Generealnie przyjemny odcinek, jakos nic niemoge mu zarzucic. Irytuje mnie za to naiwnosc Isabele. Kwestia z kameleonem - eh od poczatku odcinka wiasomo czego sie bedzie spodziewac (tytul sam podsuwa odpowiedz na to co jest grane w odcinku).
- ciekawy jestem czy skoro Ross uwaza Shwana za "wroga" Isabele to cos czuje ze zdolnosci Shawna do kontroli zycia moga sie jeszcze znacznie rozwinac (mass heal, albo mass death )
- bym sie nie zdziwil jak za zamachem na Colliera stal Ross, oczywiscie nie bezposrednio ale cos w tym jest
Odcinek na 7-8/10