Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 044 - S02E20 - Two for the Road


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
335 odpowiedzi w tym temacie

#241 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 06.05.2006 - |12:44|

Mimo wszystko: "nie wydaje mnie się" ;)

Aha, ale sprzeczał się nie będę, bo żadnych asów w rękawie nie mam :)

proponuje posluchac podcastu na stronie abc.com. W najnowszym, z 1 maja Damon Lindleof i Carlton Cuse wyraznie mowia, ze wlasnie kiedy go nagrywaja, kreca ostatni, dwugodzinny odcinek. Quentin ma wiec racje - episody sa krecone na biezaco.

Użytkownik borderline edytował ten post 06.05.2006 - |12:44|

  • 0

#242 whan

whan

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 06.05.2006 - |13:01|

P.S. Seks A-L z Sawyerem był jednym z niewielu przykładów realnego postępowania zwykłych ludzi w ekstremalnych warunkach. I tak się dziwię żę po 2 miechach dopiero były 2 stosunki...


Były 3 stosunki...conajmniej... :censored:
-Shannon-Sayid
-Sawyer-AL
-Sun-Jin

;) ;) ;)
  • 0

#243 orion

orion

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 06.05.2006 - |13:26|

Przeciez to OCZYWISTE ze miachaleowi wyprali mózg i zaprogramowali zeby uwolnil henryego za wszelka cene a potem ZAM SIE ZASTRZELIŁ zeby wyspowicze mysleli ze to henry SAM wszystkich pozabijał!!!!!

Ogolnie ci lostowicze to banda ułomów. Juz na samym poczatku cos mi w michaelu nei pasowalo i bylo KILKA dowodow ze cos ejst nie tak:

1) Mówil ze znalazl innego i go sledzil- BZDURA innych nie da sie tropic, sa na o o wiele za dobrzy.
2) Mowil tez ze chodza brudni w podartych ciuchach i jedzą suszone ryby- BZDURA przeciez kate znalazla bunkier gdzie byly szefki zubraniami i sztuczne brody!!!
3) Mowil ze meiszkaja w szałasach i sa tam starcy i kobiety - bzdura, przeciez o ni sie w podarte ciuchy tylko przebierali! Kate mowila jackowi o tym a ten tępak nie zajarzyl ze michael kłamie.

Z reszta jakim cudem michael sam by sie na nich napatoczyl w srodku dzungli po 2 tygodniach bladzenia akurat tej nocy na tej polanie. Inni go tam "dostarczyli" i wypuscili po uprzednim wypraniu mózgu tak, zeby byl pozbawiony wlasnej woli i wykonal misje jaka mu zaprogramowali- uwolnic henryego i upozorowac to, ze henry sam uciekl.

ODRAZU WIEDZIALEM ZE MICHAEL KLAMIE MOWIAC O INNYCH. najpewniej chcieli zaciagnac ewentualna ekspedycje zbrojna w zasadzke czy cos podobnego. Michael nie ulozyl sie z innymi gdyz sie zastrzelil na koncu! On dzialal jak nacpany... pranie mozgu na 100% zaliczył.

CZY CI LOSTOWICZE NAPRADE NIE POTRAFIA POWIĄZAĆ TAK OCZYWISTYCH FAKTÓW?!!!?

Użytkownik orion edytował ten post 06.05.2006 - |13:35|

  • 0

#244 Majandra

Majandra

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów

Napisano 06.05.2006 - |13:32|

[quote name='grosik22' date='5.05.2006 |20:54|' post='177972']
A mi sie wydaje ze za duzo marudzcie(jak o Poacy maja w naturze). Ja uwazam ze serial nie zszedl na psy. Trzeba pamietac ze Lost juz aki jest, stawia przed nami zagadki i o to chodzi abysmy sie domyslali oco w nich chodzi.

W pełni popieram. Serial po prostu rewelacyjny. Po prostu reżyser i scenarzyści nas rozpuścili bo stworzyli wspaniały serial,ustawili wysoko poprzeczkę i musze się nieźle nastarać żeby nas czyms zaskoczyć (musieli nawet zaprzeczać do ostatniej chwili,że M.Rodrigez zostaje żebyśmy nie czekali na jej śmierć w serialu).Moim zdaniem nawet najgorszy odcinek Losta to i tak jest o wiele lepszy od większości produkcji telewizyjnych,a nawet od niektórych filmów.
Czytałam wywiad z J.J.Abramsem i mówił tam,że tylko parę osób(chyba 4) na świecie zna zakończenie serialu(i tego już nie zmienią), a teraz co wymyślają to są wątki poboczne.Więc ja nadal wierzę,że w końcu wszystko się wyjaśni,a nam z wrażenia aż szczęki poopadają.

I jeszcze jedna rzecz. Gdy Michael spytał się Anny Lucii jak długo Fenry jest w hatchu to ona powiedziała,że ponad tydzień.Ludzie! Litości! Tyle się nadziało w tydzień! Naprawdę się czepiamy bez powodu.

Przypomniało mi sie coś. Moim zdaniem wszystkie kłopoty i nieszczęścia Lostowiczów biorą się z ich nieufności. Nikt nikomu nic nie mówi. Najwięcej ukrywa Lock. Lubię to postać,ale powinien przemyśleć swoje zachowanie. To przez niego cała broń znalazła się w rękach Sawyera.Również pośrednio przyczynił się do straszliwej tragedii jaka miała miejsce w hatchu-do śmierci Anny i Libby(nie wierzę,że kocyk miał mistyczną/magiczną moc i ją ocalił). Gdyby nie ukrył przed Jackiem i resztą,że Fenry chciał zabić Annę, Anna nigdy nie została by sama w hatchu bo wiedzieliby,że to zbyt niebezpieczne. Z drugiej strony Michaelowi wszyscy zaufali od razu.Tyle go nie było,wrócił nie wiadomo skąd,opowiada im bajki(przynajmniej Jack i Kate powinni chociaż coś podejrzewać po tym wszystkim-chociażby w przedostatnim odc.jak złapała się z Jackiem w pułapkę powiedziała,że jest ona nazbyt prymitywna jak na Innych). To dziwne: nie ufają sobie,a za chwilę wierzą we wszystko jak małe dzieci, nie mając żadnych pytań. W jedności siła! żeby przeżyć muszą sobie mówić o takich ważnych sprawach.Myślę,że największy problem z tym ma właśnie Lock.Bo co ja wiem to moje, nie powiem nikomu bo posiadając te informacje mam przewagę.Ja rządzę,a nie Jack! Unosi się dumą. Tak jak Kate uniosła się honorem i nie mówiła Jackowi o lady's only trip gdzie odkryły nowy hatch bo Jack "wyrzucił ją z grupy"(nie pamiętam dokładnie jej słów).

Użytkownik Majandra edytował ten post 06.05.2006 - |13:44|

  • 0

KATE: You checking me out?
JACK: What?
KATE: There's no harm in it. I just --
JACK: Trust me, if I was checking you out, you'd know it.


#245 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 06.05.2006 - |13:34|

P.S. Seks A-L z Sawyerem był jednym z niewielu przykładów realnego postępowania zwykłych ludzi w ekstremalnych warunkach. I tak się dziwię żę po 2 miechach dopiero były 2 stosunki...

seks jako taki, zgoda. Ale ta konkretna scena byla sztuczna i zrobiona na sile. Po raz kolejny tworcy chcieli nas koniecznie zaskoczyc i wyszlo jak wyszlo. Powiem wiecej, scenarzysci chyba w ogole nie maja pomyslu na romantyczne, czy nawet milosne watki. Ten pocalunek Kate z Jackiem mysle znacznie bardziej zdziwil nas niz doktorka, bo tez pasowal do momentu jak nie przymierzajac, piesc do nosa ;-) Tak samo jak watek pomiedzy grubaskiem a Libby. Moglbyc fajny watek pomiedzy Claire i Charlim, nie pociagneli tego. Juz nawet Claire mogla zadzialac z Lockiem i tez nic. Jack z Kate sie niczym rodzenstwo zachowuje juz a Saywer jak to Saywer zadna kobieta nie gardzi ;-) Pomijam zwiazki Jina i Sun oraz Rose i Bernarda bo te sa tak romantyczne jak wyjazd z zona do hipermarketu. I to wlasnie kolejna nienaturalnosc lostowiczow, bo slusznie zauwazules, przez 2 miechy powinno sie cos wiecej w sferze romantyczno-uczuciowej wydarzyc. A teraz, kiedy usmiercili nam dwie interesujace kobiety juz chyba w oogle lostowicze stana sie aseksualni :P

Majandra:
I jeszcze jedna rzecz. Gdy Michael spytał się Anny Lucii jak długo Fenry jest w hatchu to ona powiedziała,że ponad tydzień.Ludzie! Litości! Tyle się nadziało w tydzień! Naprawdę się czepiamy bez powodu.


zgoda, obiektywnie rzecz biorac przez tydzien wiele sie wydarzylo. Ale nie mozemy tak usprawiedliwiac tworcow serialu. W koncu, jesli wybrali taka a nie inna konwencje, ze kazdy odcinek pokrywa dzien czy dwa z zycia lostowiczow, to musza jakos wydarzenia mnozyc, dodawac ciekawe watki i historie po to, by widz nie czul sie znudzony. Wezmy na ten przyklad serial 24 godziny, gdzie kazdy odcinek to wlasnie jedna godzina. Coz moze sie wydarzyc w jedna godzine? A jednak kazdy odcinek potrafil trzymac w niepewnosci i zaskakiwac. Tworcy losta maja 2 dni na odcinek, a mimo to potrafia zanudzac okrutnie. Drugi przyklad, blizszy Lostowi, to Prison Break. Tam tez kazdy odcinek to dzien lub dwa z zycia wiezniow, a zapewniam Cie, ze w kazdym episodzie dzieje sie nieporownywalnie wiecej niz w Loscie. Ja wiem, ze to dwa rozne seriale. Chce tylko pokazac, ze mozna nie zanudzac i nie uciekac sie do tlumaczen w stylu, no sorry przeciez to tydzien dopiero minal, czego wy sie spodziewacie? Ano ja sie spodziewam ostrej jazdy bez trzymanki, zaskakujacych zwrotow akcji, rozwiazan a nie tylko kolejnych zagadek, mnozonych juz na potege. Czy naprawde chce tak wiele ?;-)

Pozdrowka!

Użytkownik borderline edytował ten post 06.05.2006 - |13:47|

  • 0

#246 piotrekoonpl

piotrekoonpl

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 374 postów

Napisano 06.05.2006 - |15:16|

Libby na bank przeżyła to ,strzały przecież,były oddane(jestem przekonany że przypadkowo)po obu skrajnych stronach brzucha,więc w najgorszym przypadku mogło to zranić przewód pokarmowy,(nieznam się na anatomii człowieka),no co do AL nikt nie ma wątpliwości(jaką mine miała ,gdy ją michael postrzelił)a strzał michael do samego siebie to mi wyglądało jakby ta kula miała trafić w łopatkę,może chciał upozorować,że henry go postrzeli,niechciał się zabić??musimy poczekać parę dni a wszytko wyjdzie na jaw(przynajmniej mam taką nadzieje)
  • 0
Dołączona grafika
see you in another life brother...

#247 Seher

Seher

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 302 postów

Napisano 06.05.2006 - |15:39|

2) Mowil tez ze chodza brudni w podartych ciuchach i jedzą suszone ryby- BZDURA przeciez kate znalazla bunkier gdzie byly szefki zubraniami i sztuczne brody!!!
3) Mowil ze meiszkaja w szałasach i sa tam starcy i kobiety - bzdura, przeciez o ni sie w podarte ciuchy tylko przebierali! Kate mowila jackowi o tym a ten tępak nie zajarzyl ze michael kłamie.


Naukowcy przebierają się za Innych kiedy są na zewnątrz. W The Staff byli ubrani jak naukowcy i tam tez byly ich ciuchy w ktore sie przebierali kiedy np. polecieli za claire. Pewnie tak samo jest w tej ich wiosce - maja tam bunkier do ktorego drzwi są w scianie i ktorych pilnuja 24/7. Poza nim chodza tak jak po dzungli - w bunkrze natomiast tez maja szafke w ktorej trzymaja te wszystkie ciuchy. Zagadka jest jednak to po co sie przebierają...

Czy nie wydaje sie wam ze Inni pisali te wiadomosci do Walta? Nie bylo to tak jak przez gg ze odbierasz sobie je kiedy chcesz, tylko pojawialy sie zawsze wtedy kiedy Michael byl w poblizu. Moze zwabili Michaela do tego swojego obozu i tam dali mu jego zadanie jesli takowe bylo. Henry w jednym odcinku mowi ze nie moze im czegos tam powiedziec - tylko skad inni będą wiedzieli co im powiedzial? Czyzby podsluchy? To by wyjasnialo skąd wiedzą tak dużo o rozbitkach i wiedzieli, ze akurat Locke się nadaje. Bo od czasu Ethana troche juz minęło. Chyba ze w grupie jest szpieg, ktory dostarcza im informacji tak jak Goodwin dostarczal Innym informacji o AL i o tym ze da się ją zmienić. Tylko kto? Może Michael im powiedzial? Henry przyszedl pozniej niz Michael odszedl. Poza tym Mcihael nie znalazł Innych tylko oni znalezli jego - Innych nie da sie odnaleźć - nie zostawiaja śladów (1x23) - moze nawet moga byc niewidzialni :P
  • 0

#248 nilhir

nilhir

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 105 postów

Napisano 06.05.2006 - |15:49|

linki dotyczące plotek o tym kto nie ma umowy na 3 sezon, kto poszedł siedziec itd
[...]
(choć te plotki to moze byc integralna częśc zamysłu producentów, aby serial był jeszcze bardziej interaktywny)

Jasne - twórcy specialnie upili aktorke która gra AL i anonimowo zadzwonili na policje, że pijana osoba jedzie po trasie x żeby ją złapali i plotkarskie gazety mogły się o tym rozpisywać - w koncu to aktorka która gra w lostach więc napewno to zwiększy oglądalnośc.
  • 0

#249 henry23

henry23

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów
  • MiastoPrzysucha

Napisano 06.05.2006 - |16:03|

Odcinek całkiem ciekawy i fajny. Sądzę, że "the others" zawarli umowę z Michaelem- on miał zabić ane(dlatego,że ona zabiła Goodwina i kogoś tam jeszcze), uwolnić Henrego, a inni mogli mu obiecać w zamian oddanie Walta....Michael był głupi i oczywiście im uwierzyŁ :hehe: :hehe: :hehe: .... Jedno jest pewne: nikt się prędko nie dowie, że michael zabił Ane i Libby, a wszystko będzie zwalone oczywiście na biednego henry'ego...
No cóż....pozostaje nam czekać na następny odcinek, który na pewno będzie bardzo ciekawy... :] :D :] :]

[----]

Do opisu trailerów jest inny wątkek
1 ostrzeżenie!

Użytkownik psjodko edytował ten post 06.05.2006 - |16:09|

  • 0

#250 ZUHH

ZUHH

    Szeregowy

  • Email
  • 60 postów

Napisano 06.05.2006 - |16:13|

Ten brak komunikacji między bochaterami holernie mnie irytuje. Jeszcze to kłamstwo Johna odnośnie rozwalonej bani Anny. John najwyraźniej czuje się dowartościowany tym że jest tym dobrym po którego przyszedł Fenry :clap: brak u naszych kochanych bohaterów jakiej kolwiek siły dedukcji :bag:
Jeżeli Ana nie potrafiła zabić Fenrego to wątpie aby jej tak zależało aby zrobił to Michael, jakiś debilizm, który miał tylko na celu obdarować tatuśka spluwą.





Jestem szalenie przekonany iż Michael kłamał co do Othersów których mianowicie odnalazł, może mu wkręcili że odzyska swojego chłopca jak wykona jakieś zadanie, ale przecież wiemy że dziecka jeszcze nikt nigdy od Othersów nie odzyskał :) wolał bym aby bieg zdarzeń doprowadził do jakiejś wojny Lostowiczów z Othersami, niż tylko do sabotażu Michaela, który wplącze ich w jakąś zasadzkę albo okaże się tylko bezsęsownymi poczynaniami Michaela.

Ostatecznie w gre może wchodzić owa choroba wyspiarska na którą mógł zachorować Michael nie?


a tak swoją drogą to Jack i przyjaciele pewnie nabiorą się na mistyfikację Michaela, miej my nadzieję że przyjży siętemu Said i powie im z czym mają do czynienia bo inaczej to frajerzy z nich będą do potęgi eNtej !!!!!!
  • 0

#251 orion

orion

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 06.05.2006 - |18:21|

Michaelowi othersi NIE obiecali oddania walta bo michael sie ZASTREZELIŁ na koncu odcinka! EYPRALI MU MÓZG!

Tez najbardziej mnie wkurza to, ze wyspiarze nic sobie nie mowia, locke oklamal jacka na temat rany lucii, kate nic nie mowila o bunkrze, locke nikomu nie powiedzial o mapie na drzewiach i hieroglifach, hery to tez tajemnica o ktorej wie moze ćwierć wyspy.

jak tak dalej pojdzie to wyspiarze szybko sie wykruszą. Sa po prostu głupi, niezorganizowani, bezmyslni, nieostrozni ktorkowzroczni i maja zbyt duze skrupuly.

Ja na miejscu jacka pozwolibyl sayidowi "obrabiac" hehryego az wyciagnalby z niego wszystkie informacje... Sayid juz by zadbal o to zeby henry nie klamal. Po polamaniu palcow, polamalby mu kolana lub odstrzeli rzepki itp. henry śpiewałby jak tenor....

Kiedy wreszcie wyspiarze przestana sie cackac. Moze po tej rzezi wreszcie zdadza sobie sprawe z tego, ze walcza z bezwzglednym i okrutnym przeciwnikiem a ich walka jest na smierc i zycie... Musza dostosowac sie zo zasady gry albo swietnie zorganizowani i bezwzgledni inni rozniosa ich na strzepy...

Użytkownik orion edytował ten post 06.05.2006 - |18:27|

  • 0

#252 boone

boone

    Sierżant

  • Email
  • 686 postów
  • MiastoPodgorica

Napisano 06.05.2006 - |19:01|

Michaelowi othersi NIE obiecali oddania walta bo michael sie ZASTREZELIŁ na koncu odcinka! EYPRALI MU MÓZG!

Tez najbardziej mnie wkurza to, ze wyspiarze nic sobie nie mowia, locke oklamal jacka na temat rany lucii, kate nic nie mowila o bunkrze, locke nikomu nie powiedzial o mapie na drzewiach i hieroglifach, hery to tez tajemnica o ktorej wie moze ćwierć wyspy.

jak tak dalej pojdzie to wyspiarze szybko sie wykruszą. Sa po prostu głupi, niezorganizowani, bezmyslni, nieostrozni ktorkowzroczni i maja zbyt duze skrupuly.

Ja na miejscu jacka pozwolibyl sayidowi "obrabiac" hehryego az wyciagnalby z niego wszystkie informacje... Sayid juz by zadbal o to zeby henry nie klamal. Po polamaniu palcow, polamalby mu kolana lub odstrzeli rzepki itp. henry śpiewałby jak tenor....

Kiedy wreszcie wyspiarze przestana sie cackac. Moze po tej rzezi wreszcie zdadza sobie sprawe z tego, ze walcza z bezwzglednym i okrutnym przeciwnikiem a ich walka jest na smierc i zycie... Musza dostosowac sie zo zasady gry albo swietnie zorganizowani i bezwzgledni inni rozniosa ich na strzepy...

1) Michael się nie zastrzelił.
a) strzelił sobie w rękę co było widać
b ) jak powszechnie wiadomo...

[----]

Nie. Nie wiadomo. Ja nie wiem.
Od trailerów i spoilerów jest inny wątek.
1 ostrzeżenie

EDIT
Ostrzeżenie cofnięte po "obietnicy poprawy".


2) Jack w tym odcinku powiedział, że żałuje, że Sayid nie został dłużej z Henrym... bo sprawy nieco się skomplikowały.
Nie zapominaj, że oni wciąż są ludźmi, a nie dzikusami. Nie można kogoś torturować przez łamanie mu wszystkich kości. Same tortury nie są zgodne z prawami człowieka, ale ok... oni są w ekstremalnej sytuacji... mimo wszystko... Powinni zachować zasady bycia ludzkim... może właśnie to odróżnia ich jeszcze od innych.
Tak.. po tej rzezi na pewno będą o tym myśleli... I wtedy do akcji wróci pomysł Jacka z 2x13 żeby stworzyć armię. I pewnie pójdą na wojnę.

Użytkownik psjodko edytował ten post 06.05.2006 - |20:22|

  • 0
Cause you never think the last time is the last time, you think there'll be more.

#253 Kabdul

Kabdul

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 64 postów

Napisano 06.05.2006 - |19:18|

A skąd wiecie, że othersi nie są tak samo pd murem jak lostowicze. Fenrego byście zatłukli, a jak othersi coś zrobią to już są barbarzyńcami. Być może othersi mają takie samo moralne prawo do porywania lostowiczów, jak Sayid do torturowania Fenrego.
  • 0

#254 szczurek

szczurek

    Szeregowy

  • Email
  • 66 postów
  • MiastoWleń

Napisano 06.05.2006 - |19:31|

co wy z jakims FENRYM??? Przecie to HENRY nie FENRY !! A moze ja o czym sie wiem :)?!?!
  • 0

#255 Silver

Silver

    Kapral

  • Użytkownik
  • 231 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 06.05.2006 - |19:38|

co wy z jakims FENRYM??? Przecie to HENRY nie FENRY !! A moze ja o czym sie wiem :)?!?!


No wiesz, prawdziwy Henry Gale leży był czarny i leży sobie teraz w piachu (nie wiadomo czemu), a wiemy o tym bo Sayid go wykopał jak szukał balonu...
No a jest takie słowo jak fake-podróba, albo nawet w polskim Fałsz. No i jak dasz fake+henry to bedze FENRY. Proste? Zresztą niedawno gdzieś o tym było
  • 0
Milcz - albo powiedz coś, co lepsze jest niż milczenie.
E. J. Walten

#256 leszeq

leszeq

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 06.05.2006 - |20:09|

Hmmm. Znalazlem cos ciekawego. 25:17 po slowach Kate, ze Michael sie budzi slychac taki dziwny dzwiek. Pierwsza rzecza o ktorej pomyslalem bylo to, ze Majk chcial powiedziec cos w jezyku The Others (bo juz wiemy, ze szepcza od tylu). Sluchajac tego fragmentu od tylu nie rozrozniam zadnych slow. Pewnie juz jestem troszke nadwrazliwy na punkcie tajemnic i takich bzdetow ale co wy o tym sadzicie ?

Użytkownik leszeq edytował ten post 06.05.2006 - |20:10|

  • 0

#257 baku_tarnow

baku_tarnow

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 128 postów

Napisano 06.05.2006 - |20:49|

Nie sądze nie dopatrzyłem się zadnego "podtekstu".Po prostu wycieńczony Michael obudził się i nie wiedział gdzie się znajduje...
  • 0
.

#258 Radykalny Ed

Radykalny Ed

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 06.05.2006 - |20:59|

witam wszystkich...

Odcinek bardzo dobry, tylko żal mi AL bo bardzo lubiłem tą postać, jeśli chodzi o Libby to zginie raczej na pewno.

Michael jest zdesperowany, zrobi wszystko aby odzyskac syna, jestem pewny, że jest zależny od othersów.

Użytkownik Radykalny Ed edytował ten post 06.05.2006 - |21:03|

  • 0

#259 henry23

henry23

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów
  • MiastoPrzysucha

Napisano 06.05.2006 - |21:23|

myślę, że locke i jack powinni wreszcie zaczac ze soba wspolpracowac a nie oklamywac sie na wzajem


wogole to to forum mi sie podoba...a co do ostrzeżenia...to przepraaszam jesli w moim poscie bylo cos nie tak...:]
  • 0

#260 orion

orion

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 06.05.2006 - |22:04|

1) Michael się nie zastrzelił.
a) strzelił sobie w rękę co było widać
b ) jak powszechnie wiadomo...

[----]

Nie. Nie wiadomo. Ja nie wiem.
Od trailerów i spoilerów jest inny wątek.
1 ostrzeżenie

EDIT
Ostrzeżenie cofnięte po "obietnicy poprawy".


2) Jack w tym odcinku powiedział, że żałuje, że Sayid nie został dłużej z Henrym... bo sprawy nieco się skomplikowały.
Nie zapominaj, że oni wciąż są ludźmi, a nie dzikusami. Nie można kogoś torturować przez łamanie mu wszystkich kości. Same tortury nie są zgodne z prawami człowieka, ale ok... oni są w ekstremalnej sytuacji... mimo wszystko... Powinni zachować zasady bycia ludzkim... może właśnie to odróżnia ich jeszcze od innych.
Tak.. po tej rzezi na pewno będą o tym myśleli... I wtedy do akcji wróci pomysł Jacka z 2x13 żeby stworzyć armię. I pewnie pójdą na wojnę.



Ok ok rozuiem, ze bicie henryego na samym poczatku mogloby byc nieco pochopne, a nuz okazalby sie tylko rozbitkiem i bylby problem.

Ale nie rozumiem 1 rzeczy... od 2 czy 3 odcinkow lostowicze byli w 100% pewni ze henry JEST INNYM!!!! (od czasu gdy znalezli prawko jazdy w grobie). Nie rozumiem dlaczego nie spuscili wtedy sayida ze smyczy wraz z "przybornikiem mlodego sadysty". Po kilku godzinach obróbki siekierą, butem i obcęgami henry powiedzilby im wszystko. A jak nei to przynajmniej byloby 1 innego mniej...

DLACZEGO nie robili NIC z henrym mimo iz mieli PEWNOSC ze jest innym!?!?! jak mogli zaprzepascic taka okazje? Ethana zastrzelili, ten uciekl... kiedy oni wreszcie zacznal uczyc sie na bledach?

Na wyspie powoli zaczyna sie walka na śmierć i życie... Inni niejednokrotnie pokazali na co ich stac a przepranie mózgu Michaelowi ktory zabil 2ch lostowiczow z zimna krwia to juz szczyt. Wyspiarze maja 2 wyjscia. Albo dostosowac sie do warunkow, uformowac regularna armie i stawic czola wyzwaniu albo dac sie wytluc jak kaczki...

No i te ich wieczne tajemnice, ukrywanie faktow i oklamywanie sie na wzajem. Przez to zginely wlasnie 2 osoby...

Użytkownik orion edytował ten post 06.05.2006 - |22:18|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych