Skocz do zawartości

Zdjęcie

Orion vs rest, czyli Pradawni kontra Reszta - bitwa okrętów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
288 odpowiedzi w tym temacie

#241 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 25.03.2009 - |16:29|

Powiem najpierw jakie były założenia mojego rankingu:
Opieram się na tym co wiem z serialu, wszelkie luki staram się uzupełnić przy pomocy logiki i ścisłej wiedzy z zakresu fizyki i matematyki - pobożne życzenia i chodzenie po wodzie nie wchodzi w rachubę.

A zaraz potem:

Sam fakt, że doktorek nie miał dość energii, żeby równocześnie strzelać pojedynczymi dronami i korygować tor lotu miasta o czymś nam mówi. Najprawdopodobniej samo użycie napędu "tunelowego" spowodowało te problemy.

oraz:

Nawet ogólny Design okrętu ściągnięty od Asgardczyków, z niewielkim ukłonem w kierunku jednostek pływających po morzu.



Dokładnie to chciałem powiedzieć, ale dla ciebie Korona słońca to absolutne ekstremum, tymczasem wybuch jądrowy wytwarza ilość energii o "gęstości" kilkaset tysięcy razy większej niż to które występuje w koronie, więc różnica jest gigantyczna.

Proponuję zgromadzić dane i to wyliczyć, bo inaczej nie dojdziemy do tego kto ma rację. Ja się na to zadanie nie pisze, bo w toku prostych obliczeń jestem w stanie stwierdzić że 7+3 to 9 (bo "7 to nieparyzsta" 3 "to nieprzysta" więc logiczne że musi dać 9, bo 3x3 to dziewięc. Wiem, że nikt nie rozumie tej pseudologiki, ale mi się takie rzeczy zdarzają i dlatego staram się nigdy niczego nie liczyć, nawet reszty w sklepie-łatwo mnie oszukać, ale cóż, i tak jestem debilem. Ponieważ jednak w testach wychodzi co innego to mogę z czystym sumieniem zwalać na system polskiej edukacji który matmy ucyły mnie na jabłuszkach i torcikach. Brrr)

Ale w ostatecznym rozrachunku potencjalnie słabszy sposób przy użyciu znacznie większej energii(co ładnie widzimy na przykładzie SuperHive) może być znacznie skuteczniejszy, a żaden strzał hataka nie może się równać z eksplozją głowicy średniej wielkości (powiedzmy ok 100kt).

Wyjątkowo się zgodzę. To jest że broń Hataka jest słabsza od atomówki.

W takim razie wszystkie armie świata powinny się o ciebie bić, gdyż twoja percepcja jest najwyraźniej porównywalna z tą jaką posiada Superman - komputery strzelające z działek M61 nie potrafią sobie poradzić z pojedynczymi rakietami poruszającymi się z prędkościami rzędu 500-800 km/h, a ty sobie poradzisz z rakietą pędzącą z prędkością kilku kilometrów na sekundę przy użyciu jednostrzałowego działa - powodzenia życzę.

1. Zauważyłeś na początku z jaką prędkością lecą strzały Hataka, a z jaką rakiety. Widać wyraźnie, że Hatak szybciej naparza i szybciej strzela. Moja uwaga tyczyła się tego zjawiska
2. A tak, zestrzeliłbym, mając taką technologię jak goa'uld i lejąc się z BC w przestrzeni kosmicznej z odległości kilkuset kilometrów albo nawet klikudziesięciu kilometrów.
3. Teza o zestrzeliwaniu rakiet przez Hataki jest podparta logiką, znajomością fizyki etc. więc niestety ale mamy metodologiczny remis.

Co do niższego poziomu techniki to nie wiem o jakie elementy ci chodzi

O wszysktie inne, których nie wymieniłeś. Uderza podejście laika w tym, co piszesz-jest jeszcze milion systemów i urządzeń, które musieliśmy sami zbudować, połączyć i zgrać z obcą technologią i to wszystko budowaliśmy my. Komponenty do kluczowych systemów, które wymieniłeś są sprowadzane z zewnątrz. Ogólnie więc mamy ładnie zaprojektowane kanoe z rakietami i silnikiem spalinowym. I GPSem. Mniej więcej do tego sprowadza się nasza flota. Asgard nam pomógł, ale nie mógł pominąć oczywistych ograniczeń naszych możliwości konstrukcyjnych, koro to miały być nasze statki, my mieliśmy je budować i my mieliśmy się na nich uczyć jak budować następne. Sprowadzanie wszystkiego do "komputery-lasery-napęd-osłony" jest naiwnym uproszczeniem. Dlatego ogólny poziom technologii jest niższy niż np. takich Travelersów, którzy choć mają okręty w koszmarnym stanie, to ich system podtrzymania życia jest na full wypasie lepszy od naszego o kilka rzędów. A przecież tak skomplikowana konstrukcja jak BC to multum czynników, problemów konstrukcyjnych które trzeba rozwiązać-spójrz na to, jak wyglądał wyścig kosmiczny i porównaj sobie rozwiązani techniczne, problemy przed jakimi stali inżynierowie i naukowcy i jak z tego wybrnęli. A przecież ogromna cześć pracy odwalili za nich Niemcy. Każda maszyna składa się z wielu części i układów i każdy jest ważny. Możesz wpakować w drewnianą łódź supersilnik spalinowy i osiągać wielkie prędkości, ale to nadal będzie drewniana łódka, a nie motorówka sportowa. przykładem mogą świecić tu rosyjskie łodzie podwodne z lat 70-tych, np. tzw. Alfy które pozornie górowały nad innymi-miały kadłub w całości z tytanu i zanurzały się na kilometr, osiągały prędkość większą od zachodnich torped dzięki reaktorowi chłodzonemu płynnym metalem i były wysoce zautomatyzowane. Ale były i tak beznadziejne-w utrzymaniu, eksploatacji i boju. Nie mogły się równać z swoim odpowiednikiem po drugiej stornie, klasą Los Angeles która o takich osiągach mogła tylko pomarzyć.

Wątpię, żeby ich obawy były tak bezpodstawne jak próbujesz to wmówić - ale na tą tezę nie ma żadnych dowodów.


Wiesz, możesz wątpić, ale ja wiem swoje i nie wyssałem tego z palca ani nie jest to moja opinia czy zdanie "bo ja uważam". Tak się składa że ze względu na kierunek studiów zapoznałem się blisko z mechanizmami podejmowania decyzji militarnych i politycznych. Ale nawet lektura pierwszej lepszej książki z dziedziny wojskowości pozwala stwierdzić, że to co ja mówię jest znacznie bardziej prawdopodobne niż to co ty mówisz. Ot, podam coś co sam możesz sprawdzić-na którymś z Discovery leci taki program opisujący najlepsze maszyny danej kategorii. Ostatnio były omawiane czołgi, pewno będzie powtórka. I tam był świetny przykład tego, jak dane techniczne są mylone z możliwościami faktycznymi i jak to wpływa na decyzje drugiej strony. Otóż czołg T-72 wprowadził popłoch na Zachodzie. Widząc tą konstrukcję, jej zalety, szybkość, trudność trafienia, zwrotność itd. plus ilość wszyscy byli przerażeni. Dopiero z czasem okazało się, że to wszystko lipa, bo amunicja potrafiła wybuchnąć wewnątrz czołgu, mechanizm podający pociski potrafił urwać rękę załogantowi gdy mu się wkręcił rękaw kurtki itd. Jednym słowem-trumna o niskiej wartości bojowej. Czy raczej -pozornej wartości bojowej.

Albo coś z decision making-przykład największego przeszacowania sił przeciwnika w najnowszej historii, czyli słynna gafa z "missile gap" i możliwościami Związku Radzieckiego. Obserwując wystrzelenie sputnika, wprowadzenie pierwszego okrętu podwodnego z pociskami balistycznymi , parady wojskowe itd. Zachód doszedł do wniosku, że ma przekichane i ewentualne starcie doprowadzi do zagłady obu stron. Tymczasem Sowieci nie zdołaliby odpalić nawet 30 rakiet w latach 60-tych, później niewiele lepiej się zrobiło i dopiero pod koniec lat 80-tych faktycznie mogli stanowić zagrożenie, choć także przeceniane. Gdyby wybuchła wojna atomowa znowu wszyscy psioczyliby na Amerykanów, że zmasakrowali biednych cywili a sami wyszli niemal nietknięci-bo tak skończyłaby się atomowa przepychanka między kontynentami.
Podobnie było z wpływami ZSRR na świecie-przez lata, nawet jeszcze w latach 90-tych wierzono, że komunizm był monolitem, że wszystkie sznurki podążały do Moskwy, Siedziby Zła i Zachód ma do czynienia z przepotężnym wrogiem, ruchem zaciskającym kleszcze wokół globu. A było to wyssane z palca. Kraje komunistyczne tłukły się regularnie między sobą, a chodzą ploty że nawet użyto borni atomowej (choć to raczej historia a'la Z Archiwum X, bo fest Ruscy musieliby mieć fuksa, żeby żadna satelita nie zobaczyła rozbłysku atomowego i potem nie dokonała pomiarów na granicy z Chinami-choć z drugiej strony do dzisiaj nie ma pewności czy eksplozja na jednej z wysp należących do RPA faktycznie była detonacją ładunku nuklearnego-zresztą zarejestrowano ją przypadkowo)
Ale to wszystko jest usprawiedliwione, te pomyłki, bo faktycznie z perspektywy np. Waszyngtonu mogło się wydawać, że notorycznie przegrywają wyścig polityczny i militarny. Ale oczywiście tak nie było. Problem leżał w efekcie psychologicznym oraz szpiegostwie, a więc dostępowi do faktycznych informacji o możliwościach wroga. ZSRR doskonale wiedziało-poza piernikami z Kremla-że to wszystko to blef, ale reszta świata dawała się nabierać. I to przez pół wieku.

Tak samo jest z Lucianami. Nie spotkali ani jednego Tauri w swoim życiu i opierali się na famie jaka dała rebelia Jaffa, inwazja replikatorów i odparcie floty Anubisa. Nic dziwnego, że mieli stracha. Czy był on uzasadniony?. Tego nie wiemy. Nie było pokazanego starcia 3 hataków vs BC w jakiekolwiek wersji. Było natomiast starcie z Prometeuszem i szybko dostawał wciry, nawet po machlojkach Asgard i to nawet nie od Hataka (co ponownie wskazuje na takie coś jak "ogólny poziom technologii")
Lucianie nie mieli u nas żadnych szpiegów, a informacje czerpali z drugiej reki od jakichś nawiedzonych jaffa oraz wieśniaków. Absolutnie nie da się tego porównać nawet w przybliżeniu do sytuacji USA-ZSRR, raczej mamy coś a'la "hiszpańscy konkwistadorzy kontra Aztekowie". Hiszpanie nie mieli szans. Ale Aztekom nikt tego nie powiedział. Dlatego też i Lucianie mogli przeszacować ilość siły konieczną do załatwienia BC.
Choć przyznaję, że osłony Asgard mocno zmieniają rachunek sił na korzyść BC i to uzasadnia obawy z nadwiązką. Ale nie jego broń. Jest potężna, ale przy bezpośrednim trafieniu i w dobrych warunkach taktycznych (railguny kontra osłony-raczej fail gwarantowany). Łatwo uniknąć problemu po prostu trzymając Hataka z dala i naparzając z tej pogardzanej przez ciebie broni energetycznej-strzelając spoza zasięgu manewrowego rakiet. (zasięg dział Hataka to jakieś kilkaset (od 200 wzwyż) kilometrów- co najmniej. Z takiego dystansu można spokojnie poradzić sobie z rakietami nawet nie strzelając do nich-po prostu uciekając w przeciwną stronę...To nie morze kolego, tylko przestrzeń kosmiczna.)

4. Ori Mother Ship - potężne osłony i potężna broń, ale zbyt uproszczony design daje znać o sobie - niewykorzystany potencjał

Co to ma znaczyć? Jaki uproszczony? To nie jest żadna klasyfikacja przydatności taktycznej, właśnie uproszczenie jest niemal zawsze plusem. Poza tym Carter uważała, że Ori Mothership jest zasilany jakąś wersją ZPM.

12. HiveShip - nieśmiertelne okręty, ale projektowane raczej jako silnie uzbrojone latające forty a nie okręty wojenne

Whaaa...? poleciałeś ostro po bandzie. To może jest to statek pasażerski twoim zdaniem? To są okręty które nie zmieniły się do czasów wojny z Pradawnymi, to są statki które oblegały Atlantis, które wygrały tą całą cholerną wojnę, więc jakim cudem skaczesz do tak dziwnych konkluzji? To są okręty wojenne. To że jednocześnie Wraith tam sobie śpią jest specyfiką rasy i ich cywilizacji. Jeśli na takiej podstawie robić klasyfikacje, to lotniskowce Nimitz są wielkimi...lotniskami a nie okrętami bojowymi, ba-flagowymi i nei można ich porównac do tkaieog pancernika czy krążownika rakietowego. Nonsens.

13. Aurora - niezgrany duet defensywno-ofensywny - niezbyt silne osłony, ale drony jako broń główna.

To ładne zdanie, ale nic nie wnosi, choć na jakimś poziomie się z tobą zgadzam w tej kwestii. Ale miałeś pisać na podstawie faktów, a tymczasme to są twoje domysły.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 25.03.2009 - |16:44|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#242 RoboX

RoboX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 25.03.2009 - |17:31|

Dziwi mnie, że każdy wspomina o Aurorze zamiast o statku wojennym Orion (Hippaforalkus) Może coś przeoczyłem ale wydaje mi się, że nie było o nim mowy a jak była to szybko ktoś zamkną rozmowę na temat tego statku.
  • 0

#243 reyden

reyden

    Plutonowy

  • Email
  • 410 postów
  • MiastoUSS Excalibur (Gliwice)

Napisano 25.03.2009 - |19:12|

Bo chyba Orion należał do klasy Aurora .

A jak nie to na temat tej klasy statków wiemy jeszcze mniej niż na temat Aurory .

Btw.

Kolega Rahl nie mal od początku zestawienia dzieli Aurorę na 2 wersje - z ZPM i bez .

A możecie mi pokazać gdzie poza finałem 3 sezonu i tym odcinkiem gdzie Aurora pojawia się po raz 1 można zobaczyć okręt bez ZPM ? .

Aurory w wersji Asuran miały na pewno ZPM , Tria tym bardziej , Aurora którą nam Travelersi zwinęli też chyba miała ZPM .

Bo to chyba jasno w serialu nie zostało powiedziane .

@ Sakramentos

Nie znamy dokładnej charakterystyki ani osłon Hataka ani railgunów X304 , więc stwierdzenie "railguny kontra osłony-raczej fail gwarantowany " jest lekko na wynos.

Może się okazać że pociski z tych dział radzą sobie całkiem skutecznie .
  • 0

We are Rangers
We walk in the dark places no others will enter
We do not break way from combat
We stand on the bridge and no one may pass
We do not retreat whateaver the reason
We live for the One
We die for the One

#244 RoboX

RoboX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 25.03.2009 - |20:05|

Sorry, pomyliłem się. Wydawało mi się, że Aurora jest statkiem badawczym a Orion wojennym.
  • 0

#245 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 25.03.2009 - |20:05|

Bo chyba Orion należał do klasy Aurora .

A jak nie to na temat tej klasy statków wiemy jeszcze mniej niż na temat Aurory .

Nie, to ta sama klasa, to ziemianie nazwali ja inaczej bo było im tak wygodniej.

Btw.

Kolega Rahl nie mal od początku zestawienia dzieli Aurorę na 2 wersje - z ZPM i bez .

A możecie mi pokazać gdzie poza finałem 3 sezonu i tym odcinkiem gdzie Aurora pojawia się po raz 1 można zobaczyć okręt bez ZPM ? .

Aurory w wersji Asuran miały na pewno ZPM , Tria tym bardziej , Aurora którą nam Travelersi zwinęli też chyba miała ZPM .

Nie, Travelersi nie mieli ZPM, standardowo żaden z tych statków nie ma takiego zasilania -i to właśnie było w serialu powiedziane. Pierwszy znaleziony i wykorzystany przez nas okręt tej klasy był zasilany naszymi reaktorami naquadaah, bo jego źródło energii się wyczerpało, zaś okręt ZPM nie posiadał; jest za to powiedziane, że w czasie wojny Pradawni zainstalowali ZPMy na swoich statkach, dzięki czemu z łatwością kopały one tyłki Wraith.

Nie znamy dokładnej charakterystyki ani osłon Hataka ani railgunów X304 , więc stwierdzenie "railguny kontra osłony-raczej fail gwarantowany " jest lekko na wynos.

Może się okazać że pociski z tych dział radzą sobie całkiem skutecznie .

Ja po prostu biorę pod uwagę fakt, że już osłony osobiste goa'uld są nie do przebicia przez pociski kinetyczne-fakt, nikt do Apofisa z railguna nie strzelał, ale myśl że coś takiego może zaszkodzić osłonom wydaje mi się śmieszna zważywszy na fakt, że dzieki nim goa'uld kopali tyłki innym rasom i planetom przez kilka tysięcy lat i tylko Asgardu się bali (i Tollan). Railguny są śmiercionośną bronią ale w naszych warunkach bojowych, przeciwko osłonom wydają się czymś tak skutecznym jak strzelanie zszywkami w słonia. Owszem, bubu można zrobić i zawsze to pomoże, ale nie nazwałbym tego godnym odpowiednikiem dział Hataka. Są za to całkiem niezłe przeciwko obiektom pozbawionym osłon, gdzie takie rzeczy jak konstrukcja pocisku maja dużo do gadania-podczas gdy w uderzeniu w osłony liczy się raczej tylko dostarczona energia.
68 megadżulowy railgun robiony dla US Navy dostarcza energię dla pocisku równą 3.9 x 10 do 07 J, to mniej niż działa pancerika z II WŚ i znacznie mniej niż pocisk Tomahawk który daje 1.9 x 10 do 09 J . Ale za to ma większy zasięg no i robi niezły rozgardiasz jak trafia, ma tez większą prędkość. Trudno sądzić, by BC miał dużo mocniejsze działa. Nawet jeśli są tak mocne jak jedna tona TNT czyli 4.184 x 10 do 09 J to nadal jest to mało, można porównać do sporej bomby. A jak sadzisz, jak by wyglądał atak pociskami Tomahawk na Hataka i jaki to dałoby skutek?


Po prostu zachodzi zależność "osłony=zaawansowana technologia=potrzebna kickass weapon. Railguny trudno taką bronią nazwać. No, chyba że pocisk miałby masę kilkudziesięciu ton, wtedy to byłoby coś. Albo poruszał się z ułamkami prędkości światła-wtedy całkowicie się zgadzam, że byłaby to bron dość zaawansowana w dostarczaniu energii, by ja uznać za faktyczne zagrożenie. Tutja można sobie policzyć tkaie scenariusze:
http://www.5596.org/...bin/kinetic.php

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 25.03.2009 - |20:10|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#246 RoboX

RoboX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 25.03.2009 - |20:21|

rahl nie zgadzam się z Tobą, że BC-304 z ZMP mógłby sobie poradzić z Atlantis nawet z 1 ZPM (chyba, że prowadziłby ostrzał kilkodniowy) nie wiem czy to było na forum czy w serialu powiedziane (zdaje mi się, że McKay w serialu mówił, że osłony Atlantis są niezniszczalne).
  • 0

#247 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 25.03.2009 - |20:55|

rahl nie zgadzam się z Tobą, że BC-304 z ZMP mógłby sobie poradzić z Atlantis nawet z 1 ZPM (chyba, że prowadziłby ostrzał kilkodniowy) nie wiem czy to było na forum czy w serialu powiedziane (zdaje mi się, że McKay w serialu mówił, że osłony Atlantis są niezniszczalne).

Nigdzie nie było to powiedziane, zaś ostatni odcinek SGA jest koronnym argumentem przeciwko tej tezie;
choć faktycznie, tak jak namieszano w serialu z ZPM, osłonami,pradawnymi i Wraith to jakaś granda; miasto nawet na jednym ZPM nie powinno mieć trudności w odparciu każdego ostrzału.

Rahl zaś mocno przecenia moc Odysei, pomija niewygodne fakty takie jak różnica w ilości ZPM czy taki szczególik, że Atlantis to jedyna konstrukcja w serialu potrafiąca utrzymać osłony lecąc w hiperprzestrzeni; nawet Asgard tutaj wymiękają (4x01 "Small Victories"). Replikatory też. Te lepsze, z SG-1

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 25.03.2009 - |20:56|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#248 bobek28

bobek28

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 16 postów

Napisano 26.03.2009 - |15:01|

Ja uważam że Atlantis (z 3 zmp i pełnym magazynem dronów) było by nie do pokonania dla nawet 6 bc-304 po modyfikacji.

a tu zamieszam oficjalne schematy Auroly BC-304 i HS

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika
  • 0

#249 RoboX

RoboX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 26.03.2009 - |20:04|

Ja też myśle, że Atlantis z zapasem dornów (nawet połowa lub mniej) poradziłby sobie z kilkoma BC-304 po modyfikacjach Asgardu. Z pełnym zasilaniem (3 ZPM) nie ma co mówić (oczywiście, że Atlantis przetrwa bez większego problemu). Wynik jest moim zdaniem jest oczywisty. Atlantis vs BC-304 (po modyfikacjach Asgardu). Atlantis wygra.
  • 0

#250 reyden

reyden

    Plutonowy

  • Email
  • 410 postów
  • MiastoUSS Excalibur (Gliwice)

Napisano 29.03.2009 - |00:35|

Wracając do broni atomowej w kosmosie .

Akurat w tym przypadku jest efekt niszczący będzie o 55% mniejszy niż w warunkach planetarnych .

~ 40 % energii bomby to promieniowanie cieplne ( dla głowic > 1 Mt , przy głowicach < 1 Mt to będzie 30 % ) .

5 % to będzie promieniowanie Alfa i neutronowe .

A temperatura w momencie detonacji dochodzi do jakieś 10 000 x więcej niż temperatura powierzchni słońca .

Więc taka broń może coś zrobić Hat'akowi i innym okrętom w universum SG .
  • 0

We are Rangers
We walk in the dark places no others will enter
We do not break way from combat
We stand on the bridge and no one may pass
We do not retreat whateaver the reason
We live for the One
We die for the One

#251 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 29.03.2009 - |01:30|

reyden, to już było wałkowane. Gdyby chodziło o samą temperaturę czy lekkie promieniowanie, Hataka by to nie ruszyło. Przeczytaj dyskusję do tyłu, zwracając uwagę na jeden z moich postów w którym podałem przydatne linki do efektu wybuchu atomówki w kosmosie i kalkulatory do obliczania efektów wybuchu na różnych materiałach.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#252 Shalom

Shalom

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 375 postów
  • MiastoBędzin

Napisano 29.03.2009 - |01:31|

Efekt byłby słabszy bo ładunki atomowe nie mają kierunkowego strumienia energii, tylko rozchodzi cię ona po kuli dookoła głowicy. Można by to chyba nawet jakąś całką podwójną policzyć, gdyby wiedzieć jakim równaniem jest opisany kształt tarcz któregoś ze statków ;P
  • 0

#253 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 29.03.2009 - |11:16|

Nie za bardzo rozumiem, o co ci chodzi w kontekscie tamtych informacji.Mógłbyś wyjaśnić?
A poza tym masz na awatarze cienkiego sharingana :P

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 29.03.2009 - |11:18|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#254 Shalom

Shalom

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 375 postów
  • MiastoBędzin

Napisano 29.03.2009 - |12:26|

Chodzi mi o to ze głowica o sile 1Mt nie przekaże takiej energii statkowi w który trafiła, bo spora część energii rozejdzie się w przestrzeń dookoła wybuchu.
  • 0

#255 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 29.03.2009 - |13:39|

Trochę mnie nie było i pojawiło się parę nowych pomysłów, ale po kolei.

Sakramentos
Szybkość przemieszczania się ładunków z broni energetycznej nie ma nic wspólnego z ich celnością - oglądałeś zapewne sceny walki z obu seriali+filmy, i jak nie trudno zauważyć w walce podczas manewrowania okrętów całkiem sporo strzałów chybia (mówimy tu o celach wielkości setek metrów). Oceniłbym w tym przypadku celność na jakieś 80-90%. Więc w przypadku celów o wielkości kilku metrów szanse trafienia bez zmasowanego ostrzału są praktycznie znikome. Bardzo ładnie widać to w przypadku ostrzeliwania DeahtGlidera Skary w odcinku 03x15 - trafia jeden na ponad dwadzieścia strzałów - do tego myśliwiec porusza się bardzo powoli, w przypadku rakiety cel mamy jeszcze mniejszy, do tego poruszający się znacznie szybciej. Wniosek - na podstawie tego co widzimy w serialu - szanse na zestrzelenie jednej lecącej rakiety są minimalne, w przypadku kilku jest to praktycznie niemożliwe.

Wątek techniki -
BC304 to nie drewniana łódka, tylko jednostka kosmiczna zbudowana w oparciu o dane i technologie Goauld, Pradwnych, Asgard i wiele innych których zbieraniem zajmowały się drużyny SG, a także z wykorzystaniem doświadczenia zdobytego podczas budowy i eksploatacji Prometeusza. Materiały i praktycznie wszystkie technologie użyte przy budowie technologicznie są co najmniej na poziomie najlepszych pomysłów Goauld,
wielu przypadkach znacznie wyżej (osłony, hipernapęd, systemy kontrolne, transportery). To, że na pokładzie widzimy znajome interfejsy komputerowe o niczym nie świadczy - po prostu znacznie łatwiej uczyć kontrolować cały okręt znanymi nam sposobami.
Więc proszę powiedz mi jakiego istotnego elementu mającego wpływ na sprawność bojową okrętu - bo o to w tym wątku chodzi - nie wymieniłem ?? A potem zarzucaj nieprawdziwość moim twierdzeniom.
Nawiązanie do jednostek morskich nie miało nic wspólnego z siłą bojową, zauważyłem tylko ogólne podobieństwo.

Widzę, że wiedzę na temat sprawności i efektywności sił bloku wschodniego czerpałeś z dziwnych źródeł, które miały bardzo blade pojęcie o tym co jest możliwe, tym bardziej o samej technice wojskowej.
Podam ci przykład czołgu T34 - słaby pancerz, kiepskie działo, kiepska ergonomia - podobne do wad T72
Ale ten czołg wygrał wojnę na wschodnim froncie. Prozachodni Hurra-optymiści których jak widzę bardzo cenisz zapomnieli bardzo szybko o nauczce jaką dał T34 niemieckim brygadom pancernym. Podobnie w przypadku T72 - największą różnicę robiła ilość - podobnie było z zasobami ludzkimi, których nikt w bloku wschodnim nie brał pod uwagę(jedna śmierć to tragedia, tysiące to statystyka) - milionowe straty były wliczone w "koszta". Po wschodniej stronie zimnowojennej granicy stało w gotowości prawie 20.000 czołgów (różnych typów), oraz ponad 1,5mln żołnierzy. W przypadku rozpoczęcia konfliktu na pełną skalę w Europie, zachód miał naprawdę się czego obawiać - nawet przy użyciu taktycznej broni jądrowej (o ile ktoś odważył by się jej użyć). Przewidywania strategiczne dawały jakieś 40% szans na powstrzymanie Rosjan i ich "sprzymierzeńców".
Co do arsenału nuklearnego SSSR - to faktycznie nie był on tak mocny jak niektórzy się obawiali - ale samo użycie bronii jądrowej na dużą skalę przez którąkolwiek ze stron konfliktu doprowadziłoby do katastrofy na skalę planetarną - tak się tego obawiano, że nawet Stalin i jego najbardziej krwiożerczy następcy obawiali się takiej opcji. To nie sama możliwość odwetu odstraszała najbardziej ale skutki których nie było sposób przewidzieć ani kontrolować - a czego jak czego, ale właśnie braku kontroli najbardziej się bali władcy Bloku Wschodniego.


Hive(tak też nazywają go Wraith) - nawet sama nazwa wskazuje że nie jest to okręt wojenny. Pierwotnie na każdym HS znajdowała się królowa - z serialu wiemy, że królowa(nawet wroga jest traktowana jak król w szachach) jest najcenniejsza. Wraith zrobią praktycznie wszystko by ją chronić - więc logicznym jest, że właśnie Hive jest takim latającym fortem którego głównym zadaniem jest ochrona królowej, oraz tworzenie nowych wojowników. To, że w pewnym momencie Wraith zaczęli ich używać w inny sposób nie zmienia pierwotnego przeznaczenia okrętu. Więc nie zmieniam zdania - HS to nie okręt to po prostu ruchomy fort.

Aurora
fakty - osłony nie wytrzymują ostrzału myśliwców i dartów, odporność na asgard beam - praktycznie zerowa,
wniosek - słabiutkie(przestarzałe ?) osłony z jednej strony drony - potężna broń ofensywna z drugiej - naprawdę niezgrany duet.

To że osłony osobiste nie dają się przebić pociskami kinetycznymi o niczym nie świadczy - nie wiemy tylko jaka siła ostrzału jest potrzebna, żeby przez nie przejść, ani w jakim stopniu ostrzał osłabia taką osłonę. Podobnie będzie z osłonami Hataków - wpływ pojedynczego trafienia z railguna będzie znikomy, ale przy masowym ostrzale może być całkiem inaczej. Wątpię, żeby dowódcy okrętów próbowali ich używać przeciw osłoniętym okrętom, jeśli zdawaliby sobie sprawę z tego jakie to bezcelowe. Rozumiem, że ludzie w panice mogą robić różne rzeczy (np rzucać kamieniami w szarżującego na nich nosorożca), ale w znanych nam przypadkach nie mamy do czynienia z takimi sytuacjami.
Przytoczę jeszcze scenę z odcinka 9x16, kiedy krótkotrwały ostrzał równocześnie skierowany na 2 lub 3 hataki daje efekt - niewielki wprawdzie, ale daje. Podejrzewam więc, ze w przypadku skoncentrowanego ostrzału z wszystkich railgunów pojedynczego okrętu byłby znacznie skuteczniejszy.

Shalom, reyden - jeśli czytaliście wątek to już o tym było, ale powtórzę, w zależności od precyzji wyboru momentu detonacji w osłony trafi co najmniej 25% energii wybuchu. Poza tym rodzaj energii, nie ma znaczenia - osłony muszą odeprzeć wszystko - albo są jeszcze słabsze niż nam się wydaje (jeśli np. przepuszczałyby prom. gamma) więc chroniąc przed promieniowaniem we wszelkich postaciach także słabną.

RoboX, bobek28 - owszem Atlantis sobie poradzi z BC-304 po modyfikacjach Asgard, ale nie z jednostką zasilaną ZPM - tu już będzie znacznie trudniej - do tego nie znamy odporności osłon miasta na Asgard Beam - ale śmiem przewidywać, że okazałyby się mało skuteczne przeciw tej broni. Swoje predykcje opieram na zerowym wpływie osłon jednostek klasy Aurora na taki ostrzał. Do tego wiemy, że ostatnie wersje osłon BC304 potrafią bardzo ładnie znosić ostrzał Dronami, jeśli do tego dodamy ZPM (a w ArkofTruth widzimy jak silne mogą być osłony nim zasilane) to jestem w stanie dać niewielkie szanse BC304 w takim starciu.
Ale jak napisałem wszystko zależy od warunków takiego pojedynku. W normalnym przypadku stawiałbym raczej na Atlantis.

Ktoś wcześniej przytaczał jeszcze na poparcie siły osłon miasta to, iż działają one w hiperprzestrzeni, ale jak wiemy miasto nie posiada żadnego kadłuba i nie może się praktycznie nigdzie poruszać bez postawionych osłon, co w przypadku okrętów jest całkowicie zbędne - posiadają szczelne kadłuby - osłon używają tylko w razie konieczności. Więc projektanci Atlantis musieli jakoś rozwiązać ten problem - i szczerze wątpię czy ma to cokolwiek wspólnego z ich siłą.
Stawiałbym raczej na to, że podczas lotu miasta w hiperprzestrzeni musiano jakoś rozszerzyć zasięg bąbla/tunelu (czy cokolwiek to jest) w którym się przemieszcza dana jednostka do rozmiarów obejmujących osłony - co z pewnością jest bardzo kosztowne energetycznie - w przypadku hermetycznych okrętów jest to całkowicie zbędne.
To tylko takie moje małe przypuszczenie (zbaczam trochę na tory domysłów) - jeśli ktoś ma inne wyjaśnienie to zapraszam do polemiki - jestem otwarty na sensowne pomysły.

Użytkownik rahl edytował ten post 29.03.2009 - |13:50|

  • 0

#256 RoboX

RoboX

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 29.03.2009 - |14:18|

Aurora
fakty - osłony nie wytrzymują ostrzału myśliwców i dartów, odporność na asgard beam - praktycznie zerowa,
wniosek - słabiutkie(przestarzałe ?) osłony z jednej strony drony - potężna broń ofensywna z drugiej - naprawdę niezgrany duet.


Ja podejrzewam, że to nie wina osłon tylko zasilania. (było zasilane naszym zwykłym reaktorem)

RoboX, bobek28 - owszem Atlantis sobie poradzi z BC-304 po modyfikacjach Asgard, ale nie z jednostką zasilaną ZPM - tu już będzie znacznie trudniej - do tego nie znamy odporności osłon miasta na Asgard Beam - ale śmiem przewidywać, że okazałyby się mało skuteczne przeciw tej broni. Swoje predykcje opieram na zerowym wpływie osłon jednostek klasy Aurora na taki ostrzał. Do tego wiemy, że ostatnie wersje osłon BC304 potrafią bardzo ładnie znosić ostrzał Dronami, jeśli do tego dodamy ZPM (a w ArkofTruth widzimy jak silne mogą być osłony nim zasilane) to jestem w stanie dać niewielkie szanse BC304 w takim starciu.
Ale jak napisałem wszystko zależy od warunków takiego pojedynku. W normalnym przypadku stawiałbym raczej na Atlantis.

Nie zgadzam się, że osłony Atlantis są mało wytrzymałe do Asgard Beam. W "The Siege part3" Atlantis wytrzyma ostrzał 10 lub 9 HS przez kilka, kilkanaście dnie z niezapełnionym ZPM.
  • 0

#257 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 29.03.2009 - |15:43|

Oceniłbym w tym przypadku celność na jakieś 80-90%.

Nie da się zaprzeczyć temu twierdzeniu, jednak w tym momencie musimy kompletnie wyłączyć logikę i zdrowy rozsądek. Nietrafianie okrętów do okrętów jest taką samą kliszą SG jak angielski na każdej planecie. Skoro obecnie my na Ziemi, bez żadnej kosmicznie zdobytej techniki potrafimy zestrzelić rakietą rakiete trafiając w dobrych warunkach nawet w odpowiednią część tejże rakiety-to niestety wyapda założyć, ze logicznie zestrzeliwanie lecących obiektów nie powinno goa'uld sprawiać trudności z dużej odległości, gdzie mogą poprawnie ocenić parametry trajektorii i lotu a w razie konieczności saturacją ognia poradzić sobie z problemem. Nie zapominajmy, że Hataki są całkiem szybkie-odcinek 1x22 pokazuje, jak w ciągu kilku sekund mijany jest Saturn. Pamiętam że za pomocą programu Celestia zmierzyłem "na oko" prędkość Hataka w tej sytuacji i wynosiła ona ułamek prędkości światła-nie pamiętam dokładnie jak wielki, nie che skłamać, ale było to chyba około 20 tysięcy kilometrów na sekundę. Żadna ziemska rakieta nie może się równać z tą prędkością. Ziemskie próbniki osiągają ją po latach podróży i używaniu studni grawitacyjnych jako katapult. Gdy więc BC strzelałby rakietami, samemu lecąc zbyt wolno, rakieta zgubiłaby się w tyle. Nie należy zapominać też, że napęd BC to napęd reakcyjny, podczas gdy Hataki maja napędy bezreakcyjne (brak silników działających na zasadzie odrzutu). Chociażby z tego względu górują nad BC.
Jeśli dalej rozważać te kwestie w ten sposób niestety dochodzimy do wnioski, że w normalnej przestrzeni BC nie ma lepszej zdolności manewrowej ani szybkości; jednak serial udowadnia co innego więc należy przypuszczać że pod wzglęmem manewrowości jest całkiem niezły, choć z prędkością-już raczej nie (chyba że da mu się odpowiedni czas na osiągnięcie przyśpieszenia)
Tak więc Hatak mógłby przed ostrzałem rakietowym po prostu uciec i z bezpiecznej odległości ostrzelać "na oślep", samą saturacją ognia zestrzeliwując niebezpieczeństwo.
Oczywiście jestem świadom, że podobny geniusz i prostota rozwiązania nigdy w serialu by się nie pojawiła, a pojedynek BC vs Hatak wygrałby ten pierwszy obojętnie co, ale to ze względu na reali rządzące się produkcją tego tytuły, nie zaś fakty i logikę. Na dzień dzisiejszy moje twierdzenie nie może być obalone, choć jestem pewien, że zostałoby dzięki temu, że było nie było, SG to produkcja durnowata.

Więc proszę powiedz mi jakiego istotnego elementu mającego wpływ na sprawność bojową okrętu - bo o to w tym wątku chodzi - nie wymieniłem ?? A potem zarzucaj nieprawdziwość moim twierdzeniom.
Nawiązanie do jednostek morskich nie miało nic wspólnego z siłą bojową, zauważyłem tylko ogólne podobieństwo.

Ot, wspomniane silniki, które są zapewne bardzo ulepszonymi, ale jednak silnikami reakcyjnymi. Wymagają istnienia paliwa i masy reakcyjnej. Hataki nie muszą zabierać żadnej masy (napęd bezreakcyjny jak wspomniałem, choć nazwa pochodzi od faktu robienia sobie jaj z prawa "akcja-reakcja") dzięki czemu większa część ich masy może pójść na np. systemy bojowe czy pancerz. Te silniki są też dowodem na nierówność techniczną BC która udowadnia moja tezę. Jak wspomniano wielokrotnie w serialu, BC to miks technologii ziemskiej i obcej. Okręty tego typu są "loaded with asgard tehcnology", ale wiele systemów, jak widać, pozostało naszej produkcji i myśli technicznej. Ot, chociażby kadłub, który zapewne skonstruowany z "fancy materials" zyskanych gdzieś w galaktyce, ale jest wytwarzany u nas naszymi metodami i możliwościami. Kompy są miksem technologii naszej i obcej i tak dalej (i nie chodzi o sam interfejs). Wygląda to tak, jak przedstawiono w serialu-są elementy bardzo zaawansowane, które odcinają się od reszty statku swoja stylistyką i są takie, które bardzo przypominają nasze ziemskie urzaązenia. Asgard zapewne pomógł nam wszykstkoi rozsądnie zożyć do kupy i sprawić, by to działało jak najlepiej, jednak nie możemy zapominać, że NIE jest to produkcja asgardzka, a tak ją traktujesz, szybciutko windując ponad oryginalne agsardzkie konstrukcje. Tymczasem ziemianie w ciągu 10, 20 nawet 50 a być może i 100 lat nie będą w stanie zbudować systemów o podobnym stopniu zaawansowania, choćby mieli ich plany i znali sposoby działania na wylot. Są pewne etapy rozwoju technologii, które wymagają rozwoju innych dziedzin, zbudowania narzędzi, obserwacji, praktycznego użycia wykształcenia kadry itd. Skoro u nas, w naszych warunkach, gdzie różnice rozwoju sa znacznie mniejsze, wiele krajów ma problemy z przyswojeniem nowoczesnego know-how i jego aplikacją na innej zasadzie niż proste kupienie produktu, to tym bardizej w warunkach Tauri-Asgard.
BC jest tka zbudowany, że istnieje agsardzki kręgosłup i ziemskie opakowanie "mięchem". Dlatego nie jest to równorzędna produkcja nawet dla Hataków i żadne zaklinanie rzeczywistości sprytnymi hasełkami tego nie zmieni. Ale większość głównyvh systemów, bez których BC byłby szrotem, jest najwyższej próby i z tym się należy zgodzić.
Osobiście uważam wytrzymałość pancerza BC za lekką bzdurę i niekonsekwencje twórców, ale nie mogę na to nic poradzić i trzeba jakoś udawać, że to ma sens.

Widzę, że wiedzę na temat sprawności i efektywności sił bloku wschodniego czerpałeś z dziwnych źródeł, które miały bardzo blade pojęcie o tym co jest możliwe, tym bardziej o samej technice wojskowej.

Po pierwsze-ty porównujesz konstrukcje z innych realiów. Różnica miedzy technologią niemiecką a rosyjską nie jest tak wielka "in absolute terms", jak pomiędzy ziemska a np. goa'uld. Poza tym Sowieci mogli szybko nadrobić zaległości w ten czy inny sposób. Innymi słowy-byli na tym sanym poziomie technologiczno-społecznym co Niemcy, choć oczywiście pozostawali z tyłu. Ale byli tą samą klasą cywilizacji. W ogóle nie da się tego porównać do naszej sytuacji w SG. Prędzej można tak mówić o sytuacji goa'uld-Tollanie czy inny rozwinięty gatunek. W naszym przypadku to spore nadużycie.

Po drugie-nie o to mi chodziło. Podałem ten przykład, przykład T-72 jako błąd w kalkulacjach będący efektem przecenienia lub niedocenienia przeciwnika. Nawet jeśli tezy które przedstawiłem są błędne, a twoje prawdziwe nadal świetnie to obrazuje problem o którym mówię (co pokazuje, że kompletnie rozminąłeś się w odpowiedzi z moimi intencjami). A mówię o braku informacji i konieczności opierania się an poszlakach i opiniach, by przystąpić do precyzyjnego działania militarnego. Przeszacowanie lub na odwrót-niedocenienie przeciwnika może mieć tak samo tragiczne skutki. Dlatego też Lucianie zachowali się tak, jak się zachowali i mówili to, co mówili. Nie mając bezpośrednich danych, opierali się na plotkach i opowieściach, na czyichś opiniach które nie były obiektywna prawdą. Nie mając innego źródła informacji, który pomógłby o zweryfikować, musieli zakładać najgorsze. Użyłem przykładu T-72, by pokazać, że nawet jeśli jesteśmy w stanie zdobyć informacje wywiadowcze z pierwszej ręki, poznać specyfikacje techniczne itd. nadal można popełnić kardynalny błąd w ocenie lu nie wziąć jakiegoś czynnika pod uwagę itd etc. I ponownie-zobacz, jaka jest różnica w sytuacjach między USA-ZSRR, a Tauri-Lucianie. Przecież my dla nich jesteśmy kompletną enigmą. Smokami na antypodach. Nie bierzesz tego pod uwagę w ogóle i gubisz się w szczegółach technicznych, przez co twoje uwagi jak i ranking tracą na wiarygodności.

W moim odczuciu Lucianie przecenili siły BC i przy mądrym dowódcy nie mieliby problemu w rozłożeniu BC za pomocą tylko dwóch Hataków albo nawet jednego. Zakładając, że przeciwnik nie znudziłby się bezsensowną konfrontacją, zabawą w kotka i myszkę i po prostu nie odleciał w siną dal lub dokonał sztuczki z hipernapędem by zmniejszyć dystans.

To, że w pewnym momencie Wraith zaczęli ich używać w inny sposób nie zmienia pierwotnego przeznaczenia okrętu. Więc nie zmieniam zdania - HS to nie okręt to po prostu ruchomy fort.

To jest twoje własne widzimisię i serial temu przeczy. HS to nie żaden fort ani twierdza, ale swoista kombinacja lotniskowca z pancernikiem. Nic, co nam powiedziano i pokazano nie pozwala twierdzić, że jest to nieudane połączenie dwóch ról-jakiejś ruchomej bazy i okrętu szturmowego. Naciągasz wizję i tylko wizję, nie masz faktów. To jest masz, ale je ignorujesz, przekonując że to inna interpretacja. Podczas gdy inna interpretacja nie jest dostępna. Twoim argumentem jest domniemanie że każdy HS miał królową (nic podobnego nigdy nie widzieliśmy), więc musi być z tego względu traktowany inaczej. Podczas gdy szybkość, siła, ilość okrętów, obecność pokaźnej floty pokładowej są dla ciebie nieistotnymi dodatkami które rzekomo maja udowodnić, że to nie jest sprawny okręt bojowy. Nazywaj to jak chcesz, jak już musisz niech to będzie i babka truskawkowa, jest tak samo sprawny jak reszta statków i nie można próbować udowodnić, że jest inaczej.

Aurora
fakty - osłony nie wytrzymują ostrzału myśliwców i dartów, odporność na asgard beam - praktycznie zerowa,
wniosek - słabiutkie(przestarzałe ?) osłony z jednej strony drony - potężna broń ofensywna z drugiej - naprawdę niezgrany duet.

Nie. Aurora nie musi mieć silnych zdolności defensywnych, skoro jej zadaniem jest bycie w ofensywie. Mając taką bron jak drony Aurora nie musi wytrzymać więcej jak kilka sekund ostrzału, w złych sytuacjach-kilka minut. Potem przeciwnik zostaje zniszczony, a ona leci dalej. Aurora to tylko dowód, że Pradawni myśleli ekonomicznie i rozsądnie. Gdy zaś potrzebowali wzmocnić ten okręt, to dawali mu ZPM co sprawiało że przeciwnik mógł im nakichać. Poza tym nigdy nie bo pokazane, że myśliwce coś zrobiły aurorze. Było najwyżej pokazane, jak myśliwce, wykorzystując wsparcie ogniowe battle-shipów o wilekiej mocy uderzyły rakietami, nie wywołując poważniejszych uszkodzeń.

Swoją tezę opierasz tylko na fakcie, że BC z Asgard Beam kroił te statki na pół-a to żaden dowód, bo póki co BC wszystko w ten sposób kroił na pół z czym się zetknął za wyjątkiem super HSa, którego ciągle nie doceniasz (nie ma dowodów, że broń BC z ZPM lepiej działa). Twoja argumentacja wydaje się więc niespójna i wewnętrznie sprzeczna.

Przytoczę jeszcze scenę z odcinka 9x16, kiedy krótkotrwały ostrzał równocześnie skierowany na 2 lub 3 hataki daje efekt - niewielki wprawdzie, ale daje. Podejrzewam więc, ze w przypadku skoncentrowanego ostrzału z wszystkich railgunów pojedynczego okrętu byłby znacznie skuteczniejszy.

Fizycznie i konstrukcyjnie w przypadku BC niewykonalne. Nigdy nie może użyć wszystkich swoich portów uzbrojenia na raz na jednym celu. Nie przeczę, że skoncentrowany i długi ostrzał może być skuteczny tak samo, jak bombardowanie meteorytami miałoby swój efekt. Ale siłą rzeczy jest on mniejszy niż broni energetycznej. BC do tej pory nie udowodniły, że railgun to faktycznie równorzędna do energetycznej broń. A biorąc pod uwagę różnicę w technologii wypada stwierdzić, że nie mają szans.
Można też spekulować, czy statki Lucian są reprezentatywne, czy są odpowiednio utrzymywane i czy ich stan techniczny nie odbiega od normy, co zważywszy na pochodzenie i tło tej grupy jest zasadnym pytaniem.

Ktoś wcześniej

Ja wcześniej. Jak jasno powiedział Thor w 4x01, posiadanie osłon w czasie lotu w hiperprzestrzeni jest niemożliwe. W ten sposób niszczono statki replikatorów (póki dawały się nabierać na wabiki). Nie jest więc to kwestia energii, ale technologii, a ponieważ Thor stwierdził, że nie można mieć osłon w hieperpzestrzeni to oznacza, że różnica technologiczna między osłonami asgardu a Atlantis jest znaczna. Choć faktycznie, nie ma dowodu na korelację między tym faktem a ich wytrzymałością, choć to bardzo logiczne i zgrabne założenie. Należy sobie przypomnieć, że na jednym ZPM Altantis wytrzymywało kilkudziesięcio-godzinny napór 10 HS. Nieodceniaonie miasta jest bezpodstawne, zaś kwestia czy Asgard Beam dałby radę-spekulacją jak najbardziej czystą, wywiedzioną zresztą z założeń będacych w sprzeczności z twoimi poprzednimi argumentami (fakt, że Aurory padały jak muchy twoim zdaniem świadczy o tym, że to samo byłoby z Atlantis, poniewaz Aurory są silne a Atlantis silniejsze. Ale, jak sam twierdzisz, defensywa Aurory była wyjątkowo słaba)

Ogólnie twój ranking ma nadal dużo domysłów, spekulacji i kontrowersji. Na dużą częśc twierdzeń nie masz dowodów, dlatego uważam że jest on tylko wskazówką do dalszej dyskusji.

EDIT:
RoboX-ważne też jest, na jakiej zasadzie działa asgard beam. Jak już sugerowałem, może być tak że to broń skuteczna zwłaszcza przeciwko obiektom z osłonami i niekoniecznie jest silniejsza od innych rodzajów broni, ale wykorzystuje tą siłę inaczej, lepiej.

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 29.03.2009 - |15:55|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#258 reyden

reyden

    Plutonowy

  • Email
  • 410 postów
  • MiastoUSS Excalibur (Gliwice)

Napisano 29.03.2009 - |17:52|

Ad. Silników Hataka i naszych BC ( zarówno BC-303 jak i 304 ) .

Z tego co wiem Prometheus był zdolny do lotów z 50% c .

Dedal mógł mieć lepsze lub takie same silniki .

I nie wiadomo czy są to silnik inercyjne czy bez inercyjne .

To samo się tyczy Hataków .

Aurory i ich padanie .

Nie wiem czy ktoś z was zauważył że te padające Aurory to konstrukcja Asuran .

Skoro miały takie ograniczenia w strzelaniu dronami , to może we wszystkim innym mogły być jakieś ograniczenia ( może to jakieś starsze wersje zapisane w pamięci Asuran lub to sami Asuranie mają ułomność uniemożliwiającą wykorzystanie 100% potencjału okrętów ) .

Aurory nie kontrolowane przez Asuran widziałem tylko kilka , w 2 przypadkach w trakcie walki - Orion i okręt który nam zwinęli Travelersi .

nie muszę wam mówić jak te okręty naparzały dronami .
  • 0

We are Rangers
We walk in the dark places no others will enter
We do not break way from combat
We stand on the bridge and no one may pass
We do not retreat whateaver the reason
We live for the One
We die for the One

#259 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 29.03.2009 - |18:22|

Ad. Silników Hataka i naszych BC ( zarówno BC-303 jak i 304 ) .

Z tego co wiem Prometheus był zdolny do lotów z 50% c .

<zerka na obrazek Prometeusza"
Przecież widać, że to są silniki reakcyjne. Nieważne, jaką prędkość dawały maksymalnie, przewaga reactionless drive nad tradycyjnym typem napędu jest oczywista, przede wszystkim w ciągu znacznie krótszego czasu jest on w stanie osiągnąć absurdalne przyśpieszenie. Nie ma znaczenia, że Prometheus mógł czy nie mógł osiagnąć 0.5c (przesada jakaś). W starciu z napędem Hataka nie ma szans. I nie, nie możecie w jakiś sposób wyautować tego argumentu innym argumentem, bo to kwestia fizyki. Taki napęd pozwala byle wypierdkowi rozwalić cała planetę nie używając żadnej super-mega-giga broni (Einstein się kłania). Wszelkie inne napędy więc wymiękają choćby z tego powodu.
Albo wymiękają choćby dlatego, ponieważ taki napęd przeczy prawu zachowania pędu.
Więc wsadzcie sobie państwo Porometeusza w d... dziubek ;)
radze przeczytać:
http://www.projectrh.../rocket3am.html

Poza tym widać na pierwszy rzut oka, ze Hataki mają silniki robiące "tirlum dirlum" z naszej fizyki.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#260 rahl

rahl

    Kapral

  • VIP
  • 162 postów

Napisano 29.03.2009 - |21:18|

Ja podejrzewam, że to nie wina osłon tylko zasilania. (było zasilane naszym zwykłym reaktorem)


Nie zgadzam się, że osłony Atlantis są mało wytrzymałe do Asgard Beam. W "The Siege part3" Atlantis wytrzyma ostrzał 10 lub 9 HS przez kilka, kilkanaście dnie z niezapełnionym ZPM.



Osłon Atlantis nigdy nie przetestowano pod kątem odporności na AsgardBeam, broń działa na całkowicie innych zasadach niż jakakolwiek broń używana przez inne rasy (poza Ori - ale o tym później) - ich wytrzymałość w przypadku ostrzału HS o niczym nie świadczy. Równie dobrze można by powiedzieć, że te osłony są słabe bo SuperHive osłabia je bardzo szybko.

Mała dygresja dotycząca Asgard Beam - wydaje mi się, że broń ta jest oparta na broni głównej okrętów Ori, może popuszczam tu trochę wodze fantazji, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że Asgardczycy przeskanowali i przeanalizowali sposób jej działania podczas starcia w odcinku SG1 9x20, być może zbadali także satelitę przy pomocy którego zniszczony został Prometeusz i na tej podstawie opracowali własną wersję.

reyden - bez względu jak najpotężniejsze (czyli zapewne zasilane ZPM) okręty potrafiły "naparzać" dronami i tak nie dały rady Wraith - przegrali bitwę(jest to wyraźnie powiedziane w odcinku SGA 1x15) jeden na jeden wygrywali, ale przewaga liczebna Wraith umożliwiła im zwycięstwo. Śmiem wątpić w większą skuteczność dron wystrzeliwanych przez Atlantis zasilane ZPM, w ostatnim odcinku SGA widzimy, że dziesiątki (o ile nie setki) trafień tymi rzekomymi super-dronami nie robi praktycznie żadnego wrażenia na SuperHive - podobnie zapewne będzie w przypadku BC304 zasilanego ZPM
Co do rzekomej słabości konstrukcji Asuran - w odcinku 4x11 widzimy pojedynek między dwoma okrętami klasy Aurora - nasza wygrywa, ale tylko o mały margines (Shepard wystrzelił 3-4 drony więcej niż przeciwnik do obrony), co wyraźnie pokazuje, ze siła obu jednostek jest bardzo zbliżona - różnicę najwyraźniej robi osoba obsługująca krzesło.

Poza tym ciągle zapominacie, że większość systemów obronnych jakie posiada Asgard(a więc także osłony BC-304) jest znacznie udoskonalonymi wersjami tego co mieli Pradawni.


Sakramentos -
Celność hataków jest dokładnie taka jaką widzimy w filmie, nie mniejsza i nie większa, jeśli masz odmienne zdanie to poprzyj je przykładami z filmu - inaczej polemika jest bezcelowa.

Jakoś nie zauważyłem, żeby w którymś starciu napęd nie-reakcyjny dawał jakąś przewagę Hatakom. Sama zdolność do osiągania wielkich prędkości nie świadczy o niczym - w przypadku walki na dystansach jakie widzimy w filmie najważniejsze jest przyśpieszenie - a te rakiety mają znacznie większe niż jakikolwiek okręt czy nawet myśliwiec z tłumikami inercyjnymi. Poza tym gdyby napęd nie-reakcyjny dawał jakąkolwiek przewagę to DeathGlidery nie dostawałby takiego srogiego łomotu przy każdym starciu z naszymi Myśliwcami (które mają zwykłe silniki reakcyjne).
Poza tym jak zauważyłeś prawa fizyki są jednakowe dla wszystkich - bez względu na to jakich silników będziesz używać - głównym ograniczeniem są zasoby energii, reguła E=mv2 dotyczy wszystkich. Stosowanie silników reakcyjnych nie wymaga w naszym przypadku jakichś gigantycznych ilości paliwa - silnik jonowy wystrzeliwuje jony do napędu, ale kwestią ważniejszą jest tutaj źródło energii i technologia budowy, jeśli rozpędzamy jony wystrzeliwane z silnika do prędkości relatywistycznych to zużycie paliwa jest minimalne - ponownie kłania się zasada E=mv2. Z odcinka SGA 3x10 wiemy, że Dedal potrafi rozpędzić się także do całkiem sporych prędkości, gdyby tak nie było, nie miałoby sensu rozpędzanie się w celu lepszego dopasowania prędkości do prędkości okrętu Pradawnych.

Co do T72 - odniosłem się tylko do twojego wywodu o przeszacowaniu sił Sowietów w okresie Zimnej Wojny. Nie miało to nic wspólnego z serialem - chodziło mi tylko o pokazanie, że opieranie się na takich twierdzeniach dla poparcia tezy o podobnym przeszacowaniu naszych sił przez Lucjan jest całkowicie błędne.

Co do HS - będę się trzymał tezy, że to latające forty/bazy - dokładnie jak jest w przypadku pancerników, z jednym małym "ale". Ciągle nie zauważasz najważniejszego - na okrętach tych znajdowały się królowe, a praktycznie całe zdolności rozwojowe wiązały się z ich obecnością. Wraith nigdy nie używali ich jako typowych jednostek szturmowych, od tego były znacznie mniejsze, ale występujące wcześniej w dużych ilościach krążowniki wsparte Dartami. To, że posiadały bardzo silne uzbrojenie i spore ilości Dartów na pokładzie jest zgodne z postawioną tezą. Ociężały i cenny (królowa na pokładzie) HS jest bardzo ważny - dlatego musi mieć potężne zdolności obronne. Zresztą w serialu widzimy jak najczęściej używane są Darty w przypadku HS. Okręt przylatuje w pobliże planety i wysyła jak największą liczbę dartów na "łowy". Nikt - nawet Wraith nie byłby tak głupi, żeby ryzykować zniszczenie całej populacji "plemiennej" (bo tym kończyło się zniszczenie HS). Ubocznym efektem takiej a nie innej budowy HS jest jego bardzo duża przydatność w działaniach oblężniczych (pierwsze oblężenie Atlantis) - ale nawet wtedy jednostki te trzymają się w miarę możliwości poza zasięgiem ognia, zalewając wroga falami myśliwców.

Co do zdolności defensywnych okrętów klasy Aurora to doradzał im zapewne "pradawny" Sakramentos - pewnie rzekł "po co nam silna defensywa skora posiadamy super-drony, zmieciemy każdego wroga nim ten się zorientuje w czym rzecz" - I w ten to sposób Wraith skopali tyłki Pradawnym. Arogancja i zbyt wiele wiary w swoje ZPM i super-drony rzuciła ich na kolana.
A teraz na poważnie - Pradawni nigdy wcześniej z nikim nie walczyli (a przynajmniej nie ma o tym żadnych informacji), więc spotkanie z Wraith było dla nich szokiem, nigdy nie napotkali nikogo kto potrafiłby stawić im czoła, zanim się zorientowali byli już w głębokiej defensywie i było zbyt późno na zmianę sytuacji.

Użytkownik rahl edytował ten post 29.03.2009 - |21:58|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych