Naomi odbywała lot rekonansowy gdy nastapila katastrofa jej helikoptera. Dopiero desant byl przygotowany odpowiednio. W skrzynce, ktora wypadla z helikoptera nie bylo trucizny lecz bron biologiczna. Planowano zapewne po ekstarakcji Bena i Desmonda (z tych czy inyych powodow), skazic Wyspę i sie wycofac. Reszta by sie dokonala w ciagu krotkiego czasu. zapewne nastapila by powtorka wydarzen z pzred szesnastu lat.@mdag
W LOST logika już dawno poszła się bujać
Dołożę następne - Naomi nie była tą, za którą się podawała
Ale fakt, że na wyspę pierwsza zeskoczyła najemniczka, która miała ochraniać pozostałych, na dodatek nieuzbrojona - jest co najmniej dziwny. Z jeszcze dziwniejszym wyposażeniem w plecaku - skoro szukają Bena, to skąd i po co im fotka Desmonda? A jej helikopter spadł do wody - 03x17... Teraz mają drugi helikopter? Ponadto z jej wypowiedzi w 03x19 wynikało, że sama pilotowała helikopter...
Odcinek 072 - S04E02 - Confirmed Dead
#241
Napisano 11.02.2008 - |13:56|
Genesis
#242
Napisano 11.02.2008 - |14:09|
Jedno pytanie - skąd zakładacie, że Desmond widział czyje zdjęcie Campbell trzyma na biurku? Fotka stała tak, że wchodzący do pokoju jej nie widział.
Heeeej, pobudka Panowie!
Skoro Naomi sama jest pilotem, to po jakiego grzyba ciągnęli na tę wyprawę pijusa Franka [bo tak ładnie nazwała go sama Naomi]? Ozdoba z niego wątpliwa [przesadzili z tym "menelskim" image]
To by potwierdzało pytanie "Czy oni żyją?", gdy Abaddon przylazł do Hurleya. Tylko skąd Hurley miałby to wiedzieć?Planowano zapewne po ekstarakcji Bena i Desmonda (z tych czy inyych powodow), skazic Wyspę i sie wycofac. Reszta by sie dokonala w ciagu krotkiego czasu. zapewne nastapila by powtorka wydarzen z pzred szesnastu lat.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 11.02.2008 - |14:12|
#243
Napisano 11.02.2008 - |14:15|
na lot rekonesansowy helikopterem, który sama pilotowała, zabrała plecak z książką (zawsze to miło poczytać w podroży ), a nie wzięła broni ? tak na wszelki wypadek ? Najemniczka ?
Może za bardzo się zgłębiam w szczegóły...
Co do teoretycznej akcji użycia broni biologicznej....
hmm, jakoś do takiej akcji nie pasuje mi skład tej czwóreczki, w szczególności urocza pani antropolog i Daniel, który sprawia wrażenie człowieka, który raczej nie byłby zdolny do takiej akcji...
Użytkownik mdag edytował ten post 11.02.2008 - |14:20|
#244
Napisano 11.02.2008 - |14:41|
hmm, jakoś do takiej akcji nie pasuje mi skład tej czwóreczki, w szczególności urocza pani antropolog i Daniel, który sprawia wrażenie człowieka, który raczej nie byłby zdolny do takiej akcji...
jak dla mnie to wspaniała czwórka jest tu dla zmyły, ma odwrócić uwagę wszystkich od czegoś innego.... jeżeli chcą pojmać Bena to przecież nie poprzez nich, przecież Faraday pewnie nie zabiłby muchy
też mnie zastanawia dlaczego akurat zdjęcie Desmonda miała Naomi ??? czyżby był uznany za winnego odkrycia współrzędnych wyspy jej wrogom gdy nie przekręcił kluczyka i został na niego wydany wyrok ??
Użytkownik ajka74 edytował ten post 11.02.2008 - |14:54|
#245
Napisano 11.02.2008 - |14:42|
Fotkę Desa miała, bo być może już po niego leciała "na lewo", a broń być może została w śmigłowcu lub zgubiła się w trakcie skoku?na lot rekonesansowy helikopterem, który sama pilotowała, zabrała plecak z książką (zawsze to miło poczytać w podroży ), a nie wzięła broni ? tak na wszelki wypadek ? Najemniczka ?
Pozory mylą, a dla pieniędzy człowiek zrobi wiele. Czy Ben, gdy dał się złapać w sieć, wyglądał na mordercę i bezwzględnego przywódcę, którego słowo decydowało o życiu i śmierci? Czy Kate wyglądała na taką, która zabiła własnego ojca?Co do teoretycznej akcji użycia broni biologicznej....
hmm, jakoś do takiej akcji nie pasuje mi skład tej czwóreczki, w szczególności urocza pani antropolog i Daniel, który sprawia wrażenie człowieka, który raczej nie byłby zdolny do takiej akcji...
No i w tych workach z oznaczeniem "biohazard" kanapek raczej nie przywieźli, a i maski będą im do czegoś potrzebne...
#246
Napisano 11.02.2008 - |14:45|
2. Najemniczka na rekonesans wybiera się nie uzbrojona? Zakłada, że Ben siedzi sam na bezludnej wyspie i powita ją z otwartymi ramionami jak na wybawicielkę przystało?
3. Zwłaszcza Daniel i ewentualne użycie broni biologicznej Ten koleś wygląda, jakby się bał własnego cienia [a w domu pewnie siedzi pod pantoflem swej kobiety i tylko mu uszy wystają]... Sympatyczny, ufny i zdeczka nierozgarnięty ciapa
Asignion - Ben od początku wyglądał na niezłego psychola. A wysadzenie domu przez Kate dziwnym trafem przypominało detonację Stacji w 03x11. Odkręcenie kurka z gazem daje nieco inny efekt.
Użytkownik Tajemnicza_Wyspa edytował ten post 11.02.2008 - |14:49|
#247
Napisano 11.02.2008 - |14:49|
Ta szlifierka, czy odkurzacz jest po to aby zagłuszyć to co mówi w pokoju.Po secundo: ostentacyjnie obnosi się z tym przerobionym odkurzaczem - że niby profesjonalny sprzęt (atrybut ghostbuster'a ), ale na Wyspie do rozmowy z Naomi już go nie potrzebuje (no chyba, że faktycznie to "coś" wytwarza jakieś "pole", którego normalnie nie ma, a na Wyspie
#248
Napisano 11.02.2008 - |14:55|
to mógł mówić szeptem, jak na wyspie....Ta szlifierka, czy odkurzacz jest po to aby zagłuszyć to co mówi w pokoju.
Użytkownik mdag edytował ten post 11.02.2008 - |14:56|
#249
Napisano 11.02.2008 - |15:07|
To ci wyszło misjonarze z Watykanu dobrymiI dla nich "Złymi" byliby nawet misjonarze pod banderą Watykanu
O jedyny skrawek ziemi, który nie jest nigdzie znany, nie jest widoczny, dostanie się na niego graniczy z cudem. Jak dla mnie bezcenne.O co się bijemy?
#250
Napisano 11.02.2008 - |15:14|
Masz rację, ale ze mnie [beeep]. Gdy Naomi wylądowała na Wyspie, to Frank pilotował śmigłowiec, który spadł do wody. Zginął w katastrofie, po czym Wyspa go wskrzesiła i Frank popłynął wpław z powrotem na frachtowiec. Jaki ja byłem głupi, że od razu się tego nie domyśliłem.1. Z odcinka nie wynika, że Naomi ma cokolwiek pilotować, przecież po to leci z nimi super pilot Frank Menello
Jeśli dopiero szukała Wyspy, to po co jej była broń? Żeby strzelać do komarów?2. Najemniczka na rekonesans wybiera się nie uzbrojona? Zakłada, że Ben siedzi sam na bezludnej wyspie i powita ją z otwartymi ramionami jak na wybawicielkę przystało?
A wysadzenie domu przez Kate dziwnym trafem przypominało detonację Stacji w 03x11. Odkręcenie kurka z gazem daje nieco inny efekt.
Słodka z Ciebie idiotka. Naprawdę byś chciała, żeby na planie wysadzano dekoracje gazem lub materiałem wybuchowym C4? A może uważasz, że wysadzenie Płomienia zrobiono za pomocą właśnie C4? Podpowiem Ci - to są efekty specjalne. Tanie i tandetne, w większości to jest spalenie magnezji, dlatego każda eksplozja w każdym amerykańskim filmie wygląda prawie tak samo.
#251
Napisano 11.02.2008 - |15:14|
To by potwierdzało pytanie "Czy oni żyją?", gdy Abaddon przylazł do Hurleya. Tylko skąd Hurley miałby to wiedzieć?
Moim zdaniem coś się musiało wydarzyć na wyspie, skoro Hurley ukrywa to w tajemnicy, a pytanie "czy oni żyją" może nie chodzi o pozostałych rozbitków tylko o 4 wspaniałych? Co usprawiedliwia po części brak jakichkolwiek informacji dla Mr. Blacka
#252
Napisano 11.02.2008 - |15:47|
Oczywiście, że nie.Zagalopowałem się?
#253
Napisano 11.02.2008 - |16:10|
Słuszna uwaga.@Jonasz
na lot rekonesansowy helikopterem, który sama pilotowała, zabrała plecak z książką (zawsze to miło poczytać w podroży ), a nie wzięła broni ? tak na wszelki wypadek ? Najemniczka ?
Może za bardzo się zgłębiam w szczegóły...
Co do teoretycznej akcji użycia broni biologicznej....
hmm, jakoś do takiej akcji nie pasuje mi skład tej czwóreczki, w szczególności urocza pani antropolog i Daniel, który sprawia wrażenie człowieka, który raczej nie byłby zdolny do takiej akcji...
Prawdopodobnie więc Naomi miała przybyć na Wyspę udając zamiary pokojowe. Być może zdjęcie Desmonda było wyłacznie zmyłką, by pokazać że poszukuje się jego, a rozbitków Oceanic uratuje się przy okazji. Gdy na Wyspie się znalazła sytuacja okazała się bardziej skomplikowana:
*Rozbitkowie byli lepiej zorganizowani i uzbrojeni niż się spodziewano
*Czeć rozbitkowie (głownie Locke) przyjelo sceptycznie parsepektywe ratunku
*Cel ataku, Ben został więźniem grupy sceptków, co znakomicie utrudnilo sytuacje
*Naomi została powaznie raniona (zabita)
W rozmowie z centralą Naomi przekazała wezwanie o ratunek (tekst o siostrze) stad zmiana planow i bardziej agresywne dzialania. Dla czego jednak zamiast grupy komandosow wuslano tam czterech idiotow? czyzby zunano, ze sytuacja jest ciagle do uratowania?
Uwaga co do skladu grupy takze sluszna. Jest to raczej grupa badawcza niz wykonawcza. Jedynie Milse zachowuje sie zdacydowanie i agresywnie. Faraday to dziwak, ktory sam twierdzi, ze nie mzoe nic zrobic bo Miles mu polamie palce. Charlotte - naukowiec, dziewczyna z dobrego domu. Az sie dziwie, ze potrafi wreczyc lapówkę, napewno nie jest materialem na mardercę. Także i pijaczyna Frank takim nie jest. Nawiazuje jednak do pierwszej czesci. Ta czworka przybyla zinfiltrowac rozbitkow, zlokaliozwac Bena. Potem pewnie miala przybyc grupa uderzeniowa.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 11.02.2008 - |16:18|
Genesis
#254
Napisano 11.02.2008 - |16:17|
co do tego dlaczego Naomi pilotuje skoro jest Frank, to chyba oczywiste, że skoro są dwa śmigłowce to będą dwaj piloci, nie ?
co do braku broni u Naomi, możliwości by ją straciła w trakcie rozbicia jest wiele i jak dla mnie jest to mało znaczący szczegół .
zaś co do poszukiwania Desmonda, moga mieć (skądś ?) informację, iż był on ostatnim rezydentem Swana i pod tym kątem może im być przydatny .
Użytkownik i don't sleep edytował ten post 11.02.2008 - |16:17|
#255
Napisano 11.02.2008 - |16:19|
Tych teorii bylo juz tyle, ale musze dorzucic swoje 3 grosze:)
Przyznam sie szczerze, ze caly ten projekt Dahrma coraz bardziej mnie zastanawia. Ben zagazowal osoby zatrudione do projektu. I co??? Sam pracujac w laboratorium wiem jak czesto nalezy skladac raporty przelozonym. A tutaj nic na ten temat! Bez zyje sobie w najlepsze, a tymczasem Dahrma czeka tyle lat na wyniki projektu??? Cos tu jest nie tak... nie uwierze, ze nie chcieliby raportow z przeprowadzanych badan. Sam Ben nie jest w stanie wszystkiego sfalszowac, predzej czy pozniej Dahrma by sie zorientowala i juz dawno wyslala swoich ludzi!
Byc moze ben w porozumieniu z kims postanowil zlikwidowac Dahrme. Ben zajal sie wyspa, nieznajomi zajeli sie reszta Dahrmy. Ktos moze jest chetny na przejecie projektu.
Co do samolotu. Tutaj jest sporo niewiadomych. Samolot lecial zgodnie z planem do pewnegomomentu. Wysiadl radiolokator, zaloga probowala wyladowac na Fiji bodajze. Zboczyli z kursu ok 1000 mil i sie rozbili. Jesli ktos prowadzilby poszukiwania, zapewne na planowanej trasie. Niestety tam nic nie bylo, ani wyspy, ani wraku. Teraz dowiadujemy sie, ze wrak znaleziono daleko od planowanej trasy. To dziwne. Odnaleziony wrak na pierwszy rzut oka wyglada na fake. Sadzoc po stanie wraku wyglada to jakby go ktos przetransportowal w wybrane miejsce i poprostu opuscil na dno. Samolot ktory przy swojej olbrzymiej wadze usiluje wodowac zazwyczaj roztrzaskuje sie na strzepy. Wodowac to mozna szybowcem:)
Pilot z pierwszego odcinka rzeczywiscie ma obraczke.
Abidal w rozmowie z Naomi wyraznie daje do zrozumienia ze nikogo ma nie brac. Oficjalny komunikat jest juz znany i nie ma sie co porywac na ratowanie. Jednak Naomi umarla i moze reszta jej ekipy poratuje ta 6. Widocznie nie bedzie to na reke Abidalowi. Zreszta ciagle obstaje przy teorii, ze on od dawna wie gdzie lezy wyspa i jesli istnieje jakikolwiek statek to dobrze wiedzial gdzie i kiedy go wyslac. Ale predzej uwierze, ze zadnego statku nie ma. Kolejny fake:) Pijany Des nie raz powtarzal, ze nie da sie stad odplynac i moze mial racje. Wyspa moze byc "makieta" spreparowana dla jakiegos celu. Des nie mogl odplynac bo sie nie dalo! (vide Trumman Show:)
Ludzie, ktorzy stworzyli wyspe zrobili to w ramach jakiegos eksperymentu. Ktos wylozyl kase i zbudowano co trzeba. Ciekawe czy kazdego kto tam przyplywal do pracy usypiano:) Tak jak Juliet. Skoro tak to moze wcale nie trzeba bylo daleko plynac, moze wyspa stworzona zostala zupelnie niedaleko (nadal nie wiemy gdzie mozebyc, Ben kazal plynac Michaelowi tylko jednym kursem - wyjscie z makiety???)
#256
Napisano 11.02.2008 - |16:26|
eee
#257
Napisano 11.02.2008 - |16:32|
Wyszkolona osoba nie musi mieć koniecznie broni aby zabić taką grupę zwykłych ludzi.Jednak czemu Naomi nie miała żadnej broni ?
Tylko telefon, plecak z książką i zdjęciem Penny & Desa.....
#258
Napisano 11.02.2008 - |16:34|
A co do zagazowania ekipy bena dużo bardziej skuteczne od jakiś radioaktywnych świńst czy czego tam jeszcze wystarczyły by zwykłe skuteczne gazy bojowe takie jakich użyto np do zrobienia czystki na darmie.Wtedy wystarczającą ochroną były maski gazowe a nie całe skafandry.Pozatym nie wiedziali gdzie znajduje sie ben i jak to określił pijak "tubylcy" .Mieli by z tymi gazami latać po całej wyspie i ich szukać?Prędzej oni by ich znależli i wystrzelali jak kaczki.To nie jest oddział supertropicieli rambox5 tylko banda naukowców.A broń i skafandry były dla ich ochrony.
co do rozmowy z abbadonem to jak dla mnie ludzie których reprezentuje stoją za podrzuconym samolotem żeby wszystko zatuszować.A na pytanie jeśli znajda rozbitków ospowiada że nie ma żadnych rozbitków bo daje do zrozómienia że taka jest i ma być oficjalna wersja (którą przecierz tak starannie przygotowali).
#259
Napisano 11.02.2008 - |16:34|
Ludzie, ktorzy stworzyli wyspe zrobili to w ramach jakiegos eksperymentu. Ktos wylozyl kase i zbudowano co trzeba. Ciekawe czy kazdego kto tam przyplywal do pracy usypiano:) Tak jak Juliet. Skoro tak to moze wcale nie trzeba bylo daleko plynac, moze wyspa stworzona zostala zupelnie niedaleko (nadal nie wiemy gdzie mozebyc, Ben kazal plynac Michaelowi tylko jednym kursem - wyjscie z makiety???)
Sęk w tym że wyspa musiała istnieć wcześniej niż Dharma.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#260
Napisano 11.02.2008 - |18:26|
Ten temat wałkowaliśmy w trzecim sezonie po rewelacjach Naomi. Możesz tylko zgadywać, jak zachowa się samolot po wodowaniu, za mało było takich katastrof, żeby wysnuwać jednoznaczne wnioski, a żadna symulacja ze względu na ilość niemożliwych do uwzględnienia zmiennych nie da dwa razy takiego samego wyniku.Sadzoc po stanie wraku wyglada to jakby go ktos przetransportowal w wybrane miejsce i poprostu opuscil na dno. Samolot ktory przy swojej olbrzymiej wadze usiluje wodowac zazwyczaj roztrzaskuje sie na strzepy. Wodowac to mozna szybowcem:)
Sugerujesz, że Wyspa została ZBUDOWANA? A mnie Tajemnicza Wyspa się czepiała, że sfingowanie katastrofy, a konkretnie zakup samolotu jest po prostu dla Dharmy za drogieLudzie, ktorzy stworzyli wyspe zrobili to w ramach jakiegos eksperymentu. Ktos wylozyl kase i zbudowano co trzeba.
W takim razie są [beeep]mi, bo powinni mieć te ubrania ochronne i maski na sobie już w helikopterze. Tak na wszelki wypadek. Maski były w skrzynce bo JESZCZE nie są potrzebne. Zresztą Daniel na pytanie o maski odpowiada, że "ratowanie rozbitków nie było priorytetem" dając tym samym do zrozumienia, że priorytetem jest coś, do czego będą potrzebować masek.Jezeli wiedzieli że kiedyś wyspa została skażona to nawet jeśli przypuszczali że skażenie mogło juz minąć czemu mieli by ryzykować i nie zabrać na wszelki wypadek strojów ochronnych.
Taki gaz musztardowy robi paskudne rzeczy z nie osłoniętą skórą. Sama maska nie wystarczy... potrzebny jest kombinezon.A co do zagazowania ekipy bena dużo bardziej skuteczne od jakiś radioaktywnych świńst czy czego tam jeszcze wystarczyły by zwykłe skuteczne gazy bojowe takie jakich użyto np do zrobienia czystki na darmie.Wtedy wystarczającą ochroną były maski gazowe a nie całe skafandry.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych