Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 048 - S03E01 - A Tale of Two Cities


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
279 odpowiedzi w tym temacie

#221 kfasek

kfasek

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 85 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 09.10.2006 - |22:02|

nie raczej bez przesady... juz w poprzednim sezonie Jack zachowywal sie ludzko a nie jak superbohater bez skazy... retrospekcje - po prostu nie pohamowal nerwow (rowniez pokazane bylo we wczesniejszych sezonach) a w real time to po prostu czlowiek doprowadzony do ostatecznosci walczacy o przetrwanie... dlatego nie sadze zeby tak mocno "pokiereszowali" obie postacie... zreszta jak to sobie wyobrazic - Sawyer dobry, myslacy o innych? :D
  • 0
4+8+15+16+23+42=108!

#222 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 09.10.2006 - |22:35|

Co odcinek pojawiaja sie dwie grupy malkontentow:

1. serial nie trzyma klimatu pierwszych odcinkow

2. nic sie nie wyjasnia, rozwlekaja serial, ciagle nowe niejasosci
Przeciez to sie nawzajem wyklucza! A my wciaz biadolimy, jaki ten serial jest zly.

Ludzie cieszmy sie ciekawym serialem. A jak sie nam znudzi, zaczniemy ogladac cos innego.

Cóż jakby to powiedzieć :huh: . Fajnie się oglądało BSG. :muahahah:
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#223 Valkirie

Valkirie

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 25 postów

Napisano 09.10.2006 - |22:45|

Juliet i Bena w przeszłości coś łączyło, może byli małżeństwem, może są rodzeństwem, nie wiem, w każdym
razie coś ich poróżniło i to poważnie, na tyle, że Ben właściwie się ucieszył, kiedy mógł jej zamknąć drzwi przed nosem i zaryzykować, że pozbędzie się problemu.
O reszcie jeszcze nie myslałam :D

Fakt coś ich łączy, tak jak każdego na tej wyspie ;)
Zamknięcie włazu przez Bena według mnie było zaplanowane, zważywszy że to Lost - to był celowy zabieg, aby Juliet np. zyskała sympatie Jacka i aby ten uwierzył w "pewne" intencje i żeby troszke zmiękł.

LOST w S3 zaczął mocno, pare osób narzeka na brak żywszej akcji, faktycznie są momenty flakowania, ale to ma na celu dopieszczenia całego odcinka, tak aby widz mógł łatwiej przyswaiać już i tak dużą nową ilość informacji ukazanych i aby zdążył odetchnąć, mi odcinek zleciał niewiem kiedy. "Przygody" Jamesa w klatce powaliły mnie, jak 'wygrał' krakersa myślałem że obudzę już spiącą rodzine :)

Co to za chłopak w drugiej klatce? Jeden z Village Park, czy jakiś inny obcy?

9.5
  • 0

#224 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 09.10.2006 - |22:55|

może komuś udało się rozszyfrować jaka ksiązkę Kinga omawiało kółko literackie, szukałem na googlach okładki z podobnym układem nazwiska pisarza ale niestety nie znalazłem :(


Było tu już o tym pisane. To "Carrie". Tytuł widać dość wyraźnie w jednej z wcześniejszych scen. Na wydaniu z bodajże 1978 roku :) choć gdzieś czytałem, że było też w kadrze wydanie z 2002.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#225 maciej_KO

maciej_KO

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów
  • MiastoBlack Rock ;)

Napisano 09.10.2006 - |23:29|

Było tu już o tym pisane. To "Carrie". Tytuł widać dość wyraźnie w jednej z wcześniejszych scen. Na wydaniu z bodajże 1978 roku :) choć gdzieś czytałem, że było też w kadrze wydanie z 2002.

sorry w takim razie mi umknęło choć cały temat wydawało mi sie przewaliłem od deski do deski :)

Zaczynam się zastanawiać co się dzieje z dzieciakami porwanymi przez Othersów z grupy ogonowej... i nie zgadza mi sie ta "wycieczka" dzieci, obdartych spacerującyh po lesie... no bo przed kim wtedy mieli udawać tych niecywilizowanych Innych, wątpię żeby wiedzieli że są obserwowani... :huh:
  • 0
Beer Football Girl... eee... Wife?!

#226 Azur

Azur

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 61 postów

Napisano 10.10.2006 - |07:38|

Miło znów Was widzieć po przerwai :sma1: Oceniam odcinek na 8/10 czyli bardzo dobrze.
To teraz wypadałoby poczytać Dickensa....przegryzając Carrie. :sam6:
I nie wiem, czemu tak się zżymacie na kółko czytelnicze.....lostowicze grali za to w golfa.
  • 0

#227 MorFeuS

MorFeuS

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 253 postów
  • MiastoLondyn

Napisano 10.10.2006 - |09:07|

Nie wiem czy ciezko Wam to zrozumiec, ale te klatki gdzie znajdowali sie Sawyer i Kate nie musialy znajdowac sie w ich miasteczku. Co wiecej, napewno sie tam nie znajdowaly, gdyz tworcy pokazali nam ze klatki znajduja sie blisko plazy, a wiec znajduja sie tez blisko Hydry, co wyjasnia sprawe, dlaczego ta babka tak szybko sie tam znalazla....

Jedynie dziwne jest to, ze mozna dotrzec tam w jedna godzine... ale z drugiej strony dobrze wiemy, ze np Ethan byl bardzo silny, wiec dlaczego niemogl tam dobiedz w godzine?? Jak dla mnie bardzo mozliwe (pozatym mogli uzyc jakis skuterkow i niezle je ukryc). Ach no i my tak naprawde nie wiemy kiedy ethan znalazl sie przy rozbitkach z dziobu, wiec on mogl tam isc i 4 godziny. To wyjasnia kilka spraw to dzib troche dalej. A co do ogona - mysle ze nie jest on daleko, bo nie trzeba przechodzic przez gory.

Użytkownik MorFeuS edytował ten post 10.10.2006 - |09:10|

  • 0

#228 Ziemni@k26

Ziemni@k26

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów
  • MiastoWawa

Napisano 10.10.2006 - |09:55|

Nie wiem czy ciezko Wam to zrozumiec, ale te klatki gdzie znajdowali sie Sawyer i Kate nie musialy znajdowac sie w ich miasteczku. Co wiecej, napewno sie tam nie znajdowaly, gdyz tworcy pokazali nam ze klatki znajduja sie blisko plazy, a wiec znajduja sie tez blisko Hydry, co wyjasnia sprawe, dlaczego ta babka tak szybko sie tam znalazla....

Zgadzam się z morfeus'em!!!
  • 0

#229 Kalet-87

Kalet-87

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 10.10.2006 - |11:28|

Ufff Ja Powiem tak odcinek 10\10 ja tam prawie wszystkim tak daje tylko nie SOS z 2 serii :D bo ta było dno ale nie o tym tu mowa wyczytałem tu gdzieś ze powątpiewacie w ogromną wiedze o naszych rozbitkach którą posiadają inni jakieś teorie że to inni dali Jackwi jakieś dragi a on im sam wszystko wyśpiewał albo ze to Kate im opowiedziała cały życie Jacka ... moim zdaniem to bzdura już zapomnieliście o dymku który wie wszystko ?

http://lostpedia.com...d_the_smoke.jpg

No i jeszcze te tajemnicze cyferki które na każdym kroku są związane z naszymi Bohaterami
http://lost.cubit.ne...dPuzzleFull.jpg

To nie jest takie proste ta wyspa ma jeszcze w zanadrzu sporo zagadek…

Jak już wspomniałem o Lostowym dymku to szperając po necie znalazłem ciekawe Screeny nasz dymek ma coś wspólnego z katastrofa Samolotu :-]

Dołączona grafika
Podoba mi się teoria że klatki były przeznaczone dla zmutowanych Misiów itp. zwierzątka musiały być mądre bo żeby sobie jakie jedzonko wykombinować to trzeba było troszkę pomyśleć jak to uczynił Sawyer

Moje małe teorie :
Uważam ze nasza nowa pani doktor jest strasznie fałszywa i ma za zadanie zbratać się z Jacaem
Hmmm Bliskość Kate i Sawyera nie jest przypadkowa myślę ze Inni moja co do tego jakieś plany i czy czasem nie przekonali Kata tak jak Micheala żeby współpracował z nimi ..
Klatka-Symbol więzienia może te 2 tygodnie mają spełnić Role czyśćca bo wiemy że nasza parka za kratami ma na sumieniu jakie życie ludzkie !
Ktoś tam wcześniej wspominał ze jak to jest możliwe ze inni tak szybko poruszają się po wyspie przecież oni mają motorówki może i Samochody i kto tam wie co jeszcze ! można by tu jeszcze wiele pisać ale styknie..

Aaa jeszcze coś śmiesznego na koniec co mnie strasznie rozbawiło no może już ktoś to widział ale ja nie :-]

Dołączona grafika


Pozdro ! do Czwartku !

Użytkownik Kalet-87 edytował ten post 10.10.2006 - |16:33|

  • 0

#230 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 10.10.2006 - |13:19|

Przez chwilę zwątpiłem w to co napisałem patrząc na ostatnia klatkę z samolotem, wiec usunąłem posta ale już mam wyjaśnienie na wszystko, wiec wklejam ponownie i dodam wyjaśnienie ostatniej fotki.
Tam przy tym samolocie nie ma żadnego dymku. To właz. Przez chwile wygląda jak cień ale to przez to, że się obraca i od wewnętrznej jest po prostu ciemniejszy i slabo odbija światło, do tego sam na siebie rzuca cień z racji swej wypukłości. Po chwili robi obrót i odsłania się poszycie. Pęknięcie następuje +- w miejscu gdzie jest właz, które jest w tym momencie najsłabszym rejonem w samolocie. Pod wzgledem fizycznym wszystko trzyma się kupy. I zajrzyj sobie do "dziwnych spostrzeżeń", gdzie masz jak na tacy proste wytlumaczenie dlaczego samolot pękł.

Co do ostatniej fotki, do której mialem takie wątpliwości postanowiłem sprawdzić to poklatkowo. Czarna plama to skrzydlo wylaniające się zza chmury, która na moment przesłonila widok na nie.

Co do zastosowania dymku w "przesłuchaniach", to już nie mam zastrzeżeń. Wręcz taka teza jest zaprzeczeniem tezy o udziale dymku w strąceniu, bo zastosowanie go w przesłuchaniach świadczyłoby o jego uległości wobec innych, a oni nic o tym nie wiedzieli.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#231 Mush Room

Mush Room

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 10.10.2006 - |13:56|

A właśnie, dorzucę jeszcze coś. Ben powiedział, że Goodwin dotrze tam w godzinę, ale to nie oznacza, że rzeczywiście tam w godzinę dotarl. Z tego co kojarzę w którymś odcinku Ana Lucia twierdzi, że Goodwin pojawił się po dwóch godzinach od katastrofy. Zresztą jestem pewny, że oni muszą mieć jakieś sposoby transportu. A może ta wyspa tylko tak wielka się wydaje a wcale taka nie jest ;)
  • 0

#232 robercik

robercik

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 393 postów
  • MiastoWLKP

Napisano 10.10.2006 - |14:50|

A właśnie, dorzucę jeszcze coś. Ben powiedział, że Goodwin dotrze tam w godzinę, ale to nie oznacza, że rzeczywiście tam w godzinę dotarl. Z tego co kojarzę w którymś odcinku Ana Lucia twierdzi, że Goodwin pojawił się po dwóch godzinach od katastrofy. Zresztą jestem pewny, że oni muszą mieć jakieś sposoby transportu. A może ta wyspa tylko tak wielka się wydaje a wcale taka nie jest


Bład. Ana-Lucia gdy rozmawia z Goodwinem mówi mu, żę wybiegł z dżungli po 10 minutach od katastrofy... Dwie godziny nie było za to Nathana, którego najpierw Ana oskarżyła, że jest jednym z Innych.
  • 0

mieć wszystko to za mało

DOBRY ZE MNIE CHŁOPAK


#233 Bolero

Bolero

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 10.10.2006 - |15:26|

Bład. Ana-Lucia gdy rozmawia z Goodwinem mówi mu, żę wybiegł z dżungli po 10 minutach od katastrofy... Dwie godziny nie było za to Nathana, którego najpierw Ana oskarżyła, że jest jednym z Innych.


Sprostowanie. Nathana wcięło na 2 godziny ale zupełnie innego dnia niż była katastrofa, natomiast Goodwin chwilę po wypadku wołał już Ana-Lucia'e do uwięzionego na drzewie Bernarda.
  • 0
"Oh yeah, there's my favourite leaf"

#234 Mush Room

Mush Room

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 10.10.2006 - |15:42|

A, przepraszam, co racja to racja ;)

Ale zaraz czy to nie bez sensu? Załóżmy, że Goodwin pojawił się po 10 minutach, znaczy to w takim razie, że dotarł tam w 10 minut?

Użytkownik Mush Room edytował ten post 10.10.2006 - |15:43|

  • 0

#235 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 10.10.2006 - |16:02|

Czy przypadkiem podczas "trzęsienia ziemi", które zafundował Othersom Des (time 00:42) Juliet nie mówi przypadkiem "again"? czyli niewciśniecie klawisza na czas już wczesniej musiało sie zdarzać...


W angielskich napisach nic takiego nie ma, hmmm....Bardziej to brzmiało na " not again" lub " go again" O_O

Użytkownik Kiz edytował ten post 10.10.2006 - |16:03|

  • 0

#236 rychu16

rychu16

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 92 postów

Napisano 10.10.2006 - |16:06|

A, przepraszam, co racja to racja ;)

Ale zaraz czy to nie bez sensu? Załóżmy, że Goodwin pojawił się po 10 minutach, znaczy to w takim razie, że dotarł tam w 10 minut?


zanim wszyscy wypłynęli z wody, wyłowili ciała i bagaże mogła minąć godzinka ;]
  • 0

#237 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 10.10.2006 - |16:07|

W angielskich napisach nic takiego nie ma, hmmm....Bardziej to brzmiało na " not again" lub " go again" O_O


JULIE: The doorway -- get into the doorway. - tylko tyle mowi Julie
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#238 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 10.10.2006 - |16:42|

Być może, że uległem sugestii :) może tam pada zdanie- "get into....the doorwway" z przerwą.
  • 0

#239 gietek

gietek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 157 postów

Napisano 10.10.2006 - |17:21|

Ufff Ja Powiem tak odcinek 10\10 ja tam prawie wszystkim tak daje tylko nie SOS z 2 serii :D bo ta było dno ale nie o tym tu mowa wyczytałem tu gdzieś ze powątpiewacie w ogromną wiedze o naszych rozbitkach którą posiadają inni jakieś teorie że to inni dali Jackwi jakieś dragi a on im sam wszystko wyśpiewał albo ze to Kate im opowiedziała cały życie Jacka ... moim zdaniem to bzdura już zapomnieliście o dymku który wie wszystko ?


Bardzo celna uwaga. Ja na to nie wpadłem :)


Moje małe teorie :
Uważam ze nasza nowa pani doktor jest strasznie fałszywa i ma za zadanie zbratać się z Jacaem
Hmmm Bliskość Kate i Sawyera nie jest przypadkowa myślę ze Inni moja co do tego jakieś plany i czy czasem nie przekonali Kata tak jak Micheala żeby współpracował z nimi ..
Klatka-Symbol więzienia może te 2 tygodnie mają spełnić Role czyśćca bo wiemy że nasza parka za kratami ma na sumieniu jakie życie ludzkie !
Ktoś tam wcześniej wspominał ze jak to jest możliwe ze inni tak szybko poruszają się po wyspie przecież oni mają motorówki może i Samochody i kto tam wie co jeszcze ! można by tu jeszcze wiele pisać ale styknie..


Dość ciekawe, aczkolwiek wątpię, aby Kate dała się namówić do współpracy... no ale wszystko możliwe :)
Co do Juliet - wyrachowana tak jak reszta Othersów. Gorsza to chyba jest tylko pani Klugh, której szczerze nienawidzę :-D


Aaa jeszcze coś śmiesznego na koniec co mnie strasznie rozbawiło no może już ktoś to widział ale ja nie :-]


:lol:

W ogóle to fajnie jest tu od czasu do czasu przeczytać ciekawy post - jak np post Kaleta-87.

Użytkownik gietek edytował ten post 10.10.2006 - |17:22|

  • 0

#240 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 10.10.2006 - |18:01|

A, przepraszam, co racja to racja ;)

Ale zaraz czy to nie bez sensu? Załóżmy, że Goodwin pojawił się po 10 minutach, znaczy to w takim razie, że dotarł tam w 10 minut?

A czy nie lepiej założyc że dotarł tam w godzinę, a tylko AL w skutek stresu katastrofy wydawało sie, że to było tylko dziesiec minut.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych