hej hej!
Witam i od razu przedstawiam swoje teorie
Po obejrzeniu odcinka, nieoczekiwanie połączyły się te wątki, gdzie nasi bohaterowie spotykają różne zjawy ze swojej przeszłości, widzą rzeczy, którychteoretycznie nie mogą widzieć. A tutaj Nasz Henry Gale jest przerażony gdy musi opowiedzieć o "Nim", nie wyjawia nic nawet wówczas, gdy zagrożone jest jego życie (Sayid's gun
)
Dlaczego? Czy jego tajemniczy zwierzchnik jest tak potężny, że dowie się o tej zdradzie? Jak? przez ściany bunkra?
Moim zdaniem ten "On" może nie jest tyle brutalny, ile musi mieć pewne zdolności, coraz bardziej jestem za tym, że to on grzebie w umysłach naszych rozbitków, potem wykorzystując to i sprawiać, by poczuli się niepewnie. No i koniec konców chciał się pozbyć hurley'a. który już z tajemniczym ciągiem liczb miał do czynienia.
Dla mnie mocno to podkreślono w tym odcinku.
No i miła teoria, bo przecież okazuje się, że Walt też ma swoje zdolności (kiedyś siłą umysłu zabił ptaka, czyż nie?)
I akurat został porwany
No nie mówię, ze przecież na innych dzieciach też im zależało, ale czyżby znowu zbieg okoliczności?
Co do Libby, wydawała się szarą myszką, ale przecież niespodziewanie znalazła Hurley'a na skraju przepaści, jak mogła tam tak szybko dojść
i akurat w tym momencie... i teraz Hurley zawdzięcza jej wszystko... :/
I nie martwcie się, jej życie ma być pokazane w 3. sezonie, chociaż przecież już w 2. serii zginęła
Poza tym odcinek wymiata, wreszcie rozwija się akcja, ten motyw charakterystyczny dla Lost
Pozdrawiam
Użytkownik margoq edytował ten post 22.07.2006 - |20:36|