294 odpowiedzi w tym temacie

[rarehare]

Świetna gra Lewisa przede wszystkim w tym odcinku. Resztę nawet fajnie się oglądało, chociaż ciężko było przymknąć oko na głupotę całej tej akcji.

Jakoś wątpię, by Iran miał nie wiedzieć, kto stoi za zamachem? To co, powitają gościa jak bohatera, niech będzie.

[Me Myself and I]

nooo od telenoweli do call of duty w jeden odcinek, nieźle

[DevilDrom]

3x10 Good Night

Nieźle! Martwiłem się powrotem wątków telenowelowych, ale na szczęście oszczędzono nam tego. Nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że był to najlepszy odcinek sezonu - sporo akcji, wymiana ognia, wybuchy etc. Oby serial utrzymał obecny poziom do końca serii. 

[Grzebul]

Odcinek zupełnie z innej bajki niż to do czego nas Homeland przyzwyczaił i wyszedł kapitalnie.

 

Spodziewam się czegoś naprawdę mocnego na koniec sezonu, ciekawe czy przebiją atak na Langley.

[Mdeem]

3x10

Może producenci mieli przeciek co tego samego wieczoru pokaże konkurencja w "The Walking Dead" i stąd ten bombowy odcinek , a na serio to byłoby dobrze utrzymać podobny poziom do końca.

[Mdeem]

3x11

Dobry odcinek (bo szybko zleciał ).

A tak poza wszystkim - już widzę jak Mosad staje się agencją do wynajęcia i karnie wykonuje polecenia Wujka Sama

[Mdeem]

3x12

No i po finale.

Chociaż wcześniej ukazała się informacja, że w czwartym sezonie nie zobaczymy żony i córki Brodiy'iego, co wydawało się wiadomością optymistyczną (w finale okazało się czemu) - to dla mnie na dzień dzisiejszy cały serial się skończył. To już nawet "Dextera" nie ciągną dalej bez Dextera - no chyba że przeskoczą do roku 2035 i "nowa" córka Brody'iego wkroczy do akcji, a "Homeland" przeskoczy do kategorii SF (inwigilacja jakichś kosmitów czy coś ).

[johnass]

Ale serial nie nazywa się "Brody", zatem jakoś nie przemawiają do mnie stwierdzenia o końcu serialu. Dla mnie centralną postacią serialu i tak jest Carrie. A jeśli twórcy mają ciekawą historię do opowiedzenia, czwarty sezon powinien utrzymać poziom.

[Grzebul]

No i koniec w pewnym sensie.

Ciekawe czy w kolejnym sezonie pojawi się jakaś nowa główna postać.

[Kiara]

3x12
Bardzo dobry koniec sezonu. Cieszę się, że nie będzie już Brody'ego i zamknęli jego historię w sensowny sposób zamiast na siłę ciągnąć przez nie wiadomo ile odcinków. Razem z Carrie dostali dobre sceny jak za dawnych czasów i pożegnanie wypadło jak należy. Nawet Brody zdawał sobie sprawę, że nie ma dla niego żadnej przyszłości. Cóż poradzę - postać była bardzo dobra, ale wystarczy.
W ramach bonusu wypisano z serialu jego rodzinę, hurra.
Nawet problem z dzieckiem wygląda na rozwiązany.

A najlepiej wszystko podsumował Javadi. Kumaty człowiek.
Póki co pomaga bo musi, ale jest bardzo niebezpieczny. Swoją drogą niezłych ma ludzi - ciekawe jak im wytłumaczył, że mają zabrać tylko Brody'ego i zostawić Carrie. Lekko dziwna sytuacja.

Teraz każdy może zdecydować co dalej - traktować sezony 1-3 jako całość i koniec czy oglądać dalej. Dla mnie to Carrie i CIA są w centrum i ciąg dalszy może być bardzo dobry (albo nie). Jeśli Carrie wyląduje w Stambule, może być fajny efekt odświeżenia. Zawsze podobały mi się akcje zagraniczne w tym serialu, np. wycieczka Carrie do Libanu w drugim sezonie. Mogliby się skupić na wywiadzie, zdobywaniu informacji, negocjacjach i kontaktach bez ciężaru w postaci Brody'ego. Do tego zostaje Saul w sektorze prywatnym, cokolwiek to znaczy. Przyda się nowe środowisko i może równie charyzmatyczni nowi bohaterowie?

Aaa i jeszcze jedno: podobała mi się szarość Dar Adala.

[Macmax]

II sezon

nadrobiłem i jestem bardziej zadowolony niż po pierwszym, niektóre epizody to naprawdę klasa światowa, te gdzie zdekonspirowali Brody'ego czy ostatni bardzo klimatyczne, pełne emocji, oglądało się znakomicie, śmierć kilku bohaterów w 2x12 też na wielki plus, mam nadzieję że 3 sezon też zaskoczy niekonwencjonalnymi pomysłami.

[małpka]

Pierwszy sezon Homeland dobry, drugi nawet bardzo dobry. Trzeci to kpina z widza. Połowa nudna, w drugiej połowie dzieje się ciut więcej ale
koniec to głupota i durne dialogi połączone w kompletną nudą. Niepamiętam serialu gdzie było by aż tyle wnerwiających i irytujących
postaci. Najlepiej wybiłbym wszystkich i zostawił statystów.

Użytkownik małpka edytował ten post 02.03.2014 - |23:42|

[Me Myself and I]

niezły mindfuck dzisiaj, co? ogólnie ten sezon poza pierwszym jest najlepszy (o ile nie w ogóle najlepszy bo nie ma upierdliwej rodzinki), ale takiej akcji to się nie spodziewałem ;]

[wrotkowicz]

Początkowo serial nawet mi się podobał ale jakoś tak, przynajmniej dla mnie stracił z czasem. Ulotniła się dla mnie jego główna zaleta, czyli trzymanie widza w niepewności co do natury bohaterów. Gdy wszystko się wyjaśniało jednoczesnie serial tracił i nie potrafił wnieść na to miejsce innej, nowej wartości. 

[Macmax]

V sezon

to już nie ten serial co w pierwszych 2 sezonach, zrobił się zdecydowanie bardziej polityczny, z rozgrywkami na najwyższych szczytach władzy, co niektórzy aktorzy też mocno się już "zmęczyli" rolą i ciągle robią te same zbolałe miny (Carrie, Quinn, Saul), ale nadal się ogląda bardzo dobrze.

i piaty sezon to potwierdza, po słabszych  3 i 4 dostaliśmy wreszcie sezon z przemyślaną fabułą i ciągłą akcją. No cóz przed nami chyba ostatni, 6 sezon.