Odcinek 066 - S03E19 - The Brig
#241
Napisano 05.05.2007 - |08:10|
Gdyby był to czyściec to po co są te dostawy żywności??? Dusze chyba nie muszą jeść.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#242
Napisano 05.05.2007 - |09:07|
To będzie hardcorowe SF jak coś takiego dadzą. Stare cywilizacje to posiadały wszy, a nie tajemnicę.
Poczytaj troche na ten temat to może będziesz mial inne wyobrażenie o świecie, który Cie otacza. Znanych nauce przykładów na niewyjaśnione tajemnice starożytnych cywilizacji jest przynajmniej kilka setek. Ale co ty możesz o tym wiedzieć jak Tobie ciężko jest pojąć i zrozumieć istotę serialu telewizyjnego.
P.S. W ulubionych serialach masz zapisany LOST, wchodzisz tutaj odpisywać wszystkim po kolei o 5:37, a serial Ci się niepodoba. Wyjątkowo niezrozumiałe poświęcenie. Może czas skonczyć do jakiegoś specjalisty?
Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 05.05.2007 - |09:17|
#243
Napisano 05.05.2007 - |09:50|
#244
Napisano 05.05.2007 - |10:14|
Nie wiem czy ktos z was zwrocił na to uwage ale z tym Cooperem jest cos nie tak na poczatku gdy chce cos powiedziec ben mu przerywa pozniej gdy Tom zamyka drzwi patrzy na niego takim wzrokiem jakby chciał mu powiedziec "dobra robota" albo poprostu z nim porozomawiac, a gdy Cooper jest przywiazany do totemu mowi "bede tu jeszcze przez cały tydzień więc jesli zmienisz zdanie..." i dostaje w łeb od Bena skad wie ile tam jeszcze bedzie, Ben uderza go zeby przestał dalej mowic przynajmniej tak mi sie wydaj. Cos mi tu smierdzi.
Dokładnie o tym samym pomyślałem. Faktycznie coś było w tych kilku scenach z Cooperem. Kolejna gra Innych? By sprawdzić ew. lojalność Locke'a wobec Bena. Tylko czy Cooper musiał być zabity? Wystarczyłoby wypuścić go do dżungli a już to coś choćby czarny dymek zająłby się Cooperem. Poza tym Locke miałby kolejną okazję by zapytać co miał namyśli Cooper mówiąc, że zostanie tu jeszcze przez tydzień.
Natomiast co do Juliet. Cwana i przebiegła bohaterka tej wyspy. Ten jej cyniczny uśmiech. Irytujące. Myślę jednak, że ma już dość tej wyspy i robi wszystko by się z nią pożegnać. Raczej nie gra już w drużynie Bena. Owszem on dostaje takie sygnały, ale w scenie w której nagrywa na dyktafon informację dla Bena, na końcu mówi, odczytujemy to z jej ust. I hate you....Ben!!!
Jack gra swoje. Chce z tej wyspy jak najszybciej się wydostać. Stąd układ z Juliet. Lecz na pewno z iyrytował się na wieść, że nie jest już informowany o tym co dzieje się na plaży Lostowiczów. Stracił przywództwo! Kolejne odcinki to rywalizacja Jack vs. Sawyer!
A Naomi raczej mówi prawdę. Sayid, jak to Sayid nie ufa chyba nikomu! Tylko po jakiego grzyba ta Naomi mówiła w kilku obcych językach, wyjaśnienie proste - szok po katastrofie!
Użytkownik ironpage edytował ten post 05.05.2007 - |10:15|
#245
Napisano 05.05.2007 - |10:38|
Richard z pewnością opuszczał wyspę. Chociażby wtedy by nakręcić film o Rachel.
Gdyby był to czyściec to po co są te dostawy żywności??? Dusze chyba nie muszą jeść.
Ludzie, czyściec to miejsce próby i właśnie o to chodzi, żeby Lostowicze nie wiedzieli, że tam są. To metafora, stan ich umysłu, duszy, konfrontacja z własnymi lękami i grzechami - czyli właśnie czyściec. Bóg/Jacob (?) poddał ich próbie po śmierci i gdyby nie wprowadził realizmu to nikt by się niczym nie przejmował.
Użytkownik korowiow edytował ten post 05.05.2007 - |10:38|
#246
Napisano 05.05.2007 - |10:40|
Nie wiem czy ktos z was zwrocił na to uwage ale z tym Cooperem jest cos nie tak na poczatku gdy chce cos powiedziec ben mu przerywa pozniej gdy Tom zamyka drzwi patrzy na niego takim wzrokiem jakby chciał mu powiedziec "dobra robota" albo poprostu z nim porozomawiac, a gdy Cooper jest przywiazany do totemu mowi "bede tu jeszcze przez cały tydzień więc jesli zmienisz zdanie..." i dostaje w łeb od Bena skad wie ile tam jeszcze bedzie, Ben uderza go zeby przestał dalej mowic przynajmniej tak mi sie wydaj. Cos mi tu smierdzi.
Dokładnie! Nie wiem co o tym myśleć. I jeszcze tekst Bena "Nie mamy czasu tego teraz wyjaśnić" czy jakoś tak:P Widocznie Others nie chcieli, aby Cooper wygadał się na jakiś temat...
#247
Napisano 05.05.2007 - |10:40|
Przecież to Dharma z Richardem jako sanitariuszem go tu łodzią podwodną przywlokła.
I Ociec Locke'a go nie poznał gdy wprowadzał Bena na wózku oraz Locke'a do pokoju, w którym się znajdował?
Jak Ben uderzył Coopera po tym gdy on powiedział "Bede tu jeszcze przez tydzien jak zmienisz zdanie" to pomyślałem, że zrobił to zwyzcajnie po to, żeby Locke nie myślał, że ma jeszcze szanse na drugą próbe "lojalnosci?", jednak taką próbę i tak dostał więc też do konca tego nie rozumiem... A ten wzrok Toma to bardziej jakby mówił "jeszcze raz cos mu bedziesz probował powiedziec to inaczej pogadamy"
Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 05.05.2007 - |10:46|
Zapraszam do Lublina
#248
Napisano 05.05.2007 - |10:48|
Tia kto nie myśli tak jak ja niech wy***. Macie dobrą i tępą filozofię życiową.
To nie o to chodzi, Jellyeater. Wyobraź sobie sytuację, że siedzisz sobie ze znajomymi i prowadzisz ciekawą dyskusję, a tu nagle wtacza się ktoś kogo nie lubisz i zaczyna bruździć i najeżdżać na wszystko dookoła. Nie jest to zbyt miła sytuacja. I choć bardzo szanuję Twoje zdanie, też czasem uważam, że lekko przeginasz.
Co do odcinka - nie wiem, jaki cel miał w tym Cooper, ale niesamowicie nachalnie dopraszał się swojej śmierci. Z jednej strony widać było, że jest przerażony, z drugiej strony rzucał ironiczne teksty do Locke'a i Sawyera. Pod koniec konfrontacji na statku marzyłem tylko o tym, żeby Sawyer zrobił mu kuku.
Użytkownik korowiow edytował ten post 05.05.2007 - |10:51|
#249
Napisano 05.05.2007 - |11:08|
Co ciekawe nasz naiwny John Lock staje się sam manipulantem jak Ben. Sam mówi że od tej pory idzie własną ścieżką, a mimo to zabiera ze sobą zwłoki aby przekonać do siebie othersów. Ciekaw jestem czy Ben wie o tym że Richard podrzucił koncepcję Johnowi. Ben może się łudzić że John nie zabije Coopera. Przydało by się w końcu wyrolować Bena przy wszystkich othersach.
Wogóle to jak Sawyer udusił Coopera hahahaha mamy 10000 % pewności że Cooper będzie żył. Przypomnijcie sobie to jak Eathan chciał zabić Charliego. O tuż nie ! Eathan wiedział że Jack znajdzie Charliego na szubienicy w przeciągu pół godziny i miał świadomość że na wyspie pół godziny na pętelce jeszcze nikogo nie zabiło ! ;]
#250
Napisano 05.05.2007 - |11:09|
Pewnie nie wierzył, że są w stanie go zabić, albo był pewien, że siedzi w piekleCo do odcinka - nie wiem, jaki cel miał w tym Cooper, ale niesamowicie nachalnie dopraszał się swojej śmierci. Z jednej strony widać było, że jest przerażony, z drugiej strony rzucał ironiczne teksty do Locke'a i Sawyera. Pod koniec konfrontacji na statku marzyłem tylko o tym, żeby Sawyer zrobił mu kuku.
Ale też bałem się, że Sawyer wymięknie i go nie zabije, jednak wytrzymał
Zapraszam do Lublina
#251
Napisano 05.05.2007 - |11:22|
A nie łatwiej założyć, że wysap to wyspa na Pacyfiku, a nie jakiś tam czyściec?A jeśli chodzi o podróżowanie w obie strony - Richarda i być może Ethana - to może na tym właśnie polega wynalazek Dharmy? Oni nie znaleźli wyspy tylko sposób na powrót...
No bo chyba nie da sie już utrzymać wersji w racjonalne wytłumaczenie wszystkiego co dzieje się na wyspie.
Tia to się nazywa ewolucja i dobór naturalny. A wykształciła sobie dodatkowy organ do przeczówania niebezpieczeństwa. Chce coś wysadzić. A co zobaczymy. Z resztą jakoś mnie to nie ciekawi.ona już jest z 16 lat na wyspie i nauczyła się wyczuwać niebezpieczeństwo.
Nauce czy pseudonauce? Bo jest różnica. Podaj dla przykładu z 5 tych tajemnic.Znanych nauce przykładów na niewyjaśnione tajemnice starożytnych cywilizacji jest przynajmniej kilka setek.
i dostaje w łeb od Bena skad wie ile tam jeszcze bedzie
Ja rozumiem. Ale niektórzy fani nie. Cooper mówił ironicznie. Grał chojraka aż do końca i tym wkurzył potem Sawyera. Swoją niepohamowaną butą.Ale co ty możesz o tym wiedzieć jak Tobie ciężko jest pojąć i zrozumieć istotę serialu telewizyjnego.
A ja Wasze. I tak samo jak mi się odcinek nie podoba tak Wam się podoba. Co nie zmienia faktu, że możemy się wymienić celnymi uwagami na jego temat. Odkąd moi znajomi przestali go oglądac na prawde nie mam z kim o LOST pogadać. A tu czasami ktoś coś ciekawego zauważy.To nie o to chodzi, Jellyeater. Wyobraź sobie sytuację, że siedzisz sobie ze znajomymi i prowadzisz ciekawą dyskusję, a tu nagle wtacza się ktoś kogo nie lubisz i zaczyna bruździć i najeżdżać na wszystko dookoła. Nie jest to zbyt miła sytuacja. I choć bardzo szanuję Twoje zdanie, też czasem uważam, że lekko przeginasz.
A że czasem sie pośmieję. Przykro mi nad niektórymi teoriami to można albo siąść i gorzko zapłakać, albo się pośmiać. I może darumy sobie już ten czyściec. Licze na to, że jednak twórcy LOST maja trochę klasy i tak tego nie wyjaśnią. Bo było by to nędzne wytłumaczenie.
Aczkolwiek postawcie się w roli Coopera. Wypadek, karetka, a potem ciemny pokój, następnie jego namolny syn który ma go zabić. Cooper wie, że sobie naskrobał. Nic dziwnego, że wydaje mu się, że trafił do piekła. A czy chce śmierci? Po prostu już wierzy, że umarł. Więc jak można zabic martwego?
BTW to dzieciak Clair żyje. On chyba nie powinien trafić do czyścica. Z resztą te kobiety co umieraja w ciąży odnajdują wybawienie w tym że się z kimś bzykały i zaszły w ciążę? Mało to kurcze chrześcijańskie.
Wyspa to wyspa, a nie czyściec.
Użytkownik Jellyeater edytował ten post 05.05.2007 - |11:26|
Thank you and Nestle!
#252
Napisano 05.05.2007 - |11:32|
Religia jest po to żeby manipulować ludźmi.Ludzi wymyślili życie po śmierci, żeby nie mieć obaw co do tego, co się z nimi stanie po skończeniu bytu na ziemi, w końcu, czy to nie piękne? Po śmierci będziemy wiecznie szczęśliwi... (lub i nie )
#253
Napisano 05.05.2007 - |11:52|
Wogóle to jak Sawyer udusił Coopera hahahaha mamy 10000 % pewności że Cooper będzie żył. Przypomnijcie sobie to jak Eathan chciał zabić Charliego. O tuż nie ! Eathan wiedział że Jack znajdzie Charliego na szubienicy w przeciągu pół godziny i miał świadomość że na wyspie pół godziny na pętelce jeszcze nikogo nie zabiło ! ;]
Nie, no to już by było troche ironiczne, gdyby okazało się, że Cooper żyje. Chociaż czasami jak ogląda się Losta, to można stwierdzić, że w tym serialu wszystko jest już możliwe. Choćby powrót Mikhail'a, a przecież lostowicze stwierdzili jego zgon:)???
#254
Napisano 05.05.2007 - |11:56|
Ciekaw jestem czy Ben wie o tym że Richard podrzucił koncepcję Johnowi.
Może sam go do tego zianspirował???
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#255
Napisano 05.05.2007 - |12:14|
Może sam go do tego zianspirował???
Możliwe, Ben działa tak aby nie było widać jego inicjatywy przez co tak skutecznie manipuluje.
A co do czyśćca to nie wiem czy wiecie ale ponoć został on wymyślony w średniowieczu jak wiele rzeczy aby hołdować Boskiej cyfrze 3 (piekło, niebo, czyściec oraz Bóg, Syn Boży, Duch Święty). Księża bronią istnienia czyśćca powołując się na fragment słowa Bożego w którym jest mowa o osobie w piekle która napoiła by się dostatecznie kroplą wody i osobie która jest blisko Boga i że między tymi osobami jest przepaść która je dzieli. To właśnie ta "przepaść" według duchownych i kościoła jest wzmianką o czyśćcu. Jak dla mnie to mało przekonujący argument
Użytkownik ZUHH edytował ten post 05.05.2007 - |12:15|
#256
Napisano 05.05.2007 - |12:26|
Ale, zapomniałeś o jednej rzeczy. Sawyer tak mocno dusił Coopera, że złamał mu kark... nie wiem czy da się przeżyć złamanie karku na tej wyspie... Gdyby wszyscy martwi mogli ożyć, no cóż... byłoby mniej ofiar lotu 815...Wogóle to jak Sawyer udusił Coopera hahahaha mamy 10000 % pewności że Cooper będzie żył. Przypomnijcie sobie to jak Eathan chciał zabić Charliego. O tuż nie ! Eathan wiedział że Jack znajdzie Charliego na szubienicy w przeciągu pół godziny i miał świadomość że na wyspie pół godziny na pętelce jeszcze nikogo nie zabiło ! ;]
Ech, zgadzam się, ale księża jak zawsze uważają,że wiedzą lepiej...A co do czyśćca to nie wiem czy wiecie ale ponoć został on wymyślony w średniowieczu jak wiele rzeczy smile.gif aby hołdować Boskiej cyfrze 3 (piekło, niebo, czyściec oraz Bóg, Syn Boży, Duch Święty). Księża bronią istnienia czyśćca powołując się na fragment słowa Bożego w którym jest mowa o osobie w piekle która napoiła by się dostatecznie kroplą wody i osobie która jest blisko Boga i że między tymi osobami jest przepaść która je dzieli. To właśnie ta "przepaść" według duchownych i kościoła jest wzmianką o czyśćcu. Jak dla mnie to mało przekonujący argument smile.gif
Zgadzam się w 100%. Praktycznie wszystkie religie świata manipulują ludźmi. Może właśnie inni wyznają jakąś religie, co ułatwia ich kontrolowanie?Religia jest po to żeby manipulować ludźmi.
Zgadzam sieTo nie o to chodzi, Jellyeater. Wyobraź sobie sytuację, że siedzisz sobie ze znajomymi i prowadzisz ciekawą dyskusję, a tu nagle wtacza się ktoś kogo nie lubisz i zaczyna bruździć i najeżdżać na wszystko dookoła. Nie jest to zbyt miła sytuacja. I choć bardzo szanuję Twoje zdanie, też czasem uważam, że lekko przeginasz.
#257
Napisano 05.05.2007 - |12:56|
A niby to w jaki sposób stwierzili jego zgon. Czy przeprowadzili autopsję?Nie, no to już by było troche ironiczne, gdyby okazało się, że Cooper żyje. Chociaż czasami jak ogląda się Losta, to można stwierdzić, że w tym serialu wszystko jest już możliwe. Choćby powrót Mikhail'a, a przecież lostowicze stwierdzili jego zgon:)???
Genesis
#258
Napisano 05.05.2007 - |13:07|
Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 05.05.2007 - |13:08|
Zapraszam do Lublina
#259
Napisano 05.05.2007 - |13:19|
Po drugie jest tysiące rzeczy, które były po prostu kuriozalne, gdyby okazało się, że wszyscy są w czyścu:
narodziny dziecka, mordowanie ludzi, wydostawanie się z wyspy, wracanie na nią, albo choćby sex w czyścu..hmmm ciekawe...
Po trzecie w końcu producenci kilkakrotnie zaprzeczali, ze rozbitkowie sa martwi i ze sa w czyscu, gdyby okazalo sie ze jednak sa wszystcy by ich poi prostu wysmiali i nie byloby zaskoczenia. Wiec nawet jesli na poczatku byla koncepcja czysca( ktora mi sie nawet podoba), to NA PEWNO zostala juz zmieniona.
Choć musze przyznac, ze pomysl z czyscem bylby fajny, oryginalny i podobalby mi sie, ale jest juz niemozliwy. Ale pewnie cos z czasem, czasoprzestrzenia, innymi wymiarami moze byc na rzeczy.
-Why do you find it so easy?
#260
Napisano 05.05.2007 - |14:30|
A być może z niczym. Aczkolwiek te chmury widoczne tylko od zewnątrz są dziwne. Zobaczymy co wymyślą...Ale pewnie cos z czasem, czasoprzestrzenia, innymi wymiarami moze byc na rzeczy.
Na nastepne odcinki poczekamy do stycznia 2008. Do tego czasu wszyscy o tym serialu zapomną.
Thank you and Nestle!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych