Odcinek 214 – S10E20 – Unending
#241
Napisano 07.12.2007 - |19:32|
#242
Napisano 07.12.2007 - |20:43|
(Szkoda, że to już koniec... ;( )
#243
Napisano 05.02.2008 - |12:19|
Godne zastanowienia się jest, czy człowiek w ogóle mógłby wytrzymać (psychicznie) przez 50 lat na takim statku. Podejrzewam ze jest to mało możliwe. Gdyby jeszcze statek posiadał technologię holodeków a tak to wszystko to samo przez 50 lat... Niemniej odcinek bardzo mi sie podobał albo raczej bardzo dobrze sie go ogląda pomimo mniejszych lub większych niedociągnięć. Normanie dałbym 9 ale ponieważ jest to ostatni odcinek to 10:)
#244
Napisano 17.11.2008 - |16:17|
Oglądając ten odcinek "widziałem" dwa zakończenia.
Pierwsze - bez happy endu. Czyli wszyscy w tej bańce czasowej umierają, ale wymyślają także sposób aby pozbyć się statku Ori. Teal'c realizuje ten plan i też ginie.
Tutaj oczywiście potrzebne byłoby jednoznaczne rozwiazanie wcześniej wątku Ori. No i oczywiście nie mogłyby powstać filmy.
Drugie - to właśnie takie jakie było. Czyli wszystko dobrze się kończy i mamy takie zakończenie jak tytuł odcinka - czyli bez jednoznacznego końca.
W sumie szkoda że to już koniec, bo coś czuję ze filmy to jednak nie to. Wolałbym kolejny sezon, nawet jeśli miałby się w nim zdarzyć taki odcinek jak 10x18.
Ocena: 10/10.
#245
Napisano 23.11.2008 - |20:28|
Czuc bylo jego wielki brak, podczas ostatniego spotkania z Thorem.
Za brak O'Neila jestem sklonny odjac 1 punkt, a nawet 2 !
Czyli 8/10.
#246
Napisano 18.01.2009 - |17:27|
Przede wszystkim szkoda Asgardczyków - naszych szarych przyjaciół, bardzo lubiłem tę rasę. Smutny koniec ich spotyka... Całe swoje dziedzictwo kulturowe i naukowe przekazują Tauri - dowód zaufania z ich strony, a dla nas wielka odpowiedzialność byśmy okazali się tego godni, a jednocześnie nie powtórzyli błędu Asgardu. Widzimy przy okazji, że technologia Asgardu okazuje się skuteczna w walce ze statkami Ori.
Cały pomysł z bańką czasową świetny, zarówno jeśli chodzi o efekty specjalne, jak i opowiedzianą historię. SG-1 i gen. Landry skazani zostają na kilkudziesiąt lat przebywania na statku z sobą i tylko z sobą. Niektórym czasami puszczają nerwy (zwłaszcza Mitchellowi), jednak cała sytuacja bardzo ich zbliża (niektórych nawet bardziej niż innych ). Przy okazji poznajemy przyrodnicze zainteresowania gen. Landry'ego (były już kaczki, teraz są roślinki ). W końcu po tych wielu latach odmierzanych przesuwającym się promieniem wystrzelonym z broni Ori udaje się znaleźć rozwiązanie, wszyscy cofają się w czasie, oprócz Teal'ca, który jako jedyny zachowuje tamte wspomnienia.
No i końcowa scena... wszyscy znów gromadzą się przed wrotami i idą na kolejną misję - rzeczywiście "Unending"
Jeśli czegoś mi zabrakło w tym odcinku to RDA - jest on jednak ikoną tego serialu.
Normalnie odcinek otrzymałby 9/10 ale jako ze jest to pożegnanie z Stargate SG-1 dorzucę punkt ekstra i jest 10
#247
Napisano 18.01.2009 - |21:31|
Nie jestem przekonany czy unicestwienie Asgardu na sam koniec było dobrym pomysłem ale może ten odcinek miał na celu wywołać pewne uczucia co mu się zresztą udało.
Na statku uwięzionym w polu dylatacji czuć klaustrofobiczną atmosferę, która udziela się wszystkim członkom załogi. No i końcowa scenka, w której SG-1 wyrusza w kolejną misję. Łezka się kręci w oku. Dobrze że to tylko koniec serialu a nie historii.
#248
Napisano 22.01.2009 - |21:26|
Dobrze że to tylko koniec serialu a nie historii.
No, ale w sumie już tylko dwa końcowe filmy zostały... niewiele
Użytkownik Altair edytował ten post 22.01.2009 - |21:27|
#249
Napisano 22.01.2009 - |21:50|
#250
Napisano 23.01.2009 - |18:04|
Atlantisa na pewno popróbuję, choć już wiem, że występuje tam jedna wyjątkowo drażniąca mnie postać (McKay).
Użytkownik Altair edytował ten post 23.01.2009 - |18:05|
#251
Napisano 23.01.2009 - |21:04|
#252
Napisano 23.01.2009 - |21:48|
#253
Napisano 24.01.2009 - |09:08|
No niby racja, ale wiesz, SG-1 to też ludzie, wyraziste osobowości jedyne w swoim rodzaju - i to też stanowi o wysokiej jakości tego serialu. Obawiam się, że w kolejnych produkcjach to się rozmyje i że generalnie będzie bardziej przypominało odcinanie kuponów od raz sprawdzonego pomysłu. Obym się mylił
Atlantisa na pewno popróbuję, choć już wiem, że występuje tam jedna wyjątkowo drażniąca mnie postać (McKay).
Kolego, McKay jest chwałą tamtego serialu, jest po prostu świetny, bez niego nic by nie było.
#254
Napisano 25.01.2009 - |16:54|
#255
Napisano 30.01.2009 - |15:37|
McKay jest cudowny! Jedna z moich ulubionych postaci. Atlantis bez niego... nie wyobrażam sobie.
A co do odcinka to jest bardzo fajny. Może oczekiwałam czegoś innego od ostatniego odcinka ostatniego sezonu, ale nie było źle. Ogólnie pomysł z 50 latami na statku to naprawdę ciekawa sprawa. Wreszcie Vala i Daniel się spiknęli. ^^
8.5/10
#256
Napisano 05.02.2009 - |20:12|
Żeby nie było offtopu całkowitego:
Odcinek naprawde zapadający w pamięć, ukazanie starości, końca bohaterów i później powrót do normalności. Zakończenie, które pokazuje, że końca w cale nie ma, serial się kończy ale to nie znaczy, że SG1 kończy karierę. Szkoda Asgardczyków jednak zadziwiające jest jedno, Asgard posiadał własną potężną flotę, co się z nią stało? Nie mogli nam dać tych okrętów? Tak czy inaczej odcinek był świetny.
#257
Napisano 13.02.2009 - |17:42|
I lecimy dalej
Nagle zaczeli rozwalac Ori paroma strzalami, statek Asgardu w wielkiej bitwie nawet nie zadrapal im lakieru...
Teal'c zyl dluzej z uwagi na robala - teraz robala nie ma.
I maksymalny debilizm - Skoro wytrzymywali kilka trafien przy pelnych tarczach - to dlaczego do (*&%$% nie wylaczyli dyletacji po opracowaniu odlaczenia rdzenia? Ile sie takie tarcze laduje - godzine? Ale nie 50 LAT!
#258
Napisano 13.02.2009 - |20:04|
Nagle zaczeli rozwalac Ori paroma strzalami, statek Asgardu w wielkiej bitwie nawet nie zadrapal im lakieru...
Podczas tamtej walki Asgardzki statek zbierał tylko dane by stworzyć tą laserową broń
Teal'c zyl dluzej z uwagi na robala - teraz robala nie ma.
ale miał tretonine która działa tak samo jak "robak"
#259
Napisano 13.02.2009 - |20:41|
Z tego co pamiętam to Sam domyśliła się jak odłączyć rdzeń po tych 50 latach. Wtedy nie mieli już energii w generatorach.I maksymalny debilizm - Skoro wytrzymywali kilka trafien przy pelnych tarczach - to dlaczego do (*&%$% nie wylaczyli dyletacji po opracowaniu odlaczenia rdzenia? Ile sie takie tarcze laduje - godzine? Ale nie 50 LAT!
#260
Napisano 14.02.2009 - |02:22|
Tretonina zastepuja brak ukladu odpornosciowego - tylko tyle. Widac na filmach, ze nie ma juz szybkiej regeneracji.
I wlasnie na rdzeniu powinni sie skupic - na poczatku jest mowione, ze za malo czasu po prostu.
Jeszcze jedna rzecz - z tekstu wynika, ze Asgard wymiera bo ostatnie proby ratowania zle zadzialaly.
Wiec czemu nie zaladowali swojej swiadomosci do klonow tworzonych w/g starszej specyfikacji?
p.s. Tak sobie marudze, bo szkoda mi serialu ze swietnie zrobionymi postaciami - o ile scenarzystow nalezaloby rozstrzelac za pomysly na akcje i absolutny brak spojnosci, to za teksty aktorow medal.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych