede jej kochał' i już...


Oj można, tyle że to zleży od charakteru … itd. A co do odpowiedzialności – to ja się zapytam za co … co ma ich pseudo świergolenie się do odpowiedzialności – jakiej i za co…

Ja bym jednak powiedział, że jest to poważny argument…/


Że niby co ..czy ja dobrze czytam .. regulamin to poważny argument … nie no normalnie bez jaj, a szczególnie w sposób w jaki jest to przedstawione w serialu bawi mnie niesamowicie. Tu wychodzi dyletanckie podejście do tematu scenarzystów tworzących ten wątek ..

A co do tego czy Jacuś ja lublju ..ehhh… nie no to jest po prostu żałosne..

Użytkownik rexus edytował ten post 20.02.2004 - |21:50|

  • 0

#282 gazeboo

gazeboo

    Starszy kapral

  • VIP
  • 341 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 20.02.2004 - |22:40|

[ciach]
A co do tego czy Jacuś ja lublju ..ehhh… nie no to jest po prostu żałosne...

Skoro to dla ciebie żałosne to... chyba jednak żałuję, że podjąłem ten wątek, ale szybko naprawie ten błąd. Sorry, że zawracałem ci głowe.
  • 0
"We came in peace. We expect to go in one... Piece."
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)

#283 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 23.02.2004 - |12:13|

Tak, tak... stare dzieje długaśnych postów i tej wojny...
Osobiście po przeczytaniu wielu wpowiedzi producentów i aktorów uważam swój pogląd na obecną sytuację jako słuszny. Istnieje ogromny potencjał na coś więcej między Jackiem, a Sam, co potwierdził odcinek Divide and Coqnuer, jednak dopóki są w wojsku nie ma co się spodziewać typowego "i love you" (co i dobrze) i teraz tylko co zostaje to cieszyć się z tych "shipy" (co znaczy relacji międzyludzkich między nimi) scenek co są. Zacytuje też z wywiadu z Amandą umieszcoznego niedawno na Gateworld: "Nie mówię że jej uczucia [Sam] są mniejsze do O'Neilla, myślę że umieściła je w innym pudełku... To było upiorne skierować swoje sercę komuś innemu".
Mimo jasnego dla mnie sytuacji, nie oznacza że tak jest. Wiele zależy od punktu widzenia danej osoby i jej podejścia do danych wątków. Każdy z nas za pomocą zmysłów tworzy swój własny obraz serialu kreując własną otoczkę i środowisko. Tworzona jest ona patrząc na przykład shiperów przez wpływanie na samych siebie przez fanfici, wymianę opini, spostrzeżeń i interpretacji.
Często ta otoczka nie jest zgodny z poglądem innych. Z jednej strony pewne osoby uważają że O'Neill i Carter mają zero odpowiedzialności w programie i można byłoby łatwo ich zastąpić (co przypomina stosunek Kinseya do Hammonda i O'Neilla). Z drugiej strony są osoby które widzą ten ich wkład i doceniają to (I Sam i Jack też to w pewnym stopniu wiedząc tłumacząc że poprostu że wykonują swoją robotę - patrz odcinek Heroes). Dla jednych wytłumaczenie regulaminu jest wystarczające, inni to wyśmieją twierdząc że to bzdura (chociaż teraz okazuje że ważniejszym argumentem jest to że Carter bała się kochać, co też potwierdzają jej słowa z odcinaka "Divide and Conquer" że to ona chciała wszystko wyciszyć "zamykając w pokoju" i wykorzystujac w tym celu regulamin! Może to z powodu że złamanie regulaminu, ale po prostu obawy przed uczuciami, jak to mówił Jake w Grace)
Problem słów z 112 jest rozwiązany. Tamto przegrałem :]. Zarówno transkrypcje angielskie jak i znawcy potwierdzają. Chociaż niewątpliwe Carter mówi tam niewyraźnie i by usłyszeć prawdiłową wersję trzeba naprawdę się w słuchać.
Na koniec: nie obrzucajmy siebie wyzwiskami że "oglądamy telenowele", bo wątpię by ktokolwiek z nas to robił! Ponownie stracznie MIŁO mi się czytało porównanie przez rexusa mnie do starych babć! Ograniczenie wątku uczuciowego (w tym wypadku typu "kochają się i nie mogą być razem") do telenowel jest uprzedzeniem. Patrząc na to wiele seriali jest telenowelami. Farscape gdzie w drugim sezonie mamy perypetie Chiany i D'Argo... w pierwszym Aeryn i Jhona (w drugim już w sumie udaje im się zejść). Dalej... SAAB gdzie po trzech pierwszych odcinkach moge powiedzieć (jeśli nie myle seriali już) że tam też jest parka która "chce być razem, ale nie może" i fakt że powodem ich rozłonki ma być ich pragnienie lotu w kosmos jest równie dobrą wymówką jak regulamin w SG1!
Nie szukam ponownie zaczepki i nie chcę łamać naszego traktatu :D. Proszę tylko o zrozumienie i przestanie obrzucania mnie... i innych shiperów błotem! Nie miałem, nie mam, nie będą miał zamiaru zrobienia z SG1 telenoweli (i to telenoweli nie w znaczeniu wielodcinkowe serialu obyczojowego, jak mówią słowniki, a tego znaczenia potocznego co oznacza miłość&miłość&rozwód). I jednocześnie zazdrosze shiperom z Farscapa... tam nie ma miejsca dla maruderów bo przedstawione jest tam wszystko bezpośrednio.

USAF-SGC-230220041207-SGT
Temat; Chat z Teryl Rothery
Link: Wolf
UWAGA: Spoiler do HEROS 2

Ze względu na brak czasu informuje tylko shipy fragmenty (i tylko z połowy wywiadu)
5. Stwierdza że wraz z Shanksem grają drobne scenki dla Janet/Daniel shiperów. Wiele znaczyło dal aktorki że Shanks był przy niej gdy ginęła! Sama też nie widziała ostatecznie stworzonego odcinka.
8. mówi: "dla mnie... czuję że Robert Cooper zrobił wspaniałą robotę przedstawiając poświęcenie mężczyzn i kobiet służących w wojsku. Jeśli kiedyś byliście na spotkaniu gdzie byłam, jestem wielką zwoleniczką wojska. I cytując Don S.Davisa , "to nie wojskowi rozpoczynają wojni, to polityka". Moja postacia została użyta jako narżedzie by pokazać ten tragizm. Smudne, ale prawdziwe"
11. Janety była przy najwazniejszych momentach sotsunków Sam-Jack (np. 405, 420). Teryl powiedziala że Janet przed śmiercią poradziłaby Carter zacząć ŻYĆ! W końcu powiedzieć co naprawdę czuje... mimo wojskowych przepisów!
Log65: Happy camper

#284 Loki

Loki

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoCiechanów/Płock

Napisano 23.02.2004 - |12:50|

Pozwole sobie zabrac głos. Troche drażnią mnie ci "shipy". Gdy oglądam jakiś nowy odcinek, np:7x16, to przy scenie w której Sam wyobraża sobie, że całuje Jacka, widze zadowole miny shipów, którzy zaraz dorwą się do forum i się nawypisują o ich uczuciu. Nie zrozumcie mnie żle: ja oglądam "Na wspólnej" na tvn-ie. Chciałbym, żeby Igor się zszedł z Karoliną, ale nie dopatruje się jakichś podtekstów w ich rozmowach, czy gestach. W SG1, też mam przyjemność, gdy w jakimś odcinku Jack przytuli Sam albo pocałuje (jak w window of oportunity), bo przynajmniej wiemy, że mamy do czynienia ze zwykłymi ludzmi ze słabościami. To co uprawiają shipy, to maniactwo, które psuje smak serialu
  • 0
ISTNIEJĄ TRZY STRONY KAŻDEJ KWESTII:
-TWÓJ PUNKT WIDZENIA,
-JEGO PUNKT WIDZENIA i
-DO DIABŁA Z TYM WSZYSTKIM

#285 Amon_Ra

Amon_Ra

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 106 postów
  • MiastoRadom

Napisano 24.02.2004 - |20:43|

A dajcie wy juz wszyscy swiety spokuj temu biednemu Jackowi i Samancie. :D
  • 0

#286 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 24.02.2004 - |22:09|

Gdy oglądam jakiś nowy odcinek, np:7x16, to przy scenie w której Sam wyobraża sobie, że całuje Jacka, widze zadowole miny shipów

A to ciekawe :] W 7x16 był pocałunek? Gdzie? Ja nawet żadnej fantazji shipera takiej nie przeczytałem :>

którzy zaraz dorwą się do forum i się nawypisują o ich uczuciu

Nie pasują ci formy mojich recenzji! Pogódź się z tym! Nie zmienie zainteresowań. ;)

scenie w której Sam wyobraża sobie, że całuje Jacka, widze zadowole miny shipów

To jest początek kompleksu antishipera. Nie możesz znieść że ktoś cieszy się ze sceny i najwyraźniej nie podoba ci się to że shiperzy mogą sie cieszyć.

To co uprawiają shipy, to maniactwo, które psuje smak serialu

To zależy od punktu widzenia i upodobań (powineneś to już widzieć jeśli czytałeś wcześniejszy post). Należąc do grona shiperów odczówa się miłą atmosferę na liście, na której szybko przekazywane są najnowsze wieści i powstają nowe teledyski i opowiadania (niektóre śmieszne, niektóre dramatycze), wiele rzeczy traktowane jest z przymróżeniem oka, wiele też na poważnie. Z oczywistych względów ta działalnośc nie ogranicza się do shipu ponieważ ostatecznie wszyscy uwielbiamy serial jako całość i okazuje się że nawet poza listą działalność jest ogromna (dam tu przykład często zauważalnej osoby na forach zagranicznych - mojrany)

Gorzej jest gdy się postawi shipera i antyshipera lub shipera z shiperem innego rodzaju w jednym miejscu. Wtedy widać linię frontu i niestety ostatnio widzę taką atmosferę na forum Gateworld. To nic dobrego nie oznacza.

Odnośnie "do wspólnej" trudno mi się wypowiedzieć bo widziałem tylko zapowiedzi tego serialu dawno temu.
Log65: Happy camper

#287 Gość_NEIT_*

Gość_NEIT_*
  • Gość

Napisano 25.02.2004 - |12:31|

Wiem że tą wypowiedzią znienawidzicie mnie ale coż tak bywa, dlatego jest to forum by móc sie wypowiedziec. Zaczne od tego ze nigdy Jack i Sam nie beda para, nie beda ze soba, a ze czasem w serialu pokazuja te dwujke samych i kazdy z nas odbiera to inaczej i po swojemu interpretuje to co zobaczyl. Minelo juz 6 serii i mamy teraz 7 (oczywiscie ze nie w Polsce bo HBO emituje sezon 5) i tak jak nic miedzy nimi nie bylo tak i niema no i nie stety nie bedzie. Dlaczego tak pisze bo widze ze wiekszosc juz ogladala ostatnie odcinkin sezenu 7 i czy cos miedzy Jackiem a Sam bylo NIE. Teraz 2 wypowiedz jak by Sam chciala byc z Jackiem to by nie co rusz znajdowala sobie kogos innego. No i wrescie 3 wypowiedz przeciez nic nie stoji im na drodze zeby mogli byc razem, nie przemawia do mnie fakt ze jako pracownicy tej samej jednostki nie moga byc razem , jak to mowia "dla chcacego nic trudnego" nie uwierze tez w to ze nie slyszeliscie jak miedzy pracownikiem a pracownica rodzi sie uczucie i sa ze soba nie kryja sie, a malo jest par w zespolach np mundurowych. Hmmmm bo ja slysze i widze wiec nie uwierze ze tu im to by przeszkadzalo lub regulamin, osoby ktore kryja sie pod zaslona regulaminu widocznie nie zalezy to tyle wiem ze przez te wypowiedz zostane zlinczowana no coz takie zycie :D ;)
  • 0

#288 Thomass

Thomass

    Plutonowy

  • VIP
  • 424 postów
  • MiastoKraków

Napisano 25.02.2004 - |13:03|

Oj nie zgodze sie z toba!

To ze Sam lub Jack sobie od czasu do czasu znajduje kogos innego to nie znaczy ze sa dla sebie obojetni! Nie slyszales o powiedzeniu ze jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma? A poza tym kazdy musi sobie od czasu do czasu ulzyc, a ze soba nie moga bo zabardzo im zalezy na karierze zawodowej!
Co do zwiazkow mundurowych, owszem sa, ale taka para nie moze sluzyc w jednej jednostce a co wiecej jedno pod komenda drugiego.

A co do znienawidzenia, to nikt Cie nie znienawidzi, kazdy ma prawo do swojego zdania!
  • 0
Nienawidze poniedzałku...

#289 gazeboo

gazeboo

    Starszy kapral

  • VIP
  • 341 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 25.02.2004 - |15:13|

Zaczne od tego ze nigdy Jack i Sam nie beda para

umiesz przepowiadać przyszłość? Podaj numery dzisiejszego dużego lotka - podzielimy sie po połowie :D

Minelo juz 6 serii i mamy teraz 7 (oczywiscie ze nie w Polsce bo HBO emituje sezon 5) i tak jak nic miedzy nimi nie bylo tak i niema no i nie stety nie bedzie.

Jak sama napisałaś każdy widzi to inaczej...

jak to mowia "dla chcacego nic trudnego"

wiesz ja już od paru lat w tego totka chce wygrać i za cholere nie moge :(

osoby ktore kryja sie pod zaslona regulaminu widocznie nie zalezy

A może nie są pewni tego, czego chcą? Ich praca jest dla nich ważna, powiedziałbym jest ich całym życiem, cieżko jest to wszystko porzucić.

wiem ze przez te wypowiedz zostane zlinczowana

Shol'va...

BTW: postaraj się dzielić swoją wypowiedz na mniejsze zdania, albo stawiaj przecinki ( to i to najlepiej ) i czytaj przed wysłaniem - nie, żebym się czepiał, ale ostatnia linijka Twojej wypowiedzi była dla mnie 'ciężka'.

UPDATE
SPOILER 7x20 Inauguration
.
.
.
.


No myślę, że odcinek ten przynosi rozwiązanie pewnej kwestii :D Jeśli jeszcze się nie domyślacie to już spieszę z wyjaśnieniem. Zarzucano shipperom często, że 'widzą coś czego nie ma', a tu zonk - okazuje się, że jednak dobrze widzimy :D Nawet taki osobnik jak Kinsey to widzi. Przynajmniej to jest teraz jasne. Dla 'ślepców' mam jedną porade - pozwole sobie zacytować Kinseya - "we can all read between the lines" :D

Użytkownik gazeboo edytował ten post 25.02.2004 - |17:59|

  • 0
"We came in peace. We expect to go in one... Piece."
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)

#290 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 25.02.2004 - |20:20|

moze poprostu zabijemy jacka i wcielimy tego nowego loverboya Sam i nie bedzie problemow
a to by bylo dosc zabawne...

Taaa, pewnie...
Muszę powiedzieć jedno. Jakoś zawsze mam podobne reakcje do gazeboo.

Spoiler do Inaguration

Jeśli jeszcze się nie domyślacie to już spieszę z wyjaśnieniem. Zarzucano shipperom często, że 'widzą coś czego nie ma', a tu zonk - okazuje się, że jednak dobrze widzimy

Taak. Cały czas jednak jestem przekonany że mamy poprawne analizy. W tym stanowisku nie tylko utwierdzają mnie producenci, ale często błędy innych osób które przeczą 100% faktom z odcinka nie związanych z shipem.
Ale znając życie i ktoś się znajdzie kto powie: "Kinsey był pijany i nie wiedział co mówi :>"

Scena z tego odcinka udowadnia także coś innego o czym mówiłem kiedyś i było tylko w sferze domysłów.
Znamy wymówkę regulaminu (rozpoczętą w 306)
Potem mamy przełomowe 405.
W 713 problem regulaminu zostaje poszerzony o fakt, że Sam w pewnym stopniu go wykorzystuje by skupić uczucia na czymś nie osiągalnym
I teraz problem regulaminu jest poszerzony o fakt, że każde spotkanie uczuciowe S&J, nawet potajemne (a moga być przecież śledzeni przez NID) byłoby doskonałym pretekstem który mógłby wykorzystać Kinsey na wylanie Jacka z SGC.

Odpowiedź na pytanie gazeboo z innego tematu:
http://www.gwrota.co...p?showtopic=482
I wszystko jasne :D
Log65: Happy camper

#291 gazeboo

gazeboo

    Starszy kapral

  • VIP
  • 341 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 01.03.2004 - |19:05|

Muszę powiedzieć jedno. Jakoś zawsze mam podobne reakcje do gazeboo.

Widocznie mamy ze sobą nie tylko wspólne imię :D

Odpowiedź na pytanie gazeboo z innego tematu:
http://www.gwrota.co...p?showtopic=482
I wszystko jasne 

hehe tak to właśnie to...

SPOILER DO DEATH KNELL
.
.
.
.

W sumie to nic wielkiego, ale lukając jeszcze raz na ten odcinek sobie pomyślałem, że w SGC chyba większość personelu wie o uczuciach jakimi darzą się carter i oneill. Wpadło mi to do głowy, kiedy Reynolds odpowiada Jackowi na pytanie czy Carter jest z nimi. Jego odpowiedzi jest dość hmm nietypowa dla wojska. Odpowiada tak jakby wiedział, że Jack troszczy się bardzo o Carter, ale to takie moje luźne spostrzeżenia...
  • 0
"We came in peace. We expect to go in one... Piece."
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)

#292 Loki

Loki

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoCiechanów/Płock

Napisano 01.03.2004 - |20:17|

To jest początek kompleksu antishipera. Nie możesz znieść że ktoś cieszy się ze sceny i najwyraźniej nie podoba ci się to że shiperzy mogą sie cieszyć.

Nie lubie, gdy ktoś zarzuca mi jakieś kompleksy. Mam ich dużo, ale nie jest to związane S&J. Jestem ciekawy, czy może wy macie jakiś kompleks niespełnionej miłości, który znajduje odzwierciedlenie w waszym poszukiwaniu idealnej miłości Jacka i Sam....
  • 0
ISTNIEJĄ TRZY STRONY KAŻDEJ KWESTII:
-TWÓJ PUNKT WIDZENIA,
-JEGO PUNKT WIDZENIA i
-DO DIABŁA Z TYM WSZYSTKIM

#293 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 01.03.2004 - |20:35|

Nie lubie, gdy ktoś zarzuca mi jakieś kompleksy. Mam ich dużo, ale nie jest to związane S&J.


Co to jest kompleks?
układ czynników emocjonalnych,( "Troche drażnią mnie ci "shipy".)
skojarzeń oddziałujących na zachowanie i postępowanie człowieka, (Gdy oglądam jakiś nowy odcinek, np:7x16, to przy scenie w której Sam wyobraża sobie, że całuje Jacka,)
często negatywnych i nieuświadamianych sobie przez jednostkę, a występujący przeważnie w postaci zahamowań, uprzedzeń (To co uprawiają shipy, to maniactwo, które psuje smak serialu )
i lęków w kontaktach z innymi osobami

Jestem ciekawy, czy może wy macie jakiś kompleks niespełnionej miłości,

Oczywiście przepraszam za posądzanie o kompleksy, jeśli cię to obraziło. Mogłem to nazwać zbiorem zachowań typowych dla osób które nienawidzą shipperów i powiedzą cokolwiek aby tylko nie zgadzało się z ich zdaniem.
Z mojej strony... przejawiam chyba się w nieśmiałości... co mogę podciągnąć pod kompleks bo i w definicji jest napisane że istnieje "lęk w kontaktach"... a prawdziwej miłości to dalej powolutku szukam :] ... ale co ja się tu spowiadam! :rolleyes: Do tematu :D

Jego odpowiedzi jest dość hmm nietypowa dla wojska. Odpowiada tak jakby wiedział, że Jack troszczy się bardzo o Carter, ale to takie moje luźne spostrzeżenia...

Taaak, już niemal całe SGC obstawiło pieniądze u bukmacherów na poziomie 22. Pułk. Ferreti zbiera kasę i organizuje zakłady... zejdą się... czy nie zejdą się...
Log65: Happy camper

#294 gulus

gulus

    Sierżant

  • VIP
  • 757 postów

Napisano 01.03.2004 - |20:37|

Jak zejdziecie do poziomu wzajemnych obelg, to wykasuję wszystko i wniosę prośbę o bana, do Administracji.

gulus całkiem serio
  • 0

#295 rexus

rexus

    Starszy sierżant

  • W tr. aktywacji
  • 885 postów

Napisano 01.03.2004 - |21:28|

Oj dawno tu nie zaglądałem a tu ciekawe zdanie się pojawiło

Jestem ciekawy, czy może wy macie jakiś kompleks niespełnionej miłości, który znajduje odzwierciedlenie w waszym poszukiwaniu idealnej miłości Jacka i Sam....


rexusa nakłoniło ono do pewnych przemyśleń odnośnie tego kim są shpierzy – i szykować na ten temat kolejnego big posta (osobiście uważam że nie o kompleksy tu chodzi .. jednak coś w tym jest …)

Tak więc jak znajdę chwile czasu napiszę co o tym wszystkim myślę (coś czuję że będzie kolejna big debata :D ) i wyrażę swoją „obiektywną” :) opinię.
  • 0

#296 dark.raven

dark.raven

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 03.03.2004 - |18:12|

wiecie co??? obejrzalam sobie kilka odcinkow 7 serii a potem zaczelam sciagac moje vulubione z poczatkowej serii..no i doszlam do wniosku ze jeden z Was (niestety nie pamietam ktory) mial racje...wydaje sie ze w drugej , trzeciej i czwartej serii jest wiecej shipu niez w siodmej..... to wyglada tajk jakby oni mieli romans tak poza baza, ktory sie do 7 serii rozpadl a teraz sa po prostu dobrymi przyjaciolmi....
To tylko taki moje spostrzezenie::)
  • 0
znana obecnie jako ladyhawke

#297 gazeboo

gazeboo

    Starszy kapral

  • VIP
  • 341 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 03.03.2004 - |19:38|

wydaje sie ze w drugej , trzeciej i czwartej serii jest wiecej shipu niez w siodmej..... to wyglada tajk jakby oni mieli romans tak poza baza, ktory sie do 7 serii rozpadl a teraz sa po prostu dobrymi przyjaciolmi....

Czy wiecej? Jak dla mnie ship zaczyna się koniec3, początek 4 serii, wcześniej go za bardzo nie widać ( w sensie ship=miłość ),5 i 6 duże nie było fakt, a w siódmej jest całkiem sporo, obejrzysz lost city part 2 to sie przekonasz :D

SPOILER LOST CITY PART ONE
.
.
.
.
.

No i pierwsza część tego jakże oczekiwanego odcinka. Przejdźmy do rzeczy. Scena po powrocie z planety, kiedy Carter tłumaczy dlaczego Jack zrobił to co zrobił. Jack mówi co z nim się stanie, na końcu wypowiada zdanko 'goodnight, my someone, goodnight...' i tu nie kończy :) a kamera pokazuje Sam - więc jest sobie taka piosenka o właśnie takim tytule, a to zdanie kończy się ' my love' :D Kolejna scena: Sam przyjeżdża do domu Jacka - w nocy nie mogła spać, martwiła się - jakie to słodkie :) Carter pyta się czy Jack rozmawiał z Sarą, on nie chce o tym rozmawiać, ona pyta się jak się czuje - o tym też nie chce rozmawiać. W końcu pyta sie go o czym chce rozmawiać. Cisza. Ona myśli, że on chce być sam, chce wyjść, lecz on ją zatrzymuje, każe wypić jej piwo , żeby musiała zostać dłużej. Carter mówi, że ona powinna 'wziąć' tą wiedze, on jednak mówi jej, że jest zbyt cenna i to nie mogło potoczyć się inaczej. Stukanie do drzwi. Nie są zadowoleni. Patrzą sobie w oczy. Carter chyba wyczuwa, że Onei'll odpowie na pukanie, zamyka oczy wzdycha i spuszcza głowe. Wygląda na to, że miała nadzieje być sama z Jackiem, być może coś mu powiedzieć, teraz jednak jej plan upadł. Słychać wołanie Daniela. Na twarzy Sam zagoszcza mały uśmiech, kiedy go słyszy. Jeszcze tylko krótkie spojrzenie w oczy i Jack woła 'tutaj'. Daniel pyta czy przeszkadzają w czymś, oni oboje jakby lekko podłamanymi głosami odpowiadają 'nie'.

Teraz czekam na część drugą tam dopiero bedzie :>
  • 0
"We came in peace. We expect to go in one... Piece."
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)

#298 dark.raven

dark.raven

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 04.03.2004 - |14:13|

No to sie niezle zrobilo:):):) Qrde chyba znowu zainstaluje kazee zeby to sciagnac:))) Wiesz ja wyrazilam swoje zdanei nie ogladajac ostatnich odcinkow...ale jesli jest tak jak mowisz to sie calkiem niezle zapowiada...
  • 0
znana obecnie jako ladyhawke

#299 SGTokar

SGTokar

    Abstynent

  • Moderator
  • 2 270 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 04.03.2004 - |16:00|

Mam taką jednak prośbe ze względu na zdrowie innych użytkowników :] Podczas gdy cała nasza wypowiedź w dyskusji o nowym odcinku jest o shipie raczej powinna ona trafić do tego tematu

wizyta Sam u jacka - stare i ograne, ziewalem

Tak??? Naprawdę??? Jedyne samotne wizyty Sam u Jacka jakie czytałem to fanfici, (zresztą tak samo jak imprezy SG1 są z fanficów :D ). W żadnym innym odcinku nigdy nie zostało pokazane spotkanie tej parki sam na sam.

Heroes2, Death Knell maja niemal takie same sceny

Death Knell - na innej planecie, ubiór wojskowy, moment po walce z superżołnierzem, Jack daje odpocząć Sam i wspiera ją... duchem :>
Heroes - w bazie, strój "bazowy", scena oparta na smutku po stracie Janet i z drugiej strony radości że Jack przeżył.
Lost City - w domu Jacka, sam na sam, zmartwie o ponowne możliwą utratę Jacka
Czy to takie same sceny? Nie dla mnie!

nie wspominajac o tym ze Jackowi zostala juz niewiele dni... Jack tak samo

Jak to by Jack powiedział: "Byliśmy w bardziej beznadziejnych sytuacjach". W tym wypadku jednak ta trudna sytuacja trwa dłuższy czas i daje to czas ludziom na umartwianie się :>

S&J sa sami, Sam nie potrafi wyrazic swoich uczuc...

Mam pytanie: Czemu nie chce o tym rozmawiać z Sam?
Czemu nie chce rozmawia jakie są jego stosunki z byłą żoną... może odpowiedzieć że nie kontaktuje się z nią. Ale jeśli tak odpowie wtedy można pytanie interpretowac jako czy jest wolny :> (regulamin zabrania)
Pytanie jak się czuje. Może szkoda mu umierać, zostawić swoich przyjaciół... i Sam. I co ma to powiedzieć, czy lepiej unikać rozmów osobistych :> Ponownie regulamin.

Ponownie gazeboo wspaniale zinterpretował scene :D
I musze powiedzieć że najlepszy shippy moment to scena Daniela: "czy w czyś przerywamy"... ooo... Daniel shipper? ???
Log65: Happy camper

#300 Thomass

Thomass

    Plutonowy

  • VIP
  • 424 postów
  • MiastoKraków

Napisano 04.03.2004 - |18:13|

ZARAZ, ZARAZ ! ! !

Czy tylko ja zauważylem ze SGC staje sie placówką cywilna?! A co za tym idzie jej pracownicy nie będa pod bezpośrednią jurysdykcja USAF!
Biorac to pod uwage i fakt ze SG1 zawsze wychodza calo z kazdej opresji (jakos mu ta wiedze z glowy wyciagna), to daje bardzo dobry grunt dla ewentualnego shipu!
  • 0
Nienawidze poniedzałku...




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych