908 odpowiedzi w tym temacie

[wergora]

No i ponowie pytanie kim byl ten gosciu co go Derek zabil? I o co chodzi z sama koncowka.

Bombę podłożył facet który ma Turka.

Kroniki nigdy nie inspirowały do serialów z górnej półki. Dziwi fakt że stacja pokroju FOXa dała budżet rodem z M Jak Miłość. Chciało by się zobaczyć tę rozpie*duchę na pół miasta tak jak to tylko Terminatory potrafią. Z drugiej strony pamiętajmy dwie rzeczy:
- T1 kosztował około 10mln i wyszło mu to na zdrowie
- trzeci sezon PB ma większy budżet i nic mu to nie dało

Faktycznie więcej kasy by się przydało, komandosi w basenie w rytm country and western to może nie to co tygrysy by chciały najbardziej. Ale jak to działa na wyobraźnię.
Nielogiczności się nie czepiajmy. Od tego osobny topic poświęcony PB.
Co mi się najbardziej podoba:
- pomysł że Skynet i ludzie toczą walkę w naszych czasach, było to już w T3
- jednak obsada do której jednak się przekonałem
- niski budżet który sprawia że serial robi się trochę kameralny, podobnie jak T1
- klimat na miarę klimatu w telewizyjnym Nieśmiertelnym
- no i dzięki serialowi dożo więcej wiemy o świecie Terminatora

Ogólnie 7+/8-.
Jeśli to prawda o sezonie drugim to jestem na tak.

Użytkownik johnass edytował ten post 09.01.2012 - |15:59|

[MorFeuS]

No jak na finał to słabizna. Wiem, że mieli jeszcze 4 odcinki, ale może by coś zmienili w tym odcinku 9, coś dokrecili itd (no chyba, ze juz to zrobili, ale to im na dobre nie wyszło). Ale gdyby te dwa odcinki finałem nie były to oceniam je na 7.5/10. Najlepsza scena to spadajace ciała do basenu i ta muzyka. To było śmieszne, nawet ironiczne - FBI pokonane przez jednego typa ;P

A teraz ocena serialu: 5 na 10 możliwych.
+ Cameron, Reese oraz John. Na poczatku uważałem Johna za ciote, ale jak scenarzysci dadza mu sie rozkrecic to bedzie dobrze:D
+ Chamberlain -> świetnie ze wzieli tego aktora jako Terminatora.

+- fabuła ogólnie jest OK, ale jest kilka nie dociągnięc...
+- Sarah Connor - jakoś nie pasuje mi ta aktorka. Jest ładnie, wysportowana, kładzie każdego na łopatki, ale coś jej brakuje... cóż, ciezko jest dorównac Lindze Hamilton...

- aktor który gra Cromartine... mogliby wziąć jakiegoś pakera a nie takie cos ;[ i z jakims fajnym akcentem ('I'll be back' itp ) Byłoby bardziej po T1 ;D
- no i niedociągniecia w logice, ale na to mozna przymknac oko...

[Toudi]

Mylisz się. Szyfrowania nie da się złamać przez przypadek

Nie da? No proszę Cię. Wiesz jak wygląda odszyfrowywanie dysków, jeśli się nie zna klucza?
Komputer sprawdza wszystkie możliwe kombinacje po kolei, to jest typowy rachunek prawdopodobieństwa. Można mieć tyle szczęścia że pierwszy klucz użyty będzie prawidłowy, a można mieć tyle pecha że ostatni.

To tak jakby wygenerować losowy plik o wielkości 350MB i dostać nowy odcinek Sarah Connor - po prostu się nie da.

Mylisz się, jest to wysoce nieprawdopodobne, ale nie niemożliwe.

Chyba że powtórzysz ten przypadek miliardy, miliardy razy - wtedy po kilku milionach lat pewnie ci się uda. Ale wtedy to będzie "brute force", a nie przypadek.

Patrz a tu jednak przyznajesz mi rację... a co jeśli zamiast zaczynać od początku procesu zacznę od końca? Czyż to nie będzie przypadek, że za pierwszym razem mi się uda?

[Asignion]

Nie rozumiem, co wy chcecie od tej sceny w basenie - była genialna i bezcenna

[wergora]

Jak tak pomyśleć to scena z basenem i Cameron u szkolnego psychologa to perełki w całym serialu. Plus dialog z ostatniego odcinka:
- To nie mój dzieciak
- Mój też nie

i wiadomo że Derek strzeli małej w główkę jeśli trzeba będzie.

Użytkownik wergora edytował ten post 05.03.2008 - |12:13|

[Magnes]

Nie da? No proszę Cię. Wiesz jak wygląda odszyfrowywanie dysków, jeśli się nie zna klucza?
Komputer sprawdza wszystkie możliwe kombinacje po kolei, to jest typowy rachunek prawdopodobieństwa.

Nie zrozumiałeś mnie - to co opisujesz to już nie przypadek, ale "brute force" i często musiałoby przy dobrych kluczach zająć... miliony lat, jeśli nie więcej. Przez przypadek by było, gdybyś wziął jeden, górka kilka losowych kluczy i rozszyfrował w ten sposób dysk - ale po prostu nie masz szans, bo prawdopodobieństwo jest tak niskie, że praktycznie zerowe. Przypuszczam, że jest dział matematyki, który się tym zajmuje .
Mało ważne zresztą - to jest serial, nie rzeczywistość.

Użytkownik Magnes edytował ten post 05.03.2008 - |14:37|

[Grobel]

Nie rozumiem, co wy chcecie od tej sceny w basenie - była genialna i bezcenna

Dokładnie ;]
No ale wiadomo, niektórzy wolą bezmózgą sieczkę

Te info o 2sezonie to pewne?

[Toudi]

ale po prostu nie masz szans, bo prawdopodobieństwo jest tak niskie

Zdecyduj się, nie moźliwe czy wysoce nieprawdopodobne, bo to jest olbrzymia róźnica!

Przypuszczam, że jest dział matematyki, który się tym zajmuje

Matematyka ma dział, który zajmuje się prawdopobieństwem spotkania się sufitu z podłogą i wbrew pozorom, to nie jest zero procent.

Mało ważne zresztą - to jest serial, nie rzeczywistość

NIE, to nie jest mało ważne, to nie jest podróż w czasie, gdzie przyjmuje się pewne założenia od scenarzysty, szyfrowanie i pisanie wirusów jest obecne w naszym życiu, tu nie można sobie tego interpretować w dowolny sposób. Serial musi mieć pewną dozę prawdopodobności...

Użytkownik Toudi edytował ten post 05.03.2008 - |17:18|

[lukeluke]

[quote name='Toudi' date='4.03.2008 |15:55|' post='268534']


No i scena gdzie terminator nie zabija tego murzyna... no co to ma być, ludzki odruch? Przecież jest to wyraźnie sprzeczne z logiką - skoro ten agent wie, to nie spocznie póki nie zniszczy terminatora... a ten mu pozwala odejść...

witam. pierwszy moj post na tym forum.
czy nikt nie pomyslal, ze ta scena jest zaplanowana ? moze agent bedzie (jest) wazny w jakis sposob dla skynetu ? moze w przyszlosci w jakis sposob pomoze skynetowi ?

[Toudi]

czy nikt nie pomyslal, ze ta scena jest zaplanowana ? moze agent bedzie (jest) wazny w jakis sposob dla skynetu ? moze w przyszlosci w jakis sposob pomoze skynetowi ?

Z punkt widzenia maszyn, teraz stanowi większe zagrożenie więc powinien zostać wyeliminowany!

[inwe]

Nie zrozumiałeś mnie - to co opisujesz to już nie przypadek, ale "brute force" i często musiałoby przy dobrych kluczach zająć... miliony lat, jeśli nie więcej. Przez przypadek by było, gdybyś wziął jeden, górka kilka losowych kluczy i rozszyfrował w ten sposób dysk - ale po prostu nie masz szans, bo prawdopodobieństwo jest tak niskie, że praktycznie zerowe.

a ty chyba nie rozumiesz podstawowych pojęć z rachunku prawdopodobieństwa; jeśli przyjmiemy, że każdy klucz jest równie prawdopodobny to rozkład prawdopodobieństwa odszyfrowania w danej chwili czasu jest dany rozkładem Gaussa z wartością centralną w punkcie czasu, w której sprawdziłeś połowę możliwości; szansa, że złamiesz za pierwszym razem jest mała, ale niezerowa; łamanie "brute forcem" to nie przypadek po prostu sprawdzasz wszystkie możliwości, ale typowy czas kiedy to ci się uda jest już rządzone prawami probabilistyki;

Przypuszczam, że jest dział matematyki, który się tym zajmuje[

tak, nazywa się rachunek prawdopodobieństwa ;

[DanielP]

Też jestem zawiedziony takimi odcinkami finałowymi.
Po ciekawej zajawce, spodziewalem sie wreszcie prawdziwej konfrontacji FBI kontra Terminator.
Konfrontacja co prawda była, ale po kiego grzyba mi oglądać wodę w basenie?
Ja chciałem zobaczyć AKCJĘ, to jest podobno serial AKCJI !

Rozbawiło mnie też, jak John pytał o "przepustowość obrazu w xboxie" W ogóle sceny z xboxami wymiatają!
Przecież wiadomo, że serial SF o robotach będzie oglądać sporo ludzi, którzy znają się na sprzęcię, którzy się tym interesują!
To te pacanki odwalają taką kichę. I jeszcze ciekawe, jak John tak szybko podłączył procesor zupełnie innej generacji do płyty głównej zupełnie innej generacji ! Przecież nawet złącze by nie pasowało !!! Nawet procesorów tej samej generacji nie podłączy się do nieodpowiedniej płyty (kto wsadzi AMD w płyte pod Pentium?). Ale u Johna wszystko pasowało

W ogóle to jakieś głupie wszystko... po co to całe kupowanie Turka?
Wysłali by Cameron z misją zdobycia Turka i ona by go przyniosła
A nie robią jakieś podchody... kupić nie kupić, potargować warto

Serial nie wyszedł za dobrze, zbyt wiele w nim głupoty, jest infantylny.
Gdybym naprawdę nie miał sentymentu do serii Terminator, to po 2 odcinkach dałbym z nim spokój.
Ale że mam, że to lubię... to oglądam... ale jest się z czego pośmiać.

[Gaj]

witam. pierwszy moj post na tym forum.
czy nikt nie pomyslal, ze ta scena jest zaplanowana ? moze agent bedzie (jest) wazny w jakis sposob dla skynetu ? moze w przyszlosci w jakis sposob pomoze skynetowi ?
[/quote]

Też mnie dziwiło, że nikt tego nie rozważa bo to przecież dość oczywiste wytłumaczenie. Cyborg ocenił i zakwalifikował gościa jako niegroźnego, a może nawet przydatnego. Coś w tym stylu i to się przecież nasuwa w dość oczywisty sposób.
Co do sceny z basenem. Zauważcie, że wszyscy ja zapamiętają. Już tu ile razy była wymieniana. Coś jest w tym zagraniu, że na pewno zapada w pamięć. Na pewno pobudza wyobraźnię. I na pewno zapada w pamięć. Wg mnie to świetny chwyt.
Bądźmy szczerzy - filmy z terminatorem to fabularna kicha i masa efektów FX plus niepowtarzalny młody Arnold. To se ne vrati. Rozważając opcje tego co można by pokazać z tak nędznego fabularnie siana jak Terminatory w serialu, wg mnie to co otrzymaliśmy jest zdecydowanie ponad moje oczekiwania. Patrząc choćby na Gwiezdne Wrota to film kinowy dawał po prostu genialne i nie przebrane opcje na scenariusze. W Terminatorze z jego pętlą czasową możliwości są mocno ograniczone. Miejcież tego świadomość bracia i siostry .

[lukeluke]

Z punkt widzenia maszyn, teraz stanowi większe zagrożenie więc powinien zostać wyeliminowany!

ok, ok, ale skad znasz punkt widzenia maszyn ? nie masz pojecia i nikt nie ma (bo to fikcja, ale zakladajac, ze nie) co tam skynet chce, a czego nie. jeden scenarzysta wie co tam wymyslili. poza tym, ciekawe co agent powie, ze widzial ? faceta, ktory byl z metalu pod skora ? albo zajma sie nim w szpitalu jak doktorem, bo nikt mu nie uwierzy, albo ... no wlasnie. co ty bys powiedzial jakby twoj podwladny po spartolonej akcji, w ktorej zginelo wielu ludzi powiedzial, ze akcja sie nie udala, bo wszystko rozwalil jakis robot ? ja dalej obstaje przy swoim. agent jest w jakis sposob wazny w planach skynetu.

[Magnes]

Odnośnie tych pradopodobieństw: kłócimy się w sumie tylko o to definicję słowa przypadek (dla mnie przypadek z pradopodobieństwem jeden do miliarda czy mniej to nie jest przypadek tylko cud ), więc chyba możemy sobie odpuścić.

[KAYRON]

A więc tak....mamy ostatnie wyemitowane odcinki,które ktoś nie wiadomo czemu nazwał końcem sezonu 1.
Wiem,wiem tak określili to w hameryce i tak jest jednakże jak było widać na załączonym obrazku i wiadomo z innych źródeł będą jeszcze 4 odc.,które puszczą na początku 2 sezonu(podobno)i wtedy dopiero można ocenić cały 1 sezon.
Na chwilę obecna dla mnie jakieś 7/10 za całość.
Wiem,że mały budżet,babole scenariuszowe i inne kwiatki ale...jest potencjał.
To były minusy ujemne na plusy dodatnie:
-Cameron
-Sarah-pasuje mnie ta osoba do tej roli
-parę niezłych pomysłów
Jak sypną kaskę,dostaną pełen sezon(22 epy) to mam nadzieję że będzie lepiej
I dlatego 7/10 właśnie za nadzieję

[Toudi]

ok, ok, ale skad znasz punkt widzenia maszyn ? nie masz pojecia i nikt nie ma

Widzę silną opozycję i bardzo dobrze... Skąd znam punkt widzenia? Biorąc pod uwagę, że starają się wybić ludzkość, to zostawianie przy życiu człowieka który zna prawdę i który jest wstanie zebrać ludzi i broń - a agent FBI taką osobą na pewno jest - to błędem jest zostawianie go przy życiu.
Niezależnie od tego co napisze w raporcie, to jednak ktoś wybił całą jednostkę specjalną, więc to a pewno zwróci uwagę góry i będą szukać rozwiązania. Na pewno będą prowadzić śledztwo i raczej wyjdzie z niego prawda... a mogą też znaleźć inne maszyny - wiemy że co najmniej trzy roboty działały w przeszłości (plus Arnold i Robert)... a co z tym idzie, znacznie utrudnić działania maszyn w przeszłości.

[Asignion]

Przychodzą mi do głowy dwa powody dla których Cromartie nie zabił Ellisona:

1. Rozsypałby się scenariusz serialu

2. Gdyby go zabił, czyli zginęliby (najprawdopodobniej) wszyscy agenci posłani na akcję, to w FBI byłoby trzęsienie ziemi i dociekanie kto był w stanie to zrobić. A tak? Cała wina spadnie na Ellisona, który zostanie obarczony całą odpowiedzialnością za nieudaną akcję. Cokolwiek będzie miał do powiedzenia, zostanie potraktowane jako żałosne próby usprawiedliwiania się agenta, który całkowicie zawiódł na polu walki i swoją nieudolnością doprowadził do śmierci wielu ludzi. Jako kozioł ofiarny zostanie zapewne wyrzucony z hukiem z FBI i nawet nie piśnie o terminatorze, żeby nie trafić do wariatkowa.

Chociaż opcja nr 2 wydaje mi się nieco nielogiczna. W końcu Ellison będzie musiał wyjaśnić, dlaczego akurat wybrał się aresztować tego konkretnego "agenta"...

[chybil]

Agent FBI który zajmuje się sprawą Sary Connor może okazac się przydatny. Szuka jej, może wie gdzie jest i pomoże terminatorowi ją odnaleźć, można go przesłuchać ( a przy basenie nei było możliwości), śledzić....

[Murdock]

a moze tutaj wogole nie chodzilo o Turka? moze chodzilo tylko i wylacznie o to zeby podpiac Cameron bezposrednio do sieci? nikt z nas nie wie co ona tam robila przez ten krotki okres czasu poza rozwaleniem programu sterujacego swiatlami