Odcinek 001-002 - S01E01-02 - Air (Part 1-2)
#261
Napisano 15.11.2009 - |22:39|
Plusy:
-Destiny-poprostu piękna/y
-nowy statek Hammond (w pełni zasłużona nazwa)
-Dr.Rush- niewiem czemu ale odrazu mi się spodobał
-atak na bazę Ikar jest bardzo szczegółowo i doskonale przedstawiony
-miło znów zobczyc Jack'a, Sam, Daniela i spółke
minusy:
-wygląd nowych wrót jakoś mi do gustu nie przypadł
-Greer to dla mnie chodząca katasrofa i troche za bardzo podobny do Forda
Ogólnie:
Podoba mi się sposób w jaki jest zrobiony odcinek. Takie "co chwila przeskakiwanie" ze scen z Destiny do scen z Ziemi bardzo mi przypadł do gustu. Na początku sądziłam, ze SGU to będzie typowy zapychacz, źle zrobiony z kiepską fabułą. Narazie pozytywnie mnie zaskoczył pierwszy odcinek. Zobaczymy co będzie dalej. Co do obsady to mam zastrzeżenia. Oczywiście podba mi pułkownik Everett Young - widac, że będzie dobrym dowódcą ( jakoś odrazu przyszło mi na myśl, że mógł by byc z Tamarą ale przecież ma żonę, ehhh), Matthew Scott - wszystko fajnie ale po co ta akcja w składziku?Camile Wray - odrazu mi się nie spodobała, może przez ten jej "charakter" a może przez to, że poprostu nie przepadam za tą aktorką. No i został jeszcze Eli Wallace. Na początku mnie irytował ale z czasem zaczął mi sie podbac.
Podsumowując odcinek bardzo realistycznie przedstawiony, atak na bazę bardzo spektakularny. Pozostaje iśc i oglądac następne odcinki.
#262
Napisano 24.11.2009 - |16:14|
Trochę brak ikry w odcinku.
Świetny początek, który trochę nakręca atmosferę, która przy liniowym prowadzeniu akcji byłaby nudna.
Generalnie nie ma postaci, które by zachwycały. Jedyny przekonujący jest Rush. Reszta mdłą, łącznie ze spasionym genialnym młodziakiem. MAły ukłon w stronę statystycznego amerykanina.
Może dalej sie rozkręci.
Co do dyskusji o fizyce. Bez żartów. Jeszcze się taki nie urodził, który obalił równania Einsteina. Albo nawet i Newtona, więc wiedza z cyklu "zdaje mi się" ośmiesza raczej rozmówcę niż obala teorię.
Bądźmy szczerzy, fizyka Newtonowska, Einsteina czy nawet kwantowa opisuje różne aspekty fizyki. Są to specyficzne założenia dla poprawności każdej z nich.
I każda jest poprawna.
Jeśli ktoś z czytelników tego forum poda równania opisujace każdy aspekt fizyki. Mówię KAŻDY. To ma u mnie piwo do końca życia.
Chodzi o to, że im więcej poznajemy, tym mniej wiemy. W dziedzinie fizyki niewiadome raczej się pojawiają niż znikają.
Przecieć Einstein do końca życia nie uznał mechaniki kwantowej, twierdząc, że przecież Bóg nie gra w kości.
Przyjmijcie prostą zasadę. Nawet jak głowa boli od "tweorii" w filmie, przyjmijcie to jako film, a nie analizujcie tego, bo odbiera to przyjemnośc oglądania
#263
Napisano 29.11.2009 - |13:18|
Platon
#264
Napisano 04.12.2009 - |22:44|
#265
Napisano 12.12.2009 - |23:23|
Ale na szczęście zapowiada się na zupełnie inny serial niż SG a już na pewno SGA. Jest bardziej poważny, niesamowicie klimatyczny i nie zalatuje dziecinadą, której nie mogłem znieść w SGA.
Te pierwsze odcinki wciągnęły mnie niesamowicie i nie mogę doczekać się kiedy obejrzę kolejne.
Świetny pomysł z tajemniczym statkiem, który zmierza nie wiadomo gdzie i na dobrą sprawę nie wiadomo w jakim celu.
Fajni aktorzy, dużo akcji i tajemniczości.
Oby tak dalej!
#266
Napisano 24.01.2010 - |19:29|
Postacie jakieś takie płaskie (mam nadzieje że później będzie lepiej), a za te dwa pierwsze odcinki dałam słabe 2.5.
Po pilocie Atlantis wiedziałam że będę co tydzień czekać na nowe odcinki. A tu no nie powiem jakoś mnie nie ciągnie.
Żeby nie było BSG był jednym z lepszych seriali jakie oglądałam. Ale StarGate w tym stylu ?!?
No nie wiem. I to jeszcze z głównym naukowcem który chyba do końca życia będzie mi się kojarzył z "Goło i wesoło".
Nie takie StarGate pamiętam.
Nie na takie StarGate czekałam...
#267
Napisano 09.03.2010 - |20:54|
Właśnie miałem okazje obejrzeć pilota serialu na Universal Channel ( szczerze powiem nie spodziewałem się emisji na takim kanale i tak szybko ) A więc do rzeczy:
Moim zdaniem pilot wypadł średnio( Składa sie na to parę rzeczy:
- Po pierwsze przez większosć odcinka brakuje mu akcji i suspensu do jakich byliśmy przyzwyczajeni przynajmniej przy pierwszych odcinkach sezonów SG. Może autorzy chcieli bardziej skupić się na charakterystykach postaci??? Jednak i tutaj sprawa kuleje albowiem
- postacie są czasami tak skonstruowane że można się zataczać z smiechu (np postać nastolatka który zostaje zwerbowany do ekipy poprzez rozwiązanie zagadki w grze komputerowej, kto wymyśla takie bzdurne pomysły????!!!!) a inne postacie są co najwyżej nijakie wliczając w to doktora (którego gra Carlyle) i ciężko mi zauważyć potencjał tej postaci ani też wierzyć że lepiej rozwinie się w następnych odcinkach. Osobną uwagę zajmuje admirał/komandor???( grany przez Lou Diamonda Philipsa), który na chwilkę pojawia sie w serialu i , dobrze się zapowiada dając nadzieję na lepsze poprowadzenie postaci w serii.
Podsumowując , momentami oglądając pilota miałem wrażenie że to nie ten serial na który się czekało... Na szczęście koniec odcinka ratuje po trochu honor serii zapowiadając emocje i zawiązanie akcji w następnym epizodzie. Jednakże,nawet biorąc pod uwagę pilota SG Atlantis ( nie wliczają już SG-1) było o dużo , dużo lepiej albowiem mieliśmy więcej akcji, napięcie, pojawił się nowy wróg itd... Tu z kolei widzimy tylko niemrawe próby zidentyfikowanie w jakim miejscu znajdują się bohaterowie + starania o utrzymanie przy życiu załogi... Oczywiście będziemy śledzic serial, ale jesli będzie on szedł w tym samym kierunku to wróże mu kiepsko
Ocena : 5/10
#268
Napisano 10.03.2010 - |07:19|
np postać nastolatka który zostaje zwerbowany do ekipy poprzez rozwiązanie zagadki w grze komputerowej, kto wymyśla takie bzdurne pomysły????!!!!)
Np. Orson Scott Card. Poczytaj Grę Endera:)
#269
Napisano 10.03.2010 - |08:42|
To chyba niezupełnie nastolatek, raczej dziestolatek, ale rozumiem o co Ci chodzi - fakt, pomysł średni i do "łyknięcia" przez 85% widowni - tej co to nie lubi się zastanawiaćnp postać nastolatka który zostaje zwerbowany do ekipy poprzez rozwiązanie zagadki w grze komputerowej, kto wymyśla takie bzdurne pomysły????!!!!)
Np. Orson Scott Card. Poczytaj Grę Endera:)
<misiokles> To chyba niezupełnie "Gra Endera", książka jest trochę "głębsza", nie chodzi w niej o dzieciaki i gry - ale rozumiem kontekst
Swoją drogą "Grę Endera" t r z e b a zaliczyć!
#270
Napisano 09.08.2010 - |19:07|
Jak dla mnie serial jest kręcony ewidentnie pod amerykańskiego, niezbyt wymagajacego widza, który nie lubi bohaterów mądrzejszych od siebie. Stąd pomimo wysokiego IQ w ekipie jest to banda idiotów.
Szkoda, bo serial miał potencjał, a ja miałam oczekiwania.
#271
Napisano 09.11.2010 - |21:11|
Tylko jeden minus - kiedy pierwszy raz oglądałem ten odcinek myślałem że będziemy mieć senatora Armstronaga w głównej obsadzie a tu nici. Szkoda że zginął. Mógłby być ciekawą postacią na Destiny.
fanatyczny wyznawca SGU
#272
Napisano 10.11.2010 - |22:32|
Nie do końca jestem pewny przekładu ale wspomnieli coś o starcie Destiny kilkaset tysięcy lat wstecz. A więc grubo po odlocie Atlantydy z Ziemi. Pradawni więc cofnęli się w rozwoju? Chyba, że miało być kilkaset milionów. Pomysł ze statkiem podążającym w siną dal może i byłby niezły. Nie do końca jednak zrozumiałem po co ten statek w ogóle leci. Przed nim podróżują inne które rozsiewają wrota po wszechświecie ale cel podróży Destiny jakoś mi umknął.
Reasumując: początek nie wróży nic dobrego. Mam nadzieję, że z czasem serial się wyrobi i da się polubić dlatego na zachętę daję szóstkę.
P.S. Te nowe wrota to chyba wersja demo.
#273
Napisano 10.11.2010 - |22:44|
Bluźnisz! Nie wiesz o czym mówiszNawet Rush kojarzy się raczej z belfrem (i to niezbyt popularnym) aniżeli z genialnym naukowcem.
Okres startu Destiny był wielokrotnie wałkowany w różnych tematach, a w szczególności w
"Niezgodność "dat" w uniwersum SG".
Natomiast misja Destiny była zagadką do dzisiejszego odcinka (2x07 - The Greater Good). Mam nadzieję, że nie podchodzi to pod spoilerowanie [;
Użytkownik DevilDrom edytował ten post 10.11.2010 - |22:48|
#274
Napisano 14.11.2010 - |18:20|
Bluźnisz! Nie wiesz o czym mówisz
Okres startu Destiny był wielokrotnie wałkowany w różnych tematach, a w szczególności w
"Niezgodność "dat" w uniwersum SG".
Natomiast misja Destiny była zagadką do dzisiejszego odcinka (2x07 - The Greater Good). Mam nadzieję, że nie podchodzi to pod spoilerowanie [;
Zacytowana dyskusja pokazuje tylko stopień dobrej woli poszczególnych użytkowników. Rozumiem jednak, że jest to forum miłośników SG. Mnie niestety nerw popuścił po nastym odcinku. Wciąż pozostaję miłośnikiem SG1 a nawet w pewnym stopniu Atlantydy. Niestety formuła Universe zupełnie do mnie nie trafia. Nie będę jednak obciążał tego forum moim malkontenctwem. Pozdrawiam wszystkich i życzę przyjemnego oglądania.
#275
Napisano 14.11.2010 - |18:44|
To nie jest błąd. Najwidoczniej tunel prowadzący do tak odległych miejsc jest trochę niestabilny.Po przemyśleniu pierwszej sceny doszedłem do wniosku, że albo w tunelu podróżnicy dostali jakiegoś niesamowitego speeda albo po prostu scenarzyści pominęli fakt, że wchodzili we wrota dość wolno a wypadali jak z procy (pomijam tu płk. Younga z wiadomych względów).
#276
Napisano 15.09.2011 - |09:19|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych