Topic śmiechu...
#241
Napisano 09.11.2003 - |21:41|
Pracownik szpital mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania
i niestety wyniki Pańskiej żony wróciły z laboratorium razem
z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które.
Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne...
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera a druga uzyskała pozytywny wynik testu na
AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy
Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł
Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama
do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.
===========================================
Mąż wraca do domu i zastaje w łóżku żonę z kochankiem. Bez zbędnych
ceregieli wyrzuca kochanka przez okno z pierwszego piętra. Następnego
dnia to samo. Kochanek zabandażowany, ale w łóżku. Także wyrzuca go
przez okno. Trzeciego dnia wraca i widzi w łóżku kochanka ze złamaną
ręką. Zbliża się do niego aby go wyrzucić, a tu kochanek pyta się:
- Czego pan ode mnie chce?
- Przestań pan przychodzić do mojej żony!
- No to trzeba było od razu powiedzieć, a nie robić jakieś aluzje!
===========================================
Osiemnastoletnia dziewczyna przyszła do swojej matki i
mówi jej, że okres jej się spóźnia o dwa miesiące. Przerażona matka pobiegła do apteki po test ciążowy, i po chwili wiadome jest że dziewczyna jest w ciąży.Zdenerwowana matka krzyczy:
- Co za świnia Ci to zrobiła. Musisz mi powiedzieć,chcę go poznać.
Więc dziewczyna pobiegła do pokoju i zadzwoniła do znajomego. Po pół godziny pod dom zajeżdża nowiutkie Ferrari z którego
wysiada przystojny,elegancko ubrany gość w średnim wieku. Wszyscy siadają przy stole i gość mówi:
- Wasza córka mi powiedziała o co chodzi, ja jednak niestety, ze
względu na moją rodzinę, nie mogę się z nią ożenić. Jednak
zapewniam Was, że nie chce się migać od odpowiedzialności, więc jeżeli urodzi się córka to zapiszę jej 3 sklepy i milion dolarów. Jeżeli to będzie syn to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodzą się bliźniaki to dostaną po 5 milionów dolarów. Jednak jeżeli wasza córka poroni...
W tym momencie wtrąca się ojciec, który od samego początku nie odezwał się słowem:
- To przelecisz ją jeszcze raz.
===========================================
Wodzu Dwa Orły" - spytał reporter CNN starego Indianina - "Jakie zmiany
zauważyłeś podczas stu lat swojego życia?"
Wódz odpowiedział spokojnie:
"Kiedy biały człowiek odkrył tą ziemię, Indianie tu rządzili. Nie było
podatków. Nie było długów. Dużo bizonów. Dużo bobrów. Czyste powietrze.
Czysta woda. Kobiety wykonywały całą robotę. Szaman leczył za darmo.
Mężczyźni spędzali całe dnie na polowaniu i łowieniu ryb, a całe noce na
kochaniu się z kobietami...
Wódz oparł się i uśmiechnął... "Biały człowiek bardzo głupi - myślał, że
może ulepszyć taki system...
===========================================
Autokar wiozący grupę parlamentarzystów wypadł z jezdni i rozbił się na drzewie. Miejscowy rolnik, na którego polu doszło do tragedii, pogrzebał ofiary wypadku, a potem zadzwonił po policję. Policjanci po przyjeździe na miejsce zdarzenia zaczęli przesłuchiwać rolnika:
- Czy na pewno wszyscy już byli martwi?
- Niektórzy twierdzili, że nie, ale wie pan jak politycy kłamią...
===========================================
Idzie dwoch lepkow przez pustynie, no i jak to na pustyni chce im się pic.
Docieraja do budki.
- Ma pan cos do picia? Wode...
- Nie, nie mam.
- A co pan ma?
- Paliwo rakietowe...
- No dobra, niech bedzie...
I strzelili sobie po lufie paliwa rakietowego.
Powtorzylo się to jeszcze pare razy, zanim dotarli do konca pustyni. W koncu
jednak pustynia się skonczyla i kazdy pojechal do swojego domu. Jakis czas
pozniej jeden dzwoni do drugiego:
- Czesc stary! Srales juz?
- Czesc. Jeszcze nie, a co?
- To jak bedziesz sral, to trzymaj się mocno kibla, bo ja dzwonie z Marsa!
===========================================
UWAGA !!!
P R O M O C J A
po raz pierwszy w Polsce...
po raz pierwszy na świecie...
przebój tegorocznego listopada
ZNICZE NA GRÓB Z POZYTYWKĄ Z UTWOREM ZESPOŁU ICH TROJE
"WSTAŃ, POWIEDZ NIE JESTEM SAM..."
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
#242
Napisano 10.11.2003 - |17:25|
Doktorant:
- Chcę być na Bahama i jeździć superszybką łodzią z fantastyczną dziewczyną bez stanika.
Puff! Zniknął.
Doktor:
- Chcę być na Hawajach otoczony tancerkami hula.
Puff! Zniknął.
Profesor:
- Ci dwaj mają być w laboratorium po lunchu...
Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:
- Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:
- Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!
Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:
- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.
Na to chłopak ile sił w płucach:
- Dwie stówy Ci wystarczą?!!!
W Nowym Jorku pacjent wchodzi do znanego psychoanalityka. Otwiera drzwi i widzi dwie strzałki: "Mężczyźnie", "Kobiety". Idzie w kierunku wskazanym przez pierwszą z nich i dochodzi do następujących strzałek: "Miłość do matki" i "Nienawiść do matki". Znów podąża za wskazaniem pierwszej. Na kolejnych strzałkach widzi napisy: "Miłość do ojca" i "Nienawiść do ojca". Wybiera kierunek wskazany przez pierwszą z nich. Po chwili staje przed parą drzwi. Na jednych wisi tabliczka: "Ponad 20 tys. dolarów dochodu", na drugich - "Poniżej 20 tys. dolarów dochodu". Otwiera te drugie i... wychodzi na ulicę.
#243
Napisano 10.11.2003 - |18:24|
f(x)=(x-1)((x+1)^(1/2)) dla Df=<-1,+nieskończoności)
f(x)=(x-2)((x+1)^(1/2)) dla Df=<-1,+nieskończoności)
opis: ((x+1)^(1/2)) <-- pierwiastek z liczby x+1
no powodzenia
#244
Napisano 11.11.2003 - |11:23|
Speedbird 206: "Dzien dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechal z pasa ladowania."
Wieża: "Guten Morgen. Podjedź do swojej bramki."
Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się.
Wieża: "Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?"
Speedbird 206: "Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki."
Wieża (z arogancka niecierpliwoscia): "Speedbird 206, co, nigdy nie byłeś we Frankfurcie!?"
Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, byłem, w 1944. W innym Boeingu, ale tylko żeby coś zrzucić. Nie zatrzymywałem sie tutaj"
=============
BOAC (mówiąc językiem angielskim z akcentem z ekskluzywnej szkoły prywatnej): "Heathrow Centre, tu British Airways Speedbird lot 723."
Heathrow Centre: "British Airways Speedbird lot 723, tu Heathrow Centre, słucham?"
BOAC: "Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723 chce przekazać wiadomość."
Heathrow Centre: "British Airways Speedbird lot 723, Heathrow Centre gotowy do przyjęcia wiadomości."
BOAC: Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723, podaję wiadomość: Mayday, Mayday, Mayday...
=============
Usłyszane na częstotliwości BNA (lotnisko w Nashville, Tennessee):
Członek załogi: "Zaraz! Daliście nam takie wskazanie wysokościomierza, jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemią!"
Wieża: "No to peryskop do góry i kołować do rampy!"
=============
Cessna 152: "Mój poziom lotu - trzy tysiące siedemset*."
Kontroler: "W takim razie skontaktuj się z centrum kosmicznym w Houston."
* 370 tys. stóp
=============
Ta wymiana zdań miała miejsce zaraz po wojskowym pokazie lotniczym. Kontroler do F-117 (mysliwiec typu stealth): "Przed tobą F-16, na godzinie drugiej, 13 mil, w strone południową, wznosi się przez 6000"
Pilot F-117: "Przyjąłem, znajdę."
Kontroler do F-16: "Przed toba F-117, na godzinie drugiej, 12 mil, przeciwny kierunek, poziom 5"
Pilot F-16: "Przyjąłem, znajdę..."
pilot F-117 (natychmiast i monotonnie): "A [beeep]..."
=============
'Ja i mój kumpel, wybraliśmy się na studiach do Londynu na praktyki. Angielski w normie, nie było specjalnych problemów, choć czasem...
Kumpel zamówił w knajpie steka słowami:
- May I have a bloody steak, please?
Ja czerwony, krztuszę się ze śmiechu a kelner, rodowity Anglik nic, twarz blacha, zanotował sobie w notesie i pyta:
- Would you like to have it with some fucking potatoes, sir? '
(ang. bloody - cholerny, rough - krwawy, surowy)
=============
Lew z rana postanowil sie dowartosciowac. Zlapal wiec Zajaca i pyta:
- Kto jest królem dzungli.
- Ty,Ty królu - mówi wystrachany zajac.
Lew puscil go i zlapal zebre:
- Kto jest królem zwierzat?
- Ty Lwie. Ty jestes królem.
- Ok. - Lew puscil zebre.
Lew dorwal niedzwiedzia. Powalil go i pyta:
- Mów kto jest królem zwierzat.
Mis byl nie w sosie wiec mówi:
- No dobra , ty jestes królem zwierzat.
Lew dumny jak paw podchodzi do slonia i pyta:
- Ty słon, kto jest królem zwierzat.
Słon spojrzal i nagle zlapal lwa traba i uderzył nim o skaly.
Wybił mu zęby i pogruchotal kości. Lew otrzasnal sie i mówi:
- Kufa, son jak nie wies to sie nie denerfuj
=============
Na drzewie siedzi ślimak i wali swoją główką o pień. Na drzewie nieopodal
siedzą dwa dzięcioły i przyglądają mu się z troską. Ślimaczek dalej wali, wali,
aż w końcu jeden dzięcioł mówi do drugiego:
- słuchaj, może jednak powiemy mu że jest adoptowany??
=============
Student medycyny odbywa staz w Pogotowiu Ratunkowym.
Odbiera telefon, zgloszenie do wypadku. Po chwili mkna w karetce - on, pielegniarka i oczywiscie kierowca-sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dlonie..........
W pewnej chwili kierowca kurczowo lapie sie dlonmi za gardlo,
zaczyna charczec i wybaluszac oczy. Pielegniarka bez namyslu z calej sily wali go w glowe walizeczka z medykamentami, po czym
wszystko sie uspokaja. Student ze zdziwienia nie moze wypowiedziec slowa......Po chwili sytuacja sie powtarza: kurczowy chwyt za gardlo,ochryply glos, piana z ust, wychodzace z orbit oczy......Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje sie normalnie. Student nie wytrzymuje:
- Co sie Panu stalo!? Moze jakos moge pomóc?
- Eeee....niee....ja tylko tak sie z siostra draznie.....no bo wczoraj jej maz sie powiesil.....
=============
Wioska w Zjednoczonym Królestwie, przejeżdża samochód, zatrzymuje się na rynku. Wysiada dwóch dżentelmenów i zaczynają wypytywać:
- Czy macie może takiego dużego, czarnego psa z bialą obrożą?
- Nie.
- A może czarną krowę z bialym znamieniem?
- Nie.
- Widzisz, John. Mówilem, że przejechaliśmy pastora.
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
#245
Napisano 11.11.2003 - |19:03|
- Mój mąż zupełnie się mną nie interesuje jako kobietą!
- Spróbuj włożyć jakąś seksowną czarną bieliznę!
- Już tak zrobiłam!
- I nie pomogło?
- Uniósł głowę znad gazety i spytał: Kto umarł?!
Wnuczek ze świeżo poślubioną małżonką przyjechał do dziadka na wieś. Po dwoch dniach dziadek niechcący nakrył ich in flagranti. Pod wieczór pyta wnuczka:
- A co wy tak dziwnie, tak wiesz...?
- A bo to dziadku wtedy wchodzi dwa centymetry głębiej!
- Uuu - zafrasował się dziadek.
Przez dwa dni dziadka nie ma - siedzi u siebie w pokoju, obłożył się jakimiś starymi kalendarzami, papierem, ołówkami... W końcu trzeciego dnia nad ranem wchodzi do kuchni.
- Stara! - mówi do babci. - Jesteś niedo....na na dwadzieścia kilometrów!
Początkująca śpiewaczka operowa pyta męża:
- Dlaczego ty zawsze wychodzisz na balkon, kiedy śpiewam?
- Bo nie chce, żeby sąsiedzi myśleli że cię biję.
Użytkownik M.M edytował ten post 11.11.2003 - |19:03|
#246
Napisano 12.11.2003 - |12:11|
1. Dziewczyna ma zawsze rację.
2. Jeśli uważasz, że posiadasz rzeczowe argumenty i jesteś skłonny do polemiki z nią to patrz pkt.1.
3. Mniej więcej raz na tydzień dziewczynie należy przypominać, że się ją lubi.
4. W momencie wcielania w życie punktu 3. należy w miarę możliwości unikać wszelkiej finezji. Preferowaną formą realizacji pktu 3. jest bezpośrednia wypowiedź treści "Lubię Cię" skierowana do dziewczyny. Mniej bezpośrednia forma może nie odnieść oczekiwanego skutku.
5. W wypadku zadawania dziewczynie pytania nie należy się spodziewać odpowiedzi na to pytanie. Badania empiryczne nie wykazały żadnego powiązania między treścią zadawanego pytania, a faktem uzyskania bądź nie uzyskania odpowiedzi na to pytanie.
6. Aby zwiększyć szanse uzyskania odpowiedzi na zadawane pytanie należy go sformułować możliwie jednoznacznie i koniecznie używać pełnych zdań. Przykład: pytanie "Jak to?" jest sformułowane niewłaściwie, gdyż każda dziewczyna odpowiada na nie "Tak to" i wydaje się, że reakcja ta jest odruchem warunkowym.
7. Pytania należy zadawać pojedyńczo. W wypadku zadania kilku pytań na raz dziewczyna odpowiada (lub nie) tylko na ostatnie.
8. Raz na jakiś czas dziewczyna zadaje pytanie "Czy ci się podobam?" Odpowiedź na nie powinna brzmieć "TAK".
9. Po udzieleniu odpowiedzi na pytanie opisane w pkcie 8. dziewczyna zadaje pytanie "A dlaczego ci się podobam?". Odpowiedź na to pytanie powinna skupiać się wyłącznie na urodzie dziewczyny. Wypowiedzi typu "Bo jesteś wartościowa", "Bo jesteś inteligentna" nie są szkodliwe, ale nie odnoszą zamierzonego skutku.
10. Niezawodnym sposobem zirytowania lub rozgniewania dziewczyny jest napomknięcie o "niedojrzałości emocjonalnej" oraz "dziecinnym zachowaniu". Dla własnego bezpieczeństwa uwagi tego typu winny być przekazywane nie bezpośrednio lecz za pośrednictwem listu, kartki bądź e-maila.
*********************************
- Czym różni się sekretarka od bilansu?
- Właściwie niczym się nie różni. Jak się nie zgadza - to się nie zgadza, a jak się zgadza - to w każdej pozycji.
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#247
Napisano 13.11.2003 - |21:26|
Kobiecy słownik do użytku męskiego
1. Tak = Nie
2. Nie = Tak
3. Być może = Nie
4. Żałuję = Pożałujesz
5. Potrzebujemy = Chcę mieć
6. Rób jak chcesz = Kiedyś mi za to zapłacisz
7. Musimy porozmawiać = Mam kilka uwag, co do twojego zachowania
8. Jest mi wszystko jedno = Oczywiście, że mi to przeszkadza, idioto!
9. Jaki ty jesteś męski = Lepiej byś się ogolił, umył i popsikał dezodorantem
10. Ach, jakie piękne kwiaty = Czy ty myślisz wyłącznie o seksie?
11. Bądź romantyczny i wyłącz światło = Oczko mi poszło na pończosze.
12. Ta kuchnia jest niepraktyczna = Chcę się przeprowadzić
13. Chciałabym kupić jakiś drobiazg do domu = nowe meble, tapety, boazerie...
14. Kochasz mnie? = Zaraz cię poproszę o coś bardzo drogiego
15. Naprawdę mnie kochasz = Dziś zrobiłam coś, co ci się na pewno nie spodoba
16. Za minutkę będę gotowa = Możesz założyć kapcie, napić się piwa i poszukać ciekawego programu w TV
17. Musisz się nauczyć komunikowania = Masz się po prostu ze mną zgadzać
18. Nic = Wszystko
Męski słownik do użytku kobiecego
1. Jestem głodny = jestem głodny
2. Chce mi się spać = chce mi się spać
3. Jestem zmęczony = jestem zmęczony
4. Może byś do mnie wpadła = Kiedy pójdziemy do łóżka?
5. Może byśmy poszli razem do restauracji? = Kiedy pójdziemy do łóżka?
6. Mogę do ciebie zadzwonić? = Kiedy pójdziemy do łóżka?
7. Zatańczymy? = Kiedy pójdziemy do łóżka?
8. Nudzi mi się = A może poszlibyśmy do łóżka?
9. Kocham cię = A może poszlibyśmy do łóżka już teraz?
10. Ja też cię kocham = No, skoro już to powiedziałem, to może wreszcie poszlibyśmy do łóżka?
11. Taaa, niezła fryzura = Przedtem było lepiej
12. Taaa, niezła fryzura = I za to zapłaciłaś 150 PLN?
13. (W czasie zakupów) Ta jest niezła = Weź wreszcie którąś z tych cholernych sukienek i wracajmy wreszcie do domu
do serca człowieka
zimnego jak głaz
Ale ja – jak woda
co cierpliwe czeka
aż skałę zniszczy czas
Mój świat
#248
Napisano 14.11.2003 - |21:28|
Prawa stanowe
Floryda
Gdy do parkomatu zostaje przywiązany słoń - opłata jest dwukrotnie większa niż za samochód.
W publicznych miejscach nie wolno śpiewać w stroju kąpielowym.
Kontakty na tle seksualnym z jeżozwierzami są zabronione.
Nie wolno stłuc więcej niż trzech naczyń dziennie i wyszczerbić więcej kubków niż cztery.
Zabroniona jest jazda na deskorolce bez prawa jazdy.
Kobieta może zostać ukarana grzywną za zaśnięcie pod suszarką do włosów; karę wymierza właściciel salonu fryzjerskiego.
Texas
Jeżeli dwa pociągi spotykają się na skrzyżowaniu torów, obydwa powinny się zatrzymać i oczekiwać aż ten drugi przejedzie.
Nie wolno jeździć bez wycieraczek przedniej szyby. Szyby wcale nie musisz mieć, ale za brak wycieraczek - mandacik
Zabrania się wypijania więcej niż trzech łyków piwa stojąc.
Nielegalne jest dojenie cudzej krowy.
Obowiązuje zakaz sprzedaży Encyklopedii Britannica w Teksasie, ponieważ zawiera ona przepis na domowy wyrób piwa.
Przestępcy mają obowiązek powiadomić swoje ofiary na 24 godziny przed popełnieniem przestępstwa o rodzaju przestępstwa, którego mają zamiar dokonać.
Utah
Nie wolno detonować żadnych ładunków nuklearnych. Ale posiadać można
Osoba może poślubić swego krewnego po osiągnięciu wieku 50 lat.
Nie wolno nie pić mleka.
Zabrania się łowienia ryb z końskiego zadu.
Mąż jest odpowiedzialny za każde przestępstwo popełnione przez żonę w jego obecności.
Nie wolno uprawiać seksu w tylnej części ambulansu, kiedy ten jedzie na wezwanie alarmowe.
Prawa miejskie
Daytona Beach Floryda
Molestowanie kubłów na śmieci jest zabronione.
Key West Floryda
Kury zostały ustanowione gatunkiem chronionym.
#249
Napisano 14.11.2003 - |21:49|
Będąc absolwentką jednej z najbardziej renomowanych warszawskich uczelni -Studium Stenotypii i Języków Obcych obsługuję pakiet programów Office w stopniu zaawansowanym..Szczególnym sentymentem darzę arkusz kalkulacyjny EXCEL
___________________________
ZAINTERESOWANIA: sport (jazda na rowerze, piłka nożna, pływanie żabką)
___________________________
Stanowisko: Asystentka/Sekretarka
Obowiązki:
- prowadziła biuro,
- przygotowywała marynarzy w rejs.
___________________________
Pracowałem w Daewoo - FSO Motors Spółka z o.o. Zakład Żerań przy ul.Jagiellońskiej 88 na stanowisku Kucharz w Korei Płd .
___________________________
Pan po studiach na wydziale Telekomunikacji: Lipiec 2001 praktyka zawodowa w Telekomunikacja Polska S.A.
w zespole instrumentalno-wokalnym (gra na perkusji);
________________________
mam doświadczenie w życiu w innym kraju
__________________________
język angielski - znajomość martwa
___________________________
Moje dodatkowe umiejętności: układanie truskawek na bitej śmietanie.
___________________________
Prośbę swą motywuję tym, że nazywam się Joanna Kowalska
___________________________
Pan opisuje szereg prowadzonych przez siebie, różnego rodzaju działalności gospodarczych. Po czym list motywacyjny kończy zdaniem: Jak Państwo widzicie mam duże doświadczenie w kręceniu własnym interesem.
_____________________
Dowiedziałem się, ze jeden z waszych pracowników został zwolniony, a drugi złamał rękę. Proszę, dajcie mi szanse.
_____________________
Merytoryczne zasoby wiedzy wynikające ze zdywersyfikowanych kierunków wykształcenia oraz praktyczne doświadczenia z ponad dwudziestoletniego stażu pracy na zróżnicowanych stanowiskach upoważniają i predyscynują mnie do ubiegania się o w/w stanowisko.
_____________________
Sadze, że moje doświadczenia zawodowe (...) wynikające z: (...) [zdanie 11-krotnie złożone, zajmujące 17 wierszy] (...) oraz zdobyte na ww. drodze umiejętności dadzą się również przełożyć na inny charakter obowiązków służbowych w Waszej firmie.
_____________________
Mogę zamieszkać w miejscu pracy .
_____________________
(Z życiorysu, sekcja "Praktyki zawodowe") (...) - praktyka we własnej fikcyjnej firmie zakończona oceną bardzo dobrą .
_____________________
Ukształciłam się i ukończyłam Szkołę w (...) Chojnicach.
_____________________
(POCZĄTEK OFERTY) Mam 38 lat, mieszkam w Słupsku, koło budowy Marketu.Jestem młoda, zdrowa, dyspozycyjna mogę podjąć prace w każdej chwili w każdym charakterze. Proszę o przyjęcie do pracy jestem zdrowa dyspozycyjna i niezależna. (KONIEC OFERTY)
____________________
Moje wady: nie znoszę niechlujstwa, kłamstwa, zbytnia spostrzegawczość
_____________________
Obiecuje, ze będę pracować wydajnie i sumiennie.
_____________________
Podejmę każda prace w godz. 6-14 lub 7-15.
_____________________
Moje wykształcenie jest zawodowe.
_____________________
Chciałabym bardzo podjąć prace. Najlepiej, żeby to było w Legnicy, ale jeżeli będzie w Lubinie to nieszkodzi.
___________________
Na chwile obecna posiadam 21 lat .
_____________________
Pracowałem w Realu rok czasu, gdzie skusiło Mnie wyjechać do Niemiec do pracy.
__________________
Przedstawiam Państwu swoja kandydaturę nadmieniając, iż posiadam dużą wiedze na temat kosmetyki pielęgnacyjnej i kolorowej ciała .
_____________________
Kochani, bardzo was uprzejmie proszę, odpiszcie czy mam szanse.
_____________________
Jestem 52 letnim mężczyzną o naprawdę młodym poczuciu i wyglądzie
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#250
Napisano 14.11.2003 - |22:05|
Postanowil wiec zazyc jakiegos narkotyku.
Pogadal z dealerem i kupil od niego koke.
Przyszedl do chaty, zamknal sie w lazience, zeby go zona nie zauwazyla,
nasypal sobie sciezke na dlon i wciaga.
I w tym momencie patrzy i ciemno,
przestraszony szybko wydmuchuje, znowu jasno,
mysli: "mocny towar",sprobuje drugi raz.
Wciagnal, znowu ciemno, szybko wydmuchnal od razu jasno mu sie zrobilo,
mysli: kurna moze jakis zanieczyszczony, ale do trzech razy sztuka.
Wciaga ciemno, przestraszony szybko wydmuchuje, jasno.
W tym momencie slychac glos zony zza drzwi:
- Staszek co ty tam robisz?
- Gole sie....
- Trzyyy dniiiiii?
----------
Synek do tatusia:
- Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki sa zmęczone.
- Tatusiu błagam zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. cały dzień biegały na
twoja prośbę.
- Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz.
- No dobra, ale na dzisiaj ostatni raz bo słoniki padną! Kooompaniaaaaa!
Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!
#251
Napisano 15.11.2003 - |13:45|
- Na różowym pisuję do Stasia, bo to oznacza miłość. A na niebieskim do Franka, bo to oznacza wierność.
Panią Ziutę poinformowała pewnego razu koleżanka, że inkasuje od męża opłaty za współżycie intymne, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na nowe stroje. Ten system spodobał się Ziucie i postanowiła wypróbować jeszcze tego samego wieczoru.
- Kosztuje to sto złotych. Nasza sąsiadka dawno już tak bierze od swojego starego.
Mietek sięgnął do portmonetki, ale znalazł tam tylko dwadzieścia złotych.
- Za to - powiedziała Ziuta - możesz dostać buziaka i dwa razy mnie pogłaskać.
Rad nierad Mietek otrzymał tylko tyle, za ile zapłacił, potem odwrócił się do żony plecami i zabrał do spania. Ziuta zaczęła wiercić się w łóżku i po chwili potrząsnęła męża za ramię:
- Nie śpij, ty leniuchu, wstawaj szybko, idź do kuchni i pożycz sobie z domowej kasy, ile ci brakuje.
- Skąd wracasz?
- Z salonu piękności!
- Był zamknięty?!
Kiedyś już chyba było coś podobnego:
Kobiety a kontynenty:
- do 18 lat kobieta jest jak Australia;
- między 18 a 25 rokiem życia - zwariowana jak Ameryka;
- między 25 a 35 rokiem życia - gorąca jak Afryka;
- po 35 roku życia - wyeksploatowana jak Europa;
- po 50 roku życia - zimna jak Antarktyda.
#252
Napisano 15.11.2003 - |17:01|
Kobiety sa zdrowym sportem.
Kobiety nie robia klopotow z kompatybilnoscia (glowna zaleta kobiet).
Latwo jest przestawic sie z jednej kobiety na inna.
Mozliwosci kobiet rosna wraz z eksploatacja.
Posiadanie kilku kobiet zapewnia swietny trening inteligencji.
Przez kobiete nikt nie wlamie sie do samochodu.
W przypadku kobiet nia ma problemow z prawem autor
#253
Napisano 16.11.2003 - |09:21|
#254
Napisano 17.11.2003 - |14:19|
Jedna kobieta udawadniala przed Urzedem Skarbowym skad wziela kase na remont mieszkania...
Bylo tak, ze wystapila o zwrot podatku. Wezwano ja i zadano pytanie - skad przy pani zarobkach miala pani pieniadze na remont w wykazanej skali?
Ona na to - a prosze pana - to WY udowodnijcie mi ze mam je nielegalnie a nie JA mam udawadniac ze uczciwie zarobilam.
Urzedas zbaranial.
Bedzie pani miala klopoty, to PANI ma udowodnic ze NIE JEST *pani garbata i nie jest pani wielbladem - czyli skad pani miala pieniadze?
Poszla do adwokata - ten poradzil jej sposob i tak zrobila.
Zglosila sie do urzedu skarbowego ponownie i napisala oswiadczenie iz pieniadze zarobila z czystej prostytucji. Alfonsa nie miala, kasa od klienta szla wprost do kieszeni - okreslila na pismie dokladnie ile razy sie puscila, jaka byla stawka za numerek i ladnie jej wyszla brakujaca do wykazania kwota.
Urzednik po raz wtóry zbaranial ale NIC nie mógl zrobic bowiem:
1. Czerpanie korzysci z prostytucji przez osobe trzecia jest zakazane (nierzad), zas prostytucja jako taka w ramach dwóch osób - jest legalna i nie ma podstawy prawnej by jej zakazac.
2. Podatku od prostytucji sie nie placi, poniewaz w roli alfonsa wystepowalby urzad skarbowy a co za tym idzie - panstwo. A to jest zakazane przez Kodeks Karny, wiec [cenzura!] chcac placic podatek od swej dzialalnosci - zlamalaby prawo Oto metoda!
- jest jeszcze jedna metoda wykazania przed urzedem skarbowym skad mialo sie kase. Nalezy napisac oswiadczenie ze pieniadze zarobilo sie z przydroznej sprzedazy runa lesnego - jagody, borówki lub maliny. Wedle ustawy podatkowej - zbiór i sprzedaz runa lesnego jest nieopodatkowany,zatem nie ma podstawy prawnej by placic panstwu haracz. Udowodnienie zas ze ktos nie zarobil jakiejs kwoty na przydroznej sprzedazy runa lesnego - jest niemozliwe bowiem nie ma
sposobu by wykazac ile runa mozna zebrac. A jesli nawet bylby - i tak nikt nie udowodni zbieraczowi ze nie sprzedal tego za jakies duze pieniadze - bowiem ceny dyktuje rynek i nie ma mozliwosci wykazania ze kilograma jagód nie sprzedal za tysiac zlotych...
do serca człowieka
zimnego jak głaz
Ale ja – jak woda
co cierpliwe czeka
aż skałę zniszczy czas
Mój świat
#255
Napisano 17.11.2003 - |16:39|
- Ja mam psa...
- Ja kota...
- U nas są rybki w akwarium...
Wreszcie zgłasza się Jasio:
- A my mamy kurczaka w zamrażarce...
Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie.
- Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą.
- To najpierw ta zła.
- Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem.
- A ta dobra wiadomość?
- Będziemy mieli dziecko!
Dyrektor do sekretarki:
- Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża?
- Dałam.
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn.
#256
Napisano 17.11.2003 - |22:47|
Harcerski sposób na sowę:
Jak wiemy sowa obserwując przedpole nie rusza oczami tylko obraca głową.
1. Wyszukujemy drzewo z sową
2. Powoli podchodzimy do drzewa na odległość kilku metrów tak, by sowa nas dobrze widziała
3. Następnie chodzimy powoli wokół drzewa w jednym kierunku
4. Sowa, śledząc nas, kręci w koło głową aż jej się głowa ukręca i sowa spada z drzewa...
i tak mamy upolowaną sowę, bez jednego wystrzału, ekologicznie
Jak złapać nosorożca
Potrzebne są:
1 - Nie za grube drzewo rosnące nieopodal pasącego się nosorożca;
2 - Gwintownica;
3 - Nakrętka o odpowiednim fi.
Rozdrażniasz nosorożca, on zaczyna szarżować na ciebie, chowasz się za drzewo, nosorożec się wbija - a ty szybko gwintujesz mu roga, który wyszedł z drugiej strony, nakręcasz nakrętkę i już jest twój.
Sposób na zająca:
Zimą idziemy na łąkę i na wystających spod śniegu kamieniach rozsypujemy tabakę. Zaciekawiony zając podchodzi powąchać, po czym kichając wali łebkiem w rzeczony kamień i pada.
Nazajutrz rano idziemy ponownie na łąkę i zbieramy zające.
Przepis na słonia:
Słonie dzielą się na 2 rodzaje: słonie szare (bardzo głupie - wystarczy na nie dół zamaskowany liśćmi) i słonie białe bardzo inteligentne. Słonie białe szczególnie uzdolnione są w matematyce. Przygotowujemy więc tablicę z napisem: 2 + 2 = 5, i stawiamy ją obok ścieżki słoni. Kiedy słoń przechodzi, patrzy na tablicę i coś mu się nie zgadza. Zwykle jest tak ogłupiały, że zostaje zrobiony na szaro... Metodę na szare słonie podano wyżej...
Jak upolować lwa na pustyni:
Bierzemy duże sito i idziemy na pustynię szukać na piasku lwa. Kiedy już go znajdziemy, podchodzimy i nabieramy na sito piasek z lwem. Następnie wytrząsamy z sita cały piasek i kiedy zostanie sam lew łapiemy go za grzywę - lew złapany.
Mac Gyvera sposób na myszkę:
Potrzebne będą: kawałek deski i 2 gwoździe:
__|____|___
Na jeden gwóźdź nadziewamy serek, na drugi kiełbaskę. Przez 2 dni podstawiamy zestaw pod norkę, myszka przychodzi i skubie:
serek <----> kiełbaska
serek <----> kiełbaska
Trzeciego dnia, między gwoździe wkładamy żyletkę...
Polowanie na tygrysa:
Rekwizyty: płyta wiórowa, młotek.
1. Idziemy tam, gdzie zwykle tygrysy przesiadują.
2. Z odległości kilku metrów stroimy do niego głupie (naprawdę głupie!) miny.
3. Wkurzony i pozbawiony zdrowego rozsądku tygrys rzuca się na nas.
4. Gdy tygrys jest już w powietrzu (zwierz nie ma szans na odwrót), wyciągamy płytę wiórową.
5. Tygrys przebija pazurami płytę.
6. Młotkiem zaklepujemy końcówki pazurów...
Gotowe.
Sposób na krokodyla.
Rekwizyty: pudełko po zapałkach, lupa.
1. Podchodzimy do krokodyla.
2. Spoglądamy na niego przez lupę (don't panic!).
3. Oddalamy lupę od naszego narządu wzroku.
4. Krokodyl się pomniejsza.
5. Całkiem malutkiego już krokodylka łapiemy delikatnie w paluchy i wkładamy do pudełka.
Alternatywny sposób na lwa:
Oczy w słup, włazimy na słup a wtedy spada kamień z serca i zabija lwa.
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#257
Napisano 17.11.2003 - |23:07|
przedstawia nowego ucznia klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to sa slowa: "Dajcie mi wolnosc albo smierc"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi reke i mowi:
- Patrick Henry 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedzial: "Panstwo to ludzie, ludzie nie powinni wiec ginac"?
Znowu wstaje Suzuki:
- Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spoglada na uczniow z wyrzutem i mowi:
- Wstydzcie sie. Suzuki jest japonczykiem i zna amerykanska historie
lepiej od Was! W klasie zapadla cisza i nagle slychac czyjs glosny szept:
- Pocaluj mnie w dupe [beeep]y Japonczyku!
- Kto to powiedzial? - krzyknela nauczycielka na co Suzuki podniosl reke i bez czekania wyrecytowal:
- General McArthur 1942 w Guadalcanal.
W klasie zrobilo sie jeszcze ciszej i tylko dalo sie uslyszec cichy szept:
- Rzygac mi sie chce...
- Kto to byl? - wrzasnela nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedzial:
- George Bush senior do japonskiego premiera Tanaki w 1991 podczas
obiadu.
Jeden z naprawde juz wkurzonych uczniow wstal i powiedzial kwasno:
- Możesz mi obciągnąc!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
- To juz koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w
Bialym Domu - odparl Suzuki bez drgnienia oka...
Na to inny uczen wstal i krzyknal:
- Suzuki to kupa [beeep]!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku.
Klasa juz calkowicie popada w histerie, nauczycielka mdleje, gdy otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor i mowi:
- kurna, takiego burdelu to ja jeszcze nie widzialem...
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji
budzetowej w Warszawie w 2003 roku...
--------------------------------------------------
ARTURS
#258
Napisano 18.11.2003 - |20:16|
10) Starsza Pani ochrzaniła cały serwis, że jej CD-ROM nie działa. Jak się potem okazało, staruszce udało się wcisnąć płytki CD w stację dyskietek 5 i 1/4 cala...
9) Na jednej z amerykańskich uczelni wymieniano sprzęt na nowszy. Jeden z profesorów spytał czy CD-ROM w komputerze pozwoli mu odtwarzać muzykę. Serwisant powiedział mu, że tak, ale musi zakupić głośniczki lub słuchawki, a następnie wpiąć kabel w otworek z tyłu obudowy z rysunkiem głośniczka. Na co profesor odpowiedział:
- Och, nie szkodzi. Posłucham sobie bezpośrednio z tego otworka..
Serwisant po cichu wyszedł z pokoju...
8)Jeden z użytkowników skarżył się, że jak wypali sobie płytkę, to potem nie może jej czytać. Jak się okazało, "mądry" Pan po nagraniu płytki, zabezpieczał ją przed zadrapaniami zaklejając spód płyty specjalną naklejką...
7) Klient: Właśnie zakupiłem wasz CD-ROM z internetu, ze strony jednego czasopisma o grach... Jak się go instaluje do Sony PlayStation?
6) Dyrektor jednej z firm przechodząc po firmie, zauważył, że na jednym z biurek jest komputer, w którym jest napęd CD-ROM 16x. Natychmiast zażądał, żeby zamienić ten CD-ROM z tym w jego pokoju (miał napęd 4x), bo jest mu to ABSOLUTNIE NIEZBĘDNE do pracy. Pracownicy oczywiście przystąpili do demontażu. Jak się potem okazało, stary CDik w pokoju dyrektora wciąż był w oryginalnej folii. Dyrektor ANI RAZU z niego nie korzystał...
5) Gość napisał do firmy, że zgubił drivery do swojego CD-ROMu. Nie pamięta czy wykasował, czy zrobił z nimi coś jeszcze innego, ale ich w kompie nie ma. Poprosił, aby mu podesłali nowe. Firma, dbając o klienta, szybko podesłała nowe drivery... na płycie CD!
4) Klient: Jak się włącza drugą stronę płytki?
3) Kiedy w jednej z firm wprowadzono komputery, pewna wybitnie uzdolniona Pani, zadzwoniła do serwisanta i zgłosiła mu uszkodzenie CD-ROMu. Jak się potem okazało, Pani chciała odzyskać płytę, ale nie mogła wysunąć klapki, choć bardo się starała... nożyczkami...
2) Kolejny ?geniusz? chciał odpalić sobie program z płytki, ale nie miał CD-ROMu. Szukał wielu różnych otworów w obudowie, jednak płytka nigdzie się nie mieściła. W końcu otworzył obudowę i... wcisnął płytkę w slot na karty...
And the winner is...
1) Nauczyciel informatyki musiał na chwilę wyjść z sali. Kiedy wrócił, okazało się, że jeden z uczniów przyciął sobie język klapką z CD-ROMu. Chłopak wylądował u szkolnej pielęgniarki i zwolniono go tego dnia do domu...
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#259
Napisano 19.11.2003 - |22:59|
Od prawieków w całym świecie,
Kogo kolka w boku gniecie,
Każdy sobie pierdzi chętnie,
Cicho, smutno lub namiętnie.
Stary, młody, mały, duży
Wszystkim dym się z [beeep] kurzy,
Każdy chętnie portki pruje,
Bliźnim pod nos popierduje.
Pierdzą panny, dobrodzieje,
Księża, szlachta i złodzieje,
Nawet papież chociaż miernie,
Też kadzidłem sobie piernie.
Pierdzą ludzie na siedząco,
Na stojąco i chodząco,
Pierdzą nawet przy kochaniu,
By dać taktu jak przy graniu.
Krasawice w wieku kwiecie,
Pierdzą cicho jak na flecie,
A poważne w wieku damy
Wypierdują całe gamy.
I w teatrze i w kościele,
W dnie powszednie i niedziele,
I filozof i matołek,
Każdy pierdzi ciągle w stołek.
Jeden przebrał w jadle miarkę
I ma w [beeep]e oliwiarkę.
Gdy chciał pierdnąć na odmianę,
Obsrał okna, drzwi i ścianę.
Ten zaś smrodzi jak niecnota,
Jakby zjadł zdechłego kota.
A kiedy się czosnku naje,
To aż wiatrak w oknie staje.
A ten trzeci jest w humorze,
Kiedy pierdnąć sobie może,
Więc natęża siłę całą
By popierdzieć chwilę małą.
Tam jąkała w kącie stoi
Dupę ściska bo się boi
Chciałby sobie puścić bąka
Lecz w pierdzeniu też się jąka.
Jendym słowem w całym świecie,
Kogo bzdzina w [beeep]e gniecie,
Wszyscy niech se pierdzą chętnie,
Cicho, smutno lub namiętnie
5.5 Prison Break, Veronica Mars, House, Day Break, Lost, Smallville
5.0 Dexter, Firefly, How I Met Your Mother, Supernatural
4.5 SG-1, Atlantis, Farscape, KyleXY1, Sleeper Cell, O.C., Office
4.0 Rome, 4400, Joey, What I Like About You
3.5 SAAB, Eureka1, Dark Angel
#260
Napisano 20.11.2003 - |21:25|
* * *
- Co to znaczy że pas się nie zapina? Masz samochód? No i pasy się nie zawsze zapinają! No to prom kosmiczny to taki trochę większy samochód...
* * *
- Ups....
- Co to znaczy "ups"?? Jak coś zepsujecie, to wam potrącę z pensji za cały Atlantis!
* * *
- Houston, widoczność znakomita, z tyłu zostawiliśmy Kalifornię, przed nami widać Nowy Jork, jesteśmy chyba gdzieś nad Indianą...
- Zwłaszcza, że właśnie lecicie nad Australią...
* * *
- Zawsze chciałem latać jako pilot na jakiejś krótkiej, stałej trasie...
- No i latasz! Start Cap Canaveral - lądowanie Cap Canaveral, już chyba krótszej nie znajdziesz...
* * *
- George, zgłoś się, dzwoni żona.
- Houston, powiedzcie jej że wyszedł na spacer z psem...
* * *
- Columbia, jaka wysokosc?
- Houston, jestem 167.000.000,00
- Zamknij tą webpage, idioto, to ostatnia wygrana w MultiLotto...
* * *
- Houston, czy Bill Clinton jest nadal prezydentem?
- Discovery, nie rozumiem... o co chodzi... powtórzcie pytanie...
- Houston, może w końcu dacie nam zezwolenie na lądowanie?
* * *
- No to gdzie jest w końcu Mur Chiński? Aha, te kreski tam w dole. No nareszcie jak ktoś mnie spyta czy zwiedzałem, będę mógł odpowiedzieć: Jasne, widziałem całe 5.000 mil!
* * *
- Houston, przygotowania do lądowania zakończone
- Zrozumiałem, Discovery. Materiały łatwopalne zabezpieczone?
- Wszystko OK, Houston. Cały spirytus wypili Rosjanie...
* * *
- Houston, przystępujemy do naprawy paneli.
- Zrozumiałem, Discovery. Ale jak mi który jeszcze raz narysuje na satelicie gołą babę, to będzie leciał drugi raz ze ścierką w jednej i Mr. Proper w drugiej ręce...
* * *
- Houston, podchodzimy do lądowania
- Endeavour, pamiętaj: to duże niebieskie to Ocean Atlantycki, celuj w to małe szare - to Floryda. I lepiej w nią traf, bo dzisiaj cholernie zimna woda...
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych