A ja myśłe, że byłą to zwykła, nic nie znacząca fraza, figura stylistyczna. Desmond ma taki styl. zaczij analizować wypowiedzi Charliego, to dojdziesz do jeszcze bardziej radykalnych wniosków.nie!. sugeruje, że Desmond wiedział, że spotka Jacka na wyspie (flashes)i dlatego powiedział do zobaczenia w innym życiu czyli na wyspie. Wyspa to może nie inne życie ale dla Desmonda to mogłobyć inne życie tzn przyszłość, którą widział. ... tak mi sie wydaje i jezeli mam racje to twórcy dobrze połączyli ten wątek z flashes 3 sezonu i z tą sceną z 1 sezonu...
Odcinek 055 - S03E08 - Flashes Before Your Eyes
#221
Napisano 20.02.2007 - |19:39|
Genesis
#222
Napisano 20.02.2007 - |19:46|
W 43 roku nie dało się uzyskać dużych indukcji. Takie rzeczy są mozliwe tylko w cewkach nadprzewodzących.
Starożytni Egipcjanie i Babilończycy znali prąd elektryczny i podstawy magnetyzmu więc, wiesz czy coś jest możliwe czy nie w danym momencie to pojęcię mocno względne. Nawet jak JEST możliwe to nam "szaraczkom" wmawia się, że jest inaczej. Staraj się nie wyrażać tak kategorycznych sądów jak niewiele wiesz na ten temat.
A co do tego, że LOST to bullshit to mogłbyś rozwinąć tą kwestię? Dlaczego i pod jakimi względami?
Ja np. lubie ten serial, generalnie mi się podoba dlatego zawsze w ciągu dnia znajduje czas aby tutaj wejść i poczytać conieco na ten temat. Jeżeli dla Ciebie to g......... to nie potrafie zrozumieć co ty tutaj robisz? Powinieneś raczej g...... omijać z daleka. Jesteś masochistą i lubisz nurzać się w ekstrementach ?
Użytkownik PeaceMaker edytował ten post 20.02.2007 - |19:58|
#223
Napisano 20.02.2007 - |19:58|
Jeśli w ogóle założymy że Des naprawdę cofnął się w czasie, to jego spotkanie z Jackiem miało miejsce przed cofnięciem się, było tym pierwszym, naprawdę pierwszym spotkaniem.nie!. sugeruje, że Desmond wiedział, że spotka Jacka na wyspie (flashes)i dlatego powiedział do zobaczenia w innym życiu czyli na wyspie. Wyspa to może nie inne życie ale dla Desmonda to mogłobyć inne życie tzn przyszłość, którą widział. ... tak mi sie wydaje i jezeli mam racje to twórcy dobrze połączyli ten wątek z flashes 3 sezonu i z tą sceną z 1 sezonu...
Czyli tak:
- Spotkanie z Jackiem
- Trafienie na wyspę
- 3 lata wciskania buttona
- Implozja hatcha --> cofnięcie się i dopiero ewentualne ponowne spotkanie z Jackiem, ale drugie, nie to które widzieliśmy
Użytkownik Eko edytował ten post 20.02.2007 - |19:59|
#224
Napisano 21.02.2007 - |05:26|
No i co z tego, że znali? Co innego wytworzyć pola o dużych indukjach, a co innego znać podstawy. Sorki, ale wzoró P=I*I*R nie obejdziesz. I jest to niemożliwe. Trzeba zmniejszyć opór, wtedy można puścić olbrzymi prąd i wtedy mozna wytworzyć dużą indukcję. Inna sprawa, że nadprzewodniki działają w temperaturze ciekłego helu, jest to diabelsko drogie (bo jednak trochę się grzeje i trzeba ten ciekły hel dochładzać) i że nie dało by rady zbudować cewki która objęła by cały statek.Starożytni Egipcjanie i Babilończycy znali prąd elektryczny i podstawy magnetyzmu więc, wiesz czy coś jest możliwe czy nie w danym momencie to pojęcię mocno względne. Nawet jak JEST możliwe to nam "szaraczkom" wmawia się, że jest inaczej. Staraj się nie wyrażać tak kategorycznych sądów jak niewiele wiesz na ten temat.
A czemu LOST to bullshit? Bo przyciski w bunkrach nie istnieją w naszej rzeczywistości. Dym też nie. Więc jest to taki sam bullshit, jak Matrix lub gwiezdne wojny. Ale ja tam lubię SF. Tyle tylko, że trzeba zachować pewien dystans.
Desmond mówi każdemu see you another life brother, w momencie kiedy uważa, że już się z dana osobą nie zobaczy. I tyle. A brother mówi tak jak Hurley mówi dude. Więc ludzie nie świrujcie.
Thank you and Nestle!
#225
Napisano 21.02.2007 - |07:15|
Sci-fi to sci-fi, przyjmę wszystko pod warunkiem że będzie to na wysokim poziomie. LOST jest i to mi wystarczy, i nie mam zamiaru się zastanawiać czy istnienie czarnego dymu jest fizycznie możliwe itd.A czemu LOST to bullshit? Bo przyciski w bunkrach nie istnieją w naszej rzeczywistości. Dym też nie. Więc jest to taki sam bullshit, jak Matrix lub gwiezdne wojny. Ale ja tam lubię SF. Tyle tylko, że trzeba zachować pewien dystans.
Dokładnie. Jeszcze trochę i pojawi się teoria że Rose jest matką czarnego dymu bo oboje są czarni.Desmond mówi każdemu see you another life brother, w momencie kiedy uważa, że już się z dana osobą nie zobaczy. I tyle. A brother mówi tak jak Hurley mówi dude. Więc ludzie nie świrujcie.
#226
Napisano 21.02.2007 - |17:31|
Sci-fi to sci-fi, przyjmę wszystko pod warunkiem że będzie to na wysokim poziomie. LOST jest i to mi wystarczy, i nie mam zamiaru się zastanawiać czy istnienie czarnego dymu jest fizycznie możliwe itd.
Myślę, że trochę się zagalopowałeś.
Dobre SF to takie, w które można uwierzyć. tzn. wiemy, że to jest fikcja, ale podana jest w taki sposób, że widz nie widzi absurdu świata i praw rządzącymi nim. Ponieważ wszystko jest odpowiednio przemyślane i podane. Za przykład niech posłuży "Matrix". W jego fizyke łatwo uwierzyć. Nawet "Star Wars'y" z mocami Jedi, są odpowiednio opowiedziane, tak, że widz nie widzi głupoty tych realiów i się dobrze bawi.
Co do Losta, to nie wiemy jeszcze nic. Widzimy czarny dym, jasnowidztwo i inne zagadki typu SF. Jednak czy Lost okarze się dobrym serialem SF dowiemy się dopiero, kiedy łaskawi twórcy wytłumaczą nam "o co tu biega". Nie jest ciężko tworzyć ciekawe zagadki, pobudzać ciekawość widza( w sumie to też jest sztuka ), kiedy na końcu nie potrafi się tego równie ciekawie wytłumaczyć, albo jeszcze gorzej, w ogóle nie odpowiedzieć na zadane pytania, żeby widz myślał, o co tu chodzi, skoro tak na prawdę o nic nie chodzi.
#227
Napisano 21.02.2007 - |17:48|
PS. Akurat Matrix pod pewnymi względami mooocno kuleje. Ludzie-baterie? Oh please...
#228
Napisano 21.02.2007 - |17:56|
PS. Akurat Matrix pod pewnymi względami mooocno kuleje. Ludzie-baterie? Oh please...
OK. Rzeczywiście to "trochę" naciągane, ale jakoś nie przeszkadza mi to w odbiorze całości. Według mnie w dopuszczalnych granicach;)
#229
Napisano 21.02.2007 - |18:55|
Nie zmienia to faktu, że Matrix to super film. Dźwięki w kosmosie zaprezentowane w SW też mi nie przeszkadzają.
Sorki, ża off topic...
Więc napiszę tak: według mnie LOST jest genialnym serialem, ale czy jest genialnym sci-fi przekonam się, gdy po zakończeniu serialu obejrzę całość od początku i zobaczę jak to się przedstawia jako całość.
Ja wiem, że do 3 sezonu nigdy nie wrócę. Wcześniej każdy odcinek widziałem po dwa, niektóre nawet trzy razy.
Thank you and Nestle!
#230
Napisano 21.02.2007 - |19:12|
2. Jak bym chciał (nie będę offtopował) to bym pozamiatał te wasze pojazdy po matrixie. Do tego jest odpowiedni topic (chyba nawet dział).
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#231
Napisano 21.02.2007 - |20:19|
Sezon 3 jest suuuuper.... ostatni odcinek mam nadzieję uśwaidomił to wszystkim fanom tego serialu!!!
Pierwszy epizod przedstawiający othersów jako normalnych ludzi - bomba!!!
Nie będę wymieniał wszytskich odcinków ale w każdym z nich jest cos świetnego.....
Popełnisz największy błąd swojego życia jeżeli nie obejrzysz jeszcze raz tego sezonu....... AMEN
PS. Chyba nie chodzi Ci o to, że oglądałeś tyle razy każdy odcinek 3 serii, że następonych razów byś nie wytrzymał... ??? tak czy nie???
Panie Eko!!!
Zgadzam się z Tobą w 108% !!! LOST rządzi pod każdy względem. Zauważyłem, że niektórzy uważają, że wszystko co ma miejsce w Loście musi mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości(Paniska dajcie spokój)!
Najgorsze jest to, że moi wspsniali kumple z Frycza w Wawie(biedacy.. są jak the others) uważają Losta za badziew bo zwracają uwagę na ogolone twarze aktorów i stan i ciuchów(głupota nie zna granic)!!!
W Loście jest wiele rzeczy, których nie da się wytłumaczyć ale to one powodują, że jest co oglądać, zastanawiać się nad czymś itd.
PS2 LOST rządzi!!!
#232
Napisano 21.02.2007 - |23:43|
do 3 sezonu na pewno wrócę, ale muszę przyznać, że najchętniej zawsze wracam do sezonu pierwszego. Lost nadal jest świetny , ale tamte klimaty......Ja wiem, że do 3 sezonu nigdy nie wrócę. Wcześniej każdy odcinek widziałem po dwa, niektóre nawet trzy razy.
#233
Napisano 22.02.2007 - |00:13|
zresztą to nie miejsce na tego typu dysputy - to jest temat o danym odcinku a nie o całym serialu i o tym co o nim myślimy....
#234
Napisano 23.02.2007 - |16:12|
LOST łączy w sobie wiele gatunków ale przede wszystkim jest to science-fiction. Do kogo to nie dociera i kto tego nie akceptuje powinien przerzucić się na coś prostego pokroju "Prison Break" (sic!).
akurat prison break jest o niebo lepszy od losta i jedno i drugie jestem na bierzaco widzialem wszystkie odcinki lubie jedno i drugie ale takie uczucie jakie masz przy ogladaniu kazdego odcinka prison breaka w loscie pojawia sie w co 10...
no i zapomnialem dodac ze ten odcinek to pierwszy w 3 sezonie ktory trzyma w napieciu a przynajmniej bardziej niz te wszystkie inne poprzednie w 3 sezonie
Użytkownik Juju edytował ten post 23.02.2007 - |16:22|
#235
Napisano 17.04.2007 - |17:30|
Pozdro dla wszystkich fanów Charliego!
#236
Napisano 17.04.2007 - |17:44|
Ten desmond to naprawde głupi jest. Tak zostawic tą penny, bo sobie wmówił ze jej nie utrzyma i nawet nie lubi czerwonej farbny (fajnie to wyglądało jak sie ja oblał, jakby akcja byłą na wyspie po eksplozji bunkra), a przeciez mogliby nawet zyc pod mostem! Liczy sie przeciez uczucie! To chyba wszystko(znając moją sleroze nie ;P )
Pozdro dla wszystkich fanów Charliego!
Des zostawił Penny bo takie było jego przeznaczenie.
LOST to nie romansidło. :buu:
Zastanawia mnie "wątek" whisky. Czyżby ojciec Penny miał powiązania z wyspą.
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
#237
Napisano 21.04.2007 - |12:44|
Des zostawił Penny bo takie było jego przeznaczenie.
LOST to nie romansidło. :buu:
Zastanawia mnie "wątek" whisky. Czyżby ojciec Penny miał powiązania z wyspą.
Ale czy ten odcinek to nie było takie romansidło. Oczywiscie wątek z przeznaczeniem swietny, alefragment kiedy des kleczy na zgliszczach bunkra ze zdjeciem penny(które oczywisice musiało wyjsc cało z implozji) było strasznie sentymentalne. Jakby des nie zgadzał sie ze swoim przeznaczeniem i załuje swojej decyzji co do opuszczenia penny.
Co do tej whiskey to chyba przypadek. Twórcy chcieli po prostu zwrócic na to naszą uwage, bo prawdopodobnie gdyby charlie propnował desowi inny trunek des znowu by odmówił i nic bysmy sie nie dowiedzieli.
#238
Napisano 21.04.2007 - |18:32|
Des zostawił Penny bo takie było jego przeznaczenie.
LOST to nie romansidło. :buu:
Zastanawia mnie "wątek" whisky. Czyżby ojciec Penny miał powiązania z wyspą.
po pierwsze: nie romansidlo? skocz do odcinkow gdzie Kate ma te swoje dziwne pomysly i zmienisz zdanie... (np 3x17..)
po drugie: whisky - moim zdaniem akurat w tym przypadku mogl byc to czysty traf, co wlasnie rozsmieszylo Deas, ale nie watpie, ze Penny lub jej ojciec maja jakies powiazania z Dharma...
#239
Napisano 03.05.2007 - |20:29|
Desmont przez chwile byl szczesliwy. Chociaz nie wiem, co to bylo? Podroz w czasie? Przypomina mi sie film z Nicholas'em Cage "Family men". No i to, co powiedzial Cherlie'mu: "You're gonna die,brother". Czy Charlie moze to jakos zmienic?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych