Odcinek 082 - S04E13-14 - There's No Place Like Home 2&3
#241
Napisano 03.06.2008 - |21:53|
#242
Napisano 03.06.2008 - |22:59|
Hmm... jeśli chodzi o Jina to moim zdaniem zginął i nie ma co spekulować, że się jakoś wyratował... Na tym własnie polegał tragizm postaci, i żadzą zemsty Sun:)
heh... a zauważ o ile większy byłby tragizm, gdyby Sun się mściła i zdradziła wyspę, i wtedy dopiero okazało by się że zabiła Jina przez swoje działania... Pozatym gdyby Jin przeżył, to przez pół sezonu byłyby spekulacje, czy to aby nie duch Jina? (tak jak teraz z Claire) Całkiem w stylu Losta
#243
Napisano 03.06.2008 - |23:46|
Użytkownik DHARMA Soldier edytował ten post 03.06.2008 - |23:48|
#244
Napisano 04.06.2008 - |06:27|
Wyspą kręcono kilkakrotnie już w przeszłości. Obecnie, przed przekręceniem koła przez Bena, tez nie znajdowała się już w swoim pierwotnym położeniu. Stąd chyba m.in. problem umierających kobiet w ciąży, oraz... niestarzejący się Rysio Malowane Ślepka. Jacob w końcu wymyślił, że aby wszystko wróciło do normy, należy wyspę umieścić w jej pierwotnym położeniu. Do tego potrzebny mu był "Wybraniec", który będzie potrafił je odnaleźć. Othersi byli przekonani, że tym "Wybrańcem" jest Locke.
Teraz Ben opuścił wyspę, więc Jacob zażądał od "Wybrańca" - nowego Lidera Othersów potwierdzenia, że ten potrafi znaleźć właściwe (pierwotne) położenie wyspy. Wyszła kicha, bo Locke tego nie potrafił.
Więc Jacob go wyrzucił z wyspy, przejmując władzę.
Jednocześnie rozpoczęło się nowe "polowanie", którego celem jest odnalezienie prawdziwego "Wybrańca". Ben chce ściągnąć "Oceanic 6", licząc że "Wybrańcem" jest Jack (bądź Hurley). Natomiast przeciwnicy Bena (bo doszło wśród Othersów do rozłamu) prześladują Widmore'a Bo podejrzewają, że on ma wiedzę, kto jest prawdziwym "Wybrańcem" (skoro wyspa była jego, to wie, co się na niej działo i kto tam grzebał przed laty). A Rysiek pewnie próbuje sie umówić na kawę z Babcią Hawking... w tym samym celu
Kto zabił Johna? Mógł to zrobić ktoś od Widmore'a, ale chyba nie ma to większego sensu. Skoro Locke został wywalony z wyspy, zrobił to ktoś z Othersów - przeciwników Bena (tych, którzy się opowiedzieli po stronie Jacoba).
Trudno przecież łączyć "Duchy" z Widmorem, z Othersami za to jak najbardziej. Pojawienie się Eko w momencie, gdy Sayid mówi o śmierci Locke'a, jest wyjątkowo wymowne. W końcu Eko powiedział Lockowi przed śmiercią: You are next.
#245
Napisano 04.06.2008 - |07:17|
"Bad Things" po odpłynięciu "Oceanic 6"?
Wyspą kręcono kilkakrotnie już w przeszłości. Obecnie, przed przekręceniem koła przez Bena, tez nie znajdowała się już w swoim pierwotnym położeniu. Stąd chyba m.in. problem umierających kobiet w ciąży, oraz... niestarzejący się Rysio Malowane Ślepka.
Teraz Ben opuścił wyspę, więc Jacob zażądał od "Wybrańca" - nowego Lidera Othersów potwierdzenia, że ten potrafi znaleźć właściwe (pierwotne) położenie wyspy. Wyszła kicha, bo Locke tego nie potrafił.
Więc Jacob go wyrzucił z wyspy, przejmując władzę.
1. no cóż, wydaje mi się że skoro wyspa znajdowała się niedaleko Fidżi, a tam się ludzie rodzą bez przeszkód, to chyba przyczyny należy szukać gdzieś indziej. na wyspie zdarzają się cuda, a kary - jak mi się osobiście wydaje nawet zbiorowe, jak ten brak potomstwa - dotykają tych co jej się sprzeciwiają, lub są wrogo do niej nastawieni i/lub nie wykonują poleceń -
2. - Jacoba, który władzy przejmować nie musi, gdyż cały czas ją sprawuje. wszystkie polecenia wydaje właśnie on. to do niego chodził Ben, to on sporządził listę, to w końcu on podjął decyzję o przeniesieniu wyspy. wybrańcem jest się dlatego że można go zobaczyć i z nim rozmawiać. i na pewno pobyt Locka poza wyspą nie był, że się tak wyrażę, "samowolnym oddaleniem"
Użytkownik Wicuch edytował ten post 04.06.2008 - |07:18|
#246
Napisano 04.06.2008 - |07:41|
Ale to by oznaczało, że Wyspa karze za coś samych Othersów Nie pozwalając im się rozmnażać1. no cóż, wydaje mi się że skoro wyspa znajdowała się niedaleko Fidżi, a tam się ludzie rodzą bez przeszkód, to chyba przyczyny należy szukać gdzieś indziej. na wyspie zdarzają się cuda, a kary - jak mi się osobiście wydaje nawet zbiorowe, jak ten brak potomstwa - dotykają tych co jej się sprzeciwiają, lub są wrogo do niej nastawieni i/lub nie wykonują poleceń
Chyba dużo prościej przyjąć, że to efekt wcześniejszego przekręcenia wyspy.
Zresztą - we wszystkich mitologiach, baśniach i bajkach - bezpłodność jest ceną za nieśmiertelność.
"Przejęcie władzy" - raczej w kontekście tego, że Jacob wreszcie ruszył swój tyłek z chatki i przestał się wysługiwać różnej maści "Wybrańcami". Zwłaszcza takimi, co dla swojej wygody zmieniali oryginalną "Listę Jacoba" - pierwotnie na liście rzekomo nie miało być Jacka (przypomnij sobie uwagę w rozmowie Picket-Tom).2. - Jacoba, który władzy przejmować nie musi, gdyż cały czas ją sprawuje. wszystkie polecenia wydaje właśnie on. to do niego chodził Ben, to on sporządził listę, to w końcu on podjął decyzję o przeniesieniu wyspy. wybrańcem jest się dlatego że można go zobaczyć i z nim rozmawiać. i na pewno pobyt Locka poza wyspą nie był, że się tak wyrażę, "samowolnym oddaleniem"
Pobyt Locke'a poza wyspą to NA PEWNO nie jest "samowolne oddalenie", dlatego stawiam, że to Jacob wywalił Łysego z wyspy. W końcu Łysy nie był w stanie zobaczyć Jacoba, a gadał z nim nie bezpośrednio, tylko poprzez Christiana (medium). Więc można mieć "wąty", czy Łysy na pewno jest "Wybrańcem".
Ponadto - twórcy zbytnio napompowali balonik o metafizyce, żeby to teraz tak po prostu pominąć i opowiadać tylko i wyłącznie o kręceniu kółeczkiem. Więc należy się spodziewać jakiegoś zwrotu akcji z tym związanego. A jak Locke ma jakiekolwiek pojęcie o prawdziwej metafizyce, to jestem Cesarzową Chin (w kolejnym wcieleniu).
Zresztą, jakby 5 sezon miał opowiadać tylko o tym, jak Jacko i spółka chcą wrócić na wyspę, to byłoby to zdeczka żałosne. I jeszcze trochę "soap opery" w postaci romansideł Juliet+Sawyer czy Charlotte+Dan (z Milesem w tle) Bo na imponujące historie z Dharmą w roli głównej, to przestałam liczyć już bardzo dawno.
#247
Napisano 04.06.2008 - |09:48|
Ale to by oznaczało, że Wyspa karze za coś samych Othersów Nie pozwalając im się rozmnażać
Chyba dużo prościej przyjąć, że to efekt wcześniejszego przekręcenia wyspy.
Zresztą - we wszystkich mitologiach, baśniach i bajkach - bezpłodność jest ceną za nieśmiertelność.
1. to właśnie by oznaczało. właśnie to miałem na myśli, pisząc to co napisałem. nie wiem dlaczego zakładasz że to efekt przemieszczenia wyspy.
o jakiej nieśmiertelności mówisz?? śmiertelność na wyspie jest powiedziałbym zatrważająca jak na tak krótki okres czasu, zwłaszcza w stosunku do narodzin. jedyna osoba co do której można mieć takie wątpliwości to Richard.
poza tym kobiety zachodziły w ciążę więc jaka bezpłodność?! nie donosiły jej. być bezpłodnym a poronić, to [beeep]ista różnica.
#248
Napisano 04.06.2008 - |10:09|
postanowiłem się zarejestrować na Waszym forum ponieważ, zniecierpliwiłem się, że prawie nikt nie podejmuje, moim zdaniem, istotnego wątku, poruszonego przez Camposa i Marciina88.
Campos napisał: "Tak sie zastanawiam czy ten Locke to naprawde Locke, a nie jakies sfingowane ciało..(troche
nieprawdopodobne, ale chyba nie jest nie mozliwe)", co podjął (nie bezpośrednio) Marciin88 pisząc: "Co się stało z jego blizną przebiegajaca przez twarz? Błąd twórców?" i podając link do zdjęcia http://images.lostpe...5/52/Coffin.jpg
Nie wierzę, żeby był to błąd twórców, którzy sprawiają wrażenie dbających o detale oraz uwielbiających mnożyć pytania, czego nie trzeba nikomu przypominać.
Ciekawią mnie Wasze teorie. Czy wiążecie brak blizny z przeniesieniem się Locka w czasie (pamiętacie, czy tej blizny nabawił się na wyspie?), czy może ze sfingowaniem jego śmierci? Może jakieś inne propozycje?
#249
Napisano 04.06.2008 - |10:53|
Witam wszystkich,
postanowiłem się zarejestrować na Waszym forum ponieważ, zniecierpliwiłem się, że prawie nikt nie podejmuje, moim zdaniem, istotnego wątku, poruszonego przez Camposa i Marciina88.
Campos napisał: "Tak sie zastanawiam czy ten Locke to naprawde Locke, a nie jakies sfingowane ciało..(troche
nieprawdopodobne, ale chyba nie jest nie mozliwe)", co podjął (nie bezpośrednio) Marciin88 pisząc: "Co się stało z jego blizną przebiegajaca przez twarz? Błąd twórców?" i podając link do zdjęcia http://images.lostpe...5/52/Coffin.jpg
Nie wierzę, żeby był to błąd twórców, którzy sprawiają wrażenie dbających o detale oraz uwielbiających mnożyć pytania, czego nie trzeba nikomu przypominać.
Ciekawią mnie Wasze teorie. Czy wiążecie brak blizny z przeniesieniem się Locka w czasie (pamiętacie, czy tej blizny nabawił się na wyspie?), czy może ze sfingowaniem jego śmierci? Może jakieś inne propozycje?
Ileś postów wcześniej zapodałam moją teorię nt. blizny.
A co do zdjęcia to myślę, że blizna jest tylko słabo widoczna.
edit: blizny jacka tez zniknęły.
Użytkownik Teoria spiskowa edytował ten post 04.06.2008 - |10:54|
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#250
Napisano 04.06.2008 - |10:57|
Zbiorowa "kara" tylko za co? Skoro nie mogą się rozmnażać, nawet jeśli przywieźliby cały statek kobiet "z zewnątrz", to oznaczałoby, że Wyspa ich nie chce - mają się wynosić? Czym się narazili?
Pardon, nie "nieśmiertelność" - bo wtedy przeciwieństwem byłaby totalna bezpłodność, tylko "przedłużone życie" (wieczna młodość) - czyli śmierć kobiet w ciąży mogłaby pasować jako "przeciwieństwo" - cos za coś.
Oni cały czas szukają "Wybrańca": Ben, Locke, teraz pewnie Jack (albo Hugo, przynajmniej będzie weselej). A co powiesz na koncepcję, że to sama Wyspa już dokonała wyboru (skoro jest "myśląca", nalezy jej słuchać i nie wolno jej olewać - co chciała udowodnić Jackowi?). I teraz zmierza do tego, by sprowadzili Jej prawdziwego "Wybrańca". A ponieważ cały czas podsuwają jej niewłaściwych, Wyspa się mści - w bardzo okrutny sposób. Białe Światło spojrzało na Locke'a tylko raz (01x04) i nie pojawiło się więcej.
Skoro mamy wiele wskazówek o zaginionej cywilizacji, być może Wyspa chce "Wybrańcowi" przekazać jakąś bardzo dużą wiedzę (sprzed wieków). Ale musi to być właściwy człowiek, by nie uległ pokusie użycia tej wiedzy przeciwko ludziom. I to Wyspa (pod postacią Białego Światła) dokona ostatecznej oceny kandydata.
Ben - chce się mścić, to niebezpieczny psychol
Locke - kompleksik Bohatera
Jack - rozchwiany emocjonalnie, też chce być Bohaterem
Teoretycznie jest możliwe, że sam Jacob był takim "kandydatem na Wybrańca", Wyspa go oceniła i odrzuciła.
Co mówi tajemniczy głos do Kate? "Wracaj zanim będzie za późno". Za późno na co? Wydarzyły się bardzo złe rzeczy... Po tym, jak odeszło "Oceanic 6", czy tylko chodzi o samego Jacka? Jack przestał być liderem Rozbitków - kto nim jest teraz? Z kolei Locke chyba nie został nowym Liderem Othersów...
Może Wyspa kogoś "oświeciła", kto jest prawdziwym jej "Wybrańcem" i gdzie przebywa. A nie spodobało jej się to, że ci, których odrzuciła (Jacob, Ben), usiłują nią kręcić. Nie spodobało się jej również, że po przekręceniu, chce tu powrócić Dharma, również przez nią odrzucona (reklama z Octagon Global Recruiting - swoją droga wychodzi fajny skrót).
Rysio znów ubrał garnitur, przyczesał włoski, poprawił makijaż i wyruszył na poszukiwania?
Oby... I żeby nam to pokazali już w pierwszych odcinkach sezonu 5
@machwok
Locke ma bliznę na gębie, zaraz jak się budzi po katastrofie.
Stąd cała masa teorii (na polskich i zagranicznych forach), że pobudka Jacka w środku lasu w 01x01 to de facto... powrót na wyspę.
Pętla?
#251
Napisano 04.06.2008 - |12:18|
Za tą teorią świadczy też fakt, że w odcinku 3x07 kiedy Rysiek pokazywał Juliet narządy rozrodcze jednej z Othersówek, Juliet stwierdziła, że wyglądają, jakby miały z 80 lat. Rysiek na to odparł, że należą, do 30 letniej kobiety. Czyżby rdzenni Othersi (wraz z Ryśkiem) byli nieśmiertelni, czas się dla nich zatrzymał, jednakże, po przekroczeniu pewnego wieku odkryli, że stracili zdolność do rozmnażania się? Dlatego problem rodzenia dzieci pojawił się dopiero niedawno. I zaczął być dopiero niedawno tak bardzo trapiący, że stał się dla przywódcy (Bena) jednym z primary objectives.Zresztą - we wszystkich mitologiach, baśniach i bajkach - bezpłodność jest ceną za nieśmiertelność.
Może się więc okazać, że tak naprawdę Sun mogłaby spokojnie urodzić na wyspie, ponieważ jest na wyspie krótko. Nie wiadomo też, czy Wyspa tak oddziaływuje na wszystkich, czy tylko niektórych. Tak więc np może Rose w chili obecnej jest w stanie na Wyspie dożyć spokojnie i setki, czy dwóch setek, ale jeżeli zacznie kręcić nosem na Wyspę (na Jacoba?) to zaraz jej wrócić rak, i będzie po Rose
#252
Napisano 04.06.2008 - |13:10|
I zaczął być dopiero niedawno tak bardzo trapiący, że stał się dla przywódcy (Bena) jednym z primary objectives.
Dla Ryśka już taki primary nie jest.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#253
Napisano 04.06.2008 - |13:25|
Wydaje mi sie, ze problem z rozmnazaniem jest cena dlugowiecznosci, czy nawet niesmiertelnosci. Populacja Wyspy (z wylaczeniem epizodu Dharmy) skladala sie z roznych rozbitkow i przypadkowych przybyszow - oczywiscie tylko tych, ktorzy spelniali dodatkowe kryteria ustalone przez Jakuba (slynna Lista Jakuba). Dla tego, tez takie poruszenie i zainteresowanie wzbudzilo katasrofa Oceani815. Naplyw swierzej krwi.Za tą teorią świadczy też fakt, że w odcinku 3x07 kiedy Rysiek pokazywał Juliet narządy rozrodcze jednej z Othersówek, Juliet stwierdziła, że wyglądają, jakby miały z 80 lat. Rysiek na to odparł, że należą, do 30 letniej kobiety. Czyżby rdzenni Othersi (wraz z Ryśkiem) byli nieśmiertelni, czas się dla nich zatrzymał, jednakże, po przekroczeniu pewnego wieku odkryli, że stracili zdolność do rozmnażania się? Dlatego problem rodzenia dzieci pojawił się dopiero niedawno. I zaczął być dopiero niedawno tak bardzo trapiący, że stał się dla przywódcy (Bena) jednym z primary objectives.
Może się więc okazać, że tak naprawdę Sun mogłaby spokojnie urodzić na wyspie, ponieważ jest na wyspie krótko. Nie wiadomo też, czy Wyspa tak oddziaływuje na wszystkich, czy tylko niektórych. Tak więc np może Rose w chili obecnej jest w stanie na Wyspie dożyć spokojnie i setki, czy dwóch setek, ale jeżeli zacznie kręcić nosem na Wyspę (na Jacoba?) to zaraz jej wrócić rak, i będzie po Rose
Ben jednakowoz chcial oszukac Wyspe. Sadzil, ze nawoczesna technologia zdola rozwiazac problem rozmnazania i Wyspa stanie sie pelni funkcjonujaca spolecznoscia (byl ostatecznie dzieckiem Dharmy). W tym celu sprowadzil Juliet na Wyspe. Jego usilowania jednak spalily na panewce. Problem pozostal nierozwiazany, a on sam za probe ingerencji w zasady zostal ukarany choroba
Genesis
#254
Napisano 04.06.2008 - |13:27|
"Wracaj zanim będzie za późno". Za późno na co?
A nie spodobało jej się to, że ci, których odrzuciła (Jacob, Ben), usiłują nią kręcić.
Rysio znów ubrał garnitur, przyczesał włoski, poprawił makijaż i wyruszył na poszukiwania?
Wybraniec jest odnajdywany już po swoich narodzinach. Niezwykła siła przeżycia u Locka naprowadziła Richarda na jego trop i od początku próbował go zwerbować. Nie wiadomo jak wiedza o wyjątkowych przypadkach jest gromadzona przez othersów. w każdym razie o6 musi wrócić na wyspę w komplecie, tzn. z Aaronem. może jednak on?
a co głosu w słuchawce, ktoś zaczyna polować na szóstkę oceanistów...
widzę że już tajemnicza wyspo wrzuciłaś kolejną, odrębną siłę na plac boju, czyli samą wyspę.
jacob, wyspa, christian, locke, ben, widmore, sun... prawdziwa wojna światów jeśli tak, wyspa zostanie zniszczona. obędzie się bez happy endu.
Juliet stwierdziła, że wyglądają, jakby miały z 80 lat. Rysiek na to odparł, że należą, do 30 letniej kobiety. Czyżby rdzenni Othersi (wraz z Ryśkiem) byli nieśmiertelni, czas się dla nich zatrzymał, jednakże, po przekroczeniu pewnego wieku odkryli, że stracili zdolność do rozmnażania się?
dziwne to trochę, gdyż wynikałoby z tego mniej więcej tyle, że na zewnątrz piękni, ale gniją od środka
Wydaje mi sie, ze problem z rozmnażaniem jest cena długowieczności, czy nawet nieśmiertelności. Populacja Wyspy (z wyłączeniem epizodu Dharmy) składała sie z rożnych rozbitków i przypadkowych przybyszów - oczywiście tylko tych, którzy spełniali dodatkowe kryteria ustalone przez Jakuba (słynna Lista Jakuba). Dla tego, tez takie poruszenie i zainteresowanie wzbudziło katastrofa Oceani815. Napływ świeżej krwi.
Ben jednakowoż chciał oszukać Wyspę. sadził, ze nowoczesna technologia zdoła rozwiązać problem rozmnażania i Wyspa stanie sie pełni funkcjonująca społecznością (był ostatecznie dzieckiem Dharmy). W tym celu sprowadził Juliet na Wyspe. Jego usiłowania jednak spaliły na panewce. Problem pozostał nierozwiązany, a on sam za próbę ingerencji w zasady został ukarany choroba.
owszem, wszystko się zgadza, jednakże dalej pozostaje pytanie kto jest nieśmiertelny lub długowieczny? z tego co wiemy to można domniemywać że Rysiek jedynie. ja bym postawił koncepcje że Ben jako najbardziej znany starzejący się osobnik na wyspie zazdrości mocno Ryśkowi! nie interesowało go wysyłanie króliczków w przyszłość, ani zapisywanie zachowań obiektów w zeszytach, ani wpisywanie liczb! chce być nieśmiertelny. podobnie Widmore cała walka może toczyć się o życie wieczne. czy to absurdalne marzenie warte każdych pieniędzy?
Użytkownik Wicuch edytował ten post 04.06.2008 - |13:39|
#255
Napisano 04.06.2008 - |14:22|
Wydaje mi sie, ze problem z rozmnazaniem jest cena dlugowiecznosci, czy nawet niesmiertelnosci. Populacja Wyspy (z wylaczeniem epizodu Dharmy) skladala sie z roznych rozbitkow i przypadkowych przybyszow
No właśnie to co się stało z rdzennymi mieszkańcami wyspy? (zakładając że tacy byli, a pewnie byli, vide stopka). Jeśli byliby nieśmiertelni/długowieczni to pewnie dalej żyliby na wyspie. Chyba, że Rysiek to jeden z czteropalczastych a reszta to "przybysze".
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#256
Napisano 04.06.2008 - |14:36|
Niescisle sie wyrazilem. Niesmiertelnosc w sensie brak starzenia sie. Ciagle jednak smierc moze nastapic w wypadku ciezkiego wypadku lub morderstwa. Mielismy doczyneinia z ciezkimi wypadkami. Widzielismy tez morderstwa. Populacja Wyspy nie starzeje lecz ciagle jest narazona na niebezpieczenstwa i przy braku mozliwosci rozmnazania sie ustawicznei sie zmniejsza, a przynajmniej orginalni mieszkanscy staja sie coraz bardziej wyrazna mnejeszoscia.No właśnie to co się stało z rdzennymi mieszkańcami wyspy? (zakładając że tacy byli, a pewnie byli, vide stopka). Jeśli byliby nieśmiertelni/długowieczni to pewnie dalej żyliby na wyspie. Chyba, że Rysiek to jeden z czteropalczastych a reszta to "przybysze".
Jeszcze jedno, czteropalczasty posag, nie implikuje, ze orginalni mieszkancy byli czteropalczasci. Nie wyciagajmy pochopnych wnioskow.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 04.06.2008 - |14:37|
Genesis
#257
Napisano 04.06.2008 - |14:52|
#258
Napisano 04.06.2008 - |15:39|
#259
Napisano 04.06.2008 - |16:06|
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#260
Napisano 04.06.2008 - |16:59|
Zapewne w przyszłym sezonie na ten temat również nie dowiemy się niczego. Po finałowym odcinku 3 serii każdy mówił o Jacobie - ze to on bedzie motywem przewodnim przyszlego sezonu. Ile z tego się sprawdziło? Nic! Wiemy o nim tyle co rok temu. W przyszłym sezonie Dharma ma byc priorytetowa, wiec nie spodziewałbym sie odpowiedzi na wasze pytania czy "teorie" Mimo wszystko hmm bardzo ciekawie i pozytywnie spedzam czas czytając to forum.
Co mi wpadło w oko po obejrzeniu ostatniego odcinka?
- Locke miał rację co do "that knowledge is gonna eat you from inside", skąd on wiedział, że Jack doprowadzi się do takiego stanu?
- Charles Widmore to bardzo ciekawy i kłamliwy człowiek dlaczego tak bardzo razem z Benem chcą miec wyspe dla siebie?
- Jack okłamuje sam siebie
- Bedzie nowy romans Juliet - Sawyer, bo przeciez trzeba zrobic pozytek z przystojnego aktora i slicznej aktorki
- Z czym kojarzą się hieroglify? Mi np ze starożytnymi cywilizacjami, więc wyspa moze byc ich wynalazkiem
- Hugo jest lewy, gra w szachy z Mr. Eko - kto rusza jego figurami? Hugo
- Richard jest sfochowany na Bena co widac po tekście "My pleasure". Czemu? Dlatego, że Ben poszedl z nic nieznaczącym Lockiem do Jacoba? (te wątki byly juz dawno i moglo mi sie zapomniec ;p) Czyzby klamliwy Linus byl skreslony nie tylko przez wyspe, Jacoba ale tez przez swoich wlasnych ludzi? Widocznie..
dobry odcinek dobry
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych