Sam & Jack Shippers
#261 Gość_diabelek_*
Napisano 11.02.2004 - |17:56|
wiec mowmy stanowczo NIE
#262
Napisano 11.02.2004 - |18:21|
Nigdy nie mów nigdy... :] Co najwyżej może tak twierdzić, a producenci i tak zrobią swoje. (sam&jack nigdy nie beda
Jedna z lepszych mojich moich zdaniem scen shippy (scena na stołówce w Proving Grounds i pocałunek w Window of Opportunity) jest wypychaczem odcinka. ALE! Jest wiele odcinków które na relacji SJ opierają się. Divide and Conquer, Entity i wiele innych scen z ostatnich odcinków S7 (Grace+Death Knell+Heroes) sa celowym posunięciem.choc po mimo tego co sie widzi w serialu to jest tylko przedluzeniem odcinkow
Bla bla bla... czytałes jakieś postulaty shipperów może, a nawet gdyby się zeszli... widziałeś serial Farscape (wątpię skoro uważasz że juz jakiś głębszy związek i przyznanie się do niego uważasz za kataklizm).Co by bylo gdyby ich polaczyli hmmmm tego nikt nie wie jedynie serial przeobrazi sie w nieudalna parodie "powrotu supermena"
Co znaczy nie skaczy... i kto jest za Dziewiątym sezonem (po obejrzeniu siódmego) niech podniesie ręke! No dalej....nie skaczy sie na sezonie 9
#263
Napisano 11.02.2004 - |19:16|
A Jack i Sam to jestem za aby wreszcie się zeszli i byli razem. Męczy mnie już oglądanie jak udają, że nie są sobą zainteresowani.
Pozdrawiam cLoNe_xx
#264
Napisano 13.02.2004 - |09:18|
No i nareszcie coś się dzieje w sprawie S&J. Jack jest zazdrosny jak diabli (Chimera) a Sam widzi, że trudno jest żyć z kimś z poza bazy ciągle ukrywając tajemnice państwowe. Może już ma dość, że w sprawie Jacka nic się nie dzieje. W końcu jest żywą kobietą i ile można czekać.
W Death Knell też widać wyraźnie, jak ważna jest Sam dla Jacka. Ciągle o nią wypytuje i martwi się, czy przeżyła. Chyba nawet rexus nie może zaprzeczyć, ze to coś więcej niż przyjaźń
121277
do serca człowieka
zimnego jak głaz
Ale ja – jak woda
co cierpliwe czeka
aż skałę zniszczy czas
Mój świat
#265
Napisano 13.02.2004 - |18:44|
#266
Napisano 13.02.2004 - |19:02|
#267
Napisano 13.02.2004 - |19:57|
Z Petem jest taki problem że teraz Sam może mu do woli opowiadać o pracy... tylko że on jest daleko daleko w Denver śledząc "złych gości".No i nareszcie coś się dzieje w sprawie S&J. Jack jest zazdrosny jak diabli (Chimera) a Sam widzi, że trudno jest żyć z kimś z poza bazy ciągle ukrywając tajemnice państwowe.
Tymczasem co odcinek mamy teraz ship... i to mocny ship. Pamiętam jaka radość była po Metamorphosis... gdzie Carter się oparła o ramię Jacka! A teraz!
Może fakt że Sam ma chłopaka pozwala trochę dać upustowi typowo przyjacielskim gestom, których bali by się normalnie zrobić, a teraz robią!
Na jednej z ostatnich konwencji Amanda znowu zapewniała że Carter dalej ma mocne uczucia do O'Neilla i prawdę mówiąc ja teraz tego wogóle nie rozumiem....
jednocześnie RDA ostatnio zapewniał że chce w ósmym sezonie ostatecznego rozwiązania problemu relacji Sam&Jack. Dwa wnioski: W KOŃCU (jakiekolwiek ono będzie), LOST CITY nic nie wyjaśni!
Mam pytanie? Czytałeś kiedyś wypowiedzi scenarzystów? Albo chociaż listę wątków na Gateworld http://www.gateworld...llowstory.shtml ... I guess not!Scenarzyści mają jakiś pomysł na wątki serialowe i zapewne nie uwzględnili tam miłości pomiędzy 2 postaciami SGC
Taaa... Powien trafić do więzienia na parę lat za szpiegostwo osoby prywatnej i za utrudnienia w misji wojskowej (zawołałby dwie sekundy później Sam, to ta zostałaby trafiona przez Ozyrysa prosto w twarz!)... ale na szczęście to Carter... ona wszystko wybaczy.Carter znalazła Petera i jest dobrze.Gość jest równy
To nigdzie nie zostało stwiedzone Tutaj można się łudzić, chcoiaż bardziej prawdopodobne jest że zginęła... ale nigdy nie zostało to stwierdzone.Szkoda,że Anise(Freya)nie żyje
#268
Napisano 13.02.2004 - |20:15|
To jest bardziej niż realne A co do Peta to nie powiedziałbym, ze jest tak wspaniale, ich zwiazek na razie nie ma żadnych podstaw, w przeciwieństwie do j&s. Sam nadal czuje, że Jack jest dla niej... bardzo ważny ( napisałem bardzo ważny chociaż myśle, ze wiadomo o co mi chodzi ), przykład:Ale to jest nie realne!!!Oni nie będa nigdy razem i jestem tego pewien!!!
[ciach]
Carter znalazła Petera i jest dobrze.
SPOILER HEROES Part II
.
.
.
.
.
Sam przychodzi do Jacka ( zostawia otwarte drzwi, potem jakimś cudem są zamkniete ale to taki mały szczegół ) powiedzieć co czuła, kiedy on został trafiony. Śmierć Janet ma tu ważny wpływ - Sam traci przyjaciółkę, bliską jej osobę. Jack żyje aczkolwiek otarł się o śmierć, Sam nie chce stracić możliwości powiedzenia mu jakie uczucia skrywa dla niego jej serce. Ale łatwo się mowi trudniej wykonuje, Carter chce zeby on wiedział, lecz wie też o regulaminie. I cóż, nie odkywa wszystkich kart, przynajmniej nie mówi wszystkiego słowami. Tu też różnie można wnioskować, ale myśle, ze interpretacja jest jednoznaczna. Gdyby chodziło tylko o przyjaźń to nie miałaby żadnych oporów ( a przynajmniej nie takich jakie ma ) przed wyjawieniem swoich odczuć. Scena jest pieknie zagrana, szczególnie przez Amande. Sie normalnie wzruszyłem
To chyba był jeden wniosek A i nie bądź tego taki pewny TokarzeDwa wnioski: W KOŃCU (jakiekolwiek ono będzie), LOST CITY nic nie wyjaśni!
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)
#269
Napisano 13.02.2004 - |20:27|
Jedne, czy dwa... wiadomo o co chodziTo chyba był jeden wniosek A i nie bądź tego taki pewny Tokarze
Sam przychodzi do Jacka ( zostawia otwarte drzwi, potem jakimś cudem są zamkniete ale to taki mały szczegół ) powiedzieć co czuła, kiedy on został trafiony. Śmierć Janet ma tu ważny wpływ - Sam traci przyjaciółkę, bliską jej osobę. Jack żyje aczkolwiek otarł się o śmierć, Sam nie chce stracić możliwości powiedzenia mu jakie uczucia skrywa dla niego jej serce. Ale łatwo się mowi trudniej wykonuje, Carter chce zeby on wiedział, lecz wie też o regulaminie. I cóż, nie odkywa wszystkich kart, przynajmniej nie mówi wszystkiego słowami. Tu też różnie można wnioskować, ale myśle, ze interpretacja jest jednoznaczna. Gdyby chodziło tylko o przyjaźń to nie miałaby żadnych oporów ( a przynajmniej nie takich jakie ma ) przed wyjawieniem swoich odczuć. Scena jest pieknie zagrana, szczególnie przez Amande. Sie normalnie wzruszyłem
Kurcze, naprawdę dobra interpretacja której sam nie dostrzegłem
#270
Napisano 13.02.2004 - |21:08|
Ach dziekuje za uznanieKurcze, naprawdę dobra interpretacja której sam nie dostrzegłem
SPOILER HEROES Part II
.
.
.
.
.
Tak sie wzruszyłem ze zapomniałem opisać reakcji Jacka Już naprawiam błąd:
Gdy Sam mówi "Kiedy tam leżałeś" dostajemy ujęcie jego twarzy. Domyśla się o co chodzi ( wcale taki głupi nie jest lol ) , przez chwile wydaje się zagubiony, nie wie co zrobic, co powiedzieć, podchodzi do Sam patrzą sobie w oczy. W jej oczach widać ból, że nie może powiedzieć mu, jej oczy jakby mówią "wiesz, że cie kocham", jego są pełne zrozumienia i troski. 'Come here' i obejmują sie, ściskają. Niby nic wielkiego, ale dla nich... coś, nawet wiele. Jak już pisałem, Lost city może nie przyniesie do końca rozwiązania ( nie bedą oficjalnie razem), ale z każdym odcinkiem coraz bardziej otwarcie pokazują uczucia jakimi się darzą, i wydaje mi się ze powiedzą sobie to co należy
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)
#271 Gość_NEIT_*
Napisano 14.02.2004 - |00:34|
hmmm nie musza przeciez nikomu mowic moga sie z tym ukrywac bylo by to z dreszczykiem emocji zarowno jak dal nas jak i dla naszych bohaterow (do czasu)
#272
Napisano 14.02.2004 - |01:43|
#273
Napisano 14.02.2004 - |09:32|
Bo byłby to kolejny niezakończony wątek? Poza tym, dają Sam możliwość jakiegoś wyboru, a nie 'musisz byc z Jackiem bo jedynie on przeżywa, a reszta ginie'.Powiedzcie mi tylko , po diabła , wepchnęli Davida DeLuisa ( Pete Shanahan - chłopaka Carter ) do 8 sezonu. Po co on tam...
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)
#274
Napisano 15.02.2004 - |23:12|
A to, że Sam i Jack wreszcie się jakoś połączą.... nie wątpię, nawet przez chwilę.
Nie wiem, kiedy i jak producenci to rozwiążą, ale czuję, że tak będzie i może nawet pod naciskiem fanów i shiperów. Ten wątek nie pozostanie pozostawiony sam sobie.
#275
Napisano 16.02.2004 - |06:37|
#276
Napisano 18.02.2004 - |19:13|
.
.
.
.
.
Niby nie ma Jacka, ale jest jedna rzecz, która niepokoi. Chodzi mi o moment, w którym agent Baret( nie wiem jak się go tam pisze ) chce sie umówić z Sam, która mówi, że spotyka się z jakimś kimś. To niepokoi mnie bo tym kimś raczej nie może być Jack, a może być Pete. Po ostatnim odcinku myślałem, że sytuacja jest dość klarowna, ale chyba się myliłem.
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)
#277
Napisano 18.02.2004 - |20:25|
Użyła Pita który wyjechał przed wydarzeniami w Death Knell daleko daleko jako wymówki by nie iść z tym gościem na kolacje
Zresztą kto mówi że nie widuje się z Jackiem :] Okiej... wiem że mowa jest o Piotrusiu.
Ten odcinek winen był się pojawić przed CHIMERĄ! Przynajmniej nie byłoby tego że w Grace Sam sobie wyobraża pocałunki z Jackiem, a dwa odcinki później, a w sumie, 1,1 odcinka póżniej pojawia się pIotruś!
#278
Napisano 18.02.2004 - |21:09|
Ok.Spróbuje podejść do tego zbyt pozytwnie (SPOILERY DO 719!)
Podoba mi się to pozytywne myślenieUżyła Pita który wyjechał przed wydarzeniami w Death Knell daleko daleko jako wymówki by nie iść z tym gościem na kolacje
Twoje pozytywne myślenie mnie zaskakuje ( coś piłeś ? )Zresztą kto mówi że nie widuje się z Jackiem :]
Długo to pozytywne myślenie nie trwałoOkiej... wiem że mowa jest o Piotrusiu.
Pocałunek wydawał się być jakby na pożegnanie, to mnie nie razi. Odcinek jak dla mnie mógłby pojawić się po chimerze, ale na pewno przed Heroes. Po tym, co ostatnio zobaczyliśmy (w heroes) wyraźnie widać, co Sam czuje do Jacka, a teraz to. Obecnie mam taki obraz: Sam kocha Jacka , ale bzyka się z Petem . Źle to rozplanowali, no chyba, że masz racje i spotyka się z JackiemTen odcinek winen był się pojawić przed CHIMERĄ! Przynajmniej nie byłoby tego że w Grace Sam sobie wyobraża pocałunki z Jackiem, a dwa odcinki później, a w sumie, 1,1 odcinka póżniej pojawia się pIotruś!
BTW: Wspominałem może gdzieś, że pete powiniem umrzeć? Bolesną śmiercią. Bardzo bolesną śmiercią. Bardzo bolesną i powolną śmiercią. Żyje nadzieją
( sorry tu odezwała sie moja ciemna strona )
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)
#279
Napisano 18.02.2004 - |21:42|
NajwyraźniejTwoje pozytywne myślenie mnie zaskakuje ( coś piłeś ? )
Szybko wytrzeźwialem :]Długo to pozytywne myślenie nie trwało
Jak już mówiłem: Piotrek mi nie pasuje (ha! wszyscy by się chyba zdziwili gdybym powiedział że nie mam nic przeciwko niemu!)
I Piotrek ma zginąć! Nie wazne jak. MA! Klątwa czarnej wdowy musi się spełnić. Jack już umierał parę razy. Piotrek powinen iść za przykładem! Kto pocałuje Sam musi umrzeć chociaż raz!
#280
Napisano 20.02.2004 - |15:01|
Dalej sprawa odcinka 1x12. Ja chyba mam zupełnie zrąbany słuch, bo przed 'get out of here' słysze jedynie jakieś blubry, a nie słowa. Myślę, żeby rozwiązać problem przydała by sie opinia kogoś umiejącego czytać z ruchu ust. Znacie kogoś takiego?
Tutaj rexus chyba za bardzo upraszczasz sytuacje. Czyżbyś za dużo bajek się naoglądał ( a może telenowel )? To, że dwoje osób sie kocha, to wcale nie oznacza, że bedą razem. Przynajmniej nie na tym świecie.Ale ja chyba wiem gdzie tkwi różnica w naszym zdaniu - ja uważam ze jeżeli tych dwoje by coś do siebie czuło to nic ale to nic nie było by ich w stanie powstrzymać od tego by być razem.
On chce i jest zdecydowany. Jeśli już to ona jest problemem - po odcinku Grace można powiedzieć, że na pewno ona.A tak mamy taka dziwaczna sytuacje – On chce ale nie wie czy może, o jak by mógł to nie wie czy by chciał, a jakby chciał to nie wie czy lepiej by było żeby nie chciał. Ona chyba chce, ale woli prace, ale gdyby wolała jego to nie wie czy by nie wolała kogoś innego, a gdyby chciała jego to nie wie czy może.
Serce nie sługa rexus nie można sobie powiedzieć 'nie bede jej kochał' i już. Nie można również lekceważyć odpowiedzialności.Reasumując –odpowiedzialność odpowiedzialnością ma miłość miłością. Wiadomo że nie można pogodzić jednego z drugim i trzeba wybrać. I nie ma się tu co czarować, skoro nie mogą być razem to niech nawet nie próbują a nie zasłaniają się regulaminem innymi pierdołami.
Jeżeli jednak coś do siebie czują – to niech staną na głowie i coś wymyślą żeby być razem i pogodzić przy tym prace ( w końcu to sci-fi – wszystko jest możliwe)
Ja bym jednak powiedział, że jest to poważny argument. Ona nie jest pewna i myśle, że gdyby nie regulamin to by spróbowała rozpocząć związek z JackemTłumaczeni wszystkiego - tzn. tego że nasi główni bohaterowie nie mogą być razem - wojskiem woła o pomstę do nieba. .
"A teraz bedzie sztafeta kobiet 4 razy 100 mężczyzn" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP)
"Polscy piłkarze są tak zaangażowani w grę, jak aktorki filmów porno w dialogi." (Wizja Sport)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych