Skocz do zawartości

Zdjęcie

The Sarah Connor Chronicles


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
908 odpowiedzi w tym temacie

#261 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 07.03.2008 - |10:57|

Rozbawiło mnie też, jak John pytał o "przepustowość obrazu w xboxie" biggrin.gif W ogóle sceny z xboxami wymiatają!
Przecież wiadomo, że serial SF o robotach będzie oglądać sporo ludzi, którzy znają się na sprzęcię, którzy się tym interesują!


To nie były XBOXy! To był jakiś zaawansowany, mocny PC robiony z myślą o graczach - najwyraźniej jeszcze niedostępny w USA, ale już rozprowadzany na rynku Azjatyckim, stąd potrzebne były "znajomości" z kimś, kto jest w stanie to kupić i sprowadzić - podobna sytuacja jak teraz Eee PC czy (zwłaszcza we wczesnej fazie istnienia na rynku) iPhone'a w przypadku polskiego fana takich zabawek. ;)
John nie podpiął procesora do tej płyty głównej, on (UWAGA, UWAGA) wepchnął go "na chama" do slotu karty graficznej (ROTFL - ale przynajmniej teraz rozumiemy pytanie o przepustowość grafiki :P). Czyżby więc Terminatory używały ostatnich pinów PCI-E do komunikacji ze swoimi prockami? :P
Niemniej należy pamiętać, że to serial akcji może nie tylko, ale również dla nastoletniej widowni, która o komputerach pojęcia wielkiego nie musi mieć - scenarzyści oszczędzili im więc widoku Johna z lutownicą i programatorem mikrokontrolerów starającego się sklecić interfejs USB2Terminator. :P
Po drugie - John i Cammeron zachowali się jak para kompletnych idiotów! Przecież robiąc coś takiego odcina się komputer od jakiejkolwiek sieci! Żadnego BT, żadnego WiFi, żadnych kabli poza zasilaniem i konsolą! Nawet gdyby się T-888 obudził, to co im wtedy zrobi? Pogrozi palcem na ekranie? Tymczasem nie wiem czy mi się dobrze wydaje, ale John podpiął do tego nawet swój telefonik kabelkiem??? No i naprawdę świetna reakcja, gdy się uaktywnił - odpina wszystkie mało znaczące kable na pierwszym miejscu, zamiast wyrwać CPU Terminatora z podstawki, co zrobił na samym końcu, kiedy T-888 mógł już jakieś informacje przesłać... To ma być hacker? ;)

BTW co to za telefon ma John? Na Nokię E61 mi to nie wygląda - raczej jakieś nowe Treo, albo Blackberry. Pewien nie jestem, bo w tych pierwszych się nie orientuję odkąd zrezygnowali z PalmOSa, o drugich zawsze miałem nikłe pojęcie. ;)

Biorąc pod uwagę, że starają się wybić ludzkość, to zostawianie przy życiu człowieka który zna prawdę i który jest wstanie zebrać ludzi i broń - a agent FBI taką osobą na pewno jest - to błędem jest zostawianie go przy życiu.


Mówisz o jakimś wariacie, który za chwile odpowie za spowodowanie śmierci kilkunastu agentów z powodu nieudolnie prowadzonej akcji? Prawdopodobnie wyleci z pracy albo nawet trafi do zakładu dla obłąkanych jeśli zacznie zbyt żywiołowo nawoływać do obrony przed maszynami?
Mówisz w końcu o pojedynczym osobniku, który będzie po tym wszystkim szukała Sarah i Johna, a więc może odwalić część roboty za Terminatora? :)

BTW tak czy inaczej Cammeron już chyba taka ładna nie będzie...
I w szkole też za bardzo nie będzie się dało z nią pokazać. :P

Użytkownik Atlantis edytował ten post 07.03.2008 - |11:03|

  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#262 maszynkoebca

maszynkoebca

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 07.03.2008 - |11:31|

No pewnie że Ellison z jakichś względów jes potrzebny Skynetowi. Ellison nie ma pojęcia na dzień dzisiejszy że jego działania nieświadomie mogą pomóc skynetowi wytropić Connorów. On jest z FBI i na dzień dzisiejszy będzie ścigał connorów. Zresztą terminator może mieć informacje dotyczące przeszłości ellisona jego późniejszego życia, które domniemuję może przysłużyć się skynetowy nieświadomie przecież przez niego. To jest zimna strategia maszyny, której opłaca się nie masakrować kolejnego ścierwa mięsnego w postaci osoby ellisona. Elison dla terminatora jest elemencikiem, który trzeba wykorzystać. Nawet w moim logicznym myśleniu też bym go nie zabijał. To jest oczywista oczywistość. Ludzie rozprawianie o tym dlaczego terminator nie zabił elissona to takie irytujące pierdoły opowiadane przez was że żygać się chce. Serial jest wypasiony na maxa. Oglądam prisonów, herosów, SG1, SGA, BSG i parę innych, i to już wszystko mnie znuzyło. Z perspektywy już 9 odcinków TSCC stwierdzam że te wszystkie seriale które podałem to są głupoty chirliderkowate takie jak m jak miłość w porównaniu do mrocznego świata TSCC. Odkryłem w tym serialu przerażającą mroczność, subtelne zło, beznadziejność działań ludzi, bo wiadomo że skynet i tak wygra. Connor i reszta mogą co najwyżej te działania skynetu minimalizować, aby za 30 lat w i tak zrujnowanym świecie może wygrać ze skynetem. Zresztą tworzy się tu już odnoga dla oddzielnej linii czasowej.
Mnie osobiście filmy 1,5 nie zadowalają. Ja żądam co najmniej 10 sezonów TSCC, żeby z tej historii wycisnąć jak najwięcej, tak jak SG1.
  • 0

#263 wergora

wergora

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 650 postów
  • Miasto3miasto

Napisano 07.03.2008 - |12:42|

Fakt że nieoficjalnym sponsorem serialu jest MS sprawił że zastanowiłem się nad faktem którego nikt nie zauważył: pod jakim OS pomyka SkyNet? Jeśli pod jakimś badziewiem od MS to przegrał wojnę na starcie :)
  • 0

#264 retsef

retsef

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 07.03.2008 - |13:01|

Jako fan wszelakich filmów o robotach, androidach czy wszelkiej maści cyborgach chciałbym się wypowiedzieć także na temat tego serialu.

Jako programista mogę rozwiązać spór dotyczący szyfrowania. Przedstawona wersja w filmie jest dosyć śmieszna. Deszyfracja plików to nie to samo co łamanie hasła do strony. Gdy próbujemy złamać czyjeś hasło do jakiejś strony to robi się to w prosty sposób. Login znamy, wymyślamy hasło czy to metodą słownikową czy to brute-force podajemy i zaraz dostajemy informacje czy hasło było dobre. Ot taki przykład kolega z uczelni łamał kiedyś hasło wykładowcy do strony wydziałowej. Wprawdzie hasło nie było długie to złamanie go metodą brute-force zajęło 36godzin mimo tak prostego schematu! W przypadku plików sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. Bo pytanie jak stwierdzić, że hasło było dobre? Jeżeli plik ma jakiś CRC to można rozpakować cały plik i policzyć jego sumę kontrolną - tak robią archiwizery. Gdy podamy złe hasło to i tak rozpakowują i na koniec mogą podać informacje, że jest błąd w pliku. Jeżeli jeszcze dołączymy do tego dzisiejsze algorytmy szyfrowania, w szczególności wspomniane podwójne szyfrowanie to poprostu nie ma możliwości, aby w sensownym czasie rozszyfrować choć jeden plik, a co dopiero setke. Nie wyobrażam sobie, aby człowiek nadał hasłą setce plików, każdemu inne i jeszcze je zapamiętał. Inteligentny człowiek pamięta na bieżąco do 7 zmieniających sie haseł, mniej inteligentny 3-5. Wielu ludzi ma problemy z zapamiętaniem jednego zmieniającego się hasła.

Sytuacja z deszyfrowaniem zmienia się troche w przypadku metody słownikowej. Jeżeli hasłem jest jakiś wyraz lub zwrot będący w słowniku to deszyfracja jest jak najbardizej możliwa, ale nadal nawet dla potężnego komputera nawet pojedyńczy szyfr jednego pliku będzie łamany godzinami - rzędu kilkudziesięciu godzin. Gdyby ktoś spytał się mnie jak powinna scena wyglądać powiedziałbym, że powinni deszyfrować tylko raz. Wtedy rozwiązanie osiągniete w ciągu kilkudziesięciu godzin można wytłumaczyć właśnie metodą słownikową.
  • 0

#265 retsef

retsef

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 07.03.2008 - |13:19|

Jako elektronik chciałbym się także wypowiedzieć na temat podłączania chipu do kompa. Tutaj scena nakręcona została kompletnie bez znajomości tematu. Wręcz jakiś scenarzysta ma swój własny pogląd na świat nowoczesnych technologii i wymyślił sobie, że to takie proste. W rzeczywistości stworzenie samego interfejsu, w który można by wsadzić chip bez podpowiedzi od Cameron byłoby dużym osobnym projektem. Szybkość transferu danych jaką musi obsługiwać chip w obie strony z pewnością przewyższa byle pc-ta, nawet z najwyższej półki.

Z pomocą mogą przyjść układy FPGA gdzie możemy sobie zaprojektować w kwestii elektroniki poprostu wszystko i takie rozwiązanie powinno być zaproponowane w filmie. Przy użyciu tych układów można samemu zaprojektować nawet własnego pentiuma. Problem jedynie w cenie. Takie układy kosztują od 1tyś PLN do 60tyś USD (sic!). Ba dodam, że tych najciekawszych nie można kupić w sklepie, w przypadku niektórych modeli trzeba napisać pisemne uzasadnienie do czego potrzebujemy tego procka, dlaczego akurat w tej wersji co jest wysyłane do Hamerykańskiego wojska, które musi wydać akceptacje. Proponuje poczytać o ukłądach firmy Xilinx.

Nie mniej jednak idźmy za ciosem. Powiedzmy, że dałoby się już podpiąć procka. Układy FPGA mają programowalne napięcia - jednym kliknięciem można zmienić napięcie z jakim będzie pracował układ na wejsciu jak i wyjściu + rezystancje przez jaką ma przechodzić prąd np. do zabezpieczenia przed zwarciem. Mamy więc pole do popisu. Tutaj zaczynają się jednak kolejne schody. O ile pamiętam w filmie wspomniano, że chip to układ sztucznych sieci neuronowych (nie mogę w tej chwili tego sprawdzić bo jestem w pracy). I dalej John odzyskuje całe filmy z scen zapamiętanych przez T888. Wszystko fajnie, ale nie tak gromadzą dane ani biologiczne, ani sztuczne sieci neuronowe. To nie jest dysk, na który można się zalogować i odczytać jakieś pliki. Ba tutaj dowiadujemy się, że pliki są zapamiętane ze względu na kategorie.

Scena z odczytem filmów z chipu drażni mnie najbardziej z całego filmu, nawet bardziej niż Sarah chowająca się przed kulami za fotelem czy metalowa głowa przelatująca przez wehikuł czasu. O ile szósty odcinek wróżył dobrą przyszłość temu serialowi to po dwóch ostatnich poprostu się załamałem. Serial oglądają także, a może przede wszystkim osoby, które nie tylko znają, ale takżę pracują nad podobnymi technologiami i z pewnością ich ten serial będzie smieszyć lub nawet drażnić tak jak mnie. Dodam, że sam aktualnie piszę pracę dyplomową na drugim kierunku studiów: Implementacja sztucznych sieci neuronowych w układach FPGA.

Na koniec dodam, iż scena z przelatującą metalową głową przez wehikuł czasu jest dla mnie wyrazem totalnego braku profesjonalizmu. Wyraźnie była kręcona bez scenarzystów - może gdyby nie strajk to reżyser nie popełnili by takiego błędu. Wyraźnie reżyser nie zna tematu, w którym się porusza. Jeżeli kolejne odcinki będą kręcone to może i dobrze, że przerwano sezon. Może nowe przyniosą nową jakość bo to co jest do tej pory jest poprostu okropne.

Użytkownik retsef edytował ten post 07.03.2008 - |13:24|

  • 0

#266 wergora

wergora

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 650 postów
  • Miasto3miasto

Napisano 07.03.2008 - |13:50|

Część z was zapomina że to film, a w zasadzie serial TV z gatunku dramat. Więc proszę dajcie spokój z tym odczytywaniem i łamaniem szyfrów. Chcecie realizmu to włączcie Discovery albo BBC Knowledge. Kroniki nie są symulacją ani filmem dokumentalnym. I szczerze grzeje mnie to że procesor wsadził w złącze karty grafiki czy gdzieś indziej. Wracam z pracy, usypiam dziecko, jem kolację z żoną i chcę się rozerwać przy serialu a nie dociekać czy tak się deszyfruje pliki.

Użytkownik wergora edytował ten post 07.03.2008 - |13:51|

  • 0

#267 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 07.03.2008 - |14:00|

wergora a część z was zapomina, że serial ten ubiega się o miano SCIENCE fiction, więc dlaczego wszelkie SCIENCE są w nim zakłamane?

#268 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 07.03.2008 - |14:26|

wergora a część z was zapomina, że serial ten ubiega się o miano SCIENCE fiction, więc dlaczego wszelkie SCIENCE są w nim zakłamane?


Hmm... Jakby tu odpowiedzieć:
"Earth Final Conflict"
"Andromeda"
"Star Trek" - tak, tak - tam takie rzeczy wymyślali nieraz, że głowa wysiada - tyle odnośnie rzekomej "naukowości" Treka. :P

W ciągu kilkunastu sekund wypisałem pierwsze seirale jakie przyszły mi do głowy, w których naginali to "SCIENCE" do granic absurdu nieraz, a mimo tego nikt się nie zastanawiał czy to science fiction czy nie. Co więcej - niekiedy twórcy idą dalej i zgodnie z trzecim prawem Clarke'a przedstawiają wytwory techniki, które wydają się być magią (tutaj sam Clarke stworzył sporo takich rzeczy, poza tym wszelkie produkcje w stylu Star Wars) - zasadą jest "przestań się zastanawiać i ciesz się oglądając". ;P

Przypominam, że nawet do SG-1/SGA można by się naprawdę przyczepić, gdyby nie kilka wzmianek w kilku odcinkach (np. "Rules of Engagement"), kiedy zasugerowano nam, że naukowcy pracują nad stworzeniem interfejsu umożliwiające komunikację między naszymi komputerami, a urządzeniami obcych. Przecież i tak dzisiaj wielu ludzi nie pamięta o tym i oburza się widząc jak Rodney podpina swojego tableta do urządzeń pradawnych. :P

Właściwie nie można się czepiać do dzieł, które się trzymają blisko naszej wiedzy o świecie ("Odyseja Kosmiczna" - zwłaszcza pierwsze trzy książki, finał to już inna bajka) albo przedstawiają w miarę dokładnie technikę dorzucając coś extra (Napęd FTL + sztuczna grawitacja w BSG, podczas gdy wszystko inne na dobrą sprawę zgodne jest z obecnym stanem wiedzy albo ziemskie statki z BT, pomijając punkty skoku).

Obawiam się, że dodanie kilku dodatkowych minut traktujących o tym jak John próbuje zdobyć odpowiedni chip, rozgryźć sposób komunikacji z CPU Terminatora, zlutować interfejs, zaprogramować całość itp. zwyczajnie znudziłoby sporą część widzów.
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/

#269 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 07.03.2008 - |14:44|

retsef, ja się pocieszałem, że w "mózgu" terminatora sieci neuronowe odpowiadały za myślenie, a oprócz tego na "dysku" miał normalnie zapisane pliki video, które sobie John odczytał, a "mózg" miał do nich dostęp, jeśli tego chciał. Chociaż techniczne myślenie lepiej w tym serialu wyłączyć. :)

Użytkownik Magnes edytował ten post 07.03.2008 - |14:46|

  • 0
http://magory.net - moja strona

#270 Quendi

Quendi

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 731 postów

Napisano 07.03.2008 - |14:48|

To jest rozrywka i udawadnianie rzeczy naukowo kończy się techno bełkotem ala Star Trek.

Kto z nas nie kocha Star Wars z jego mieczami świetlnymi.

Kto nie lubi ludzi z mocami ala Jedi czy inni.

Byle to wszystko było delikatnie zrobione czyli miało ręce i nogi.

Mówiłem już na początku wgłębianie się w szczegóły zwłaszcza podróży w czasie MIJA SIĘ Z CELEM.
  • 0
6 Sons of Anarchy,Californication,Supernatural,Breaking Bad,True Blood,Rescue Me,Big Love, Spartacus,Dexter,Mad Men
5 Tudors,House,Clone Wars,In Treatment,Glee,Top Gear,Archer,Justified,Louie,Big C
4 SGU,Secret Diary,Damages,Nip/Tuck,Medium,Crash,Entourage, Chuck,Dark Blue,Paradox
3 Caprica,Vampire Diaries,Weeds,Lost,In Plain Sight,Mentalist,Psych

#271 wergora

wergora

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 650 postów
  • Miasto3miasto

Napisano 07.03.2008 - |14:51|

wergora a część z was zapomina, że serial ten ubiega się o miano SCIENCE fiction, więc dlaczego wszelkie SCIENCE są w nim zakłamane?



A ja z innej bańki. Szukacie błędów i niedopatrzeń scenarzystów. Faktycznie jest ich sporo. Jednak Kroniki na tle Mody na Sukces wyglądają na serial ultrarealistyczny. Swego czasu byłem zmuszony do oglądania Mody na Sukces i mówię wam: te relacje międzyludzkie to dopiero jest SF.

Swego czasu na jednej z zachodnich stron czytałem esej traktujący o ukazywaniu informatyków i systemów komputerowych w filmach. Czy ktoś z was widział by w sześciu sezonach 24 ktoś używał myszki? Jakiego OSa oni tam mają zainstalowanego? Te wszystkie animacje towarzyszące otwieraniu pojedynczego okna to normalne? Albo paski postępu ładowania, nagrywania, otwierania itp...
Jest tak ponieważ ma być to atrakcyjne wizualnie i tajemnicze dla zwykłego odbiorcy. Dla fachowca jest to normalny kabaret.
I na sam koniec. Oglądałem dokument o Mitnick'u, rzecz była bardzo realistyczna, pełna żargonu komputerowego. Efekt był taki że połowy nie zrozumiałem a na drugiej połowie zasnąłem.

Użytkownik wergora edytował ten post 07.03.2008 - |14:54|

  • 0

#272 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 07.03.2008 - |14:59|

Żaden OS nie pobije tego super hackerskiego ze Swordfisha :D.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#273 retsef

retsef

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 07.03.2008 - |16:25|

Ależ wergora jakby terminator umiał latać nie byłbyś zadowolony - są pewne granice głupoty i tu zostały przekroczone. Przynajmniej powinni zatrudnić kogoś kto jest w temacie - to normalne, że bierze się lekarza do konsultacji jeżeli zamierzasz mówić o chorobach lub narządach wewnętrznych, jakiegoś biologa gdy chcesz poruszyć temat rozmnażania się roślin.

Gdy poruszasz tematy szyfrowania dobrze by było mieć programistę za plecami, a gdy chcesz łamać nieznany ci procesor przydałby ci się elektronik, aby nie pokazywać super nowoczesnego chipu łamanego poprzez port grafiki w zwykłej płycie głównej PC kompletnie bez użycia lutownicy. Ba tutaj przydałby im się ktoś kto zna zasady określone przez pierwsze części, których wypadałoby się trzymać, aby nie zrobić gafy z metalową głową podrużującą w czasie - dochodzi do sytuacji gdzie ubrania bochaterów nie przeniosły się w czasie, ale metalowa głowa już tak.

Użytkownik retsef edytował ten post 07.03.2008 - |16:26|

  • 0

#274 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 07.03.2008 - |16:58|

Jednak Kroniki na tle Mody na Sukces wyglądają na serial ultrarealistyczny.

Na jakim poziomie abstrakcji rozmawiamy?
A może jeszcze porównasz Kroniki do Losta... bo dawno nikt o loście nie pisał ....
[nim to zrobisz, zobacz moją sygnaturkę]

Żaden OS nie pobije tego super hackerskiego ze Swordfisha

Podobało mi się, że system rozpoznawał tam rozmieszczenie monitorów względem siebie :) ja chce taki bajer :D

#275 wergora

wergora

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 650 postów
  • Miasto3miasto

Napisano 07.03.2008 - |19:21|

Na jakim poziomie abstrakcji rozmawiamy?

Być może hakowanie procesora Terminatora nie jest poparte konsultacjami z fachowcami ale kogo to obchodzi? Są ludzie którzy nie odróżnią złącza AGP od IDEE, im wszystko jedno.
Mnie bardziej zdziwiło to że John hakował CPU z zapisanymi wspomnieniami Terminatora. Czyżby był to CPU z kilkuterrabajtową pamięcią podręczną?

Użytkownik wergora edytował ten post 07.03.2008 - |19:39|

  • 0

#276 maszynkoebca

maszynkoebca

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 07.03.2008 - |19:40|

Ktoś tu popisuje się następną bzdurą dziwiąc się że procesor terminatora jest tak po czarodziejsku zintegrowany, a przecież "każde dziecko wie że to jest niemożliwe", że powinien być jeszcze dysk twardy albo inne tego typu banialuki. Ludzie! Ja w tej branży pracuję około 10ciu lat i nawet średnio zapoznany człowiek wie w którym kierunku idzie rozwój elektroniki. Dzisiaj już są dyski flashowe, jutro będą się integrowały z płytą główną a pojutrze będzie to jeden zintegrowany czip w którym odpowiednie komórki będą odpowiadały za interfejs graficzny, pamięć i tp. to jest naturalna ewolucja elektroniczna. Jeden mały moduł a nie 10 kg skrzynka. Skąd wy się urwaliście??
A propo odnośnie następnej uwagi, tutaj na forum, jak by terminator mógł latać to byłby dla mnie wypas. W Heroes latają i bóg wie co jeszcze i nikt nie fika a tu normalnie jakiś kociokwik.
Następna sprawa dotycząca szyfrowania. Czy ktoś słyszał o Steganos Safe Professional?. Ja żadnego laptopa z bazami ewidencji gruntów, albo nie daj boże z wycinkiem ewidencji ludności nie wypuszczam bez zaszyfrowania. A takie sytuacje zdarzają się często gdy kierownik geodezji jedzie do powiatu, albo na jakąś działkę w tzw teren. Oddzielnie szyfruję dokumenty tekstowe, oddzielnie bazy accesowe i oddzielnie bazy sql w przypadku ewidencji ludności. Nieraz nazbiera się tego 10 grup plików. Ale szyfruję skokowo. Każda grupa oddzielnie. Wystarczy że np. 1 literę tego samego hasła piszę z dużej litery drugą grupę druga literę z dużej. Wystarczy że tylko ja znam schemat i nie muszę pamiętać 10 haseł. Następna sprawa nie spotkałem żadnego administratora żeby kombinował z hasłami nadawanymi przez program, bzdet totalny, zazwyczaj rzeczywiście są to proste hasła, które odnoszą się do naszych imion, nazwisk nazw miast, inmion bliskich. Taki ten świat. Tak ludzie robią. Inna sprawa hasła min. 8 znakowe litery, cyfry i duże i małe litery wymuszone przez ustawę o ochronie danych osobowych i GIODO. Tak więc przez znających temat jest to normalka, szyfrowanie wielu grup plików różnymi hasłami, ale dla was młode patałachy jest to nie do pomyślenia. Taka dzisiaj młodzież leniwa jedno hasło do wszystkiego, a najlepiej pin do komórki i karty bankomatowej taki sam. To co zaprezentowali z TSCC w 9 odcinku było poparte konsultacjami merytorycznymi. Tam są konsultanci panowie, w dziedzinie fizyki, informatyki itp.
Straciłem tyle czasu na pierdoły, a serial jest wypasiony i basta. Merytorycznie do obronienia w każdym aspekcie technicznym scenariusza. Jak się nie podoba to proszę oglądać totalne fiction SGA, albo SG1 albo BSG bo tam to dopiero są luki w science i tam możecie sobie ponarzekać.
  • 0

#277 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 07.03.2008 - |19:49|

Wszystko jest możliwe. Ogranicza nas tylko architektura. W planach już jest tzw. NRAM, który jest pamiecią trwałą o szybkościach przewyższających [beeep] no nie jak mogli mi wybipać S_RAM :D? i doskonale sie nadaje do zastosowania w RAM, ROM jak i Hard Drive. Pojemności jakie oferuje są niewyobrażalne (ponad jeden dwuwarstwowy bluray na cm^2). Tylko kwestia czasu.

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 07.03.2008 - |19:50|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#278 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 07.03.2008 - |20:53|

@maszynkoebca

normalnie bym się nie przyczepił, ale Twój post ma taki wydźwięk:

Tam są konsultanci panowie, w dziedzinie fizyki, informatyki itp.


Merytorycznie do obronienia w każdym aspekcie technicznym scenariusza. Jak się nie podoba to proszę oglądać totalne fiction SGA, albo SG1 albo BSG bo tam to dopiero są luki w science i tam możecie sobie ponarzekać


normalnie nie przyczepiłbym się, bo to część gatunku, no ale luki w science, i merytorycznie do obronienia i konsultanci tak??;

no więc weźmy na warsztat podróże w czasie; wg. znanej nam fizyki może możliwe ;); ale już np. OTW zaprzecza możliwością ingerencji w bieg wypadków; więc wysyłanie Terminatorów w przeszłość ma tyle sensu co próba poruszania się szybciej niż odbicie w lustrze;

podróże w czasie odbywamy bez ubrań i innych rzeczy; ciekawi mnie czemu?;
czyżby owi konsultanci odkryli jakieś nowe prawa fizyki??; jeśli nawet tak i przechodzi tylko materia organiczna to jakim cudem wnętrze Terminatora się przenosi skoro jest ściśle niebiologiczne;

[sarkazm]czyżby znowu nowe prawa jakieś mające zastosowanie tylko do Terminatorów; może jeszcze te prawa zmieniają się z modelu na model, a może nawet w jednym modelu można wyznaczyć różnicę między prawami fizyki dla różnych egzemplarzy[/sarkazm];

podsumowując rozumiem, że jesteś zagorzałym fanem, ale żeby do tego stopnia być zaślepionym, żeby mówić, że SG-1, SGA, BSG to totalna fikcja, ale już TSCC to taka fikcja nietotalna... to, owijając w bawełnę, niezdrowe;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#279 retsef

retsef

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 07.03.2008 - |21:17|

Dobra to popatrzcie na to z innej strony. Jest tyle fanów na forum, ale czy ktoś czytał komiks na podstawie, którego rzekomo film miał być kręcony? Tam sytuacja była jednak lepiej przedstawiona, a był to tylko komiks adresowany jednak do młodszych odbiorców. Jeżeli w komiksie można było to czemu nie w filmie?

Tym, którzy nie czytali ostrzegam spoileruje. W komiksie John tuż przed apokalipsą spotkał się z młodym dysonem. Tak jak w serialu skynet wysyłał nadal terminatory w przeszłość, w jednym przypadku nawet trzy na raz. Po ich zniszczeniu zachowali głowę jednego z terminatorów po to, aby dowiedzieć się jak działa układ. To młody Dyson był programistą i elektronikiem i latami dowiadywał się jak działa. Gdy udało się go przeprogramować był już środek wojny. Miałem nadzieje, że w te samą strone pójdzie serial.
  • 0

#280 Atlantis

Atlantis

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 481 postów
  • MiastoKraków

Napisano 08.03.2008 - |01:26|

Przeprogramować to jedno, przejrzeć dane to drugie. :)
Reasumując - w SCC zdarzają się pewne buraki, największy z nich to głowa terminatora przechodząca w czasie. Zdarzają się też drobne wpadki, ale jedynie do wychwycenia przez ludzi z pewną wiedzą techniczną. Te drugie jednak i tak nie wyprzedzają swoją głupotą komputerowych bzdur widywanych czasem w filmach.
Bzdury związane z przyczynowością zakłóconą podróżami w czasie pomijamy - ludzie jakoś pomijają je gdy idzie o lubiany film w stylu "Powrotu do Przyszłości", ale jak trzeba dojechać jakiś serialik, to zaraz wyciągają paradoks dziadka. ;)
  • 0
Dołączona grafika
"Władza to nie środek do celu; władza to cel"
/George Orwell - Rok 1984/




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych