Według mnie...
System obrony pomieszczenia wrót jest oparty o dwa działka 50 milimetrów oraz o drużynę zabezpieczającą (w liczbie około 10-15 ludzi), uzbrojoną w standardowe M16, H&K 5, P19 i Beretty 9-mil. Działka są głównie po to, by zmasakrować ewentualnego wroga zaraz po przejściu przez horyzont zdarzeń - jeśli dotrze on poza ich zasięg, de facto znajdzie się tuż przy grodziach, więc i tak baza będzie miała kłopoty. Gdyby cofnąć te działka, wiele by to nie pomogło, bo jesli ktoś przejdzie przez taki magiel, to przejdzie przez wszystko.
Co do wyrzutni rakiet, to owszem, jest takowa, ale broń Boże nie wolno z niej strzelać w pomieszczeniu Wrót (choć to prawda, w początkowych sezonach takie coś było, ale w końcu scenarzyści poszli po rozum do głowy i to usunęli). Rakiet używa się teraz do ostrzeliwania celów na innych planetach (najpierw wysyła się UAV by laserowo namierzyła cel, a potem z sufitu spuszcza się wyrzutnia i wysyła pociski).
Nie wiem, dlaczego do obrony nie zamontowano automatycznych karabinów maszynowych Getlinga (tych 6-lufowych, obrotowych). Wystarczyłoby zawiesić je w rogach pomieszczenia, mogłyby być obslugiwane z pomieszczenia kontrolnego za pomocą kamer. Dzięki temu obsługa nie narażałaby się bezpośrednio, a i wrogowie dostaliby niezłego łupnia. Niestety nikt na to nie wpadł.
Co do szyb, to raz zatrzymują one ostrzał ze staffa, a raz nie. Cóż, szkło też ma swoją wytrzymałość, w jednym miejscu może być cieńsze niż w innym, dlatego ładunki raz przechodzą na wylot, a raz zatrzymują się na szybie. A konstrukcja bazy wymusiła takie rozwiązanie, że centrala jest naprzeciwko Wrót, więc nie bardzo jest co z tym fantem zrobić.
Co do zdobywania broni, to w arsenale bazy jest trochę staffów i zatów. Zwłaszcza zaty na stałe weszły do uzbrojenia personelu SGC, ma je prawie każdy, więc na pewno każdy zdobyczny zat jest zabierany do bazy. Co do staffów - są one raczej nieporęczne, trudno je ukryć, są też niecelne w rękach laików. Natomiast każdy głąb pociągnie mocną serię z P19
Zaś co do źródła zasilania - fakt, nigdy nie widzieliśmy jego wymiany. W jednym odcinku mogliśmy zauważyć, że staffa zasila mała zielona bateryjka. Skąd więc tyle energii? Ja stawiam na to, że Goa'uldowie ukradli Pradawnym tajniki budowy mini-ZPM'ów. W takim wypadku broń mogłaby strzelać setki, jeśli nie tysiące razy, czerpiąc energię z podprzestrzeni, a ta zielona bateryjka tylko umożliwiałaby ten proces. To jest jakieś wyjaśnienie.
Co do tego statku Kronosa, to nie jestem pewien, bo dawno to oglądałem, ale to nie pierwszy raz, gdy żadnego Jaffa nie ma w pobliżu akurat wtedy, gdy mógłby zagrozić
Poza tym ogólnie te wszystkie ha'taki i latające piramidy są strasznie wyludnione (taki byczy statek, a wystarczą 2-3 osoby do jego obsługi), zresztą ich załogi zazwyczaj nie liczą więcej niż kilkudziesięciu Jaffa... Przynajmniej tylu widać na ekranie (tak, tak, statyści też kosztują
)
BTW - zauważyliście jeszcze jeden kretynizm? Gdy jakaś drużyna wraca "in hot", czyli pod ostrzałem, zbiega sobie po rampie, po czym zatrzymuje się, odwraca i podziwia zamykającą się przesłonę. Jest to taki IDIOTYZM że po prostu powala! Wokół śmigają strzały ze staffów (czy jak w Atlantisie z ogłuszaczy Wraitów) a ci sobie stoją naprzeciwko, łaskawie licząc na to, że nic ich nie trafi (choć czasem trafia - raz Teal'c oberwał na Ziemi właśnie w takiej sytuacji, a raz McKay w Atlantis). Ale mimo to oni dalej to robią! Każdy normalny człowiek, będąc pod ostrzałem, zaraz po przejściu przez Wrota odskoczyłby w bok, poza pole ostrzału. Wprawdzie rampa to uniemożliwia, ale czy tak trudno byłoby skonstruować rampy boczne? A nawet gdy dobiegną aż an koniec tej metalowej rampy, to i tak nigdy nie uskoczą w bok, pod grodzie, tylko stoją i się gapią. Ech... :censored: