Jeszcze jedna kwestia - ciekawe co dzieje sie z ludzmi ktorzy oddaja bunkier zmiennikom? przeciez musza gdzies trafic a wyspy nie mozena opuscic... moze trafiaja do innych bunkrow w okraslonej kolejnosci??
Tak i z wiedzą, że są królikami doświadczalnymi, zostaja nimi dalej... (paranoja!!)
Jak dla mnie ten rodzaj eksperymentów jaki został zaprezentowany w poprzednim odcinku jest najgorszym z wyjść jakie mogły powstać... powoli ten film sie stacza, do świata realistycznego... powinien być trochę bardziej SF lostowicze, powinni badać otaczającą ich nową rzeczywistoś... to 4 bunkier którego znaleźli i poza tym że siedzą w jednym dość luksusowym to nic z tym nie robią...
Irytuje mnie to bardzo, że nie próbują zrobić coś z tymi starymi komputerami, które tam są, mogli by je chociaż popsuć, przynajmniej by nie pracowały bezużytecznie, bo ludzie przebywający z nimi pod jedym dachem, mają je gdzieś...
Już zrezygnowali z takich inspirujących rzeczy jak czarny dym, czym on jest?? Inne anomalie takie jak polarny niedźwiedź w tropikach, też odeszły w zapomnienie. W zamian rzeczy typu SF dostajemy przyziemną rzeczywistość, trochę już mnie to nudzi... Ze screanów z następnego odcinka wynika że się w nim będzie działo, ale wszystko przy ziemi nic SF, to smutne...
Choć nie ukrywam, że dalej losy lostowiczów wywierają na mnie duży wpływ, a to że tej czarnej żmiji Michaelowi, nic się nie stało, że Hugo nie roztrzaskał mu głowy swoim ciężarem to nie wybaczę Jackowi, który musiał przerwać Libi, kiedy mówiła o Michaelu, no nie wybaczę...